Ryan M. North is a Canadian writer and computer programmer who is the creator and author of Dinosaur Comics, and co-creator of Whispered Apologies and Happy Dog the Happy Dog.
North grew up in Ottawa, Ontario where he studied computer science (minor in film) at Carleton University before moving to Toronto for his Master's degree in Computer Science at the University of Toronto, specializing in computational linguistics. He is a humorist, programmer and longboarding enthusiast; but also designs t-shirts as a day job.
Probably his most well known work, Dinosaur Comics, a fixed-art webcomic, has run for more than 1,500 issues and has been published by Quack!Media as The Best of Dinosaur Comics: 2003-2005 AD: Your Whole Family Is Made Of Meat. His creation of numerous web tools and Dinosaur Comics serve as a full-time source of income for North, making him one of a few self-sufficient webcomic artists. Before Dinosaur Comics, North created Robot Erotica.
North is currently editing and anthology of short stories about "a machine that could tell, from just a sample of your blood, how you were going to die" called Machine of Death.
Za sprawą załączonej pozycji oraz przeczytanego zimą „Drezna 1945” Sinclaira McKaya z coraz większą ciekawością spoglądam na „Rzeźnię numer pięć” Kurta Vonneguta, którą literacki świat określił jako antywojenną, a samego autora uznano za wyjątkowo nieznośnego pesymistę. Dotychczasowe spotkania z prozą amerykańskiego czarnowidza utwierdziły mnie w przekonaniu o jego zwątpieniu w świat. W obliczu współczesnych kryzysów przekonania Kurta Vonneguta nabierają nowego znaczenia. Wysuwany przez niego pogląd o bezsensie wojny, jaką symbolizuje dramatyczny nalot w Dreźnie, skłania do poszukiwań innych światów, zwłaszcza tych wykreowanych ludzką wyobraźnią. Ryan North oraz Albert Monkeys stawiają na żywe kolory, dość standardowe kształty i szkice. Ich komiksowa adaptacja „Rzeźni numer pięć” wydaje się bardzo zachowawcza w stosunku do wizjonerskiej powieści Kurta Vonneguta. Nawet Billy Pilgrim, któremu powierzono rolę narratora, nie hipnotyzuje swoim wyglądem i zachowaniem, choć nie ma to większego znaczenia w kontekście doświadczanych przez niego podróży w czasie. Można odnieść wrażenie, że II wojna światowa była dla Pilgrima tak samo rzeczywista i namacalna, co spotkanie z istotami pozaziemskimi. Wejście z Tralfmadorczykami w przedziwną komitywę zmieni jego pogląd na sens istnienia. Załączony komiks nie jest obszerny, wobec czego zaryzykuję twierdzenie o przedstawieniu przez twórców najistotniejszych scen z „Rzeźni numer pięć”. Czuć w nim świeżość oraz lekkość w obrazowaniu powieści Kurta Vonneguta, w której wyjaśnienie smutnych scenariuszy kolejnych postaci zastąpiono najpewniej zdawkowym „zdarza się”, a co trafnie oddaje banał tego świata.
Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia, z jednej strony podczas lektury doznałem masy przemyśleń oraz zalewała mnie fala różnych uczuć - współczucia, smutku, radości, w tym śmiechu, zadumy, zdziwienia, zażenowania... Z drugiej jest to z pewnością lektura niecodzienna, momentami wręcz dziwna i zakręcona. Skacząca fabuła oraz częsty brak związków przyczynowo-skutkowych myślałem, że sprawią iż szybko odłożę ten tom, a mimo to kontynuowałem i to z niemałym zaciekawieniem.
Jak chcecie przeczytać coś naprawdę "innego" to szczerze polecam. Na pytanie czy jest to dzieło/adaptacja wybitna nie odpowiem, bo nie wiem.
P.S. rysunki świetne, momentami dziwne, pasujące i trafiające w mój gust.