-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2021-06-05
2021-05-27
Chyba jeszcze nigdy nie zdażyło mi się skończyć książkę o poranku, ale to równie dobra pora jak każda inna. Przechodząc szybko do samej powieści - dokładniej zbioru luźno powiązanych ze sobą opowiadań, muszę przyznać, że ma coś w sobie. Nie potrafiłem przeczytać jej „na raz”. Trochę to trwało, od kiedy zdecydowałem się poznać przedstawiona w niej opowieść. Myśle, że było to spowodowane nie tylko sposobem prowadzenia fabuły, ale także nierównym poziomem poszczególnych rozdziałów. Nie każda opowiadana przez pielgrzymów historia była na tyle interesująca, abym chciał dowiedzieć się jak się skończy, co było dalej. Doceniam nieszablonowe pomysły, rozmach i wizje światów przedstawionych w Hyperionie, ale nie była to do końca rozrywka jakiej oczekiwałem. Mrok, defetyzm i gesty klimat potrafią przytłoczyć, zamiast pozwolić się zrelaksować samą lekturą. ⭐️⭐️⭐️⭐️
Chyba jeszcze nigdy nie zdażyło mi się skończyć książkę o poranku, ale to równie dobra pora jak każda inna. Przechodząc szybko do samej powieści - dokładniej zbioru luźno powiązanych ze sobą opowiadań, muszę przyznać, że ma coś w sobie. Nie potrafiłem przeczytać jej „na raz”. Trochę to trwało, od kiedy zdecydowałem się poznać przedstawiona w niej opowieść. Myśle, że było to...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-11
2020-12-11
2020-12-11
2020-07-17
Diuna. Książka, za która zbierałem się bardzo długo, trochę przez niesłuszne przeczucie, że lektura nie sprawi mi przyjemności, trochę z obawy, że będę zmuszał się do jej przeczytania. Chociaż ostatnio zdecydowanie mniej czasu poświęcam na tego typu rozrywkę, to radość z poznawania świetnych historii jest u mnie równie duża, jak z jazdy na rowerze. Zdawać by się mogło, że losy chłopca rzuconego w wir wydarzeń na niebezpiecznej, pustynnej planecie nie przyciągną mojej uwagi, a jednak Arrakis ze swoimi czerwiami, mistycyzmem i nietuzinkowa wizja przyszłości, rozpaliło moja wyobraźnię. Jestem dość wybrednym czytelnikiem, dlatego bardzo często współczesne powieści nie potrafią zapewnić mi odpowiedniej rozrywki, nieudolnie kopiując motywy znane z innych tytułów, tworząc bohaterów bez wyrazu, głębi. W Diunie znalazlem to wszystko co sprawia, że czas spędzony na lekturze tej historii był tzw. ucztą czytelnicza. Ciekawie zarysowani bohaterowie, a wśród nich silne i niezalezne postacie kobiece, to tylko jeden z powodów dla których polecam tą książkę każdemu. Teraz i ja rozumiem dlaczego uważana jest za arcydzieło i czekam na film, który ma się ukazać prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
Diuna. Książka, za która zbierałem się bardzo długo, trochę przez niesłuszne przeczucie, że lektura nie sprawi mi przyjemności, trochę z obawy, że będę zmuszał się do jej przeczytania. Chociaż ostatnio zdecydowanie mniej czasu poświęcam na tego typu rozrywkę, to radość z poznawania świetnych historii jest u mnie równie duża, jak z jazdy na rowerze. Zdawać by się mogło, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-17
Diuna. Książka, za która zbierałem się bardzo długo, trochę przez niesłuszne przeczucie, że lektura nie sprawi mi przyjemności, trochę z obawy, że będę zmuszał się do jej przeczytania. Chociaż ostatnio zdecydowanie mniej czasu poświęcam na tego typu rozrywkę, to radość z poznawania świetnych historii jest u mnie równie duża, jak z jazdy na rowerze. Zdawać by się mogło, że losy chłopca rzuconego w wir wydarzeń na niebezpiecznej, pustynnej planecie nie przyciągną mojej uwagi, a jednak Arrakis ze swoimi czerwiami, mistycyzmem i nietuzinkowa wizja przyszłości, rozpaliło moja wyobraźnię. Jestem dość wybrednym czytelnikiem, dlatego bardzo często współczesne powieści nie potrafią zapewnić mi odpowiedniej rozrywki, nieudolnie kopiując motywy znane z innych tytułów, tworząc bohaterów bez wyrazu, głębi. W Diunie znalazlem to wszystko co sprawia, że czas spędzony na lekturze tej historii był tzw. ucztą czytelnicza. Ciekawie zarysowani bohaterowie, a wśród nich silne i niezalezne postacie kobiece, to tylko jeden z powodów dla których polecam tą książkę każdemu. Teraz i ja rozumiem dlaczego uważana jest za arcydzieło i czekam na film, który ma się ukazać prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
Diuna. Książka, za która zbierałem się bardzo długo, trochę przez niesłuszne przeczucie, że lektura nie sprawi mi przyjemności, trochę z obawy, że będę zmuszał się do jej przeczytania. Chociaż ostatnio zdecydowanie mniej czasu poświęcam na tego typu rozrywkę, to radość z poznawania świetnych historii jest u mnie równie duża, jak z jazdy na rowerze. Zdawać by się mogło, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-16
Uczciwe 8/10. Nigdy nie byłem w Ameryce, co więcej - nie zapowiada się abym w najbliższym czasie miał/mógł się tam wybrać. Ta książką jest poniekąd taka laurką. Zarówno dla tej całej "amerykańskości" jak również globalnej popkultury. Cała masa nawiązań, ukrytych mniej lub bardziej smaczków dot. naszej cywilizacji, konsumpcjonizmu, pędzącego jak lokomotywa świata. Sam bohater był dla mnie trochę nijaki, ale polubiłem Cienia. Jednym z najciekawszych wątków jest ten związany z Lakeside i nawet jeśli ktoś nie szczególnie przepada za mitologią, to dla zagadki jakie skrywa to miejsce warto się zapoznać z tym tytułem.
Uczciwe 8/10. Nigdy nie byłem w Ameryce, co więcej - nie zapowiada się abym w najbliższym czasie miał/mógł się tam wybrać. Ta książką jest poniekąd taka laurką. Zarówno dla tej całej "amerykańskości" jak również globalnej popkultury. Cała masa nawiązań, ukrytych mniej lub bardziej smaczków dot. naszej cywilizacji, konsumpcjonizmu, pędzącego jak lokomotywa świata. Sam...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03
Trochę mi zajęło przeczytanie tych opowiadań, ale tylko dlatego, że ostatnimi czasy inne priorytety rządzą moim wolnym czasem. Jeśli chodzi o zawartość, to bardzo solidne polskie fantasy! Z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów.
Trochę mi zajęło przeczytanie tych opowiadań, ale tylko dlatego, że ostatnimi czasy inne priorytety rządzą moim wolnym czasem. Jeśli chodzi o zawartość, to bardzo solidne polskie fantasy! Z przyjemnością poznam dalsze losy bohaterów.
Pokaż mimo to2019-07-24
Lubię tego gościa. Być może jeszcze za wczas na biografię, skoro jego kolarska historia nadal się pisze, ale sam fakt zdobycia 3 razy tytułu mistrza świata na pewno jest czymś wartym opowiedzenia. To trochę taki osobisty pamiętnik z różnych kolarskich zawodów. Autor zwraca często uwagę na fakt, że zawsze jest to jedna historia z wielu, które piszą się równocześnie podczas Tour de France i innych wyścigów.
Lubię tego gościa. Być może jeszcze za wczas na biografię, skoro jego kolarska historia nadal się pisze, ale sam fakt zdobycia 3 razy tytułu mistrza świata na pewno jest czymś wartym opowiedzenia. To trochę taki osobisty pamiętnik z różnych kolarskich zawodów. Autor zwraca często uwagę na fakt, że zawsze jest to jedna historia z wielu, które piszą się równocześnie podczas...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-05
Jak to jest, że gdy sięgam po jakąś młodzieżówkę, zazwyczaj narzekam, na płytkich, lub zachowujących się zbyt dorośle nastolatków, a kiedy mam styczność z tego typu książką napisaną przez Brandona Sandersona, kupuję ten świat, postacie i całą otoczkę budowaną wokół głównej fabuły, nawet jeśli autor wykorzystuje motywy znane z innych tytułów, przerobione i dostosowane do potrzeb opowiadanej historii. Z początku myślałem, że bardzo szybko rozgryzłem główną zagadkę, a jednak pod koniec miło się zaskoczyłem i z przyjemnością zabiorę się za kontynuację jeśli kiedyś się pojawi. Ciszy mnie fakt, że potrafię czerpać frajdę z opowiadanej historii, nawet jeśli nie jest kierowana do takiego faceta jak ja, a do trochę młodszej publiki. Polecam
Jak to jest, że gdy sięgam po jakąś młodzieżówkę, zazwyczaj narzekam, na płytkich, lub zachowujących się zbyt dorośle nastolatków, a kiedy mam styczność z tego typu książką napisaną przez Brandona Sandersona, kupuję ten świat, postacie i całą otoczkę budowaną wokół głównej fabuły, nawet jeśli autor wykorzystuje motywy znane z innych tytułów, przerobione i dostosowane do...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-22
Opinia w trakcie budowy, "work in progress", zbieranie myśli :)
Opinia w trakcie budowy, "work in progress", zbieranie myśli :)
Pokaż mimo to2019-02-03
Trudna ale potrzebna! Nie siedzę zbyt głęboko w tym gatunku, natomiast mam wrażenie, że dzisiejsze sience-fiction to w zdecydowanej większości fantasy rozgrywające się w kosmosie. Z niejaką ulgą stwierdzam, że się myliłem i są książki, dla których przyklejenie takiej łatki byłoby bardzo krzywdzące. Cholera, tutaj pod koniec jest nawet bibliografia, która tylko utwierdza mnie w przekonaniu, jak dobra jest to powieść. Coś co wydaje się na pierwszy rzut oka wymysłem autora, okazuje się, że ma mocne podstawy w nauce i wcale nie jest tak nieprawdopodobne. Pozostaje również kwestia rozważań autora na temat samoświadomości. Świetna!
Trudna ale potrzebna! Nie siedzę zbyt głęboko w tym gatunku, natomiast mam wrażenie, że dzisiejsze sience-fiction to w zdecydowanej większości fantasy rozgrywające się w kosmosie. Z niejaką ulgą stwierdzam, że się myliłem i są książki, dla których przyklejenie takiej łatki byłoby bardzo krzywdzące. Cholera, tutaj pod koniec jest nawet bibliografia, która tylko utwierdza...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-29
Tak jak wspomniałem już pod moją opinią dotyczącą książki „Imię wiatru”, byłem pewien, że sięgnę po kontynuację przygód Kwothe. Całe szczęście nie upłynęło tak wiele czasu od przeczytania pierwszego tomu, zatem z łatwością odnalazłem się na nowo na Uniwersytecie i śledziłem poczynania niesfornego studenta arkanów magicznych.
Będąc na chorobowym nie miałem większych problemów aby w pełni oddać się lekturze i dać się porwać opowiadanej historii. Znowu się powtórzę, ale czytanie rozdziałów dotyczących studiów Kwothe, przypomina trochę lekturę „Harrego Pottera” przystosowanego do starszego czytelnika. Z łatwością idzie się przywiązać do bohaterów, przez co wielokrotnie traciłem poczucie czasu, lub dopadał mnie syndrom jeszcze jednego rozdziału. Nadal nie miałem przyjemności zapoznać się z „Czarnoksiężnik z Archipelagu” Pani Le Guin, jednak przypuszczam, że również miłośnicy tej pisarki będą zachwyceni. Jest coś niezwykle pociągającego w tajemnicy, zagadce dotyczącej Chandrian, którą próbuje rozwiązać Kwothe. „Strach mędrca” został podzielony na dwie części, ale na szczęście nie przerwano aż tak brutalnie żadnego z aktualnie toczących się w książce wątków i jestem usatysfakcjonowany po skończonej lekturze.
Nadal nie wiem dlaczego seria nazywa się kroniki królobójcy i co doprowadzi do tego, że po latach, dorosły Kwothe musi ukrywać swoje prawdziwe imię i grać rolę zwykłego karczmarza w niewielkiej wiosce, ale póki co opowieść skupia się na młodzieńczych latach bohatera, które i tak są wystarczająco interesujące.
Tak jak wspomniałem już pod moją opinią dotyczącą książki „Imię wiatru”, byłem pewien, że sięgnę po kontynuację przygód Kwothe. Całe szczęście nie upłynęło tak wiele czasu od przeczytania pierwszego tomu, zatem z łatwością odnalazłem się na nowo na Uniwersytecie i śledziłem poczynania niesfornego studenta arkanów magicznych.
Będąc na chorobowym nie miałem większych...
2019-01-18
Na początku podchodziłem do tej książki sceptycznie. Spodziewałem się bardzo schematycznej powieści o drodze do wolności zniewolonego ludu, podobnej do wielu innych, różniącej się jedynie konstrukcja świata, wcale zresztą nie tak oryginalnego. Steampunk co by nie mówić nawet jeśli nie jest szczególnie popularny, zakorzeniony jest w naszej świadomości, znany z popkultury. A jednak było to bardzo przyjemne odświeżające doznanie. Spora zaleta jest ograniczenie liczby głównych bohaterów do trójki, przez co czytelnik szybko ich poznaje i zaczyna darzyć sympatią. Doceniam również to jak z biegiem czasu wszystkie wątki ładnie zaczynają się ze sobą łączyć, nawet jeśli jest to trochę naciągane, że Berenice i Jax tak szybko na siebie wpadają. Podobały mi się również rozważania dotyczące wolnej woli i tego czym jest dusza. Polecam
Na początku podchodziłem do tej książki sceptycznie. Spodziewałem się bardzo schematycznej powieści o drodze do wolności zniewolonego ludu, podobnej do wielu innych, różniącej się jedynie konstrukcja świata, wcale zresztą nie tak oryginalnego. Steampunk co by nie mówić nawet jeśli nie jest szczególnie popularny, zakorzeniony jest w naszej świadomości, znany z popkultury. A...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sporo wody upłynęło od kiedy skończyłem 3 tom Archiwum Burzowego Światła i przez kilka pierwszych stron czułem się trochę nieswojo. Przypominało to trochę spotkanie ze starymi znajomymi. Wydają się trochę obcy, ale początkowa niepewność szybko mija. Z przyjemnością dałem się porwać kolejnej barwnej opowieści o ludziach, Sprenach i Odpryskach. Czapki z głów Panie Sanderson, że udało Ci się stworzyć tak pojemne uniwersum, które wciąż skrywa tak wiele tajemnic przed czytelnikiem. Co tu dużo mówić, Brandon Sanderson jest jednym z moich ulubionych pisarzy fantasy i po raz kolejny udowadnia, że nawet te krótsze powieści wychodzą mu zgrabnie i z polotem.
Sporo wody upłynęło od kiedy skończyłem 3 tom Archiwum Burzowego Światła i przez kilka pierwszych stron czułem się trochę nieswojo. Przypominało to trochę spotkanie ze starymi znajomymi. Wydają się trochę obcy, ale początkowa niepewność szybko mija. Z przyjemnością dałem się porwać kolejnej barwnej opowieści o ludziach, Sprenach i Odpryskach. Czapki z głów Panie Sanderson,...
więcej Pokaż mimo to