Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Do matury nie planowałam czytać żadnej książki, która nie jest albo lekturą z poziomu podstawowego lub rozszerzonego, albo pozycją potrzebną mi do pracy maturalnej. Kiedy jednak zobaczyłam ją na półce w bibliotece, sięgnęłam po nią bez wahania, zwłaszcza iż o tym tytule jest ostatnio głośno.
Ogólny zarys fabuły skojarzył mi się z serialem "Supernatural", ponieważ główny bohater zajmuje się mniej więcej tym samym, czym znani fanom serialu bracia Winchester, czyli polowaniem na istoty, które nie powinny przebywać w świecie ludzi. Uśmiech na mojej twarzy wywołał również fakt, że na początku powieści pojawia się imię "Dean" (jeden z głównych bohaterów "Supernatural" to Dean), jednak postać ta w książce jest tylko epizodyczna.
Przechodząc do rzeczy, ojciec Tezeusza Cassio, czyli głównego bohatera, zajmował się polowaniem na duchy, jednak pewnego dnia został on w bardzo okrutny sposób zamordowany przez istotę, którą ścigał. Jego syn postanowił przejąć po nim "rodzinny interes", obiecując sobie, że kiedyś, gdy będzie wystarczająco silny, pomści śmierć ojca. Pracuje jak szalony, tropi coraz to nowe zjawy, zmuszając się tym samym do ciągłych przeprowadzek. Skutkuje to tym, że nigdzie nie zagrzewa miejsca, nie ma przyjaciół, dziewczyny. Chłopak jednak nie myśli o szukaniu nowych znajomości, jest im nawet przeciwny, twierdząc, że tylko przeszkadzałyby one w polowaniu. W jego podróżach towarzyszy mu matka, która specjalizuje się w białej magii, oraz kot, który posiada zdolność wyczuwania duchów. Ich pomoc ogranicza się jednak do czyszczenia athame (broni, za pomocą której Cas unicestwia istoty pozaziemskie) - w przypadku matki - i sprawdzania, czy w nowym mieszkaniu nie ma nieproszonych gości - w przypadku kota, gdyż, jak już wspomniałam, główny bohater woli pracować w samotności. Sytuacja jednak się zmienia, gdy przybywa do nowego miasta, w którym wiecznego spokoju nie może zaznać duch nazywany przez mieszkańców Anną we Krwi. Zjawa ta zabija każdego, kto odważy się przejść przez próg jej domu. Wyjątkiem jest nasz bohater. Z jakiegoś powodu Anna postanawia zachować go przy życiu...
Tak mniej więcej rysuje się historia opowiedziana w książce. Jeżeli chodzi o fabułę, nie mam autorce nic do zarzucenia. Oczekiwałam lekkiej powieści z domieszką tajemnicy, akcji i romansu paranormalnego. I taką właśnie powieść dostałam. Z góry jednak mówię, że osoby, które szukają tu horroru lub burzliwego romansu, mogą się bardzo rozczarować. Jak już wspomniałam, jest to książka lekka, idealna na wieczór przy herbatce. Lecz tego ostatniego nie polecałabym wrażliwcom, gdyż nie brak tu też opisów makabrycznych morderstw.
Podoba mi się sposób prowadzenia fabuły. W pewnym momencie historia przybiera taki obrót, jakiego się nie spodziewałam. To duży plus. Wątek romantyczny również mnie zadowala. Nie jest on nachalny, nie zajmuje całej książki, dobrze wpasowuje się do powieści. I jest taki ... w moim stylu - lekko słodki.
Podsumowując, miałam określone, niewygórowane wymagania od tej książki. Zostały one spełnione. Jest to powieść, którą mogę polecić na zimowe wieczory tej wiosny (:D) wszystkim fanom romansów paranormalnych z fabułą.
Moja ocena 9/10

http://byuu-bya.blogspot.com/

Do matury nie planowałam czytać żadnej książki, która nie jest albo lekturą z poziomu podstawowego lub rozszerzonego, albo pozycją potrzebną mi do pracy maturalnej. Kiedy jednak zobaczyłam ją na półce w bibliotece, sięgnęłam po nią bez wahania, zwłaszcza iż o tym tytule jest ostatnio głośno.
Ogólny zarys fabuły skojarzył mi się z serialem "Supernatural", ponieważ główny...

Serce mi pękło...

Serce mi pękło...