Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Shirley Jump
14
5,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Shirley Jump rozpoczęła swoją karierę pisarską jako dziennikarka. Jako niezależny pisarz, opublikowała ponad 3000 artykułów. Sprzedała swoją pierwszą powieść w 2001 roku. Jej prace są regularnie nominowane do nagrody w New York Times i USA Today. Jest stałym współpracownikiem Romancing Blog. Jako autor dla Silhouette Romance, Shirley opublikowała osiem powieści.http://
5,7/10średnia ocena książek autora
152 przeczytało książki autora
273 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ślub o poranku. Nauczycielka tańca
Barbara Hannay, Shirley Jump
5,6 z 14 ocen
40 czytelników 7 opinii
2011
Cztery dni szczęścia. Weekend nad oceanem
Barbara McMahon, Shirley Jump
4,9 z 16 ocen
40 czytelników 3 opinie
2010
Słodka niewola; Miłość na zamówienie
Sharon De Vita, Shirley Jump
4,0 z 3 ocen
18 czytelników 0 opinii
2008
Niechciany spadek
Shirley Jump
Cykl: Hotel Marchand (tom 12)
7,5 z 4 ocen
36 czytelników 0 opinii
2008
Weekend w Meksyku. Randka przed kamerą
Jackie Braun, Shirley Jump
7,0 z 4 ocen
18 czytelników 2 opinie
2007
Błyskawiczna randka. Obietnica szczęścia
Nicola Marsh, Shirley Jump
5,8 z 8 ocen
30 czytelników 1 opinia
2006
Mężczyzna z Madrytu. Pocałunek kwiaciarki
Anne Weale, Shirley Jump
5,3 z 6 ocen
27 czytelników 0 opinii
2004
Najnowsze opinie o książkach autora
Cztery dni szczęścia. Weekend nad oceanem Barbara McMahon
4,9
Zabrałam się za WEEKEND NAD OCEANEM i odłożyłam zdegustowana. Dziewczyna chce mieć dziecko ale jej stan zdrowia zmusza ją do zabiegu. Jedzie nad morze, gdzie znajduje ją szef zaniepokojony jej nieobecnością w pracy. Szykuje jej kolację i otacza opieką. Za mocno przesłodzone. Nigdy jej nie zauważa, a teraz przejmuje się jej przyszłym zabiegiem. Co więcej, przedstawia jej swego przyjaciela, aby zechciał być ojcem jej dziecka - czytaj - zapłodnić ją. Nieapetyczne. Odłożyłam książkę na bok, bo sama potrafię dopowiedzieć koniec - szef ją pokocha, zapłodni, a ona cudownie ozdrowieje. Nie czytam.
Błyskawiczna randka. Obietnica szczęścia Nicola Marsh
5,8
Kara chcąc pomóc swojej przyjaciółce i matce zastępczej, postanowiła, że weźmie udział w błyskawicznej randce. Miało to pomóc Sally podnieść swój biznes. Gdyby dostała nagrodę, za połączenie 1000-cznej pary, te pieniądze mogłyby jej pomóc prowadzić dalej ten interes. Kara musiała się zastanowić, czy tego chce, ale jednak miłość do tej niezwykłej kobiety zwyciężyła. Wiedziała, że to nie jest dużo, a Sally dzięki temu będzie szczęśliwa.
Sytuacja się nieco skomplikowała, gdy wychodząc z biura Sally, Kara natknęła się na Matta, przystojnego i bogatego adwokata, dla którego większość panien po prostu traci głowę. Nie mogła uwierzyć, co on robi w biurze matrymonialnym. Nie raz przeglądając gazety widziała go w towarzystwie kobiet z wyższych sfer. Poza tym to spotkanie nie było jej na rękę, bo poczuła, że jej dawne uczucia wracają. Byli kiedyś razem, ale nie udało im się. Byli wtedy nastolatkami i Matt musiał wyjechać, żeby studiować prawo i zostać tym, kim jest obecnie - świetnym i bogatym prawnikiem.
To spotkanie było dopiero początkiem ich wspólnej przygody.
Oboje wzięli udział w błyskawicznej randce i ku ich zaskoczeniu zostali parą wieczoru. Zabawa polegała na tym, że jedna osoba spotykała się z kilkoma przedstawicielami płci przeciwnej i przez 7 minut miała czas na poznanie jej lub jego. Po spotkaniu ze wszystkimi trzeba było napisać na kartce, kogo się wybiera na drugą randkę. Jeżeli znajdą się dwie osoby, które wybiorą siebie na wzajem - wygrywają. Tak właśnie się stało z Karą i Mattem. Wybrali siebie nawzajem, więc wygrali. Oprócz tego wygrała też Sally, dzięki której 1000-czna para połączyła się. Jej biuro matrymonialne dostało nagrodę pieniężną, dzięki której Sally mogła rozwijać swój interes. To wszystko zawdzięczała Karze.
Ale czy nasza para była zainteresowana kontynuowaniem dalszej znajomości i czy oboje mieli szczere intencje wobec siebie?
Przyjemna lektura na wieczór. Szybko się ją czyta :-) oczywiście warto podkreślić, że ciężko zrozumieć kobiety i ten motyw pojawia się w każdym harlequinie. Także i tu bohaterka nie jest do końca przekonana, co do swoich uczuć, mimo, że gołym okiem widać co jest grane.
Z pewnością dzięki czytaniu takich książek, zdaję sobie sprawę, że te hormony, które tak mieszają nam w głowach - robią z nas czasami bezmyślne istotki, które same nie wiedzą czego chcą. Ja tak mam codziennie :-/ Niby książka bez refleksji, z happy endem, która ma po prostu umilić czas, ale jednak czytając ją możemy się przyjrzeć kobiecie z boku i stwierdzić, że nie da się nas zrozumieć. Nie da się tego logicznie wytłumaczyć i kropka. :-)
Polecam książeczkę tak jak już wspominałam, najlepsza jest na wieczór. Trochę relaksu każdemu się należy :-)