rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Niestety ta część powiela błędy poprzedniej. Najdziwniejsze jest to, że teoretycznie fabularnie książka ma szybkie tempo, ale z powodu stylu pasania Larssona cała wartka akcja rozmywa się, tworząc wrażenie, że wszystko wlecze się jak flaki z olejem.

Sporo wątków mocno naciąganych, zwroty akcji miejscami dosyć przewidywalne. Generalna tendencja do szczęśliwych okoliczności + niesamowita domyślność bohaterów odbiera cały dreszczyk, bo wiadomo, że wszystko skończy się (trochę mniej lub bardziej) pozytywnie.

Nie wiem również, czy specjalnym zabiegiem autora było aż takie przejaskrawienie "mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet" - prawie wszyscy główni "źli" mężczyźni w książce są przekoloryzowanymi stereotypowymi szowinistami i seksistami - dla mnie było to dość męczące, bo kontrastowość tych postaci aż razi w oczy; zabrakło mi tu trochę większego zróżnicowania czarnych charakterów. Rozumiem, że taki typ mężczyzn wpisuje się w konwencje tych książek, ale co za dużo, to niezdrowo.
No i ten nieszczęsny "product placement"...

W moim odczuciu książkę ratuje jedynie fabuła jako ogół, bardzo logiczne i dokładne opisy oraz chronologia wydarzeń.

Podejrzewam, że mimo wszystko sięgnę po ostatnią część trylogii, ale nie będzie to na pewno mój książkowy priorytet.

Niestety ta część powiela błędy poprzedniej. Najdziwniejsze jest to, że teoretycznie fabularnie książka ma szybkie tempo, ale z powodu stylu pasania Larssona cała wartka akcja rozmywa się, tworząc wrażenie, że wszystko wlecze się jak flaki z olejem.

Sporo wątków mocno naciąganych, zwroty akcji miejscami dosyć przewidywalne. Generalna tendencja do szczęśliwych okoliczności...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Pierwszy raz w życiu stwierdzam, że film jest lepszy niż książkowy pierwowzór...nigdy nie sądziłam, że to się kiedyś zdarzy. Historia ciekawa i wciągająca, ale styl pisania i zabiegi stylistyczne mnie nie urzekły, jakiejś specjalnej soczystości i realizmu opisów również nie zauważyłam - cały czas miałam wrażenie, że mam do czynienia z odrobinę lepszą (głównie warstwa fabularna) wersją tworów pani Eriki Leonard. Moim zdaniem warsztat literacki pana Larssona dosyć mocno kuleje. Ot, zwykłe czytadło, bez wodotrysków, niestety moim zdaniem przereklamowane.
Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem, czy sięgnę po kolejne części...

Pierwszy raz w życiu stwierdzam, że film jest lepszy niż książkowy pierwowzór...nigdy nie sądziłam, że to się kiedyś zdarzy. Historia ciekawa i wciągająca, ale styl pisania i zabiegi stylistyczne mnie nie urzekły, jakiejś specjalnej soczystości i realizmu opisów również nie zauważyłam - cały czas miałam wrażenie, że mam do czynienia z odrobinę lepszą (głównie warstwa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dopiero zaczynam przygodę z Koontzem. Po genialnym "Korzystaj z nocy" i "Zabójca strachu" trochę bałam się, że inne książki tego autora nie będą aż tak ciekawe. Na szczęście "Odwieczny wróg" miło mnie zaskoczył i mam nadzieję, że tak będzie również z innymi książkami Koontza :)
Książka jest bardzo wciągająca i trzymająca w napięciu. Na szczęście brak jest irytujących i głupich zachowań bohaterów jak to w horrorach nieraz bywa - kto zna cykl "Kraby", tez wie o co chodzi ;)
Tematyka "Odwiecznego wroga" przypomina mi trochę połączenie "Macek" H. A. Knight'a z "To" S. King'a ale w żadnym wypadku nie uważam, żeby była "skopiowana". Może dlatego "Odwieczny wróg" tak przypadł mi do gustu, gdyż tamte dwie książki również bardzo mi się podobały :)
Z czystym sumieniem mogę polecić tę książkę wszystkim miłośnikom horrorów.

Dopiero zaczynam przygodę z Koontzem. Po genialnym "Korzystaj z nocy" i "Zabójca strachu" trochę bałam się, że inne książki tego autora nie będą aż tak ciekawe. Na szczęście "Odwieczny wróg" miło mnie zaskoczył i mam nadzieję, że tak będzie również z innymi książkami Koontza :)
Książka jest bardzo wciągająca i trzymająca w napięciu. Na szczęście brak jest irytujących i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książkę tę po raz pierwszy czytałam w podstawówce i pamiętam, że wtedy wizja magii oraz świata opisanego przez Stewarta wywarła na mnie spore wrażenie, a zwłaszcza Puszcza. Teraz po latach postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz. Książka nadal ma dla mnie swój urok i klimat, chociaż niektóre motywy, na które za pierwszym razem nie zwróciłam specjalnie uwagi, teraz były nieco irytujące. Mimo to serdecznie polecam tą książkę miłośnikom niebanalnej fantastyki :) Na pewno ta pozycja kiedyś zagości w mojej domowej biblioteczce.

Książkę tę po raz pierwszy czytałam w podstawówce i pamiętam, że wtedy wizja magii oraz świata opisanego przez Stewarta wywarła na mnie spore wrażenie, a zwłaszcza Puszcza. Teraz po latach postanowiłam przeczytać ją jeszcze raz. Książka nadal ma dla mnie swój urok i klimat, chociaż niektóre motywy, na które za pierwszym razem nie zwróciłam specjalnie uwagi, teraz były nieco...

więcej Pokaż mimo to