Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przytłaczająca i niepokojąca wizja postapokaliptycznego imperium. Studium człowieczeństwa, pozostawionej w oparach Wołgi grupy ludzi, która mimo rosnącego poczucia marazmu i beznadziei, stara się prowadzić normalne życie. Zatęchła atmosfera społeczności zamkniętej w znajdującej się pośrodku niczego placówce. Bez informacji, z brakiem perspektyw na poprawę egzystencji. Ulgę w beznadziei przynosi jedynie łapczywe chwytanie się skrawków przeszłości. Bohaterom towarzyszy kipiąca dusznością klaustrofobia i niezrozumiałe zagrożenie, którego nie ma a jednocześnie czyha za rzeką.

Przytłaczająca i niepokojąca wizja postapokaliptycznego imperium. Studium człowieczeństwa, pozostawionej w oparach Wołgi grupy ludzi, która mimo rosnącego poczucia marazmu i beznadziei, stara się prowadzić normalne życie. Zatęchła atmosfera społeczności zamkniętej w znajdującej się pośrodku niczego placówce. Bez informacji, z brakiem perspektyw na poprawę egzystencji. Ulgę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cykl niepokojących opowiadań, w których klimat oczekiwania jest tak przytłaczający, że staje się niemal duszący dla czytelnika. Potęguje go fakt znajomości sprawcy od początku opowiadania i wiedzy, że dokonywanie zbrodni ma miejsce z ciekawości i dla zabicia nudy.

Cykl niepokojących opowiadań, w których klimat oczekiwania jest tak przytłaczający, że staje się niemal duszący dla czytelnika. Potęguje go fakt znajomości sprawcy od początku opowiadania i wiedzy, że dokonywanie zbrodni ma miejsce z ciekawości i dla zabicia nudy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężka, przesycona brudem wielkomiejskiego blokowiska opowieść o życiu, strachu i stracie. Lęki z przeszłości, traumatyczne przeżycia i emocjonalne wybory, pełne sprzeczności instynktowne działania pozwalające na codzienną egzystencję. Gęsta atmosfera oczekiwania na to, co oczywiste i nieuniknione splata się z zaskakującymi zachowaniami będącymi echem koszmarów dzieciństwa.

Ciężka, przesycona brudem wielkomiejskiego blokowiska opowieść o życiu, strachu i stracie. Lęki z przeszłości, traumatyczne przeżycia i emocjonalne wybory, pełne sprzeczności instynktowne działania pozwalające na codzienną egzystencję. Gęsta atmosfera oczekiwania na to, co oczywiste i nieuniknione splata się z zaskakującymi zachowaniami będącymi echem koszmarów dzieciństwa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie ubawiłam się tak bardzo, jak podczas czytania tej książki. Sięgnęłam po nią zaintrygowana tematyką, bo ze względu na zawód mam do czynienia z pseudonauką i zastanawiało mnie, co w takiej pozycji może się znaleźć. Badań nie ma, więc - pozamiatane – nic tak naprawdę nie może zaskoczyć. Otóż, zaskoczyły mnie kolejne teorie, o których nie miałam pojęcia. Chemtraile, powiększanie piersi w hipnozie czy audiofilia ekstremalna, to dziedziny względem których odczuwam dyskomfort niewiedzy 😊 a jednocześnie mam wrażenie, że działają podkorowo na moje samopoczucie, wywołując nieprzerwany uśmiech na twarzy.

Dawno nie ubawiłam się tak bardzo, jak podczas czytania tej książki. Sięgnęłam po nią zaintrygowana tematyką, bo ze względu na zawód mam do czynienia z pseudonauką i zastanawiało mnie, co w takiej pozycji może się znaleźć. Badań nie ma, więc - pozamiatane – nic tak naprawdę nie może zaskoczyć. Otóż, zaskoczyły mnie kolejne teorie, o których nie miałam pojęcia. Chemtraile,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba najmniej udana książka Justyny Kopińskiej. Felietony uwielbiam, ale czytając te, miałam wrażenie, że czytam ciągle to samo. Wielokrotne odwoływanie się do reportaży, które czytałam wcześniej lub zostały pokrótce przypomniane przed kilkunastoma stronami nie przypadło mi do gustu. Podobnie wygląda sytuacja kilkuwersowych wstępów każdego felietonu, które są cytowanymi fragmentami, pojawiającymi się w dalszej jego części. To wzmacniało wrażenie “już to czytałam”, które było ze mną obecne od momentu wzięcia książki do ręki i niestety zabierało przyjemność czytania.

Chyba najmniej udana książka Justyny Kopińskiej. Felietony uwielbiam, ale czytając te, miałam wrażenie, że czytam ciągle to samo. Wielokrotne odwoływanie się do reportaży, które czytałam wcześniej lub zostały pokrótce przypomniane przed kilkunastoma stronami nie przypadło mi do gustu. Podobnie wygląda sytuacja kilkuwersowych wstępów każdego felietonu, które są cytowanymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Reportaże wcieleniowe – uwielbiam … zwykle. Te, nie do końca mnie przekonały. Sama nie wiem czemu. Napisane świetnie, opisane historie realistyczne, czasem bolesne czasem wręcz przerażające. Niestety już kilka dni po przeczytaniu wyleciały mi z głowy i w chwili obecnej, nawet tytuły niekoniecznie naprowadzają mnie na treść, o której mówią. Czytając, spodziewałam się historii, które zostaną ze mną na dłużej, wbiją mnie w fotel a potem będą siedziały jeszcze długo w mojej głowie. Tak się nie stało, szkoda.

Reportaże wcieleniowe – uwielbiam … zwykle. Te, nie do końca mnie przekonały. Sama nie wiem czemu. Napisane świetnie, opisane historie realistyczne, czasem bolesne czasem wręcz przerażające. Niestety już kilka dni po przeczytaniu wyleciały mi z głowy i w chwili obecnej, nawet tytuły niekoniecznie naprowadzają mnie na treść, o której mówią. Czytając, spodziewałam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo odważna próba pokonania tego, o czym wszyscy wiedzą, ale udają, że nie mają pojęcia. A może inaczej: nic nie widzą, ale i tak wiedzą, czyja to wina i kto musi nosić piętno. Przytoczone historie kilku rodzin księży ukazują ostracyzm lub inne rodzaje napiętnowania przez społeczeństwo. Opowieści jest kilka, ale schemat postępowania księży bardzo podobny, tłumaczenie takie samo, życie dzieci – niemal identyczne.

Pozostała część książki to próba przedstawienia stanowiska Kościoła w kwestii celibatu i fragmenty oficjalnych dokumentów synodycznych lub Kodeksu prawa kanonicznego traktujących w tym temacie. Największe wrażenie wywarła jednak na mnie historia Uty Ranke-Heinemann.

Bardzo odważna próba pokonania tego, o czym wszyscy wiedzą, ale udają, że nie mają pojęcia. A może inaczej: nic nie widzą, ale i tak wiedzą, czyja to wina i kto musi nosić piętno. Przytoczone historie kilku rodzin księży ukazują ostracyzm lub inne rodzaje napiętnowania przez społeczeństwo. Opowieści jest kilka, ale schemat postępowania księży bardzo podobny, tłumaczenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Honor, rodzina, morderstwo. Ciężko użyć tych trzech słów w jednym zdaniu, żeby nie wywołały wewnętrznego sprzeciwu. Takie rzeczy są poza moimi możliwościami wyobrażenia. Owszem, przyjmuję do świadomości, że proceder morderstw honorowych (bo o nich mowa) ma miejsce, jednak różnice kulturowe są tak wielkie, że w żaden sposób nie potrafię znaleźć na nie wytłumaczenia. Autorka wplatając między karty książki wątek własnych doświadczeń pozwala na poznanie całego kontekstu społecznościowego, pozwala na osadzenie w realiach i uzmysłowienie sobie jak skomplikowany jest system prawny Jordanii.

Honor, rodzina, morderstwo. Ciężko użyć tych trzech słów w jednym zdaniu, żeby nie wywołały wewnętrznego sprzeciwu. Takie rzeczy są poza moimi możliwościami wyobrażenia. Owszem, przyjmuję do świadomości, że proceder morderstw honorowych (bo o nich mowa) ma miejsce, jednak różnice kulturowe są tak wielkie, że w żaden sposób nie potrafię znaleźć na nie wytłumaczenia. Autorka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To kolejny reportaż Jacka Hołuba, z którym zetknęłam się w ostatnim czasie. Tamten był głosem matek niepełnosprawnych dzieci, które pozostawione samym sobie, pokazują problemy z jakimi się borykają.

Ta książka przedstawia losy matek dzieci dotkniętych zaburzeniami ze spektrum autyzmu i ADHD. Ich walkę z instytucjami rządowymi, bezdusznością i bezradnością systemu i co najważniejsze - ze stereotypami.

Bardzo ciekawym zabiegiem jest przedstawienie punktu widzenia poszczególnych instytucji: poradni psychologiczno-pedagogicznej, pracownika opieki społecznej czy dyrektora szkoły. Niestety zabrakło mi rozmowy z nauczycielami, którzy przedstawieni są jako osoby bezduszne, niechcące respektować wszystkich zaleceń poradni i mające problem z zachowaniem dyscypliny w klasie, do której często uczęszcza jeszcze 5-6 innych uczniów z opiniami. Jest to zrozumiałe, analizując perspektywę bohaterek, stawiających na pierwszym planie swoje pociechy, jednak niesmak pozostał.

To kolejny reportaż Jacka Hołuba, z którym zetknęłam się w ostatnim czasie. Tamten był głosem matek niepełnosprawnych dzieci, które pozostawione samym sobie, pokazują problemy z jakimi się borykają.

Ta książka przedstawia losy matek dzieci dotkniętych zaburzeniami ze spektrum autyzmu i ADHD. Ich walkę z instytucjami rządowymi, bezdusznością i bezradnością systemu i co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przygnębiający reportaż fabularyzowany obnażający wady milicji, prokuratury i systemu penitencjarnego. Sprawa dotyczy mordercy (wampira z Bytowa), który na różnych etapach śledztwa przyznawał się do dokonania nawet 90 zabójstw. Udowodniono mu jedno i to za nie został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.

Szokująca w swej wymowie, skłania do przemyśleń nad niedoskonałościami systemu opieki społecznej

Przygnębiający reportaż fabularyzowany obnażający wady milicji, prokuratury i systemu penitencjarnego. Sprawa dotyczy mordercy (wampira z Bytowa), który na różnych etapach śledztwa przyznawał się do dokonania nawet 90 zabójstw. Udowodniono mu jedno i to za nie został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.

Szokująca w swej wymowie, skłania do przemyśleń nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejne, pełne metafor spotkanie z codziennością. Trzy krótkie opowiadania a tyle w nich prawdy o życiu, prawdy o nas samych. Uwielbiam twórczość Tokarczuk za jej zaklinanie rzeczywistości, za pokazanie możliwości jej oswojenia, dotknięcia jej od wewnątrz, zagłębienia się w niej.

Kolejne, pełne metafor spotkanie z codziennością. Trzy krótkie opowiadania a tyle w nich prawdy o życiu, prawdy o nas samych. Uwielbiam twórczość Tokarczuk za jej zaklinanie rzeczywistości, za pokazanie możliwości jej oswojenia, dotknięcia jej od wewnątrz, zagłębienia się w niej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam nieodparte wrażenie, że autorka albo kpi z czytelnika albo wręcz uważa za idiotę. Rozumiem, że książka kierowana jest do młodych ludzi, ale naprawdę, młodzi czytelnicy też myślą. Niestety, oprócz tego, że czytało się ją bardzo lekko i szybko (co w tym wypadku jest zaletą), nic pozytywnego nie potrafię napisać.

Główna bohaterka jest wyidealizowaną nastolatką o traumatycznych doświadczeniach. Pozostałe postacie są równie nierzeczywiste a ich wątki albo snują się bez celu, albo zanikają w odmętach tragedii, która ma miejsce na każdym kroku. Niestety odebrałam to jako nieumiejętność wykreowania zwykłego bohatera. Łatwiej opisać go, gdy doświadczenia jego życia pełne są dramatyzmu niż gdy jest całkiem pospolity (po co komu pospolici bohaterowie?). Wzajemne relacje są równie naciągane i nierzeczywiste.

Mam nieodparte wrażenie, że autorka albo kpi z czytelnika albo wręcz uważa za idiotę. Rozumiem, że książka kierowana jest do młodych ludzi, ale naprawdę, młodzi czytelnicy też myślą. Niestety, oprócz tego, że czytało się ją bardzo lekko i szybko (co w tym wypadku jest zaletą), nic pozytywnego nie potrafię napisać.

Główna bohaterka jest wyidealizowaną nastolatką o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niezwykła opowieść o zwykłej ludzkiej zawiści w czasach komunizmu z cudem w tle.

To historia społeczności, której nieszczęściem było objawienie maryjne. Cud. Spod pierzyn i zza ustępów zaczęła wyłazić głęboko ukryta ludzka chciwość, zazdrość i hipokryzja. Wydarzenie, które wydawałoby się winno scalić społeczność, ukazuje jego największe wady a przyczynkiem do wszystkiego jest Matka Boska w widzeniu czternastolatki. Wszyscy widzieli, wszyscy wierzyli, wszyscy byli świadkami cudownych uzdrowień i niestety … wszyscy muszą być rozliczeni. Z czego? Z faktu, że cudu nie uznano, że nie zbudowano sanktuarium, nie ma splendoru i tysięcy pielgrzymów. Jest tylko bieda i żal. Czyja to wina?

Książka jest do bólu prawdziwa. Niestety, tacy właśnie jesteśmy.

Niezwykła opowieść o zwykłej ludzkiej zawiści w czasach komunizmu z cudem w tle.

To historia społeczności, której nieszczęściem było objawienie maryjne. Cud. Spod pierzyn i zza ustępów zaczęła wyłazić głęboko ukryta ludzka chciwość, zazdrość i hipokryzja. Wydarzenie, które wydawałoby się winno scalić społeczność, ukazuje jego największe wady a przyczynkiem do wszystkiego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem, czemu myślałam, że książka odpowie na moje pytania odnośnie badań nad Zespołem Aspergera. Liczyłam na informacje o rzeczonym lekarzu i opis przypadków, którymi się zajmował. Liczyłam na ewolucję jego poglądów w miarę wzrostu ilości pacjentów, z którymi się zetknął. Niestety, dostałam w miarę szczegółowy opis karier kilku nazistowskich lekarzy (współpracowników i mentorów). Dostałam opis procedur, jakim poddawano dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu i radykalne stanowisko tego lekarza, zgodne z zasadami narodowego socjalizmu, które w jednym zdaniu łączy: “czystość rasy”, “eugenikę”, “eksterminację” i “autystyczną psychopatię”. Nie rozumiem jedynie dlaczego możliwością nazwania zaburzenia honoruje się osobę z takimi niechlubnymi momentami w swojej przeszłości.

Nie wiem, czemu myślałam, że książka odpowie na moje pytania odnośnie badań nad Zespołem Aspergera. Liczyłam na informacje o rzeczonym lekarzu i opis przypadków, którymi się zajmował. Liczyłam na ewolucję jego poglądów w miarę wzrostu ilości pacjentów, z którymi się zetknął. Niestety, dostałam w miarę szczegółowy opis karier kilku nazistowskich lekarzy (współpracowników i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niesamowita opowieść o zwykłym człowieku i jego walce z przeciwnościami losu. O bólu, cierpieniu i odwadze mierzenia się z codziennością. Podobnie jak pierwsza część, ta także oferuje nam zimny i surowy język idealnie oddający esencję egzystencji głównej bohaterki, która z podniesioną głową przyjmuje wszystko, co przynosi każdy, kolejny dzień. Robi to w taki sposób, że czytelnik nie skupia się na akcji a rozsmakowuje w języku, napawa się stylem i cieszy każdą kolejną przeczytaną stroną. W porównaniu z pierwszą częścią, w tej - przytłacza mnie mnogość bohaterów. Żałuję, że od początku nie czyniłam notatek (koniecznie muszę to nadrobić przed przeczytaniem “Oczu z Rigela”). Ponadto, język pierwszej części wydawał się bardziej ulotny, pełen niedopowiedzeń i aluzji, których tu jest znacznie mniej.

Niesamowita opowieść o zwykłym człowieku i jego walce z przeciwnościami losu. O bólu, cierpieniu i odwadze mierzenia się z codziennością. Podobnie jak pierwsza część, ta także oferuje nam zimny i surowy język idealnie oddający esencję egzystencji głównej bohaterki, która z podniesioną głową przyjmuje wszystko, co przynosi każdy, kolejny dzień. Robi to w taki sposób, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy to jest książka o gwałtach? Nie. Czy to jest książka o bezkarności oprawców? Tak. Książka opisuje niedoskonałości wymiaru sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych. Obnaża luki w prawie, pozwalające na unikanie surowych kar za przestępstwa, za które możliwe są nawet wyroki do stu lat pozbawienia wolności. Książka ta pokazuje także bezduszność urzędników i brak empatii w osobach, które mają kontakt z poszkodowanymi kobietami. Ofiary, które mimo poddaniu się wielogodzinnym badaniom obdukcyjnym często są upokarzane podczas przesłuchań a potem bardzo często i tak nie mogą dochodzić swoich praw, gdyż nie wystosowano aktu oskarżenia z powodu braku dowodów (lub świadków) zajścia, zostają z niczym i dlatego bardzo często odmawiają zgłoszenia przestępstwa na policji. Czy dają tym samym ciche przyzwolenie na taki proceder? Absolutnie nie. To nie ich zadaniem jest nie dopuścić do popełniania gwałtów i nie ich zadaniem jest edukować społeczeństwo ani także rozgrzebywać swoje traumatyczne przeżycia i analizować je w sądach. Im potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa, sprawiedliwości i pomoc a resztą powinno zająć się państwo.

Czy to jest książka o gwałtach? Nie. Czy to jest książka o bezkarności oprawców? Tak. Książka opisuje niedoskonałości wymiaru sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych. Obnaża luki w prawie, pozwalające na unikanie surowych kar za przestępstwa, za które możliwe są nawet wyroki do stu lat pozbawienia wolności. Książka ta pokazuje także bezduszność urzędników i brak empatii w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka dla starszych dzieci. Pełna faktów biograficznych, przedstawionych w formie ciekawostek. Tego typu informacje wydają się zazwyczaj dość nudne ale przedstawione w formie wywiadu, mają znacznie większą szansę na zainteresowanie sobą. Książki słuchałam, więc nie wiem, jak wygląda wydanie papierowe. Jeżeli ilustracje uzupełniają tekst, to książka na pewno jest godna polecenia.

Świetna książka dla starszych dzieci. Pełna faktów biograficznych, przedstawionych w formie ciekawostek. Tego typu informacje wydają się zazwyczaj dość nudne ale przedstawione w formie wywiadu, mają znacznie większą szansę na zainteresowanie sobą. Książki słuchałam, więc nie wiem, jak wygląda wydanie papierowe. Jeżeli ilustracje uzupełniają tekst, to książka na pewno jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Najprawdopodobniej olbrzymie znaczenie w jej postrzeganiu ma moja płeć i fakt, że robię to, co robię. Lektura boleśnie uświadomiła mi, jak wyglądało życie kobiet jeszcze sto lat temu i z czym walczyły tytułowe “Posełki”. Sto lat – niby dużo, ale przecież to czasy gigantycznego rozwoju nauki, technologii, przemysłu. Wiadomo, postęp dotyczył mężczyzn. Kobietom tradycyjnie nic się nie należało. Nawet prawo do nauki (po co – skoro nie ma wśród elity naukowej kobiet, dawać im możliwość kształcenia się). Zakaz nauki na uniwersytetach kobiet, przecież nie jest żadną przeszkodą, by stać się naukowcem. Kobiety są po prostu bardziej ograniczone - mogły przecież być samoukami i zdobyć kilka prestiżowych nagród bez dostępu do laboratoriów. Skoro tego nie zrobiły - po co im wykształcenia - lepiej niech siedzą w domu. Mogą zawsze nająć się na służbę. Należy pamiętać jednak, że 20 godzin pracy na dobę to norma a przeforsowanie ustawy o złagodzeniu warunków pracy służby domowej jest poza zasięgiem, gdyż “zabrania ona zlecania służącej pracy zagrażającej zdrowiu i życiu”. Jest jeszcze kilka fragmentów, które pokazują w jak oczywisty sposób dyskryminowano kobiety, np. ten, wskazujący na prawo zgodnie z którym - nauczycielka po wyjściu za mąż - traci pracę lub ten, w którym “bękarty i ich niemoralne matki – nie mają żadnych praw, a zgodnie z Artykułem 305 Kodeksu cywilnego – poszukiwanie ojcostwa jest zabronione”.

Nie wyobrażam sobie codziennej pracy w sejmie tych kobiet. Jaką musiały mieć determinację, by każdego dnia zmagać się z uprzedzeniami, brakiem empatii a mimo wszystko stawiać czoła codziennym problemom i walczyć o to, co dzisiaj jest dla nas codziennością.

Książka wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Najprawdopodobniej olbrzymie znaczenie w jej postrzeganiu ma moja płeć i fakt, że robię to, co robię. Lektura boleśnie uświadomiła mi, jak wyglądało życie kobiet jeszcze sto lat temu i z czym walczyły tytułowe “Posełki”. Sto lat – niby dużo, ale przecież to czasy gigantycznego rozwoju nauki, technologii, przemysłu. Wiadomo,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie będę oceniać bohaterów książki, bo każdy może zrobić to sam. Każdy może także ocenić, jak zachowałby się w podobnej sytuacji. Według mnie ważne jest, że zaczynamy o tym mówić. Niestety historia pokazuje, że jako naród mamy sporo za uszami i w postrzeganiu siebie jako heroicznych bohaterów walczących ze wszystkimi o honor, dużo musimy zmienić.

Nie będę oceniać bohaterów książki, bo każdy może zrobić to sam. Każdy może także ocenić, jak zachowałby się w podobnej sytuacji. Według mnie ważne jest, że zaczynamy o tym mówić. Niestety historia pokazuje, że jako naród mamy sporo za uszami i w postrzeganiu siebie jako heroicznych bohaterów walczących ze wszystkimi o honor, dużo musimy zmienić.

Pokaż mimo to

Okładka książki Okruchy dobra Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska
Ocena 7,2
Okruchy dobra Justyna Bednarek, J...

Na półkach: ,

Książka w świątecznym klimacie. Pełna miłości, dobroci, ciepła i świątecznego lukru. Przesycona zapachem świąt i rodzinną atmosferą, której na pierwszych kartach bardzo nam brakuje. Kilka drobnych gestów, efekt delikatnych skrzydeł motyla i magiczny czas świąt okazuje się realny na bohaterów, przed którymi przez zawirowania losu, nie rozświetlała się perspektywa radosnych świąt.

Książka w świątecznym klimacie. Pełna miłości, dobroci, ciepła i świątecznego lukru. Przesycona zapachem świąt i rodzinną atmosferą, której na pierwszych kartach bardzo nam brakuje. Kilka drobnych gestów, efekt delikatnych skrzydeł motyla i magiczny czas świąt okazuje się realny na bohaterów, przed którymi przez zawirowania losu, nie rozświetlała się perspektywa radosnych...

więcej Pokaż mimo to