-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński27
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Po genialnej, jak dla mnie, "After. Płomień pod moją skórą" nie zastanawiałam się nawet sekundy czy sięgnąć po kolejną część.
Chcąc dać się porwać chwili i mieć stu procentową radość w odkrywaniu fabuły omijałam wszelkie recenzje oraz opinie użytkowników. Nie układałam scenariuszy w głowie dotyczących losów bohaterów.
"After. Już nie wiem kim bez ciebie jestem" zaskakuje przede wszystkim jeszcze potężniejszym rozmiarem. Mogłoby się wydawać, że przeczytanie jej zajmie wieki, ale tak nie jest (niestety).
Anna Todd nadal posługuje się językiem miłym, łatwym i przyjemnym, co powoduje, że książkę dosłownie pożera się oczami.
Narratorem zostaje również Hardin, co w mojej opinii dodaje tej części tempa i pazura.
Ta ponad siedmiuset stronicowa powieść to lawina miłości przemieszanej z nienawiścią. Idylliczne wręcz sytuację znakomicie przeplatają się i kontrastują z agresją i furią głównego bohatera.
Pikanterii całej sytuacji dodaje były przyjaciel Hardina, który nie może pogodzić się decyzją Tessy i celowo dolewa oliwy do ognia.
Mogłoby się wydawać, że pisanie o dwójce młodych, zakochanych w sobie do szaleństwa ludzi, kłócących się zawsze i wszędzie, to nic nowego i odkrywczego, ale pisanie w stylu Pani Todd to już mistrzostwo świata.
Ja polecam i biorę się za kolejną część.
Po genialnej, jak dla mnie, "After. Płomień pod moją skórą" nie zastanawiałam się nawet sekundy czy sięgnąć po kolejną część.
Chcąc dać się porwać chwili i mieć stu procentową radość w odkrywaniu fabuły omijałam wszelkie recenzje oraz opinie użytkowników. Nie układałam scenariuszy w głowie dotyczących losów bohaterów.
"After. Już nie wiem kim bez ciebie jestem"...
Po genialnej "After. Płomień pod moją skórą" i kapitalnej "After. Już nie wiem kim bez ciebie jestem' nadszedł czas na kolejną część cyklu Anny Todd.
Tym razem Autorka zaskoczyła mnie do tego stopnia, że wciąż zbieram szczękę z podłogi mimo, iż skończyłam ją czytać w weekend.
WOW..........................WOW.........................WOW.................
Ta książka bezapelacyjnie skradła mi serce i dusze na kilkanaście niezapomnianych godzin.
Ta książka spowodowała, że moje serce momentami przestawało bić, bo takich zwrotów akcji i takiej fabuły nie spodziewał się chyba nikt.
"After. Ocal mnie" jest zupełnie inna i tak różna od poprzednich książek cyklu.
W tej części główni bohaterowie, w końcu, poznają siebie, swoje zachowania, pragnienia, obawy czy oczekiwania. Są pewni swojej miłości.
Ich temperamenty nieco gasną by dać pole do popisu bohaterom drugo i trzecioplanowym, bo to właśnie oni będą mieszać i wsadzać przysłowiowy kij w mrowisko.To właśnie oni stają się szkieletem do kapitalnej całości.
I niech nie zwiodą Was jakże ckliwe słowa Hardina;
"Chwila, w której uświadamiasz sobie, że jesteś zdolny pokochać kogoś innego niż siebie, to chyba najważniejszy moment twojego życia"
nie będzie cukierkowo.......oj nie będzie:-)
Tą książkę po prostu trzeba przeczytać!
R E W E L A C J A ! ! !
Po genialnej "After. Płomień pod moją skórą" i kapitalnej "After. Już nie wiem kim bez ciebie jestem' nadszedł czas na kolejną część cyklu Anny Todd.
Tym razem Autorka zaskoczyła mnie do tego stopnia, że wciąż zbieram szczękę z podłogi mimo, iż skończyłam ją czytać w weekend.
WOW..........................WOW.........................WOW.................
Ta książka...
Drogie czytelniczki, bo to głównie do Was kieruję swoją "wypowiedź", jeśli nadal nie macie przy sobie egzemplarza chociażby pierwszej części cyklu After, oznacza, że to jest właśnie ta chwila, ten moment, ażeby to zmienić.
Pozbądźcie się więc dzieci, mężów, partnerów, pozamykajcie dom na klucz, powyłączajcie telefony i wszelakie urządzenia służące do jakiejkolwiek komunikacji międzyludzkiej, bo to będzie Wasz czas.
Czas aby przenieść się wraz z głównymi bohaterami na campus do czasów kiedy byliśmy piękni i młodzi.
Czas aby przypomnieć sobie jakie to uczucie zakochać się w nieodpowiednim facecie, zadawać się z nieodpowiednim towarzystwem.
Czas gdzie będziecie wraz z bohaterami śmiać się, płakać, a nawet rzucać książką po pokoju z nerwów (czytnikiem nie polecam).
Czas aby zatracić się w tej ponad sześciuset stronicowej powieści bez końca.
Bo mimo, iż tematyka książki jest trywialna, to już przedstawienie jej przez Annę Todd jest prawdziwym mistrzostwem świata.
Pierwszoosobowa narracja, krótkie rozdziały pełne zwrotów akcji, dynamika, emocje, emocje i jeszcze raz emocje.
Jeśli podobała Wam się "Piękna katastrofa" Jamie McGuire, "Tak krucho" Tammary Webber uwiedzie Was również After.
Jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Takie książki to ja lubię.
Kapitalny czasoumilacz.
Drogie czytelniczki, bo to głównie do Was kieruję swoją "wypowiedź", jeśli nadal nie macie przy sobie egzemplarza chociażby pierwszej części cyklu After, oznacza, że to jest właśnie ta chwila, ten moment, ażeby to zmienić.
Pozbądźcie się więc dzieci, mężów, partnerów, pozamykajcie dom na klucz, powyłączajcie telefony i wszelakie urządzenia służące do jakiejkolwiek...
Są książki, które od pierwszych stron przeniosą Cię w świat magi i wyobraźni
Są książki, które uzależnią Cię bardziej niż cukier i kofeina.
Są książki, które od pierwszych stron wciągną Cię i nie wypuszczą dopóki nie skończysz ostatniej strony.
Dlatego usiądź wygodnie w fotelu i koniecznie zapnij pasy, bo nadchodzi Angelfall!!!!!!
Są książki, które od pierwszych stron przeniosą Cię w świat magi i wyobraźni
Są książki, które uzależnią Cię bardziej niż cukier i kofeina.
Są książki, które od pierwszych stron wciągną Cię i nie wypuszczą dopóki nie skończysz ostatniej strony.
Dlatego usiądź wygodnie w fotelu i koniecznie zapnij pasy, bo nadchodzi Angelfall!!!!!!
Spodziewacie się kolejnej ckliwej opowiastki o miłości zwykłej śmiertelniczki do anioła?
Jeśli tak, to to nie jest książka dla Was.
Zdziwieni?
Też byłam, ale autorka przekonała mnie,że bez wątku miłosnego także można napisać kapitalną książkę.
Polecam wszystkim niezdecydowanym na rozpoczęcie przygody z Penryn.
Kolejna część i tak samo cholernie dobra!!!
Spodziewacie się kolejnej ckliwej opowiastki o miłości zwykłej śmiertelniczki do anioła?
Jeśli tak, to to nie jest książka dla Was.
Zdziwieni?
Też byłam, ale autorka przekonała mnie,że bez wątku miłosnego także można napisać kapitalną książkę.
Polecam wszystkim niezdecydowanym na rozpoczęcie przygody z Penryn.
Kolejna część i tak samo cholernie dobra!!!
Jedna z piękniejszych książek o tematyce obozowej.Ściska za serce.
Jedna z piękniejszych książek o tematyce obozowej.Ściska za serce.
Pokaż mimo to
Julian Tuwim i jego bajki i wiersze są dowodem na to, że niezależnie od wieku czytelnika nadal bawią i uczą.
W świecie komputeryzacji i automatyzacji warto pamiętać o tym jakie wartości przekazujemy dzieciom.
Moje serce się raduję, kiedy mój czerto letni syn słucha w skupieniu tak jak ja kiedyś.
Książka sama w sobie pięknie wydana, kolorowa i treściwa.
Warta każdej złotówki, choćby miała czekać kolejne lata na następne pokolenie
Julian Tuwim i jego bajki i wiersze są dowodem na to, że niezależnie od wieku czytelnika nadal bawią i uczą.
W świecie komputeryzacji i automatyzacji warto pamiętać o tym jakie wartości przekazujemy dzieciom.
Moje serce się raduję, kiedy mój czerto letni syn słucha w skupieniu tak jak ja kiedyś.
Książka sama w sobie pięknie wydana, kolorowa i treściwa.
Warta każdej...
Bardzo wciągająca historia miłosnego trójkąta.Książka miła,łatwa i przyjemna.Polecam
Bardzo wciągająca historia miłosnego trójkąta.Książka miła,łatwa i przyjemna.Polecam
Pokaż mimo to
Thrillery psychologiczne, cieszą się ogromną popularnością wśród czytelników, dlatego też czasami mam wrażenie, że książki z tego gatunku, wyrastają niczym grzyby po deszczu. Kolorowe okładki, wyszukane opisy, blurby z nazwiskami znanych i lubianych, kuszą i zachęcają do lektury zewsząd. Niestety, prawda jest taka, że dookoła pełno przereklamowanych miernot, które w niczym nie przypominają jednego z moich ulubionych gatunków.
Trzeba się dobrze natrudzić, żeby w całym tym gąszczu literatury niskich lotów, znaleźć coś idealnego dla siebie. A idealny thriller psychologiczny, to w moim odczuciu, mocno nakreślone postacie, niezwalniające tempo akcji, świeżość fabuły, przerażenie i wewnętrzny niepokój.
Te wszystkie cechy, odnalazłam w debiutanckiej powieści, brytyjskiej autorki, Jane Robins pt; „Białe ciała”. Byłam w ciężkim szoku już po przeczytaniu pierwszych stron. Wiedziałam, że nadajemy z autorką na tych samych falach i że książka jest skrojona idealnie na moje potrzeby.
Jeśli masz ochotę na pełną wersję, to zapraszam na blog
https://kryminalnakuchnia.com/biale-ciala-jane-robins/
Thrillery psychologiczne, cieszą się ogromną popularnością wśród czytelników, dlatego też czasami mam wrażenie, że książki z tego gatunku, wyrastają niczym grzyby po deszczu. Kolorowe okładki, wyszukane opisy, blurby z nazwiskami znanych i lubianych, kuszą i zachęcają do lektury zewsząd. Niestety, prawda jest taka, że dookoła pełno przereklamowanych miernot, które w niczym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Becca Fitzpatrick to jedna z tych autorek, w której książkach zakochujesz się od pierwszej strony, niezależnie od tego czy masz lat 16 czy 40.
Mimo,iż Black Ice nie jest opowieścią o aniołach nie oznacza,że nie skradnie Twojego serca.
To historia jakiej się nie spodziewacie, inna niż wszystkie,historia podczas której nie raz włos Ci się zjeży na głowie.
Fitzpatrick jest mistrzynią mieszania gatunków.W tej książce znajdziecie coś z thrillera, kryminału, dramatu i historii miłosnej w jednym.
Takiego rollercoastera chyba nikt z Was się nie spodziewa
Zdecydowanie to jena z obowiązkowych lektur.
Becca Fitzpatrick to jedna z tych autorek, w której książkach zakochujesz się od pierwszej strony, niezależnie od tego czy masz lat 16 czy 40.
Mimo,iż Black Ice nie jest opowieścią o aniołach nie oznacza,że nie skradnie Twojego serca.
To historia jakiej się nie spodziewacie, inna niż wszystkie,historia podczas której nie raz włos Ci się zjeży na głowie.
Fitzpatrick jest...
W 100% polecam tą książkę na cięższe dni, bo rozbawi Was do łez.Fantastyczna.
W 100% polecam tą książkę na cięższe dni, bo rozbawi Was do łez.Fantastyczna.
Pokaż mimo toJak do tej pory nie mogłam się przekonać do przeczytania, którejkolwiek z książek tej autorki.Po prostu te okładki do mnie nie przemawiały, były jakieś tanie i tandetne.Pomyślałam, że spróbuję, po przecież nie ocenia się książki po okładce.Było warto.Bardzo dobrze napisana książka, bardzo wciągająca i interesująca historia.Napisana z dwóch perspektyw - on i ona- co bardzo mi się podobało.Czytana jednym tchem.Bardzo polecam.
Jak do tej pory nie mogłam się przekonać do przeczytania, którejkolwiek z książek tej autorki.Po prostu te okładki do mnie nie przemawiały, były jakieś tanie i tandetne.Pomyślałam, że spróbuję, po przecież nie ocenia się książki po okładce.Było warto.Bardzo dobrze napisana książka, bardzo wciągająca i interesująca historia.Napisana z dwóch perspektyw - on i ona- co bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążki tego autora to moje odkrycie w roku 2015.Zaskakuje.Niesamowita.Mój top 10.
Książki tego autora to moje odkrycie w roku 2015.Zaskakuje.Niesamowita.Mój top 10.
Pokaż mimo toUwielbiam Taylor Jenkins. Carrie Soto to postać, której się nie zapomni. Książka petarda, albo raczej rakieta. Cuuudeńko.
Uwielbiam Taylor Jenkins. Carrie Soto to postać, której się nie zapomni. Książka petarda, albo raczej rakieta. Cuuudeńko.
Pokaż mimo to
Wczoraj skończyłam czytać i ciągle zastanawiam się co o niej napisać.
Podkreślę tu słowo C I Ą G L E, ponieważ nie mogę przestać myśleć o tym jak kapitalny kryminał właśnie skończyłam.
Pierwsze moje spotkanie z Simone Becettem i od razu strzał w dziesiątkę.
WOW, WOW i jescze raz WOW.
Autor tak buduję napięcie,że niemal przez całą książkę włosy stały mi dęba,nie mogłam się oderwać od czytania, a ostatnie 3 rozdziały wbijają w fotel.To trzeba po prostu przeczytać!!!
Wczoraj skończyłam czytać i ciągle zastanawiam się co o niej napisać.
Podkreślę tu słowo C I Ą G L E, ponieważ nie mogę przestać myśleć o tym jak kapitalny kryminał właśnie skończyłam.
Pierwsze moje spotkanie z Simone Becettem i od razu strzał w dziesiątkę.
WOW, WOW i jescze raz WOW.
Autor tak buduję napięcie,że niemal przez całą książkę włosy stały mi dęba,nie mogłam...
Brak mi tchu,a co tu dopiero mówić o słowach.
Nieznany mi wcześniej autor;
Okładka......oryginalna.....kapitalna.....fantastyczna!!!
Tytuł książki - mógłby sugerować,że to kolejna banalna książka o zakochanym nastolatku.
Wszytko się zgadza, oprócz słowa banalna, bo to co zaserwuje Wam John Corey Whaley w książce "Chłopak, który stracił głowę" banalne wcale nie jest.
Ta książka da Wam najwyższą dawkę emocji, bo to gorzko- słodka opowieść- nie odwrotnie.
Choroba, śmierć, żałoba, rozwód czy dorastanie przeplataj się z trywialnymi problemami dnia codziennego, o których nikt nie pamięta następnego dnia, a które potrafią wyrastać do rangi priorytetów.
Gorąco polecam.
Brak mi tchu,a co tu dopiero mówić o słowach.
Nieznany mi wcześniej autor;
Okładka......oryginalna.....kapitalna.....fantastyczna!!!
Tytuł książki - mógłby sugerować,że to kolejna banalna książka o zakochanym nastolatku.
Wszytko się zgadza, oprócz słowa banalna, bo to co zaserwuje Wam John Corey Whaley w książce "Chłopak, który stracił głowę" banalne wcale nie jest.
Ta...
Nie wiem dlaczego, ale przed czytaniem polskiej literatury zapieram się rękami i nogami. Próbowałam wielokrotnie, lecz niestety bez powodzenia. Zdaje się, że mam na tym punkcie traumę z lat młodzieńczych i nic, ani nikt nie jest w stanie mnie przekonać, nad wyższością polskiego piśmiennictwa.
Zmieniłam zdanie, gdy w zapowiedziach książkowych, jednego z wydawnictw, zobaczyłam kolorową, przyciągającą uwagę okładkę, a na niej twarz Katarzyny Nosowskiej, byłej wokalistki zespołu Hey. Opis książki krzyczał, że w środku znajdę petardę, ale wiecie co? Tam był dynamit! Rozjechało mnie, a później poszatkowało na miazgę.
„A ja żem jej powiedziała” , to 208 stron totalnego zawrotu głowy. To niepowtarzalny rollerocoaster, jakiego nie znajdziecie w najlepszym Parku Rozrywki na Świecie. Będziecie śmiać się do rozpuku, złościć się i płakać, aż w końcu traficie głęboko do otchłani waszego mózgu, by choć przez chwilę zastanowić się nad egzystencją.
Katarzyna Nosowska, w zbiorze felietonów „A ja żem jej powiedziała” stara się, między innymi, uzmysłowić zwykłemu czytelnikowi, że Show Biznes, to jedna wielka ściema. Bezpardonowo wykłada karty na stół zdejmując przy tym maski z twarzy pseudo celebrytów. Trzeba przyznać wokalistce, że jest kapitalną obserwatorką życie, ma poczucie humoru na miarę Garcia Maqueza, oraz wielki dystans do siebie.
„A ja żem jej powiedziała”, jest skierowana głównie do kobiet, chociaż przyznam szczerze, że powinna być też lekturą obowiązkową dla niektórych mężczyzn. Może wtedy byłoby im łatwiej zrozumieć skomplikowany i złożony babski świat.
To było świetne – dzięki Kaśka!
Zapraszam
https://kryminalnakuchnia.com/a-ja-zem-jej-powiedziala-katarzyna-nosowska/
Nie wiem dlaczego, ale przed czytaniem polskiej literatury zapieram się rękami i nogami. Próbowałam wielokrotnie, lecz niestety bez powodzenia. Zdaje się, że mam na tym punkcie traumę z lat młodzieńczych i nic, ani nikt nie jest w stanie mnie przekonać, nad wyższością polskiego piśmiennictwa.
więcej Pokaż mimo toZmieniłam zdanie, gdy w zapowiedziach książkowych, jednego z wydawnictw,...