-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-03-10
2024-02-26
Spotkanie z "Persepolis" było bardzo interesujące - rzadko mam okazję spojrzeć na świat z pozycji tej szerokości geograficznej. Dobrze jest czasem zobaczyć w ludziach z innej kultury postaci z krwi i kości. Gdybyśmy się ćwiczyli w tej umiejętności, może wojen byłoby mniej...
Bardzo udana część pierwsza komiksu, druga była dla mnie już nieco mniej interesująca.
(Dokończałam przed przesłuchaniem do Va Banque).
Spotkanie z "Persepolis" było bardzo interesujące - rzadko mam okazję spojrzeć na świat z pozycji tej szerokości geograficznej. Dobrze jest czasem zobaczyć w ludziach z innej kultury postaci z krwi i kości. Gdybyśmy się ćwiczyli w tej umiejętności, może wojen byłoby mniej...
Bardzo udana część pierwsza komiksu, druga była dla mnie już nieco mniej interesująca.
(Dokończałam...
2024-02-26
Przeczytałam "Źydów" przede wszystkim dlatego, bo to pozycja nie z mojej bańki, a ja lubię czasami na rzeczy spojrzeć od drugiej strony. Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy, mogłam przemyśleć raz jeszcze to, co już wiem. Książka nie była aż tak prawicowa jak się spodziewałam, ale nie mogę zgodzić się z tym, że wywoła niepokój u antysemitów (jak deklaruje opis z tyłu) - znajduje się raczej po ich stronie na osi przekazywanych wartości.
Przeczytałam "Źydów" przede wszystkim dlatego, bo to pozycja nie z mojej bańki, a ja lubię czasami na rzeczy spojrzeć od drugiej strony. Dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy, mogłam przemyśleć raz jeszcze to, co już wiem. Książka nie była aż tak prawicowa jak się spodziewałam, ale nie mogę zgodzić się z tym, że wywoła niepokój u antysemitów (jak deklaruje opis z tyłu) -...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03
Nie tak dobra jak druga część cyklu, ale zakończenie ratuje całą sagę, więc za to gwiazda w górę. Co prawda wolałabym aby autorka bardziej krwawo rozprawiła się z Aliną i Malem, jednak mimo wszystko niektóre sceny mnie zasmuciły (np. końcowa scena z promieniem światła). Jak na fantastykę, szczególnie dla młodzieży, akceptowalne.
Nie tak dobra jak druga część cyklu, ale zakończenie ratuje całą sagę, więc za to gwiazda w górę. Co prawda wolałabym aby autorka bardziej krwawo rozprawiła się z Aliną i Malem, jednak mimo wszystko niektóre sceny mnie zasmuciły (np. końcowa scena z promieniem światła). Jak na fantastykę, szczególnie dla młodzieży, akceptowalne.
Pokaż mimo to2024-02
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Od kiedy pojawił się książę Nikołaj wreszcie stała się czytalna.
Minusem jest słaba znajomość kultury rosyjskiej (na której świat się opiera) przez autorkę/tłumacza. Facet o imieniu Priviet i święta(!) Ilia (jest to męskie imię) wywołało salwy śmiechu i lekkie zażenowanie.
(Data orientacyjna)
Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Od kiedy pojawił się książę Nikołaj wreszcie stała się czytalna.
Minusem jest słaba znajomość kultury rosyjskiej (na której świat się opiera) przez autorkę/tłumacza. Facet o imieniu Priviet i święta(!) Ilia (jest to męskie imię) wywołało salwy śmiechu i lekkie zażenowanie.
(Data orientacyjna)
2024-03-12
Tym razem czytane mężowi do kąpieli. Wspaniała klasyka, którą warto znać bo nigdy się nie dezaktualizuje. A Boksera ciągle żal...
Tym razem czytane mężowi do kąpieli. Wspaniała klasyka, którą warto znać bo nigdy się nie dezaktualizuje. A Boksera ciągle żal...
Pokaż mimo to2024-02
Bardzo ciekawa, chwilami wstrząsająca lektura.
Bardzo ciekawa, chwilami wstrząsająca lektura.
Pokaż mimo to2024-01
Bardzo dobra adaptacja rewelacyjnej książki. Zawiera prawie wszystko "treściowo" istotne. Jeżeli ktoś miałby nigdy nie zapoznać się z oryginałem, komiks w pewnym sensie wystarczy.
Przypomniał mi jak wybitną książką jest "Rzeźnia nr 5".
(Data orientacyjna)
Bardzo dobra adaptacja rewelacyjnej książki. Zawiera prawie wszystko "treściowo" istotne. Jeżeli ktoś miałby nigdy nie zapoznać się z oryginałem, komiks w pewnym sensie wystarczy.
Przypomniał mi jak wybitną książką jest "Rzeźnia nr 5".
(Data orientacyjna)
2024-02
Przyjemna Christie, ale bez szału. Na plus, że zakończenie mnie zadziwiło, bo obstawiałam całkiem kogo innego.
(Data orientacyjna)
Przyjemna Christie, ale bez szału. Na plus, że zakończenie mnie zadziwiło, bo obstawiałam całkiem kogo innego.
(Data orientacyjna)
2024-01-18
(Data przeczytania orientacyjna)
Dawno nie czytałam tak nijakiej książki. Ani na chwilę mnie nie wciągnęła, a rozwiązania które proponuje są rozczarowujące...
(Data przeczytania orientacyjna)
Dawno nie czytałam tak nijakiej książki. Ani na chwilę mnie nie wciągnęła, a rozwiązania które proponuje są rozczarowujące...
Pani Paszyńska powinna dawać Pani Jax korepetycje - może wtedy ta druga nie wypuszczałaby takich gniotów. Pani Paszyńska rzetelnie podeszła do tematu - zarysowała tło psychologiczne bohaterów, solidnie przygotowała się merytorycznie co zaowocowało dobrą kreacją świata przedstawionego. Co najważniejsze - postawiła na realizm opowieści, a nie durne happy endy czy też zabiegi zmierzające do wyratowania bohaterów z każdej sytuacji. Dowiedziałam się też paru nowych rzeczy (m.in, o mojej rodzinnej wsi położonej na Śląsku, mimo iż akcja rozgrywa się na Wołyniu). W powieści brakuje mi jednak mocniejszego zarysowania stosunków polsko-ukraińskich przed wojną. Naród polski, jako ofiara tych strasznych wydarzeń, często wybiela sam siebie. O ile Pani Jax w swej sadze wołyńskiej jest strasznie gruboskórna ("Ukraińcy nie powinni narzekać na dyskryminację przez Polaków. Jak się im nie podoba, to niech spieprzają do ruskich, tamci ich zagłodzą" - to mniej więcej jej konkluzja), tak pani Paszyńska próbuje być bardziej obiektywna, ciągle jeszcze jednak za mało. Ale i tak wielki plus, że próbowała. Jako przedstawicielka dyskryminowanej mniejszości narodowej, mogę chociaż trochę wczuć się w rolę tych "gorszych" Wołyniaków, ale w książce ich głos w pełni nie wybrzmiewa.
Pani Paszyńska powinna dawać Pani Jax korepetycje - może wtedy ta druga nie wypuszczałaby takich gniotów. Pani Paszyńska rzetelnie podeszła do tematu - zarysowała tło psychologiczne bohaterów, solidnie przygotowała się merytorycznie co zaowocowało dobrą kreacją świata przedstawionego. Co najważniejsze - postawiła na realizm opowieści, a nie durne happy endy czy też zabiegi...
więcej Pokaż mimo to