-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2014-05-28
2014-05-04
Pierwszy raz w życiu stwierdzam, że film jest lepszy niż książkowy pierwowzór...nigdy nie sądziłam, że to się kiedyś zdarzy. Historia ciekawa i wciągająca, ale styl pisania i zabiegi stylistyczne mnie nie urzekły, jakiejś specjalnej soczystości i realizmu opisów również nie zauważyłam - cały czas miałam wrażenie, że mam do czynienia z odrobinę lepszą (głównie warstwa fabularna) wersją tworów pani Eriki Leonard. Moim zdaniem warsztat literacki pana Larssona dosyć mocno kuleje. Ot, zwykłe czytadło, bez wodotrysków, niestety moim zdaniem przereklamowane.
Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem, czy sięgnę po kolejne części...
Pierwszy raz w życiu stwierdzam, że film jest lepszy niż książkowy pierwowzór...nigdy nie sądziłam, że to się kiedyś zdarzy. Historia ciekawa i wciągająca, ale styl pisania i zabiegi stylistyczne mnie nie urzekły, jakiejś specjalnej soczystości i realizmu opisów również nie zauważyłam - cały czas miałam wrażenie, że mam do czynienia z odrobinę lepszą (głównie warstwa...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-06-26
2013-05-23
2013-04-05
2012-02-04
2012-04-14
2012-12-01
2012-12-24
Niestety ta część powiela błędy poprzedniej. Najdziwniejsze jest to, że teoretycznie fabularnie książka ma szybkie tempo, ale z powodu stylu pasania Larssona cała wartka akcja rozmywa się, tworząc wrażenie, że wszystko wlecze się jak flaki z olejem.
Sporo wątków mocno naciąganych, zwroty akcji miejscami dosyć przewidywalne. Generalna tendencja do szczęśliwych okoliczności + niesamowita domyślność bohaterów odbiera cały dreszczyk, bo wiadomo, że wszystko skończy się (trochę mniej lub bardziej) pozytywnie.
Nie wiem również, czy specjalnym zabiegiem autora było aż takie przejaskrawienie "mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet" - prawie wszyscy główni "źli" mężczyźni w książce są przekoloryzowanymi stereotypowymi szowinistami i seksistami - dla mnie było to dość męczące, bo kontrastowość tych postaci aż razi w oczy; zabrakło mi tu trochę większego zróżnicowania czarnych charakterów. Rozumiem, że taki typ mężczyzn wpisuje się w konwencje tych książek, ale co za dużo, to niezdrowo.
No i ten nieszczęsny "product placement"...
W moim odczuciu książkę ratuje jedynie fabuła jako ogół, bardzo logiczne i dokładne opisy oraz chronologia wydarzeń.
Podejrzewam, że mimo wszystko sięgnę po ostatnią część trylogii, ale nie będzie to na pewno mój książkowy priorytet.
Niestety ta część powiela błędy poprzedniej. Najdziwniejsze jest to, że teoretycznie fabularnie książka ma szybkie tempo, ale z powodu stylu pasania Larssona cała wartka akcja rozmywa się, tworząc wrażenie, że wszystko wlecze się jak flaki z olejem.
więcej Pokaż mimo toSporo wątków mocno naciąganych, zwroty akcji miejscami dosyć przewidywalne. Generalna tendencja do szczęśliwych okoliczności...