-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz3
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
Biblioteczka
2016-08-03
2012
2012-08
2013-11
2015-09
2013
2015-09
,,To tylko ETAP”
Dokładnie pamiętam, jak 12 września 2015 roku chodziłam wzdłuż regałów w księgarni, szukając „czegoś nowego”, czegoś, co pozwoliłoby mi oderwać się od szarej, gimnazjalnej rzeczywistości i zatonąć w całkiem nowym, intrygującym świecie. Natrafiłam na ,,Gone”. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że był to dobry wybór.
Pomimo niezbyt zachęcającego początku zakochałam się w tej powieści. ,,Puffnięcie” było genialnym pomysłem autora: otwierało drogę do nietypowego świata – miejsca, gdzie nie ma dorosłych. Brzmi jak istny raj, prawda? Cóż, wygląda to nieco inaczej...
Sam Temple jest zwykłym nastolatkiem. Wszystko jednak zmienia się wraz ze zniknięciem osób powyżej czternastego roku życia. Na skutek pewnego bohaterskiego zachowania oraz wydarzeń z przeszłości zostaje nieoficjalnym przywódcą – czy to mu się podoba, czy nie. Gdy do miasta przyjeżdża grupka uczniów ze szkoły ,,dla bogatych, zadufanych w sobie dzieciaków” sprawy nieco się komplikują... Nie wszystkim podoba się, że ludzie ufają tylko Samowi. Gdy do władzy dochodzi ambitny, charyzmatyczny Caine, piękna, podstępna Diana i sadystyczny, agresywny Drake zaczyna się nowy ETAP w życiu wszystkich. Niektórzy zyskują także nietypowe zdolności, a Caine zrobi wszystko, by wytępić mutantów, zmuszając Sama i jego przyjaciół do ucieczki. Czy zdesperowane, przestraszone dzieci będą zmuszone walczyć przeciwko sobie? Do tego trzeba wymyślić sposób na przetrwanie, a czasu jest niewiele, bo za 299 godzin i 54 minuty główny bohater skończy piętnaście lat... i zniknie?
,,To tylko ETAP”
Dokładnie pamiętam, jak 12 września 2015 roku chodziłam wzdłuż regałów w księgarni, szukając „czegoś nowego”, czegoś, co pozwoliłoby mi oderwać się od szarej, gimnazjalnej rzeczywistości i zatonąć w całkiem nowym, intrygującym świecie. Natrafiłam na ,,Gone”. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że był to dobry wybór.
Pomimo niezbyt zachęcającego...
2012
2012
2012-06
,,Córa mądrości samotnie kroczy,
Znamię Ateny przez Rzym ogniem się toczy.
Już węszą mdły oddech anioła bliźnięta,
pod którego strażą wiecznej śmierci pęta.
Blednie olbrzymów zmora ozłocona,
z utkanego więzienia w bólu uwolniona.”
Ta książka powoli wchodziła się do mojego serca i rozgościła się, zostając tam na stałe. I robiąc całkowite pobojowisko. Mimo że czytałam to trzy lata temu, ,,Znak Ateny” nadal wypełnia mnie skrajnymi emocjami – od zachwytu i miłości przez rozpacz do frustracji. Nadal zbiera mi się na płacz, czytając jedną z końcowych scen... Niesamowite!
,,Doprowadź ich tam! Przyrzeknij!”
Herosów z przepowiedni jest siedmioro, lecz można powiedzieć, że tym razem główną bohaterką jest (uwielbiana przeze mnie) Annabeth – to jej misja, jej zadanie, jej rozpacz, jej problemem jest tytułowy Znak Ateny. Znamy Annabeth już od dawna, obserwowaliśmy jej dorastanie oraz kiełkującą miłość do Percy'ego. Lecz ta książka pokazuje nam tę postać z zupełnie innej perspektywy – możemy obserwować wydarzenia jej oczami. Co tak naprawdę czuła, gdy zaginął jej chłopak? Jakie emocje nią targały gdy Atena, własna matka, wyrzekła się jej skazując jednocześnie na samobójczą misję? Czy półbogini sprosta ciążącym na niej oczekiwaniom i stawi czoło swojemu największemu wrogowi, a zarazem swojemu przerażającemu lękowi?
Mnóstwo potworów, zabawnych bogów, śmiechu, niesamowitych umiejętności i akcji. Niestety bądź stety – końcówka rozerwała moje serce na tysiąc kawałków i zostawiła mnie zwijającą się z rozpaczy ;-; Polecam!
,,Córa mądrości samotnie kroczy,
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZnamię Ateny przez Rzym ogniem się toczy.
Już węszą mdły oddech anioła bliźnięta,
pod którego strażą wiecznej śmierci pęta.
Blednie olbrzymów zmora ozłocona,
z utkanego więzienia w bólu uwolniona.”
Ta książka powoli wchodziła się do mojego serca i rozgościła się, zostając tam na stałe. I robiąc całkowite pobojowisko. Mimo że czytałam to...