rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Dla osób tęskniących za klimatem „Genialnej przyjaciółki”,choć tu bardziej czasy współczesne i zamiast Neapolu mamy rzymskie przedmieścia. Pięknie napisana opowieść o dorastaniu z dużą dawką goryczy. Pochłonęłam ją bardzo szybko, choć pod koniec nieco traci impet przez przeskoki czasowe.

Dla osób tęskniących za klimatem „Genialnej przyjaciółki”,choć tu bardziej czasy współczesne i zamiast Neapolu mamy rzymskie przedmieścia. Pięknie napisana opowieść o dorastaniu z dużą dawką goryczy. Pochłonęłam ją bardzo szybko, choć pod koniec nieco traci impet przez przeskoki czasowe.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekko się to czytało, ale spodziewałam się czegoś lepszego. Niestety czuć, że to jedynie wyobrażenie na temat Polski tamtych czasów, bije z tej książki jakiś fałsz. Sama historia miała potencjał, chociaż jest dosyć przewidywalna. Jej siłą powinny być emocje, które ostatecznie sprowadzają się do egzaltowanych metafor, a „ręcznik gruby jak schabowy” będzie śnił mi się po nocach. Brakuje tu też chwili zatrzymania się, rozwinięcia niektórych kwestii - jak na coś, nad czym autor pracował 7 lat, to naprawdę nie ma rewelacji.

Lekko się to czytało, ale spodziewałam się czegoś lepszego. Niestety czuć, że to jedynie wyobrażenie na temat Polski tamtych czasów, bije z tej książki jakiś fałsz. Sama historia miała potencjał, chociaż jest dosyć przewidywalna. Jej siłą powinny być emocje, które ostatecznie sprowadzają się do egzaltowanych metafor, a „ręcznik gruby jak schabowy” będzie śnił mi się po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wymęczyła mnie ta książka, może zabrałam się za nią w nieodpowiednim czasie, a może po prostu nie leżał mi jej styl i prowadzona narracja. Doceniam jednak samą historię - subtelną opowieść o nieprzepracowanych traumach, które powoli zżerają bohaterów od środka.

Wymęczyła mnie ta książka, może zabrałam się za nią w nieodpowiednim czasie, a może po prostu nie leżał mi jej styl i prowadzona narracja. Doceniam jednak samą historię - subtelną opowieść o nieprzepracowanych traumach, które powoli zżerają bohaterów od środka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli ktoś liczy na książkę o Nowym Jorku, to się srogo rozczaruje. To przede wszystkim książka o samotności i jej wpływie na jednostki. Olivia Laing wzięła na tapet jednak nie zwykłych obywateli, a ludzi sztuki, dla których tworzenie było jednym ratunkiem przed otaczającym światem pełnym niezrozumienia. Bardzo poruszająca lektura.

Jeśli ktoś liczy na książkę o Nowym Jorku, to się srogo rozczaruje. To przede wszystkim książka o samotności i jej wpływie na jednostki. Olivia Laing wzięła na tapet jednak nie zwykłych obywateli, a ludzi sztuki, dla których tworzenie było jednym ratunkiem przed otaczającym światem pełnym niezrozumienia. Bardzo poruszająca lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Narratorka w gorączce wspomina swoje przeszłe relacje, co pozwala nam ułożyć jej własny obraz. Podobała mi się ta forma, aż chciałoby się więcej. Najbardziej dotknął mnie rozdział ostatni, który zdecydowanie ma większy ciężar niż pozostałe. Solidna, refleksyjna pozycja.

Narratorka w gorączce wspomina swoje przeszłe relacje, co pozwala nam ułożyć jej własny obraz. Podobała mi się ta forma, aż chciałoby się więcej. Najbardziej dotknął mnie rozdział ostatni, który zdecydowanie ma większy ciężar niż pozostałe. Solidna, refleksyjna pozycja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka tworzy dystopijną rzeczywistość bez grama wyjaśnień jak ona działa i skąd się wzięła. Powieść przygnębiająca i budująca jednocześnie. Kameralna, ale z poczuciem większego sensu. Bardzo intrygująca lektura.

Autorka tworzy dystopijną rzeczywistość bez grama wyjaśnień jak ona działa i skąd się wzięła. Powieść przygnębiająca i budująca jednocześnie. Kameralna, ale z poczuciem większego sensu. Bardzo intrygująca lektura.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

5,5. Nie za bardzo "czułam" tę książkę, ale moje nastawienie zmieniało się wraz z postępem lektury. Ostatecznie "Króliczek" wypada lepiej, niż się zapowiadał, ale to wciąż nie moja bajka. Na plus różne nawiązania literacko-popkulturowe (jedne mniej, inne bardziej oczywiste), momenty satyry na przeintelektualizowane pseudoartystki, sam pomysł też całkiem intrygujący, choć nie do końca spełniony. Najbardziej boli mnie słabe wykorzystanie wątku elitarnej uczelni (halo, to ma być dark academia?).

5,5. Nie za bardzo "czułam" tę książkę, ale moje nastawienie zmieniało się wraz z postępem lektury. Ostatecznie "Króliczek" wypada lepiej, niż się zapowiadał, ale to wciąż nie moja bajka. Na plus różne nawiązania literacko-popkulturowe (jedne mniej, inne bardziej oczywiste), momenty satyry na przeintelektualizowane pseudoartystki, sam pomysł też całkiem intrygujący, choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chwilami miałam poczucie, że Ernaux za bardzo wpuszcza mnie do swojego życia. Ale jak to jest fantastycznie napisane! Środkowa część podobała mi się najmniej, wydawała mi się zbędnie rozwleczona, jednak razem z pozostałymi tekstami układa się w sensowną całość.

Chwilami miałam poczucie, że Ernaux za bardzo wpuszcza mnie do swojego życia. Ale jak to jest fantastycznie napisane! Środkowa część podobała mi się najmniej, wydawała mi się zbędnie rozwleczona, jednak razem z pozostałymi tekstami układa się w sensowną całość.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Praktycznie nie czuć, że ta książka powstała 70 lat temu. Pozornie oszczędna w emocje, ale buzują one pod powierzchnią. Nieoczywista relacja dwóch kobiet w cieniu nadchodzącej drugiej wojny światowej. Czasami gubiłam się w narracji, a zakończenie przychodzi zbyt pośpiesznie, ale może po prostu nie chciałam, żeby historia kończyła się w taki sposób w takim momencie.

Praktycznie nie czuć, że ta książka powstała 70 lat temu. Pozornie oszczędna w emocje, ale buzują one pod powierzchnią. Nieoczywista relacja dwóch kobiet w cieniu nadchodzącej drugiej wojny światowej. Czasami gubiłam się w narracji, a zakończenie przychodzi zbyt pośpiesznie, ale może po prostu nie chciałam, żeby historia kończyła się w taki sposób w takim momencie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł intrygujący, niestety wykonanie do mnie nie przemówiło. Morału tej książki można szybko się domyślić, jednak autor dochodzi do niego w najgorszy sposób - łopatologicznie, w asyście mnóstwa „głębokich” zdań o tym jak żyć, powtarzanych do znudzenia (a bohaterka i tak przeżywa olśnienie dopiero pod koniec powieści). Depresja Nory potraktowana została jedynie jako wytrych fabularny i nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdziwym obrazem tej choroby. Około połowy wydawało się, że historia robi ciekawy zwrot i łapie drugi oddech, ale zostaje to szybko porzucone. Wolałabym więcej magii czy sci-fi, niż pop filozofii i psychologii.

Pomysł intrygujący, niestety wykonanie do mnie nie przemówiło. Morału tej książki można szybko się domyślić, jednak autor dochodzi do niego w najgorszy sposób - łopatologicznie, w asyście mnóstwa „głębokich” zdań o tym jak żyć, powtarzanych do znudzenia (a bohaterka i tak przeżywa olśnienie dopiero pod koniec powieści). Depresja Nory potraktowana została jedynie jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Były momenty bardzo dobre, ale słabsze też się znalazły, zwłaszcza bliżej końca. Losy głównego bohatera i jego bliskich są porozrzucane jak puzzle w układance i podobało mi się składanie tej historii krok po kroku. Książka dla miłośników nieśpiesznej prozy, w której nie wydarzenia, a bohaterowie stanowią o sile opowieści.

Były momenty bardzo dobre, ale słabsze też się znalazły, zwłaszcza bliżej końca. Losy głównego bohatera i jego bliskich są porozrzucane jak puzzle w układance i podobało mi się składanie tej historii krok po kroku. Książka dla miłośników nieśpiesznej prozy, w której nie wydarzenia, a bohaterowie stanowią o sile opowieści.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po „Defensywnych wypiekach” liczyłam, że i ta książka mi się bardzo spodoba. Niby wszystko jest na miejscu - klimat starych baśni, nietypowa drużyna, świat zbudowany wystarczająco, by nie nudzić ekspozycjami, a będący „jakiś”. A jednak miłości zabrakło. Marra wydała mi się mdłą bohaterką, chociaż jest starsza niż typowe protagonistki w fantastyce, to różnica nie była bardzo wyczuwalna. Pomysł ciekawy, ale na nieco krótszą książkę - miałam odczucie niepotrzebnego przeciągania fabuły. Może dla osób zmęczonych tropami mielonymi w fantastyce od kilku lat jest to powiew świeżości, dla mnie zabawa była średnio udana.

Po „Defensywnych wypiekach” liczyłam, że i ta książka mi się bardzo spodoba. Niby wszystko jest na miejscu - klimat starych baśni, nietypowa drużyna, świat zbudowany wystarczająco, by nie nudzić ekspozycjami, a będący „jakiś”. A jednak miłości zabrakło. Marra wydała mi się mdłą bohaterką, chociaż jest starsza niż typowe protagonistki w fantastyce, to różnica nie była bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nunez dobrze się czyta, jednak "Przyjaciel" wysoko zawiesił poprzeczkę i "Słabsi" do niej nie dosięgają. Można się uśmiechnąć, można się zadumać, ale po przeczytaniu kilku książek autorki widać, że kręci się cały czas wokół podobnych motywów. Liczyłam na większe rozwinięcie wątków papugi i Vetcha. Lektura zostawiła z pewnym niedosytem, ale to był dobrze spędzony czas.

Nunez dobrze się czyta, jednak "Przyjaciel" wysoko zawiesił poprzeczkę i "Słabsi" do niej nie dosięgają. Można się uśmiechnąć, można się zadumać, ale po przeczytaniu kilku książek autorki widać, że kręci się cały czas wokół podobnych motywów. Liczyłam na większe rozwinięcie wątków papugi i Vetcha. Lektura zostawiła z pewnym niedosytem, ale to był dobrze spędzony...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie była podróż sentymentalna, a pierwsze zetknięcie z Mią Thermopolis. I chociaż nastu lat już dawno nie mam, to bawiłam się na tej książce całkiem dobrze. Pozytywnie zaskoczyło mnie, że nie jest to głupiutka i pusta historyjka. Są tu typowo nastoletnie rozterki, ale okraszone sporą dawką kąśliwego humoru. Przy okazji to miły wehikuł czasu do wczesnych lat dwutysięcznych, choć pod wieloma względami „Pamiętnik” wcale się nie zestarzał i według mnie wznowienie sprawi, że seria podbije serca nowego pokolenia czytelniczek. Żałuję, że kilkanaście lat temu książka nie wpadła mi w ręce, bo bym ją absolutnie pokochała.

To nie była podróż sentymentalna, a pierwsze zetknięcie z Mią Thermopolis. I chociaż nastu lat już dawno nie mam, to bawiłam się na tej książce całkiem dobrze. Pozytywnie zaskoczyło mnie, że nie jest to głupiutka i pusta historyjka. Są tu typowo nastoletnie rozterki, ale okraszone sporą dawką kąśliwego humoru. Przy okazji to miły wehikuł czasu do wczesnych lat...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

5,5. Wiem, że to romantasy skierowane bardziej do nastolatków, ale trochę boli mnie niewykorzystany potencjał - pomysł na papierze brzmi całkiem intrygująco. Autorka bała się najwyraźniej dotknąć prawdziwej I wojny światowej, bo stworzyła setting ją imitujący, dodając motywy fantasy i budując swoją mitologię. Niestety, światotwórstwo jest bardzo skąpe, czytelnik musi przyjąć wszystko na słowo honoru i nie zadawać żadnych pytań. Sam obraz wojny jest naiwny i bardzo pluszowy. Jeśli zaś chodzi o główną rzecz, czyli wątek miłosny, to nie podbił on mojego serca przez to, jak został poprowadzony. Bardzo szybko odhaczamy kolejne etapy, byle dojść do celu. Zabrakło mi napięcia i nieoczywistości; przewidywalność to kolejny problem tej książki. Czytało się szybko, było kilka ładnych momentów, jednak czy sięgnę po kolejny tom? Trochę wątpię.

5,5. Wiem, że to romantasy skierowane bardziej do nastolatków, ale trochę boli mnie niewykorzystany potencjał - pomysł na papierze brzmi całkiem intrygująco. Autorka bała się najwyraźniej dotknąć prawdziwej I wojny światowej, bo stworzyła setting ją imitujący, dodając motywy fantasy i budując swoją mitologię. Niestety, światotwórstwo jest bardzo skąpe, czytelnik musi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Książka teoretycznie dla młodszego czytelnika, ale i dla starszych może to być przyjemna lektura. Autorka wykreowała naprawdę sympatyczną i bystrą bohaterkę, za którą chce się podążać. Motyw czarowania ciastem jest uroczy, ale jest tu też miejsce na poważne tematy i mądry przekaz (wyłożony prosto, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, w końcu to nie fantastyka dla dorosłych). Świetni się bawiłam na tej książce.

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Książka teoretycznie dla młodszego czytelnika, ale i dla starszych może to być przyjemna lektura. Autorka wykreowała naprawdę sympatyczną i bystrą bohaterkę, za którą chce się podążać. Motyw czarowania ciastem jest uroczy, ale jest tu też miejsce na poważne tematy i mądry przekaz (wyłożony prosto, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, w końcu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaskakująco dojrzały debiut. Autorce udało się wspaniale połączyć kilka wątków, tworząc ściskającą za gardło historię, ale bez tanich emocji.

Zaskakująco dojrzały debiut. Autorce udało się wspaniale połączyć kilka wątków, tworząc ściskającą za gardło historię, ale bez tanich emocji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opowiadania łączy wspólny motyw, ale nie jest to najlepiej ograne - narratorzy są do siebie bardzo podobni, brak zróżnicowania formy opowiadań - trochę mi się zlały ze sobą. Teksty trochę nierówne, ale jak to w zbiorach, zawsze coś spodoba się bardziej, a coś mniej. Nie jest to mój ulubiony gatunek i Karika go nie odczarował. Lektor stworzył bardzo fajny klimat, odbiór był dużo lepszy w audio, niż przy czytaniu.

Opowiadania łączy wspólny motyw, ale nie jest to najlepiej ograne - narratorzy są do siebie bardzo podobni, brak zróżnicowania formy opowiadań - trochę mi się zlały ze sobą. Teksty trochę nierówne, ale jak to w zbiorach, zawsze coś spodoba się bardziej, a coś mniej. Nie jest to mój ulubiony gatunek i Karika go nie odczarował. Lektor stworzył bardzo fajny klimat, odbiór był...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Światotwórstwo nie najwyższych lotów, dużo zapożyczeń z innych książek, ale jakoś się przez tę fabułę płynie. Bardzo naiwny obraz wojny i konfliktu, który w końcu staje się tylko tłem dla miłosno-erotycznych uniesień bohaterów. Wszystko trochę jakby z generatora seksownego fantasy, muszą być czarne skórzane stroje opinające umięśnione ciała. Lektorka zrobiła dobrą robotę, bo jako audiobook na odmóżdżenie książka spełniła swoją funkcję, ale w życiu nie przeczytałabym tego w papierze. Trochę nie rozumiem fenomenu i wysokich ocen, bo to już wszystko było i do tego lepiej wykonane.

Światotwórstwo nie najwyższych lotów, dużo zapożyczeń z innych książek, ale jakoś się przez tę fabułę płynie. Bardzo naiwny obraz wojny i konfliktu, który w końcu staje się tylko tłem dla miłosno-erotycznych uniesień bohaterów. Wszystko trochę jakby z generatora seksownego fantasy, muszą być czarne skórzane stroje opinające umięśnione ciała. Lektorka zrobiła dobrą robotę,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Marketing robi tej książce krzywdę, bo jeśli ktoś oczekuje rasowego horroru, może się mocno rozczarować. Odrobina dreszczyku jest, ale raczej w klimacie mrocznej baśni. To przede wszystkim opowieść o rodzinie, w której każdy z czymś się zmaga, ma swoje traumy. Żeby nie było tak smutno, są tu też elementy satyry na współczesny świat jutuberów i influencerów, a z wymian zdań pomiędzy członkami rodziny można często uśmiechnąć się pod nosem. Książka jest sprawnie napisana, a błyszczy w momentach, w których wychodzi naukowy rodowód autora. Ja spędziłam z „Gościnią” bardzo miły czas.

Marketing robi tej książce krzywdę, bo jeśli ktoś oczekuje rasowego horroru, może się mocno rozczarować. Odrobina dreszczyku jest, ale raczej w klimacie mrocznej baśni. To przede wszystkim opowieść o rodzinie, w której każdy z czymś się zmaga, ma swoje traumy. Żeby nie było tak smutno, są tu też elementy satyry na współczesny świat jutuberów i influencerów, a z wymian zdań...

więcej Pokaż mimo to