BluexRaven

Profil użytkownika: BluexRaven

Wrocław Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 dni temu
341
Przeczytanych
książek
869
Książek
w biblioteczce
169
Opinii
1 103
Polubień
opinii
Wrocław Kobieta
Planszówkowiczka, graczka RPG, miłośniczka twórczości Lovecrafta, dobrej herbaty i książek, matka dwóch kotów, ośmiu pająków i jednego węża, historyk przestrzeni publicznej, czarownica z Wrocławia :)

Opinie


Na półkach: , , , ,

„Jeleni sztylet” bardzo mnie zaskoczył. Nie była to historia, jakiej się spodziewałam, a czytaniu towarzyszyły różne myśli i emocje – od znudzenia po fascynację i chęć brnięcia dalej, od niechęci do głównej bohaterki po kibicowanie jej z całych sił.

O książce dowiedziałam się za pośrednictwem znajomych związanych z kulturą i wiarą słowiańską, którzy polecali ją jako wartą poznania opowieść „w klimacie”. Spodziewałam się, że świat stworzony na potrzeby książki będzie więc typowo słowiański, być może nawet, że akcja będzie toczyć się w grodzisku – tymczasem jest to raczej typowe uniwersum fantasy ze słowiańskimi elementami, które zostały wyselekcjonowane i zaadaptowane pod wizję autorki. Mamy więc Stary Lud w postaci słowiańskich bogów i stworzeń z mitologii, ale mamy też nadmorskie królestwo targane wojną, obóz szkoleniowy dla najemnego wojska, w którym toczy się jeden z kluczowych epizodów w życiu głównej bohaterki, oraz zarządzaną przez możnych szlachciców rodzinną wieś Wszebory.

Choć generalnie rozumiałam motywacje stojące za działaniami Bory i potrafiłam jej współczuć, nie do końca polubiłam tę bohaterkę. Wydawała mi się zbyt butna, do przesady samolubna, a jej dzika natura mnie nie porwała, tylko raczej odpychała. Autorka bardzo dobrze oddała jednak emocje, jakie Bora wzbudzała w innych ludziach spotykanych na swojej drodze – tę samą nieufność czułam jako czytelniczka. Dzięki temu, muszę przyznać, Bora była dla mnie autentyczna i namacalna. Może właśnie to sprawiło, że mimo tych mieszanych uczuć trzymałam za nią kciuki i chciałam się przekonać do samego końca, jakie jeszcze kłody rzuci jej pod nogi Dola.

Nie spodziewałam się też po tej książce tak bezpośrednich scen zbliżeń pomiędzy bohaterami, brutalnego rozlewu krwi i ogólnej szorstkości przedstawionego świata. Myślałam, wnioskując być może po wyglądzie okładki, że będzie to raczej baśniowa opowieść z pojedynczymi „naturalistycznymi” elementami. Pomyliłam się – stare powiedzenie ma jednak rację, że książek nie należy oceniać po okładkach. Krwi jest w tej opowieści wiele, życie traktuje Borę i innych bohaterów naprawdę brutalnie i na próżno szukać tutaj bajkowego romantyzmu – z tego względu, gdyby to ode mnie zależało, umieściłabym na okładce znaczek „16+”.

Kolejna uwaga, jaka przychodzi mi na myśl, to zbytnie odwrócenie uwagi od głównej linii fabularnej na rzecz wątków obyczajowych – najpierw trudnego życia Bory we wsi, a potem budowania przez nią relacji międzyludzkich we Włóczni i poza nią. Choć ogólnie czytałam tę książkę z zainteresowaniem, chwilami brakowało mi mocniejszego akcentu na kluczowe elementy budujące fabułę, było zdecydowanie za mało zwrotów akcji i zaskoczeń. Wątki związane ze Starym Ludem, bardzo istotne fabularnie, traktowane były zbyt pobłażliwie nawet przez samą bohaterkę, która nie poświęcała im wystarczająco dużej uwagi. Przez to właśnie baśniowy zwrot akcji mający miejsce pod koniec powieści, do którego od początku wszystko dążyło, wydawał się być oderwany od całokształtu, jakby niepasujący czy rozpoczynający zupełnie inną opowieść.

Mimo wyraźnych mankamentów tej powieści, będę czekać na kontynuację i na pewno po nią sięgnę (nie tylko za sprawą tego, że akcja „Jeleniego sztyletu” kończy się jednym, wielkim i niespodziewanym cliffhangerem, będącym pewną zapowiedzią kolejnych części przygód Wszebory). Było jednak w tej książce coś, co mnie zaciekawiło i sprawiło, że chętnie będę śledzić dalszą działalność autorki – tym bardziej, że „Jeleni sztylet” to debiut. Dalej, mam nadzieję, będzie tylko lepiej.

Ps: nie sądziłam, że aż tak ucieszy mnie spotkanie w książce postaci, która nosi moje imię - po raz pierwszy, od kiedy czytam, czyli od naprawdę wieeeelu lat :D a jest nią ciocia Olena!

„Jeleni sztylet” bardzo mnie zaskoczył. Nie była to historia, jakiej się spodziewałam, a czytaniu towarzyszyły różne myśli i emocje – od znudzenia po fascynację i chęć brnięcia dalej, od niechęci do głównej bohaterki po kibicowanie jej z całych sił.

O książce dowiedziałam się za pośrednictwem znajomych związanych z kulturą i wiarą słowiańską, którzy polecali ją jako wartą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na „Muchomory w cukrze” wpadłam dzięki temu, że książkę jeszcze przed premierą szeroko reklamowano we wszystkich możliwych social mediach. Estetyczna okładka kojarząca się z obecnymi internetowymi trendami i medialna postać autorki stworzyły do tego warunki wręcz idealne, a ja złapałam się na tę przynętę, choć po książki young adult sięgam już teraz bardzo sporadycznie.

Historię Fio, opowiadaną w formie pierwszoosobowej retrospekcji, pochłonęłam w niespełna półtorej dnia. Na swój sposób kupiła mnie ta opowieść – w cierpiącej na stany lękowe, ale wewnętrznie silnej głównej bohaterce łatwo było mi odnaleźć odrobinę siebie z przeszłości, reszta bohaterów przekonała mnie tym, że każdy z nich był inny i na swój sposób specyficzny, a sielski klimat letnich wakacji, w tle którego od początku tliło się coś niepokojącego, fantastycznie dopełnił całokształtu.

Muszę jednak przyznać, że fabuła jest tutaj dość naiwna (umówmy się, młody człowiek, którego stać na mieszkanie samotnie pośrodku niczego w luksusowym domu z klimatyzacją i wanną z hydromasażem, to w polskich realiach czysta fantastyka), a główny plot twist przewidywalny – już po samym tytule książki można się domyślić, z czym będzie związany, a zachowanie tajemniczego Adama od początku wydaje się być przerysowane, żeby dobrze wpasowało się w zakończenie, które, swoją drogą, rozegrało się nieco zbyt szybko. Choć suspens budowany jest już od samego prologu, a czytelnik od początku wie, że w grupie przyjaciół wydarzy się coś, co wydarzyć się nie powinno, ostateczny zwrot akcji to zaledwie kilka stron, przez które ledwo zdąży się przebiec wzrokiem, a te już się kończą. Zwrócenie klimatu całej powieści w kierunku zupełnie przeciwnym, niż dotychczasowy, w tak szybkim tempie to zadanie trudne i wydaje mi się, że tutaj nie do końca się to udało, choć podjęta przez autorkę próba nie wyszła najgorzej.

Mimo tych technicznych mankamentów, żałuję, że „Muchomory w cukrze” nie ukazały się w moich czasach nastoletnich – autorka porusza w tej książce wiele trudnych, ale ważnych i przede wszystkim aktualnych tematów, których ciężko się doszukiwać nawet w młodzieżówkach wydanych stosunkowo niedawno. Osoby w wieku lat –nastu na pewno wyciągną z niej wartościowe lekcje. Dla mnie, znajdującej się już poza grupą docelową, była to bardzo krótka, ale wciągająca historia, która na chwilę przeniosła mnie spod koca w sam środek upalnego lata, z powrotem w świat nastoletnich problemów z odnajdywaniem własnej tożsamości i swojego miejsca w świecie.

Na „Muchomory w cukrze” wpadłam dzięki temu, że książkę jeszcze przed premierą szeroko reklamowano we wszystkich możliwych social mediach. Estetyczna okładka kojarząca się z obecnymi internetowymi trendami i medialna postać autorki stworzyły do tego warunki wręcz idealne, a ja złapałam się na tę przynętę, choć po książki young adult sięgam już teraz bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Grzyby to fascynujące stworzenia – kiedy byłam małym dzieckiem, z jakiegoś powodu bardzo mnie przerażały. Do tego stopnia, że będąc na spacerze z rodzicami, na widok owocnika grzyba wpadałam w panikę. Z perspektywy czasu ciężko mi zrozumieć moje własne reakcje, bo moja relacja z grzybami odwróciła się z czasem o 180 stopni.

Mój wygaszony lęk z dzieciństwa zmienił się bowiem w głębokie zainteresowanie. Grzyby, nie dość, że potrafią być piękne i kolorowe, to na dodatek są bardzo złożonymi, nie do końca rozumianymi i docenianymi organizmami. Książka Merlina Sheldrake stała się dla mnie okazją, by poznać je lepiej i chociaż miałam pewne obawy, czy nie będzie dla mnie zbyt ciężkim orzechem do zgryzienia (mimo wszystko nigdy nie było mi po drodze z naukami biologicznymi), okazała się strzałem w dziesiątkę.

Język, jakim napisana jest książka, jest przystępny i łatwy w odbiorze – nawet fragmenty, w których autor posługuje się nieco bardziej „branżowym” słownictwem, były dla mnie zrozumiałe. Merlin Sheldrake wyjaśnia wszystkie opisywane zjawiska i układa je w ciągi przyczynowo-skutkowe zachodzące w przyrodzie w sposób, który z pewnością trafi nawet do zupełnego laika. W głębszym zrozumieniu opisywanych zagadnień pomagają też przypisy, głównie w formie odsyłaczy, ale nierzadko również w formie obszernych uzupełnień tekstu głównego.

„Strzępki życia” czyta się prawie jak książkę fabularną również dzięki wtrącanym gdzieniegdzie dialogom, urozmaicającym tekst ilustracjom (w oryginale wykonywanym grzybowym atramentem!) i niezwykle płynnej narracji. Merlin Sheldrake nie tylko opisuje fakty, ale snuje przy tym bajkową opowieść – o grzybach, o środowisku badaczy zajmujących się nimi, o sobie samym i swojej niezwykłej relacji z królestwem fungi.

Choć niektóre hipotezy przedstawione w tej książce wydają się być przesadzone, niczym z science-fiction albo horroru lovecraftowskiego (jak na przykład idea „pożyczania” ciała człowieka przez grzyby psylocybinowe - która mimo swojej niewiarygodności mi się spodobała i poruszyła moją wyobraźnię), po jej lekturze mam poczucie, że przyjęłam ogromną dawkę wiedzy na temat grzybów, która zmieniła moje spojrzenie na otaczającą mnie przyrodę – i nie tylko, bo jak się okazuje, grzyby są wszechobecne nawet w najbardziej zurbanizowanych miejscach na świecie. Nabrałam jeszcze większego respektu i podziwu dla tych niepozornych organizmów, które jeszcze niejednym mogą nas – zarówno badaczy, jak i zwykłych zjadaczy chleba – zaskoczyć.

Grzyby to fascynujące stworzenia – kiedy byłam małym dzieckiem, z jakiegoś powodu bardzo mnie przerażały. Do tego stopnia, że będąc na spacerze z rodzicami, na widok owocnika grzyba wpadałam w panikę. Z perspektywy czasu ciężko mi zrozumieć moje własne reakcje, bo moja relacja z grzybami odwróciła się z czasem o 180 stopni.

Mój wygaszony lęk z dzieciństwa zmienił się...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika BluexRaven

z ostatnich 3 m-cy
BluexRaven
2024-05-06 14:47:37
BluexRaven
2024-05-06 13:27:50
BluexRaven oceniła książkę Jeleni sztylet na
6 / 10
i dodała opinię:
2024-05-06 13:27:50
BluexRaven oceniła książkę Jeleni sztylet na
6 / 10
i dodała opinię:

„Jeleni sztylet” bardzo mnie zaskoczył. Nie była to historia, jakiej się spodziewałam, a czytaniu towarzyszyły różne myśli i emocje – od znudzenia po fascynację i chęć brnięcia dalej, od niechęci do głównej bohaterki po kibicowanie jej z całych sił.

O książce dowiedziałam się za pośredni...

Rozwiń Rozwiń
Jeleni sztylet Marta Mrozińska
Średnia ocena:
7.9 / 10
102 ocen
BluexRaven
2024-05-04 18:24:01
2024-05-04 18:24:01
Studium zatracenia Ava Reid
Średnia ocena:
6.6 / 10
307 ocen
BluexRaven
2024-05-01 10:49:06
BluexRaven dodała książkę Haunting Adeline na półkę Chcę przeczytać, Do kupienia
2024-05-01 10:49:06
BluexRaven dodała książkę Haunting Adeline na półkę Chcę przeczytać, Do kupienia
Haunting Adeline H.D. Carlton
Cykl: Cat and Mouse Duet (tom 1)
Średnia ocena:
6.7 / 10
1258 ocen
BluexRaven
2024-05-01 00:27:10
2024-05-01 00:27:10
Krew, która nas dzieli Edyta Prusinowska
Średnia ocena:
7.3 / 10
352 ocen
BluexRaven
2024-05-01 00:22:02
2024-05-01 00:22:02
Opowiem o tobie gwiazdom Edyta Prusinowska
Średnia ocena:
6.6 / 10
1058 ocen
BluexRaven
2024-04-19 01:03:59
BluexRaven dodała książkę Nocne godziny na półkę Chcę przeczytać, Do kupienia
2024-04-19 01:03:59
BluexRaven dodała książkę Nocne godziny na półkę Chcę przeczytać, Do kupienia
Nocne godziny Marta Bijan
Średnia ocena:
6.5 / 10
378 ocen
BluexRaven
2024-04-18 17:59:03
2024-04-18 17:59:03
Melodia mgieł dziennych Marta Bijan
Średnia ocena:
6.5 / 10
589 ocen

ulubieni autorzy [25]

Lauren Oliver
Ocena książek:
7,6 / 10
18 książek
2 cykle
948 fanów
Becca Fitzpatrick
Ocena książek:
7,4 / 10
8 książek
1 cykl
2274 fanów
Andrzej Maleszka
Ocena książek:
7,8 / 10
18 książek
3 cykle
109 fanów

Ulubione

Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Stephen King Stukostrachy Zobacz więcej
Stephen King Ręka mistrza Zobacz więcej
Dmitry Glukhovsky Metro 2033 Zobacz więcej
Adam Mickiewicz Dziady. Część IV Zobacz więcej
Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata Zobacz więcej
Witold Gombrowicz Ferdydurke Zobacz więcej
Stephen King Cmętarz zwieżąt Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Paulina Hendel Pusta noc Zobacz więcej
Victoria Aveyard Królewska klatka Zobacz więcej
Jay Kristoff Illuminae. Illuminae Folder_01 Zobacz więcej
Marta Kisiel Szaławiła Zobacz więcej
Katarzyna Berenika Miszczuk Żerca Zobacz więcej
Katarzyna Berenika Miszczuk Żerca Zobacz więcej
Paulina Hendel Czerwone słońce Zobacz więcej
Katarzyna Berenika Miszczuk Przesilenie Zobacz więcej
Paulina Hendel Czerwone słońce Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
341
książek
Średnio w roku
przeczytane
38
książek
Opinie były
pomocne
1 103
razy
W sumie
wystawione
294
oceny ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
2 125
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
44
minuty
W sumie
dodane
236
cytatów
W sumie
dodane
8
książek [+ Dodaj]