Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kilka fajnych, bardzo ciekawych rozdziałów. Szczególnie zapadł mi w pamięć ten o psach.

Bardzo fajnie, że autor rozmawiał z ludźmi, z wielu stron konfliktu(ów) i starał się pisać dość obiektywnie, bez uprzedzeń, choć czasem będąc wychowanym w zachodniej kulturze nie za bardzo się dało. Sporo rzeczy wiedziałem już wcześniej, sporo czułem, że jest spłycona. Czasami za duże nagromadzenie faktów, a za mało anegdot. Podobało mi się odniesienie do kanału Pozdro z KRLD, które pokazuje niejednoznaczność owego. Polityka wewnętrzna i podobnie jak w Korei Północnej przekonanie o wyższości rasowej były także fascynujące.

Podsumowując, świetna książka, ale czasami za sucha, z nierównym tempem, zbyt bardzo spłyca pewne rzeczy. Ale warta przeczytania.

Kilka fajnych, bardzo ciekawych rozdziałów. Szczególnie zapadł mi w pamięć ten o psach.

Bardzo fajnie, że autor rozmawiał z ludźmi, z wielu stron konfliktu(ów) i starał się pisać dość obiektywnie, bez uprzedzeń, choć czasem będąc wychowanym w zachodniej kulturze nie za bardzo się dało. Sporo rzeczy wiedziałem już wcześniej, sporo czułem, że jest spłycona. Czasami za duże...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem w sumie rozczarowany tą książką. Właściwie całość jest bardzo odtwórcza. Tu chyba ie było nic co gdzie indziej bym nie przeczytał. I dużo rzeczy jest bardzo płytkie. Sami Bobowie są zbyt ludzcy, za mało różni od siebie. Za dużo deus ex machina i dziwnych rozwiązań plus infantylny humanitaryzm. Ale. Są fajnie skrojone rozdziały, bardzo dużo nerdowskich odwołań.
Pewnie skończę cała trylogię, ale to jest książka bardziej pop science.

Jestem w sumie rozczarowany tą książką. Właściwie całość jest bardzo odtwórcza. Tu chyba ie było nic co gdzie indziej bym nie przeczytał. I dużo rzeczy jest bardzo płytkie. Sami Bobowie są zbyt ludzcy, za mało różni od siebie. Za dużo deus ex machina i dziwnych rozwiązań plus infantylny humanitaryzm. Ale. Są fajnie skrojone rozdziały, bardzo dużo nerdowskich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę za bardzo ksiazka skupią się na zabójstwie Kim Dzong Nama. Co ogólnie jest średnio interesujące. Do tego struktura i kolejność rozdziałów jest dziwna i trochę za mało skupia się na głównym bohaterze. Sporo znałem też z innych książek. Ale. Nadal jest to bardzo dobra książka i zawiera tonę wiedzy. Podobało mi się też dużo wyjaśnień opowieści uciekinierów, wyolbrzymień strasznych rzeczy robionych przez reżim, a pomijanie standarowych, może przez to mniej ciekawych, zbrodni.

Trochę za bardzo ksiazka skupią się na zabójstwie Kim Dzong Nama. Co ogólnie jest średnio interesujące. Do tego struktura i kolejność rozdziałów jest dziwna i trochę za mało skupia się na głównym bohaterze. Sporo znałem też z innych książek. Ale. Nadal jest to bardzo dobra książka i zawiera tonę wiedzy. Podobało mi się też dużo wyjaśnień opowieści uciekinierów, wyolbrzymień...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podstawowa wada to długość książki. Brakuje szerszego epilogu, jakiś reakcji na książkę albo dalszego ciągu. Ale sama jest bardzo ciekawa. Czasem pewnie autor coś naciąga, bo niektóre momenty są dziwne, ale czyta się świetnie. Na pewno sam kontekst historii "powrotu" do Korei Korenczykow z Japonii.

Podstawowa wada to długość książki. Brakuje szerszego epilogu, jakiś reakcji na książkę albo dalszego ciągu. Ale sama jest bardzo ciekawa. Czasem pewnie autor coś naciąga, bo niektóre momenty są dziwne, ale czyta się świetnie. Na pewno sam kontekst historii "powrotu" do Korei Korenczykow z Japonii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zgodnie z oceną - wybitna pozycja. Zwlaszcza dla fanów informacji o Korei Północnej. Idealne połączenie osobistych historii z faktami historycznymi. Świetnie uzupełniające historie zdjęcia. Całość jest chronologiczna co dla mnie stanowi duży plus. Do tego sami Koreanczycy i ich historie są dość niezwykle i dość powiązane. Mega są aspekty historyczne, gospodarcze i kulturalne. Idelana pozycja dla początkującego koreanofila jak i osoby która już trochę o tej Korei przeczytała. Chyba pierwszy raz od dawna jakąś pozycję mogę tak polecić!

Zgodnie z oceną - wybitna pozycja. Zwlaszcza dla fanów informacji o Korei Północnej. Idealne połączenie osobistych historii z faktami historycznymi. Świetnie uzupełniające historie zdjęcia. Całość jest chronologiczna co dla mnie stanowi duży plus. Do tego sami Koreanczycy i ich historie są dość niezwykle i dość powiązane. Mega są aspekty historyczne, gospodarcze i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo średnia ksiazka. Wziąłem się za nią, bo gdzieś trafiłem na wywiad z autorem. Ogólnie jest dość dowcipna, ale w sumie czegoś w niej brakuje. Czasem za skrótowo napisane rozdziały, czasem próba bycia dowcipnym przesłania to co autor chce powiedzieć. Ostatni rozdział to takie dziwne samouwielbienie autora, że aż dziwne. Oczywiście rozumiem co autor chciał przekazać, ale jest to dla mnie dziwne.
Podsumowując - nawet fajne dla początkujących i tym który ten typ dowcipu odpowiada.

Bardzo średnia ksiazka. Wziąłem się za nią, bo gdzieś trafiłem na wywiad z autorem. Ogólnie jest dość dowcipna, ale w sumie czegoś w niej brakuje. Czasem za skrótowo napisane rozdziały, czasem próba bycia dowcipnym przesłania to co autor chce powiedzieć. Ostatni rozdział to takie dziwne samouwielbienie autora, że aż dziwne. Oczywiście rozumiem co autor chciał przekazać, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo się rozczarowałem tą książką. O ile jeszcze pierwsze rozdziały o polach były czymś ciekawym i dla mnie nowym, to reszta.... Tona przypisów zaburzających rytm książki, czasem odnoszenie się do rysunków z przed 3 stron i jakiś takie dziwne przykłady. Można to było lepiej zrobić. Kwantechizm był o wiele sprawniej napisany (aż nie wierzę że to napisałem).

Bardzo się rozczarowałem tą książką. O ile jeszcze pierwsze rozdziały o polach były czymś ciekawym i dla mnie nowym, to reszta.... Tona przypisów zaburzających rytm książki, czasem odnoszenie się do rysunków z przed 3 stron i jakiś takie dziwne przykłady. Można to było lepiej zrobić. Kwantechizm był o wiele sprawniej napisany (aż nie wierzę że to napisałem).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajna książka o twardym, dziwnym facecie, który przeżył, życie na własnych warunkach. Czuć o tej książki mróz, determinację, ale i radość obcowania z naturą i bycia jej częścią. Ciekawi są także goście Haralda oraz jego przyjaciele. To za to co mi osobiście przeszkadzało to dziwne wtrącenia, które wybijały z rytmu czytania. Czasem przeskoki w fabule.

Bardzo fajna książka o twardym, dziwnym facecie, który przeżył, życie na własnych warunkach. Czuć o tej książki mróz, determinację, ale i radość obcowania z naturą i bycia jej częścią. Ciekawi są także goście Haralda oraz jego przyjaciele. To za to co mi osobiście przeszkadzało to dziwne wtrącenia, które wybijały z rytmu czytania. Czasem przeskoki w fabule.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dałbym 6,5, ale niestety nie da się. Ogólnie czytało mi się ją bardzo dobrze, ale jest masa dłużyzn. O ile początkowe rozdziały przed Barackiem bardzo mnie ciekawiły. Opowieść o ojcu, Robbie i ambicjach małej Michelle wciągają. Znajomość z Barackiem także. Natomiast opowieści polityczne są miałkie. Widać, że Michelle średnio to ciekawiło i robiła to z musu. Już opowieści z czasów bycia pierwszą damą są lepsze, ale także rozczarowują. Im bliżej polityki tym mniej konkretów. Opowieści o rasizmie z jednej strony pozwalają lepiej zrozumieć perspektywę Demokratów, a z drugiej dla osoby z poza stanów są momentami dziwaczne, bo wydają mi się jakaś manią.
Ogólnie pierwszą połowa- rewelacja. Druga - bezpieczne nudy.

Dałbym 6,5, ale niestety nie da się. Ogólnie czytało mi się ją bardzo dobrze, ale jest masa dłużyzn. O ile początkowe rozdziały przed Barackiem bardzo mnie ciekawiły. Opowieść o ojcu, Robbie i ambicjach małej Michelle wciągają. Znajomość z Barackiem także. Natomiast opowieści polityczne są miałkie. Widać, że Michelle średnio to ciekawiło i robiła to z musu. Już opowieści z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie do końca wiem jak tą książkę ocenić. Prawda jest taka, że dla osoby szukającej czegoś nowego, znającej sporo fantasy jest tu mało nowości. Jest otoczka Chin, która mnie osobiście bardzo przyciągnęła. Ale jeżeli się tego nie lubi, nie "jara" tym to pewnie książka mocno traci. Bo takto strasznie dużo sztampy w niej, cudownych zbiegów okoliczności, plaskich postaci. Trochę młodzieżowego fantasy, trochę feminizmu. Jedno co mnie na pewno zdziwiło to duża doza brutalności, ale mam wrażenie, że trochę wynikało to z chęci prezentacji zbrodni jakie działy się w realnych Chinach. Ale narzekam, narzekam, a książkę czytało mi się świetnie. Po prostu kwestia nastawienia i tego czy dobre czytadło z prostą fabułą to to co chcemy teraz przeczytać. Nie każde fantasy musi być malazanska księga poległych czy dziać się w świecie pierwszego prawa.

Nie do końca wiem jak tą książkę ocenić. Prawda jest taka, że dla osoby szukającej czegoś nowego, znającej sporo fantasy jest tu mało nowości. Jest otoczka Chin, która mnie osobiście bardzo przyciągnęła. Ale jeżeli się tego nie lubi, nie "jara" tym to pewnie książka mocno traci. Bo takto strasznie dużo sztampy w niej, cudownych zbiegów okoliczności, plaskich postaci. Trochę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dosyć ciekawa książka, która jednak czytana w 2020 roku i wiedzy o pani "prezydentce" (drażnią mnie takie neologizmy) daje trochę inny obraz Korei. Ale analiza psychologiczna narodu, wpływ konfucjonizmu i ogólna historia sukcesu Korei fascynują. Brakuje czasem konkretów - jakie dokładnie strategie zastosowano aby ten sukces osiągnąć. Na pewno jest to jedna z ciekawszych książek o Korei.

Dosyć ciekawa książka, która jednak czytana w 2020 roku i wiedzy o pani "prezydentce" (drażnią mnie takie neologizmy) daje trochę inny obraz Korei. Ale analiza psychologiczna narodu, wpływ konfucjonizmu i ogólna historia sukcesu Korei fascynują. Brakuje czasem konkretów - jakie dokładnie strategie zastosowano aby ten sukces osiągnąć. Na pewno jest to jedna z ciekawszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa książka, ale ewidentnie pisana pod tezę, że Korea Północna jest krajem faszystowskim. Nie sposób nie przynac autorowi racji, ale jednocześnie pomija wszystko co z komunzimem jest związane, a więc podejściem do gospodarki. Przez to mam wrażenie, że autor koniecznie chciał coś udowodnić (i na podstawie tego co napisał nie sposób nie przyznać mu racji), ale nie chciał opisać całości zagadnienia. Plus mi bardzo brakuje opisu telewizji koreanskiej, opisu kształcenia dzieci, zespołów ludowych itp. Czyli dokładniejszych narzedzi propagandy.

Z drugiej strony zwrócenie uwagi na rasową wyższość, którą chełpią się Koreańczycy jest przeciekawa.

Ciekawa książka, ale ewidentnie pisana pod tezę, że Korea Północna jest krajem faszystowskim. Nie sposób nie przynac autorowi racji, ale jednocześnie pomija wszystko co z komunzimem jest związane, a więc podejściem do gospodarki. Przez to mam wrażenie, że autor koniecznie chciał coś udowodnić (i na podstawie tego co napisał nie sposób nie przyznać mu racji), ale nie chciał...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki W krainie piłkarskich bogów. O Polakach w Serie A Piotr Dumanowski, Dominik Guziak
Ocena 7,8
W krainie piłk... Piotr Dumanowski, D...

Na półkach: ,

Tytuł trochę mylący, bo w sumie jest książka o Serie A i Włoszech widziana oczami Polaków, a nie o samych Polakach. Nie jest to bynajmniej zarzut, bo dla mnie to sprawdziło się lepiej - wolę opowieści o lidze niż perypetie np. Glika. Bardzo fajnie czyta się o mentalności Włochów, o ich zwyczajach, które po części rzucają światło na to czemu właśnie tam mają największy problem z koronawirusem.
Podstawowa wada tej książki to to, że jest to bardziej zbiór anegdot niż jakaś spójna opowieść oraz jej długość - wydaje mi się, że autorzy (których znam z komentowania spotkań Serie A) mogliby jeszcze więcej w książce umieścić.
Chętnie przeczytałbym o samej Serie A i "kuchni" komentatorskiej od autorów, ale pewnie byłby większy problem ze sprzedażą.

Tytuł trochę mylący, bo w sumie jest książka o Serie A i Włoszech widziana oczami Polaków, a nie o samych Polakach. Nie jest to bynajmniej zarzut, bo dla mnie to sprawdziło się lepiej - wolę opowieści o lidze niż perypetie np. Glika. Bardzo fajnie czyta się o mentalności Włochów, o ich zwyczajach, które po części rzucają światło na to czemu właśnie tam mają największy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dosyć dobra książka. Fajnie napisana, w miarę dobre tempo, bez dłużyzn. Nie mniej spodziewałem się większej szczegółowości co do bieżącej sytuacji. Jako osoba, która Koreą trochę się już interesuje chciałbym jednak dokładniejszych informacji. Zarówno osobistych (o które pewnie trudno) jak i geopolitycznych. Trochę za mało relacji świadków o samym Wielkim Następcy - dokładniejszego odbioru propagandowych materiałów, zagrożeń, wymiany opinii między Koreańczykami co do WN.
Ale trochę marudzę - dla początkującego książka idealna. Dla bardziej zaawansowanego - już mniej, ale i tak warto.

Dosyć dobra książka. Fajnie napisana, w miarę dobre tempo, bez dłużyzn. Nie mniej spodziewałem się większej szczegółowości co do bieżącej sytuacji. Jako osoba, która Koreą trochę się już interesuje chciałbym jednak dokładniejszych informacji. Zarówno osobistych (o które pewnie trudno) jak i geopolitycznych. Trochę za mało relacji świadków o samym Wielkim Następcy -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytane. Bardzo dobre i ciekawe rozdziały o biologii i fizyce. Za to 9/10.

A teraz bardziej osobiście.
Moim zdaniem bardzo słabe i niespójne fragmenty filozoficzne. Nie spodobała mi się ta próba wprowadzenia naturalizmu poetyckiego jako jedynego słusznego rozwiązania. Nagle od konkretów przechodzimy do filozofii. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Ta opowieść że możemy na coś popatrzeć niejako z góry, z innej perspektywy jest słaba. To że jest użyteczne nie ma znaczenia. Ważne jest to że fizyka nie pozostawia marginesu na wolną wolę. Szukanie sensu i celu może się udać nielicznym. Ważnymi i szczęśliwemu panu fizykowi się udało. Bo ma podatna na to psychikę. Nie każdy uważa że wieczność to nuda. Woody Allen mowil bodajze, ze wolaby żyć wiecznie niż zrobić Wielopole dzieła. Poza tym między wiecznoscia a powiedzmy maksymalnie 100 latami są stany pośrednie. Tam gdzie pan fizyk widzi radość i dumę ja widzę czerń i marność. To się chyba nazywa fatalizm.

Przeczytane. Bardzo dobre i ciekawe rozdziały o biologii i fizyce. Za to 9/10.

A teraz bardziej osobiście.
Moim zdaniem bardzo słabe i niespójne fragmenty filozoficzne. Nie spodobała mi się ta próba wprowadzenia naturalizmu poetyckiego jako jedynego słusznego rozwiązania. Nagle od konkretów przechodzimy do filozofii. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Ta opowieść że...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niebo istnieje... Naprawdę! Todd Burpo, Lynn Vincent
Ocena 7,4
Niebo istnieje... Todd Burpo, Lynn Vi...

Na półkach: ,

Spodziewałem się czegoś lepszego. Jako agnostyk średnio do mnie przemawia. Dzieciak jeździł z ojcem na różne uroczystości, w domu rozmowy o Bogu. To i mogło mu się to pokazać. Dziwi aż taka zbieżność z Biblią. Albo pokoloryzowane albo uniknął niezgodnych fragmentów. Czytałem już jedną książkę o NDE i brakło mi bardziej szczegółowego opisu, np. co po kolei się zadziało. Dużo jest takiego napominania, że tylko wiara w Jezusa daje niebo. Co z dziećmi Arabów, Hidnusów itd.? One nie trafią do nieba, bo nie urodziły się tam gdzie trzeba? Nie mniej dosyć dobrze skonstruowana książka.

Spodziewałem się czegoś lepszego. Jako agnostyk średnio do mnie przemawia. Dzieciak jeździł z ojcem na różne uroczystości, w domu rozmowy o Bogu. To i mogło mu się to pokazać. Dziwi aż taka zbieżność z Biblią. Albo pokoloryzowane albo uniknął niezgodnych fragmentów. Czytałem już jedną książkę o NDE i brakło mi bardziej szczegółowego opisu, np. co po kolei się zadziało. Dużo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to