-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-02-07
2022-10-05
Siedmiu mężów Evelyn Hugo to powieść, którą musiałam przeczytać przez formę w jakiej jest napisana. Przypomina reportaż zmieszany z wywiadem, przerywana krótkimi artykułami z plotkarskich gazet. I to sprawiło, że naprawdę zainteresowałam się książką Taylor Jenkins Reid.
Narratora mamy pierwszoosobowego, aktorka Evelyn Hugo bowiem opowiada dziennikarce swoje dzieje, życiowe wzloty i upadki. Razem z nią przeżywamy więc wszystkie wydarzenia na przełomie lat, począwszy od lat 50 i początku kariery Hugo. Autorka ukazała realia tamtych czasów i trudy jakie Evelyn musiała pokonać, by spełnić swoje marzenia. Bohaterowie powieści są ogromnym plusem Siedmiu mężów Evelyn Hugo. Są wielowarstwowi, z krwi i kości, mają swoje dobre i złe strony. Jakby naprawdę istnieli i zapisali się na kartach historii Hoolywood. Najlepiej stworzoną postacią jest oczywiście Evelyn, której losy śledziłam z zapartym tchem. Jest pełna charyzmy i utalentowana, ale przy tym popełnia błędy i rani innych, czy tego chce czy nie. Dziennikarka Monique wypada przy niej bardzo blado. Choć nie jest w centrum uwagi jak Evelyn, jest ona pierwszą postacią którą poznajemy. Wiemy, co w danym momencie myśli i czuje. A jednak w ogóle mnie nie interesowała. Po prostu była.
Język powieści jest bardzo prosty, niewyszukany, ale zarazem czyta się książkę bardzo szybko. I co najważniejsze, przyjemnie.
Siedmiu mężów Evelyn Hugo to powieść, którą musiałam przeczytać przez formę w jakiej jest napisana. Przypomina reportaż zmieszany z wywiadem, przerywana krótkimi artykułami z plotkarskich gazet. I to sprawiło, że naprawdę zainteresowałam się książką Taylor Jenkins Reid.
Narratora mamy pierwszoosobowego, aktorka Evelyn Hugo bowiem opowiada dziennikarce swoje dzieje, życiowe...
2022-02-12
Ciekawy zbiór felietonów o Czechach i czeskiej literaturze. Sięgając po tę książkę wiedziałam za co się zabieram. Po panu Mariuszu Szczygle spodziewać się można dobrze napisanych tekstów. Nie zawiodłam się.
W naturalnym sposób przechodzi z tematu o danej książce, na której marginesie napisał owy felieton, do zjawisk, które w większy czy mniejszy sposób są z nimi powiązane. Nie ma poczucia, że autor skacze po myślach, które to mu przychodzą to odchodzą. A zgodnie z definicją, felietony są lekkie, przyjemne i z domieszką humoru.
Na co dzień nie interesuję się zbytnio naszymi południowymi sąsiadami jednak zbiór został napisany tak dobrze, że wcale się przy czytaniu nie nudziłam. Wręcz zostałam zachęcona do dania szansy opisywanym przez pana Szczygła książkach. Teksty zostały również wzbogacone zdjęciami oraz opisami Josefa Sudka, które dodały książce charakteru.
Ciekawy zbiór felietonów o Czechach i czeskiej literaturze. Sięgając po tę książkę wiedziałam za co się zabieram. Po panu Mariuszu Szczygle spodziewać się można dobrze napisanych tekstów. Nie zawiodłam się.
W naturalnym sposób przechodzi z tematu o danej książce, na której marginesie napisał owy felieton, do zjawisk, które w większy czy mniejszy sposób są z nimi...
2022-02-04
Wiwat małżeństwo to ciekawe spojrzenie na Japonie lat 20. XX wieku, a dokładnie jednego miasta - Osaki. Poprzedzone jest cudownym esejem spod pióra pani Karoliny Bednarz, który wprowadza czytelnika do realiów książki i pozwala lepiej ją zrozumieć. Wydawnictwo zadbało również o wyczerpujące przypisy, dzięki czemu nie zostaniemy pozostawieni bez wyjaśnień. Każda przygoda z powieściami od Tajfunów kończy się więc i rozrywką i edukacją, za co jestem dozgonnie wdzięczna.
Za każdym razem, gdy sięgałam po Wiwat małżeństwo kończyłam z brzuchem domagającym się o jedzenie. Sakunosuke Oda miał niesamowity talent do opisywania jedzenia. Jego opisy sprawiały, że ślinka ciekła nawet na potrawy, których tak chętnie bym normalnie nie spróbowała.
Jest to barwna opowieść o słodko-gorzkim smaku, którą czyta się lekko a słowa zamieniają się w realistyczne obrazy.
Wiwat małżeństwo to ciekawe spojrzenie na Japonie lat 20. XX wieku, a dokładnie jednego miasta - Osaki. Poprzedzone jest cudownym esejem spod pióra pani Karoliny Bednarz, który wprowadza czytelnika do realiów książki i pozwala lepiej ją zrozumieć. Wydawnictwo zadbało również o wyczerpujące przypisy, dzięki czemu nie zostaniemy pozostawieni bez wyjaśnień. Każda przygoda z...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Spacerujący z książkami" jest jak jesienny wieczór pod grubym kocem z kubkiem gorącej herbaty i ukochaną książką. To powieść pełna ciepła. Czyta się ją lekko, jednak odczuwając zarazem tysiące emocji. A to rozbawienie, a to wzruszenie. Przyznam, jest trochę naiwna i prosta, myślę jednak, że w jej przypadku inaczej być nie mogło. Opowiada ona bowiem o staruszku, który żyje historiami książek, które przeczytał, a także o małej i bardzo oryginalnej dziewczynce. Schascha, wspomniana dziewczynka, jest moją ulubioną postacią. Cudownie napisana - jest szaleńczo mądra, jednak wciąż dziecinna jak na jej wiek przystało. Jest bardzo realistyczna, naprawdę zachowuje się jak dziewięćcioletnia dziewczynka. Rzadko mogę poczuć w książkach, że autor wie, jak zachowują się dzieci w danym wieku. Tu Carsten Henn spisał się na medal.
"Spacerujący z książkami" to idealna powieść dla miłośników książek napisana przez miłośnika książek.
"Spacerujący z książkami" jest jak jesienny wieczór pod grubym kocem z kubkiem gorącej herbaty i ukochaną książką. To powieść pełna ciepła. Czyta się ją lekko, jednak odczuwając zarazem tysiące emocji. A to rozbawienie, a to wzruszenie. Przyznam, jest trochę naiwna i prosta, myślę jednak, że w jej przypadku inaczej być nie mogło. Opowiada ona bowiem o staruszku, który żyje...
więcej Pokaż mimo to