rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Addicted to you Becca Ritchie, Krista Ritchie
Ocena 6,7
Addicted to you Becca Ritchie, Kris...

Na półkach:

„Addicted to you” wyróżnia się na tle innych romansów, które czytałam. Główni bohaterowie Lilly i Lo są najlepszymi przyjaciółmi, a każde z nich zmaga się ze swoim uzależnieniem. Oboje mają świadomość swojego problemu i oboje są dla siebie idealną wymówką, żeby z tym problemem nic nie robić.

było w tej książce mnóstwo takich pojedynczych zdań, które wyrwane z kontekstu nic nie znaczą, ale w tej historii są jak cios prosto w serce. a ja bardzo lubię, kiedy książki w ten sposób działają na moje emocje.

może nie była to historia, którą oceniłabym 5/5 ⭐️
jednak wciągnęła mnie, igrała z moimi emocjami i sprawiła, że chcę sięgnąć po kolejne tomy. „Addicted to you” ma w sobie coś uzależniającego. czekam na więcej!

„Addicted to you” wyróżnia się na tle innych romansów, które czytałam. Główni bohaterowie Lilly i Lo są najlepszymi przyjaciółmi, a każde z nich zmaga się ze swoim uzależnieniem. Oboje mają świadomość swojego problemu i oboje są dla siebie idealną wymówką, żeby z tym problemem nic nie robić.

było w tej książce mnóstwo takich pojedynczych zdań, które wyrwane z kontekstu nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałam się, że to będzie mój ulubiony tom tej serii i właśnie tak było 🌸
Mimo prawie 700 stron, czytało się błyskawicznie, a element kryminalny, który przewija się przez całą tę serię, dodatkowo podsycał emocje. Plot twist, który autorka nam zapewniła pod koniec historii? Kompletnie się tego nie spodziewałam 🤭

Motyw friends to enemies to lovers 🤌🏼 Uwielbiam! Iskry między parą głównych bohaterów były wspaniałe. I chociaż czasem zachowywali się jakby byli co najmniej o dekadę młodsi, to i tak nie da się ich nie lubić.

Spodziewałam się, że to będzie mój ulubiony tom tej serii i właśnie tak było 🌸
Mimo prawie 700 stron, czytało się błyskawicznie, a element kryminalny, który przewija się przez całą tę serię, dodatkowo podsycał emocje. Plot twist, który autorka nam zapewniła pod koniec historii? Kompletnie się tego nie spodziewałam 🤭

Motyw friends to enemies to lovers 🤌🏼 Uwielbiam! Iskry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak tylko zobaczyłam zapowiedź, to aż podskoczyłam z radości, bo bardzo chciałam poznać tę historię 🫶🏻 No i od razu zachwyciło mnie też piękne wydanie 🤭

Czy nastawiałam się na książkę, która zwali mnie z nóg i zachwyci? Trochę tak. Czy to dostałam? Nie do końca.

Nie zrozumcie mnie źle - pomysł niesamowicie mi się podobał. Turniej na śmierć i życie. Ludzie, wampiry, magia. Ostatnie kilkadziesiąt stron wbiło mnie w fotel tak, że nie mogłam oddychać. No i umówmy się, ale Raihn był cudowny 🫶🏻

Moim głównym problemem jest chyba to, że ta książka skupia się raczej na akcji, a nie na bohaterach. Przez to ja mam wrażenie nie potrafiłam się z nimi całkowicie zżyć.

Początkowo też miałam problem, żeby się w tej akcji i samym świecie odnaleźć. Kto kim jest? Po co ten turniej? Co tak naprawdę kierowało główną bohaterką? Dużo pytań i ostatecznie mało odpowiedzi.

Na pewno sięgnę po drugi tom, bo jestem ciekawa jak historia się rozwinie. Szczególnie, że mam wrażenie, że ten turniej to był dopiero wstęp do właściwej historii. Bo to co się działo na ostatnich stronach 🤯 Oj te zwroty akcji były genialne 🤌🏻

Jak tylko zobaczyłam zapowiedź, to aż podskoczyłam z radości, bo bardzo chciałam poznać tę historię 🫶🏻 No i od razu zachwyciło mnie też piękne wydanie 🤭

Czy nastawiałam się na książkę, która zwali mnie z nóg i zachwyci? Trochę tak. Czy to dostałam? Nie do końca.

Nie zrozumcie mnie źle - pomysł niesamowicie mi się podobał. Turniej na śmierć i życie. Ludzie, wampiry, magia....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię twórczość duetu Christina Lauren, a „Miłość i inne słowa” obok „Podróży nieślubnej” podobała mi się zdecydowanie najbardziej.

Komfortowa i pełna emocji historia Macy i Elliota była dla mnie jak ciepły kocyk. Zaangażowałam się w losy bohaterów niesamowicie i ze ściśniętym sercem obserwowałam, co się między nimi wydarzy.

Co znajdziecie w książce?
🫶🏻 motyw drugiej szansy
✨ friends to lovers
📚 bohatera kochającego książki
🤍 dwie linie czasowe
🌸 cudowny klimat, pachnący latem i książkami

Do oceny 5/5⭐️ zabrakło jednak jakiejś iskierki. Czegoś, co sprawiłoby, że ta książka byłaby całkowicie moja. Nie zmienia to jednak faktu, że ją uwielbiam i polecam Wam z całego serca.

Bardzo lubię twórczość duetu Christina Lauren, a „Miłość i inne słowa” obok „Podróży nieślubnej” podobała mi się zdecydowanie najbardziej.

Komfortowa i pełna emocji historia Macy i Elliota była dla mnie jak ciepły kocyk. Zaangażowałam się w losy bohaterów niesamowicie i ze ściśniętym sercem obserwowałam, co się między nimi wydarzy.

Co znajdziecie w książce?
🫶🏻 motyw...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia Emmy jest bardzo emocjonalna. Dziewczyna straciła męża w wypadku samolotowym i kiedy już znalazła w sobie odwagę, by pogodzić się ze stratą i zacząć życie z innym mężczyzną u boku, okazuje się, że jej mąż jednak cudem ocalał. Przeżył koszmar, ale żyje.

Śledząc losy kobiety, razem z nią zastanawiamy się, czy można kochać dwie osoby na raz. Czy obie te miłości są prawdziwymi miłościami. Cała ta historia jest właśnie takim pięknym rozważaniem o miłości.

Taylor Jenkins Reid ponownie wciągnęła mnie w swój świat. Płynęłam przez tę książkę i cały czas kibicowałam Emmie i… 🤫

Nie ukrywam, że nie do końca lubię przeskoki czasowe w książkach. Tu trochę takich było, bo książka raczej opiera się na urywkach z życia głównej bohaterki, na takich najważniejszych momentach. Te przeskoki zawsze sprawiają, że nie do końca umiem zżyć się z bohaterami. To prowadzi do pytania czy zapamiętam tę książkę tak dobrze jak „Siedmiu mężów Evelyn Hugo” albo „Diasy Jones and The Six”? Raczej nie.

To była pełna emocji rozrywka na dwa wieczory, ale bawiłam się przy niej doskonale, więc jeśli szukacie nietypowego romansu to bardzo Wam polecam 🫶🏻

Historia Emmy jest bardzo emocjonalna. Dziewczyna straciła męża w wypadku samolotowym i kiedy już znalazła w sobie odwagę, by pogodzić się ze stratą i zacząć życie z innym mężczyzną u boku, okazuje się, że jej mąż jednak cudem ocalał. Przeżył koszmar, ale żyje.

Śledząc losy kobiety, razem z nią zastanawiamy się, czy można kochać dwie osoby na raz. Czy obie te miłości są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma drugiej takiej powieści na rynku. Powieści, która jest fantastyką, a która wydaje się zbyt rzeczywista. Gdzieś pomiędzy romansami i fantastyką możecie znaleźć tę perełkę.

Pokochałam czułość tej historii, pokochałam to w jaki sposób opisuje życie i to, że tak naprawdę nic nie jest pewne. Pokochałam to jak Rebecca Ross pisze o miłości i stracie, jak pokazuje że rodzina to nie zawsze tylko ludzie, z którymi jesteśmy związani krwią.

Przepiękna historia opisana w przepiękny sposób. Niczego jej nie brakuje. Są cudowni bohaterowie, akcja i przede wszystkim mnóstwo emocji, które dotykają najczulszych miejsc.

Nie ma drugiej takiej powieści na rynku. Powieści, która jest fantastyką, a która wydaje się zbyt rzeczywista. Gdzieś pomiędzy romansami i fantastyką możecie znaleźć tę perełkę.

Pokochałam czułość tej historii, pokochałam to w jaki sposób opisuje życie i to, że tak naprawdę nic nie jest pewne. Pokochałam to jak Rebecca Ross pisze o miłości i stracie, jak pokazuje że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka trafiła w moje ręce w odpowiednim momencie. Potrzebowałam lekkiej i zabawnej lektury, która mnie wciągnie i wywoła uśmiech na twarzy. I dokładnie to dostałam 🫶🏻

Muszę przyznać, że bardzo polubiłam się z bohaterami tej historii. Zarówno z tymi pierwszo jak i drugoplanowymi 🫶🏻 Lucy i Adam to mieszanka wybuchowa, iskrzy między nimi niesamowicie. Fani motywu hate to love będą usatysfakcjonowani ❤️‍🔥

Nie jest tajemnicą, że mam słabość do historii, których głównym bohaterem jest samotny ojciec. Jakoś w szczególny sposób trafiają one do mojego czytelniczego serduszka. A tutaj relacja Adama z jego synem była wyjątkowo urocza 🥺

Ta książka trafiła w moje ręce w odpowiednim momencie. Potrzebowałam lekkiej i zabawnej lektury, która mnie wciągnie i wywoła uśmiech na twarzy. I dokładnie to dostałam 🫶🏻

Muszę przyznać, że bardzo polubiłam się z bohaterami tej historii. Zarówno z tymi pierwszo jak i drugoplanowymi 🫶🏻 Lucy i Adam to mieszanka wybuchowa, iskrzy między nimi niesamowicie. Fani motywu hate to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawie 700 stron historii! I gdyby tu był sam romans - powiedziałabym, że to za dużo. Ale nasi główni bohaterowie mają też zagadkę kryminalną do rozwiązania, więc taka objętość ma uzasadnienie 🫢

Szczerze mówiąc bawiłam się podczas lektury naprawdę super! Trochę bałam się, że mnie nie wciągnie, ale na szczęście tak się nie stało 🫶

Mimo wszystko to nie jest książka bez wad. Czasami były fragmenty, które mi się dłużyły, ale przy takiej objętości, to raczej nic dziwnego.

Największym minusem jednak było dla mnie tłumaczenie. Przeczytałam kilka rozdziałów po angielsku i naprawdę uważam, że polski przekład nie oddaje klimatu tej historii i sprawia, że momentami ma trochę infantylny wydźwięk. Widziałam, że przy pierwszym tomie też były takie zarzuty, ale wtedy nie odczułam tego aż tak bardzo. W przypadku „To co skrywamy przed światem”, czasem poważnie się zastanawiałam, co poszło nie tak.

Szkoda, bo historia zdecydowanie jest warta uwagi. Napisana z pomysłem, poruszająca ważne wątki (radzenie sobie z traumą, zdrowie, obarczanie się odpowiedzialnością za zachowania rodziców), a przy tym angażująca. Chociaż przyznaję - tom pierwszy podobał mi się odrobinę bardziej.

Prawie 700 stron historii! I gdyby tu był sam romans - powiedziałabym, że to za dużo. Ale nasi główni bohaterowie mają też zagadkę kryminalną do rozwiązania, więc taka objętość ma uzasadnienie 🫢

Szczerze mówiąc bawiłam się podczas lektury naprawdę super! Trochę bałam się, że mnie nie wciągnie, ale na szczęście tak się nie stało 🫶

Mimo wszystko to nie jest książka bez wad....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki A Merry Little Meet Cute. Prawie jak w świątecznym filmie Julie Murphy, Sierra Simone
Ocena 6,6
A Merry Little... Julie Murphy, Sierr...

Na półkach:

Lubicie oglądać świąteczne filmy?

Ja uwielbiam! Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok A Merry Little Meet Cute, w której bohaterowie nagrywają świąteczny film! 😍

Ostatecznie, mimo całej mojej miłości do słodkich świątecznych komedii - nie wiem co myślę o tej książce. Bo nie była zła. Ale jakoś zupełnie do mnie nie trafiła.

Doceniam pomysł na fabułę, bo widać że autorki chciały nam dać coś nowego, wychodzącego poza schematy i super! Mamy tu plus size gwiazdę filmów dla dorosłych, byłą gwiazdę boysbandu, którzy wspólnie pracują nad świątecznym filmem. Mamy tu też pokazane relacje rodzinne, przyjaźnie, czy pracę na planie filmowym...

Tylko tylko, że nieszablonowe postaci i ważne tematy nie są w stanie zastąpić dla mnie emocji, których chciałam doświadczyć.

Zabrakło mi chemii między bohaterami i miałam wrażenie, że ich relacja zrodziła się trochę z wzajemnej fascynacji i tego, co o sobie wiedzieli przed poznaniem, a nie na realnym poznaniu swoich charakterów.

Poza tym naprawdę było tutaj sporo momentów, gdzie po prostu się nudziłam, bo nie działo się zbyt wiele.No i nie ukrywam, że trochę zabrakło mi tutaj też samego świątecznego klimatu. Mam wrażenie, że czytając opis nastawiłam się na trochę inną historię.

Jeśli szukacie lekkiej, nieszablonowej historii to polecam, ale jeśli szukacie czegoś więcej, książki która zostanie z Wami na dłużej, to raczej nie będzie książka dla Was 🤭

Lubicie oglądać świąteczne filmy?

Ja uwielbiam! Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok A Merry Little Meet Cute, w której bohaterowie nagrywają świąteczny film! 😍

Ostatecznie, mimo całej mojej miłości do słodkich świątecznych komedii - nie wiem co myślę o tej książce. Bo nie była zła. Ale jakoś zupełnie do mnie nie trafiła.

Doceniam pomysł na fabułę, bo widać że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Stephanie Garber zabrała mnie swoimi książkami w wyjątkową podróż. Było magicznie, ekscytująco i zaskakująco.

Żal rozstawać się z tym światem i tymi bohaterami… Serie Caraval i Baśń o złamanym sercu szybko skradły dużą część mojego czytelniczego serca ❤️‍🔥

Lektura „Klątwy prawdziwej miłości” była słodko gorzka. Z jednej strony tak bardzo cieszyłam się na ponowne spotkanie z bohaterami, z drugiej strony miałam świadomość, że to ostatni raz.

Po zachwycającym i zapierającym dech w piersiach drugim tomie, ten trzeci nie zachwycił mnie aż bardzo.

Przede wszystkim mam wrażenie, że był za krótki. Na tyle pytań, pragnęłam odpowiedzi, a trudno było to zmieścić na ledwie trzystu stronach.

Mimo wszystko nie potrafiłam się od tej książki oderwać. Przeczytałam ją w ciągu jednego dnia i chciałam więcej i więcej.

Mały niedosyt pozostał, ale całościowo polecam Wam lekturę obu serii autorki z całego serducha! Ja na pewno będę do nich wracać 🫶

Stephanie Garber zabrała mnie swoimi książkami w wyjątkową podróż. Było magicznie, ekscytująco i zaskakująco.

Żal rozstawać się z tym światem i tymi bohaterami… Serie Caraval i Baśń o złamanym sercu szybko skradły dużą część mojego czytelniczego serca ❤️‍🔥

Lektura „Klątwy prawdziwej miłości” była słodko gorzka. Z jednej strony tak bardzo cieszyłam się na ponowne spotkanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ah! Jaka ta książka i seria jest dobra! Mam problem z pisaniem o niej, bo mam wrażenie, że moje słowa nie będą w stanie oddać wszystkich emocji 😶

Ale, żeby Was zachęcić to opowiem Wam trochę o Declanie ✨
➡️ Żeby odziedziczyć swoją część spadku po dziadku, musi zawrzeć związek małżeński i mieć dziecko 🤯 Z testamentem się nie walczy, szczególnie kiedy stawką są miliardy!
➡️ Jest okropnym gburem, całkowicie skupionym na pracy, więc znalezienie odpowiedniej kandydatki na jego żonę jest niewykonalne!
➡️ Na szczęście jest Iris, jego asystentka, która żeby ratować sytuację postanawia mu pomóc.
➡️ Declan może i jest gburem, ale przy Iris wszystko zaczyna się zmieniać. Początki ich udawanego małżeństwa są przebojowe i wybuchowe. Mamy tu dużo przekomarzania, kłótni, głupich decyzji (podjętych oczywiście przez Declana).

To wszystko sprawia, że nie można tej książki odłożyć.

Powiem Wam jeszcze jedną rzecz: Iris ma kłopoty z czytaniem. Co robi Declan? Nakazuje wszystkim pisać mejle fontem ułatwiającym czytanie!

Nieważne ile razy przeczytam tę historię, nigdy mi się nie znudzi. Declan i Iris mają moje serce. Na zawsze.

I ogromne brawa za tłumaczenie, bo uważam, że naprawdę jest super (czego nie mogłam powiedzieć o pierwszym tomie).

Ah! Jaka ta książka i seria jest dobra! Mam problem z pisaniem o niej, bo mam wrażenie, że moje słowa nie będą w stanie oddać wszystkich emocji 😶

Ale, żeby Was zachęcić to opowiem Wam trochę o Declanie ✨
➡️ Żeby odziedziczyć swoją część spadku po dziadku, musi zawrzeć związek małżeński i mieć dziecko 🤯 Z testamentem się nie walczy, szczególnie kiedy stawką są miliardy!
➡️...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

zkoła, w której dzieci uczą się jak oszukiwać, kraść, włamywać się, po to aby kiedyś przywrócić trochę porządku na świecie? Brzmi jak coś absolutnie szalonego, prawda?

Kiedy przeczytałam, że Akademia Crookhaven będzie idealna dla fanów Harrego Pottera i Nevermoor to nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie.

Kocham książki, w której wyjątkowe dzieciaki uczą się w nietypowych szkołach, aby potem podbić świat. Mam absolutną słabość do takich historii.

Szkoła oszustów nie okazała się może lepsza ani bardziej wciągająca od Nevermoor, czy Harrego Pottera, ale widzę w niej potencjał. Szczególnie, że cały czas trzyma się mnie wrażenie, że to tylko pierwszy tom, a dużo będzie działo się w kolejnych, bo końcówka była naprawdę obiecująca i zapowiada mnóstwo przygód!

Polubiłam Gabriela, który mimo swojego młodego wieku niesamowicie troszczy się o swoją babcię. Robi to, tak jak umie. Z dobrocią w sercu. Polubiłam to, że nasz bohater nikogo nie oceniał, a nawet potrafił stanąć w obronie swoich rówieśników, gdy było to koniecznie.

Najlepsze w tej książce jest to, że spodoba się ona młodszym i starszym czytelnikom, więc jeśli lubicie Harrego Pottera/ Nevermoor i chcecie dowiedzieć się jak wygląda nauka w szkole dla oszustów, to koniecznie dopiszcie Akademię Crookhaven do listy książek do przeczytania. Będzie idealna na długie, jesienne wieczory ✨🤌

zkoła, w której dzieci uczą się jak oszukiwać, kraść, włamywać się, po to aby kiedyś przywrócić trochę porządku na świecie? Brzmi jak coś absolutnie szalonego, prawda?

Kiedy przeczytałam, że Akademia Crookhaven będzie idealna dla fanów Harrego Pottera i Nevermoor to nie mogłam przejść obok tej książki obojętnie.

Kocham książki, w której wyjątkowe dzieciaki uczą się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Baśń o złamanym sercu" to pierwszy tom drugiej trylogii dziejącej się w świecie Caravalu 💖 I autorka poraz kolejny mnie rozkochała. Sam tytuł jest przepiękny i idealnie pasuje do tej historii, bo naprawdę podczas lektury czułam się, jakbym czytała baśń 💖

Zatracając się w tej historii nie można się nudzić! Są intrygi, zwroty akcji, bohaterowie, którzy intrygują! Niesamowicie cieszę się, że mamy tu powrót do Jacksa, bo jego postać jest jedną z ciekawszych w całym uniwersum. Książę Serc fascynuje, rozkochuje i nie daje o sobie zapomnieć.

Evangeline, główna bohaterka skradła moje serce, gdy tylko dowiedziałam się, że ma różowe włosy 👀 Ale najważniejszy jest jej charakter, jej wiara w miłość i nieskończenie wiele możliwych zakończeń. A Jacks i Evangelina razem? Oh! No uwielbiam ich 🥺 I jestem niesamowicie ciekawa, jak autorka rozwiąże ich zagmatwaną historię.

"Baśń o złamanym sercu" to pierwszy tom drugiej trylogii dziejącej się w świecie Caravalu 💖 I autorka poraz kolejny mnie rozkochała. Sam tytuł jest przepiękny i idealnie pasuje do tej historii, bo naprawdę podczas lektury czułam się, jakbym czytała baśń 💖

Zatracając się w tej historii nie można się nudzić! Są intrygi, zwroty akcji, bohaterowie, którzy intrygują!...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Twórczość Stephanie Garber wdarła się do mojego życia i absolutnie mnie rozkochała. Wszystkie jej książki, były strzałem w dziesiątkę, ale Ballada... Ta książka jest najlepsza z nich wszystkich.

Tyle emocji, tyle zwrotów akcji... Ostatnie strony sprawiły, że zapomniałam jak się oddycha. Tak wciągającej książki nie czytałam bardzo dawno.

Magiczna, wspaniała, uzależniająca.
Stephanie Garber stworzyła historię, która hipnotyzuje, która zostawia czytelnika z szybko bijącym sercem i potrzebą sięgnięcia po kolejny tom. Najlepiej od razu.

No i Jacks! Możemy poświęcić minutę na zachwyt nad tą postacią?
Kocham go całym sercem!

Jeśli szukacie naprawdę wciągającej fantastyki, pełnej zwrotów akcji, magii i kompleksowych bohaterów, to musicie, po prostu musicie poznać serie napisane przez Stephanie Garber! 💖 Polecam Wam z całego serca!

Twórczość Stephanie Garber wdarła się do mojego życia i absolutnie mnie rozkochała. Wszystkie jej książki, były strzałem w dziesiątkę, ale Ballada... Ta książka jest najlepsza z nich wszystkich.

Tyle emocji, tyle zwrotów akcji... Ostatnie strony sprawiły, że zapomniałam jak się oddycha. Tak wciągającej książki nie czytałam bardzo dawno.

Magiczna, wspaniała,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Strasznie cieszyłam się na premierę tej książki, bo booktok w kółko mówił o tej książce i z każdej strony wszyscy byli zachwyceni.

Potem zaczęły pojawiać się opinie polskich czytelników, już niekoniecznie pełne zachwytów.

Mimo wszystko podeszłam do tej książki z ogromną ekscytacją! Liczyłam na zachwyt i miłość.

Kiedy po prawie stu stronach nasi bohaterowie jeszcze w ogóle się nie znali byłam trochę zdezorientowana. Potem dostaliśmy szybkie przejście od nienawiści do niesamowitego zakochania, a ja znowu byłam lekko zagubiona. W międzyczasie chwilio wciągnęłam się w fabułę, ale po połowie straciłam całe zainteresowanie 😭

W tej książce działo się tak dużo, ale jednocześnie kompletnie nic się nie działo. Myślę, że tak jednym zdaniem mogłabym ją podsumować. Bo wydarzeń mamy mnóstwo, ale one w żaden sposób nie są że sobą powiązane i nie wpływają na bohaterów.

Muszę przyznać, że to chyba pierwszy raz, kiedy książkowe polecenie booktoka mnie tak zawiodło. I jest mi niesamowicie przykro, bo chciałam pokochać tę historię 😭

O tłumaczeniu nie wspomnę, bo myślę, że wszystko zostało już powiedziane w tym temacie, a z ciekawą fabułą myślę, że i przy słabym tłumaczeniu książka dałaby radę się wybronić.

Strasznie cieszyłam się na premierę tej książki, bo booktok w kółko mówił o tej książce i z każdej strony wszyscy byli zachwyceni.

Potem zaczęły pojawiać się opinie polskich czytelników, już niekoniecznie pełne zachwytów.

Mimo wszystko podeszłam do tej książki z ogromną ekscytacją! Liczyłam na zachwyt i miłość.

Kiedy po prawie stu stronach nasi bohaterowie jeszcze w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jak świetnie się bawiłam podczas lektury jest nie do opisania. Trzymające w napięciu zwroty akcji, przepiękny język, Dante, Jacks, Julian ❤️

Trzeci tom nie zwalnia nawet na chwilę. Cały czas coś się dzieje, a nasze bohaterki nie mają nawet chwili spokoju. Trochę żałuję, że dostaliśmy trochę mniej perspektywy Scarlett, ale z drugiej strony dzięki temu było więcej Dante i Jacksa, więc nie wiem, czy to powód do narzekań!

Caraval przyciągnął mnie, wciągnął w magiczną grę i nie pozowala o sobie zapomnieć. Jestem oczarowana, zachwycona i chciałbym więcej. Więcej magii, więcej tych bohaterów, więcej zwrotów akcji i zaskoczeń.

To jak świetnie się bawiłam podczas lektury jest nie do opisania. Trzymające w napięciu zwroty akcji, przepiękny język, Dante, Jacks, Julian ❤️

Trzeci tom nie zwalnia nawet na chwilę. Cały czas coś się dzieje, a nasze bohaterki nie mają nawet chwili spokoju. Trochę żałuję, że dostaliśmy trochę mniej perspektywy Scarlett, ale z drugiej strony dzięki temu było więcej Dante i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Cudowny był ten tom!
Niesamowicie zaangażowałam się w losy bohaterek. Cały czas w napięciu trzymało mnie pytanie: co zrobi Tella? Kogo wybierze? Czy uda jej się osiac cel, który założyła sobie od początku? No i najważniejsze: kto jest Legendą?

W tej historii nic nie jest czarno-białe. I strasznie mi się to podobało!

Po tym jak poraz kolejny zanurzyłam się w tej grze i nie chcę się rozstawać z tym światem. Klimat całkowicie mnie oczarował. Jest magicznie, jest tajemniczości, są bohaterowie, którzy niesamowicie intrygują. Nie brakuje zwrotów akcji. Dobrze, że trzeci tom jeszcze przede mną, bo w głowie mam całe mnóstwo pytań!

Cudowny był ten tom!
Niesamowicie zaangażowałam się w losy bohaterek. Cały czas w napięciu trzymało mnie pytanie: co zrobi Tella? Kogo wybierze? Czy uda jej się osiac cel, który założyła sobie od początku? No i najważniejsze: kto jest Legendą?

W tej historii nic nie jest czarno-białe. I strasznie mi się to podobało!

Po tym jak poraz kolejny zanurzyłam się w tej grze i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dałam się wciągnąć w tę grę i przepadłam bez reszty!
Wiedziałam, że ta historia mi się spodoba, ale nie miałam pojęcia, że wciągnie mnie do tego stopnia, że przeczytam ją dosłownie na jednym posiedzeniu. Nie potrafiłam jej odłożyć, bo chciałam dowiedzieć się co jest prawdą, a co grą.

Ostatecznie i tak autorce udało się mnie wprowadzić w błąd i za nic nie domyśliłam się zakończenia.
Pozostaje tylko pytanie, czy to co przeczytałam było prawdą? Czy może to wciąż tylko część gry?

Jedno jest pewne - koniecznie muszę sięgnąć po kolejne tomy!

Dałam się wciągnąć w tę grę i przepadłam bez reszty!
Wiedziałam, że ta historia mi się spodoba, ale nie miałam pojęcia, że wciągnie mnie do tego stopnia, że przeczytam ją dosłownie na jednym posiedzeniu. Nie potrafiłam jej odłożyć, bo chciałam dowiedzieć się co jest prawdą, a co grą.

Ostatecznie i tak autorce udało się mnie wprowadzić w błąd i za nic nie domyśliłam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tajemnice zostały rozwiązane, ale emocji nie brakowało. Myślę, że tak jednym zdaniem mogłabym podsumować 3 tom serii The Inheritance Games 🧩

Cała seria to była dla mnie świetna rozrywka. Pierwszy tom wciągnął mnie niesamowicie, drugi podtrzymał uwagę, a trzeci trzymając poziom, dał rozwiązania, których tak bardzo byłam ciekawa.

Ostatni Gaminit nadal jest pełen zagadek i zwrotów akcji, które zaskakują czytelnika. Nie ukrywam, że trochę brakowało mi interakcji Avery z jednym z braci (nie chce wam zdradzić fabuły, więc pozwólcie, że pominę imię). Mimo wszystko rozumiem z czego to wynikało. Mamy tu mnóstwo akcji, która w pełni pochłania naszą główną bohaterkę i trudno się jej dziwić. Czas nagli, a odpowiedzi na tak wiele pytań, wciąż brakuje. Ja na miejscu głównej bohaterki, chyba nie dałabym psychicznie rady z tą presją. Avery jednak ryzykowne zagrania me we krwi.

Jeśli szukacie czegoś lekkiego, z tajemnicą, zagadkami. Czegoś co Was zaskoczy, rozbawi i zaangażuje, to polecam Wam tę serię ♟️

Tajemnice zostały rozwiązane, ale emocji nie brakowało. Myślę, że tak jednym zdaniem mogłabym podsumować 3 tom serii The Inheritance Games 🧩

Cała seria to była dla mnie świetna rozrywka. Pierwszy tom wciągnął mnie niesamowicie, drugi podtrzymał uwagę, a trzeci trzymając poziom, dał rozwiązania, których tak bardzo byłam ciekawa.

Ostatni Gaminit nadal jest pełen zagadek i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy on jest okropnym gburem, ale nazywa ją Stokrotką, dba o nią i zrobi wszystko, żeby była szczęśliwa >>>

🌼 "To, co zostaje w nas na zawsze" jest jedną z tych książek, które zaczynam czytać i nawet nie wiem, kiedy dotarłam do ostatniej strony.

To jedna z tych książek, do których wracam myślami z uśmiechem. W której zaznaczonych mam mnóstwo fragmentów.

Historia uciekającej panny młodej, która trafia do małego miasteczka, gdzie całe jej poukładane życie całkowicie się rozsypuje, brzmi jak stworzona dla mnie 🙊 Dodać do tego jeszcze cudownego męskiego bohatera i cóż... Ja jestem kupiona!

Ogromnnie polubiłam tych bohaterów. A relacja Konxa z Waylay całkowicie skradła moje serce 💙

Poza tym niesamowicie podobało mi się, że Namoi wraz z rozwojem fabuły uczyła się stawiać siebie na pierwszym miejscu. Było to dla niej cholernie trudnym zadaniem. Nie zawsze jej wychodziło. Ale właśnie o to chodzi. O to, żeby się uczyć i rozwijać każdego dnia. 🌼

Jedyne, co nie do końca mi się podobało to zakończenie, bo po prostu czegoś mi brakowało. Wszystko wydarzyło się dla mnie trochę zbyt gwałtownie i zabrakło mi uzasadnienia dla zachowań bohaterów. Ale to tylko mały minusik.

Jeśli lubicie małomiasteczkowe romanse, jeśli lubicie slow burn, jeśli lubicie motyw grumpy x sunshine... Ta książka jest dla Was 🌼

Kiedy on jest okropnym gburem, ale nazywa ją Stokrotką, dba o nią i zrobi wszystko, żeby była szczęśliwa

🌼 "To, co zostaje w nas na zawsze" jest jedną z tych książek, które zaczynam czytać i nawet nie wiem, kiedy dotarłam do ostatniej strony.

To jedna z tych książek, do których wracam myślami z uśmiechem. W której zaznaczonych mam mnóstwo fragmentów.

Historia...

więcej Pokaż mimo to