-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-12-30
2018-11-11
2018-11-09
2018-10-08
Po przeczytaniu "Świętej tajemnicy" tak naprawdę miałam trochę rozterkę co do mojej opinii. Z jednej strony ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych dobrze przemyślany. Autor w początkowej części ksiązki zadbał o stopniowanie napięcia, po czym akcja staje się coraz bardziej dynamiczna. Z drugiej jednak strony samo zakończenue troszkę rozczarowujące, zabrakło mi troszeczkę takiej "kropki" na zakończenie książki.
Pomimo, iż dla mnie książka posiada pewne minusy, to polecam przeczytać i na jej temat wyrobić sobie własną opinię.
Po przeczytaniu "Świętej tajemnicy" tak naprawdę miałam trochę rozterkę co do mojej opinii. Z jednej strony ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych dobrze przemyślany. Autor w początkowej części ksiązki zadbał o stopniowanie napięcia, po czym akcja staje się coraz bardziej dynamiczna. Z drugiej jednak strony samo zakończenue troszkę rozczarowujące, zabrakło mi troszeczkę takiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-31
Po książkę C.J. Tudora pt. "Kredziarz" sięgnęłam sugerując się sporym szumem wokół tej pozycji. Po lekturze mogę stwierdzić z całym przekonaniem, że może co prawda zdarzało mi się czytać gorsze książki, ale i tak nie rozumiem tego żywego zainteresowania oraz poruszeniem akurat tą pozycją. Mimo wszystko nie uważam czasu spędzonego z "Kredziarzem" za zmarnowany, ponieważ zawsze to jakieś urozmaicenie, a dla wyrobienia sobie własnego zdania zapraszam do lektury.
Po książkę C.J. Tudora pt. "Kredziarz" sięgnęłam sugerując się sporym szumem wokół tej pozycji. Po lekturze mogę stwierdzić z całym przekonaniem, że może co prawda zdarzało mi się czytać gorsze książki, ale i tak nie rozumiem tego żywego zainteresowania oraz poruszeniem akurat tą pozycją. Mimo wszystko nie uważam czasu spędzonego z "Kredziarzem" za zmarnowany, ponieważ...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-23
Książka "Chata" trafiła do mnie przypadkowo. Po przejrzeniu opinii na jej temat wcisnęłam ją w kolejkę książek do przeczytania. No cóż... nie przemówiła do mnie. Nijak. Może i jest to jedna z tych ambitniejszych książek, ale zdecydowanie nie dla mnie. Żałuję, że czasu nie poświęciłam na coś innego...
Książka "Chata" trafiła do mnie przypadkowo. Po przejrzeniu opinii na jej temat wcisnęłam ją w kolejkę książek do przeczytania. No cóż... nie przemówiła do mnie. Nijak. Może i jest to jedna z tych ambitniejszych książek, ale zdecydowanie nie dla mnie. Żałuję, że czasu nie poświęciłam na coś innego...
Pokaż mimo to2018-08-18
Po książkę sięgnęłam, ponieważ.... co tu dużo mówić kocham Nosowską 😁
Cóż można napisać więcej - książka jest lekka, pełna humoru, nawet wtedy kiedy poruszane są nie do końca wesołe tematy. Jestem zauroczona, oczarowana, zaintrygowana. Nie czułam, że czytam książkę, czułam że siedzię przy kawie z przyjaciółką i słucham jej historii życia.
Proszę o więcej!!!
Po książkę sięgnęłam, ponieważ.... co tu dużo mówić kocham Nosowską 😁
Cóż można napisać więcej - książka jest lekka, pełna humoru, nawet wtedy kiedy poruszane są nie do końca wesołe tematy. Jestem zauroczona, oczarowana, zaintrygowana. Nie czułam, że czytam książkę, czułam że siedzię przy kawie z przyjaciółką i słucham jej historii życia.
Proszę o więcej!!!
2018-07-29
Świetna, wciągająca książka. Max Czornyj dobrze zadbał o regulowanie nam dawki napięcia, choć i tak przez całą książkę było ono na bardzo wysokim poziomie. Wartka akcja, dobrze poprowadzony wątek, zagadki... Wprost nie mogłam się oderwać, bo chciałam jeszcze i jeszcze... I pozostało mi ubolewanie, że książka tak szybko się skończyła.
Na pewno będę polować na następne pozycje tego autora. Polecam!
Świetna, wciągająca książka. Max Czornyj dobrze zadbał o regulowanie nam dawki napięcia, choć i tak przez całą książkę było ono na bardzo wysokim poziomie. Wartka akcja, dobrze poprowadzony wątek, zagadki... Wprost nie mogłam się oderwać, bo chciałam jeszcze i jeszcze... I pozostało mi ubolewanie, że książka tak szybko się skończyła.
Na pewno będę polować na następne...
2018-09-10
2018-08-22
Dobra książka. Fajnie skonstruowana, przemyślana fabuła, wątek tak poprowadzony, że do końca nie byłam pewna kto jest tym dobrym a kto złym bohaterem i jakie będzie jej zakończenie. Polecam.
Dobra książka. Fajnie skonstruowana, przemyślana fabuła, wątek tak poprowadzony, że do końca nie byłam pewna kto jest tym dobrym a kto złym bohaterem i jakie będzie jej zakończenie. Polecam.
Pokaż mimo to2018-06-01
2018-06-13
No cóż. Ciężko jest mi ocenić tą książkę bo w sumie ani wątek mnie nie porwał, ani nie wzbogaciła ona mojego marnego życia, ani nie skłoniła do refleksji. Po prostu była...
No cóż. Ciężko jest mi ocenić tą książkę bo w sumie ani wątek mnie nie porwał, ani nie wzbogaciła ona mojego marnego życia, ani nie skłoniła do refleksji. Po prostu była...
Pokaż mimo to2018-04-17
Miałam duży problem z oceną "Zaklinacza.
Z jednej strony Donato Carrisi zapewnił nam taką dawkę adrenaliny, że czułam się jak na kolejce górskiej. Chwilami miałam już przesyt tych wysokich obrotów. Brakowało mi tu zdecydowanie stopniowania napięcia i zwrotów akcji.
Zawiedziona trochę jestem zakończeniem. Książka pędziła na takich obrotach, a zakończenie niestety wyglądało tak, jakby kończył się jeden z rozdziałów i miałby być jakiś ciąg dalszy.
Za to co napisałam odejmuję jeden plusik, bo mówi się, że nawet kota można zagłaskać na śmierć. Ogólna ocena książki jednak jak najbardziej pozytywna. Jestem zdecydowanie na tak! Pomimo moich uwag wprost nie mogłam oderwać się od "Zaklinacza". Zdecydowanie jest to moja pierwsza, ale nie ostatnia przeczytana książka tego autora i sięgnę po wszystko co wyjdzie spod jego pióra!
Gorąco polecam!!
Miałam duży problem z oceną "Zaklinacza.
Z jednej strony Donato Carrisi zapewnił nam taką dawkę adrenaliny, że czułam się jak na kolejce górskiej. Chwilami miałam już przesyt tych wysokich obrotów. Brakowało mi tu zdecydowanie stopniowania napięcia i zwrotów akcji.
Zawiedziona trochę jestem zakończeniem. Książka pędziła na takich obrotach, a zakończenie niestety wyglądało...
2018-03-17
2018-03-01
Ciekawa książka. Opowieść o wielkiej odwadze, nie tylko samej autorki, ale również jej rodziców, którzy najpierw dla własnych przekonań a później dobra swoich dziecki są w stanie sprzeciwić się swym liberalnym rodzinom a nawet zwyczajom panującym w Pakistanie.
Książka godna polecenia.
Ciekawa książka. Opowieść o wielkiej odwadze, nie tylko samej autorki, ale również jej rodziców, którzy najpierw dla własnych przekonań a później dobra swoich dziecki są w stanie sprzeciwić się swym liberalnym rodzinom a nawet zwyczajom panującym w Pakistanie.
Książka godna polecenia.
2018-02-14
2018-02-04
Główna bohaterka, książki Małgorzaty Kalicińskiej „Trzymaj się, Mańka!”, pogrążona w żałobie po śmierci swej ukochanej siostry Lilki, zostaje wyrwana ze swoistego letargu dzięki... zalanemu mieszkaniu. Przewrotnie rzecz ujmując był to dla niej zimny prysznic, przebudzenie z zimowego snu, nowy początek. Tytułowa Mańka zaczyna dostrzegać jak wiele rzeczy nie zauważała i jak wiele przez ten czas się zmieniło…
Szczerze powiedziawszy, po przeczytaniu mam mieszane uczucia. Z jednej strony przyjemna lektura, dobrze się czyta. Z drugiej strony, spowalniały mnie trochę jak dla mnie zbyt długie opisy przyrody.
Jedno muszę przyznać, bardzo optymistycznie Pani Kalicińska ukazała wątek zazdrości dziecka o rodzica oraz miłości, nie młodzieńczej ale tej dojrzałej. Okazuje się, że nawet zranieni przez los, przez dotychczasowych partnerów, mężów, żony można jeszcze kochać tak, żeby myśleć o kimś nieustanie, będąc oddalonym nawet o tysiące kilometrów od tej drugiej osoby, i na myśl o niej czuć motyle w brzuchu. Na samotność zawsze jest za wcześnie i powtarzając za słowami piosenki Jacka Lecha „ Na miłość nigdy nie jest za późno, nie liczy się dla niej czas, a więc nie czekaj na nią na próżno, kiedy przechodzi obok nas.Lecz w każdej swego życia godzinie idź jej naprzeciw niech cię nie minie...”
Główna bohaterka, książki Małgorzaty Kalicińskiej „Trzymaj się, Mańka!”, pogrążona w żałobie po śmierci swej ukochanej siostry Lilki, zostaje wyrwana ze swoistego letargu dzięki... zalanemu mieszkaniu. Przewrotnie rzecz ujmując był to dla niej zimny prysznic, przebudzenie z zimowego snu, nowy początek. Tytułowa Mańka zaczyna dostrzegać jak wiele rzeczy nie zauważała i jak...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dawno nie zdarzyło się, żeby książkę udało mi się przeczytać w dwa dni, a raczej w dwie noce. Dawno nie zdarzyło mi się również, żeby książka była mokra od łez. Moja opinia nie będzie rzetelna, obiektywna bo jest za bardzo... o mnie. Bo może i kochanka brak, i przyjaciel z przyjaźni się wycofał, a może nigdy przyjacielem nie chciał być, ale mąż traktujący żonę jako element wyposażenia mieszkania....
Mogłabym dopisać kolejne rozdziały do tej książki. "Opowieść niewiernej" pokazuje, że czasem warto otworzyć oczy i przestać udawać, głównie przed samym sobą. Trzeba wyrzucić z siebie to co w sobie dusimy, tylko dobrze, gdyby jeszcze się znalazł ktoś, kto zechce słuchać....
Dawno nie zdarzyło się, żeby książkę udało mi się przeczytać w dwa dni, a raczej w dwie noce. Dawno nie zdarzyło mi się również, żeby książka była mokra od łez. Moja opinia nie będzie rzetelna, obiektywna bo jest za bardzo... o mnie. Bo może i kochanka brak, i przyjaciel z przyjaźni się wycofał, a może nigdy przyjacielem nie chciał być, ale mąż traktujący żonę jako element...
więcej Pokaż mimo to