Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyba najlepszy kryminał jaki czytałam w życiu. Z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, a takiego zakończenia w życiu bym się nie spodziewała.

Nie mam nic do dodania. Żadna książka Agathy Christie jeszcze mnie nie zawiodła. Zawsze po nie sięgam, kiedy mam zastój czytelniczy i za każdym razem przyjemnie spędzam z nimi czas.

Chyba najlepszy kryminał jaki czytałam w życiu. Z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, a takiego zakończenia w życiu bym się nie spodziewała.

Nie mam nic do dodania. Żadna książka Agathy Christie jeszcze mnie nie zawiodła. Zawsze po nie sięgam, kiedy mam zastój czytelniczy i za każdym razem przyjemnie spędzam z nimi czas.

Czytałam inną książkę tej autorki i nie podobała mi się. Tu jest już o wiele lepiej, ale jeszcze nie idealnie.

Bardzo podobała mi się zagadka i to, że od razu nie domyśliłam się zakończenia. Odkąd zorientowałam się, kto jaką rolę pełni w historii bardzo się wciągnęłam i nie mogłam się oderwać.

Do minusów mogę zaliczyć to, że nie mogłam kompletnie się w nią wciągnąć. Przypadła mi do gustu może w połowie. Dostajemy zbyt wielu bohaterów jednocześnie, przez co początkowo nie rozróżniałam, kto kim jest. Poza tym akcja rozgrywa się w Warszawie, a jakimś cudem tam każdy każdego zna. No i wątek romantyczny między główna parą policjantów, który dla mnie był niepotrzebny.

Myślę, że nie jest to moje ostatnie spotkanie z twórczością autorki i po coś kiedyś jeszcze sięgnę.

Czytałam inną książkę tej autorki i nie podobała mi się. Tu jest już o wiele lepiej, ale jeszcze nie idealnie.

Bardzo podobała mi się zagadka i to, że od razu nie domyśliłam się zakończenia. Odkąd zorientowałam się, kto jaką rolę pełni w historii bardzo się wciągnęłam i nie mogłam się oderwać.

Do minusów mogę zaliczyć to, że nie mogłam kompletnie się w nią wciągnąć....

Spodziewałam się czegoś lepszego. Zagadka sama w sobie jest ciekawa i zaskakująca, ale kompletnie nie potrafiłam się w nią wciągnąć. Jak dla mnie było tu za dużo polityki i innych zapchajdziur, które tylko odwracały moją uwagę. Tu przyjedzie jakiś prezydent w odwiedziny, tu Królowa pójdzie na wyścigi konne. Dosyć często są tu tego typu sytuacje nic nie wnoszące do sprawy kryminalnej.

Jeśli jesteście fanami rodziny królewskiej to serdecznie polecam. Ja się trochę wynudziłam.

Spodziewałam się czegoś lepszego. Zagadka sama w sobie jest ciekawa i zaskakująca, ale kompletnie nie potrafiłam się w nią wciągnąć. Jak dla mnie było tu za dużo polityki i innych zapchajdziur, które tylko odwracały moją uwagę. Tu przyjedzie jakiś prezydent w odwiedziny, tu Królowa pójdzie na wyścigi konne. Dosyć często są tu tego typu sytuacje nic nie wnoszące do sprawy...

Jako historia sama w sobie jest w porządku, ale jako kryminał to jakaś pomyłka. Prolog był obiecujący, ale po nim nastąpiło kilkaset stron o niczym związanym ze zbrodnią. Poznajemy bohaterów, co akurat jest plusem, ale nie mamy nic poza tym. Dopiero ostatnie 20% książki to faktycznie kryminał. Tylko jest taki problem, że wszystko zostaje opisane po łebkach po przeskoku czasowym.

Spodziewałam się dobrze opisanej zbrodni i śledztwa, a dostałam dostarczoną na tacy odpowiedź bez żadnego dreszczu emocji.

Czuję się zawiedziona, bo pomysł jest świetny. Mamy program kulinarny, który rozgrywa się w zamku prawie że odciętym od świata z tajnymi korytarzami i pokojami. Ale potencjał nie został dostatecznie wykorzystany.

Gdyby nie to, że czytało się błyskawicznie to ocena byłaby jeszcze niższa.

Jako historia sama w sobie jest w porządku, ale jako kryminał to jakaś pomyłka. Prolog był obiecujący, ale po nim nastąpiło kilkaset stron o niczym związanym ze zbrodnią. Poznajemy bohaterów, co akurat jest plusem, ale nie mamy nic poza tym. Dopiero ostatnie 20% książki to faktycznie kryminał. Tylko jest taki problem, że wszystko zostaje opisane po łebkach po przeskoku...

Nie jestem fanką zbiorów opowiadań, ale to jest naprawdę dobre. Czytało się szybko i bardzo miło spędziłam czas podczas lektury. Co pozytywnie mnie zaskoczyło, wszystkie opowiadania trzymały wysoki poziom. Jak dla mnie żadne nie było słabe. Bardzo polecam.

Nie jestem fanką zbiorów opowiadań, ale to jest naprawdę dobre. Czytało się szybko i bardzo miło spędziłam czas podczas lektury. Co pozytywnie mnie zaskoczyło, wszystkie opowiadania trzymały wysoki poziom. Jak dla mnie żadne nie było słabe. Bardzo polecam.

Sama nie wiem, czego się spodziewałam, ale na pewno czegoś lepszego. Mamy tu dwie z pozoru osobne sprawy kryminalne, które w którymś momencie się łączą. Nie były one jakoś imponująco pokazane. Przez większość czasu mi się dłużyły i dopiero pod koniec działo się coś, co faktycznie mnie interesowało. A to, że książka jest w takiej a nie innej formie, ani mi nie przeszkadzało w czytaniu ani nie byłam jakaś zachwycona. Ot taki kryminał z dwoma liniami czasowymi, które są prowadzone osobno, a nie poprzeplatane w fabule.

Dla mnie to taki średniak.

Sama nie wiem, czego się spodziewałam, ale na pewno czegoś lepszego. Mamy tu dwie z pozoru osobne sprawy kryminalne, które w którymś momencie się łączą. Nie były one jakoś imponująco pokazane. Przez większość czasu mi się dłużyły i dopiero pod koniec działo się coś, co faktycznie mnie interesowało. A to, że książka jest w takiej a nie innej formie, ani mi nie przeszkadzało...

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie. Zagadka jest wciągająca i zaskakująca. Bawiłam się rewelacyjnie podczas lektury i aż sama się sobie dziwię, że tak późno rozpoczęłam moja przygodę z historiami Agathy Christie.

Jedyne, co w tej części mnie nieco irytowało to Hastings i jego natychmiastowe zakochiwanie się. W tej książce był wyjątkowo denerwujący i momentami nie mogłam zdzierżyć jego postępowania. Gdyby nie to, nie wahałabym się dać oceny 10/10.

To moje drugie spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie. Zagadka jest wciągająca i zaskakująca. Bawiłam się rewelacyjnie podczas lektury i aż sama się sobie dziwię, że tak późno rozpoczęłam moja przygodę z historiami Agathy Christie.

Jedyne, co w tej części mnie nieco irytowało to Hastings i jego natychmiastowe zakochiwanie się. W tej książce był wyjątkowo...

Postanowiłam przeczytać wszystkie książki Agathy Christie, więc zaczęłam od jej pierwszej historii. I jestem zakochana. Wszystko mi się tu podobało, a zagadka była tak wciągająca, że nawet będąc w pracy myślałam o tym, kto mógł zabić. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam kolejne pojawiające się poszlaki i jestem usatysfakcjonowana zakończeniem. Nie ma to jak klasyka kryminału.

Postanowiłam przeczytać wszystkie książki Agathy Christie, więc zaczęłam od jej pierwszej historii. I jestem zakochana. Wszystko mi się tu podobało, a zagadka była tak wciągająca, że nawet będąc w pracy myślałam o tym, kto mógł zabić. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam kolejne pojawiające się poszlaki i jestem usatysfakcjonowana zakończeniem. Nie ma to jak klasyka kryminału.

Mam już sentyment do tej serii, więc przeczytam wszystko co autorka napisze. Nadal byłam pochłonięta wydarzeniami i czytając bawiłam się rewelacyjnie. Może zabrakło mi trochę większej ilości bohaterów występujących w poprzednich tomach, ale to nic. Jeśli powstanie kontynuacja to na pewno po nią sięgnę.

Mam już sentyment do tej serii, więc przeczytam wszystko co autorka napisze. Nadal byłam pochłonięta wydarzeniami i czytając bawiłam się rewelacyjnie. Może zabrakło mi trochę większej ilości bohaterów występujących w poprzednich tomach, ale to nic. Jeśli powstanie kontynuacja to na pewno po nią sięgnę.

Daję tak wysoką ocenę, bo mam sentyment do tej serii i będę za nią tęsknić.

Nie jest to jednak idealne zakończenie całego cyklu. Jak na mój gust zbyt wiele uwagi autorka poświęciła wątkowi obyczajowemu i romansowi, a za mało było tu kryminału i rozwiązywania zagadki. A szkoda, bo został on przemyślany i widać było, że autorka długo przygotowywała się do napisania tej historii, ale wzdychanie do siebie bohaterów trochę wytrącało mnie z równowagi. Momentami nawet zapominałam, że to kryminał.

Samo zakończenie było raczej przewidywalne i bez fajerwerków. Może nawet nieco naciągane.

Jeśli ktoś lubi, kiedy w kryminale przeważa romans to powinien być zadowolony.

Daję tak wysoką ocenę, bo mam sentyment do tej serii i będę za nią tęsknić.

Nie jest to jednak idealne zakończenie całego cyklu. Jak na mój gust zbyt wiele uwagi autorka poświęciła wątkowi obyczajowemu i romansowi, a za mało było tu kryminału i rozwiązywania zagadki. A szkoda, bo został on przemyślany i widać było, że autorka długo przygotowywała się do napisania tej...

Początkowo miałam wrażenie, że już ją kiedyś czytałam, bo nie oszukujmy się, pomysł nie jest jakiś oryginalny. Są już na polskim rynku książki z motywem elitarnej grupy w szkole, z której jedna osoba ginie w tajemniczych okolicznościach. Ale i tak podczas lektury bawiłam się świetnie.

Jeśli miałabym oceniać tą historię jako kryminał to ocena byłaby niższa, bo kryminał z tego jest słaby. Za zagadkę bohaterowie biorą się dopiero bliżej połowy, a samym rozwiązaniem jestem zawiedziona, bo jest do przewidzenia i nie trzeba być detektywem, aby na to wpaść.

Ale w tej książce urzekło mnie coś innego, bo właśnie opis tej elitarnej grupy i zasady, na podstawie których członkowie się do niej dostają, ogromnie przypadł mi do gustu, a jednocześnie bardzo wstrząsnął.

Nie jest to idealna książka, ale na pewno nie żałuję przeczytania.

Początkowo miałam wrażenie, że już ją kiedyś czytałam, bo nie oszukujmy się, pomysł nie jest jakiś oryginalny. Są już na polskim rynku książki z motywem elitarnej grupy w szkole, z której jedna osoba ginie w tajemniczych okolicznościach. Ale i tak podczas lektury bawiłam się świetnie.

Jeśli miałabym oceniać tą historię jako kryminał to ocena byłaby niższa, bo kryminał z...

Jakie to było słabe. Chyba jeden z gorszych kryminałów jaki czytałam. Przez 60% poznawaliśmy bohaterów, bo jest ich o wiele za dużo, jak na tak cienką książkę. A kiedy zaczyna się w końcu wątek kryminalny to w sumie dostajemy wszystko od razu, bez większego dreszczu emocji. Pomysł naprawdę był dobry, ale wykonanie nie wyszło kompletnie.

A co się tyczy komedii to nie jest to humor, który by mnie śmieszył. Raczej jest to poziom tego jednego wujka, który opowiada dowcipy na spotkaniach rodzinnych.

Gdyby historia byłaby nieco dłuższa to pewnie bym jej nie dokończyła.

Jakie to było słabe. Chyba jeden z gorszych kryminałów jaki czytałam. Przez 60% poznawaliśmy bohaterów, bo jest ich o wiele za dużo, jak na tak cienką książkę. A kiedy zaczyna się w końcu wątek kryminalny to w sumie dostajemy wszystko od razu, bez większego dreszczu emocji. Pomysł naprawdę był dobry, ale wykonanie nie wyszło kompletnie.

A co się tyczy komedii to nie jest...

Jak ja się męczyłam przy tym kryminale. Zacznę od tego, że dosyć mało tu samego kryminału, bo przeważają nawiązania do historii, a konkretnie do masowych mordów Żydówek podczas II Wojny Światowej. Nie byłam na to gotowa i zamiast miło spędzić czas rozwiązując z bohaterami zagadkę tajemniczej śmierci starszego mężczyzny, to psułam sobie humor opisami mordów, które faktycznie miały miejsce.

Poza tym mamy bardzo dużo niepotrzebnych opisów z prywatnego życia postaci. Szczerze przyznam, że po połowie już je omijałam, bo nie wnosiły nic do fabuły.

Tak naprawdę, to podobały mi się może ostatnie 50 stron.

Zawiodłam się akurat na tym tomie, bo poprzednie bardzo mnie wciągnęły. Tutaj było za dużo wszystkiego, a za mało kryminału.

Jak ja się męczyłam przy tym kryminale. Zacznę od tego, że dosyć mało tu samego kryminału, bo przeważają nawiązania do historii, a konkretnie do masowych mordów Żydówek podczas II Wojny Światowej. Nie byłam na to gotowa i zamiast miło spędzić czas rozwiązując z bohaterami zagadkę tajemniczej śmierci starszego mężczyzny, to psułam sobie humor opisami mordów, które faktycznie...

O wiele słabsza część od poprzednich. Chyba zawiodłam się na każdym aspekcie tej historii.

Wątek kryminalny rozgrywający się w przeszłości jeszcze jakoś się czytało, ale teraźniejszy został okropnie przedstawiony. Stevie była raz w mieszkaniu przyjaciółki, zamordowanej przed kilkadziesiąt lat temu, kobiety, przejrzała wycinki ze starych gazet i pojechała na miejsce zbrodni i nagle ma rozwiązanie całej sprawy. Gdzie jakiś ciąg myślowy, jak ona na to wpadła? I po co przyjaciele przyjechali z nią do Londynu jak w ogóle jej nie pomagali, tylko byli tłem w historii. Relacje między nimi też mi się tu nie kleiły. Wątek romantyczny został wciśnięty na siłę i tylko przeszkadzał. Przyznaję, że wynudziłam się na tym "kryminale" jak na mało którym.

Domyślam się, że powstanie kolejny tom, bo autorka dała bardzo ładny cliffhanger na końcu.

Jestem zawiedziona i mam nadzieję, że kontynuacja będzie lepsza.

O wiele słabsza część od poprzednich. Chyba zawiodłam się na każdym aspekcie tej historii.

Wątek kryminalny rozgrywający się w przeszłości jeszcze jakoś się czytało, ale teraźniejszy został okropnie przedstawiony. Stevie była raz w mieszkaniu przyjaciółki, zamordowanej przed kilkadziesiąt lat temu, kobiety, przejrzała wycinki ze starych gazet i pojechała na miejsce...

Ta część nieco różni się od pozostałych, bo ma w sobie więcej z horroru i muszę przyznać, że nawet mi się podobało. Czytałam ją przed snem i w nocy śniły mi się koszmary, więc chyba ten klimat grozy trochę na mnie podziałał. Zagadka jak zawsze rewelacyjna, chociaż zakończenie takie sobie. Bohaterowie nadal bez zmian, bo większość mnie wkurza, ale nadal czytam tą serię dla wspaniałego kryminału. Jak dla mnie to mogłaby ona mieć i pięćdziesiąt tomów, a ja i tak przeczytam wszystkie.

Ta część nieco różni się od pozostałych, bo ma w sobie więcej z horroru i muszę przyznać, że nawet mi się podobało. Czytałam ją przed snem i w nocy śniły mi się koszmary, więc chyba ten klimat grozy trochę na mnie podziałał. Zagadka jak zawsze rewelacyjna, chociaż zakończenie takie sobie. Bohaterowie nadal bez zmian, bo większość mnie wkurza, ale nadal czytam tą serię dla...

Nie spodziewałam się tak dobrej historii. Nie czytam często kryminały skandynawskie, ale tym jestem zachwycona. Zagadka wciągnęła mnie i nie mogłam przerwać czytania dopóki nie dowiedziałam się, kto jest mordercą. Bohaterów też polubiłam i chciałabym poznać ich dalsze losy. Trochę mam pretensje sama do siebie, że przeczytałam ją w lecie, bo myślę, że to idealna książka na chłodny, zimowy wieczór. Na pewno sięgnę po inne książki tej autorki.

Nie spodziewałam się tak dobrej historii. Nie czytam często kryminały skandynawskie, ale tym jestem zachwycona. Zagadka wciągnęła mnie i nie mogłam przerwać czytania dopóki nie dowiedziałam się, kto jest mordercą. Bohaterów też polubiłam i chciałabym poznać ich dalsze losy. Trochę mam pretensje sama do siebie, że przeczytałam ją w lecie, bo myślę, że to idealna książka na...

Był to naprawdę rewelacyjny tom w porównaniu do paru ostatnich. Historia jest stosunkowo prosta, a poza tym mamy tylko paru bohaterów, więc szybko połapałam się co i jak. Jest zaginiony autobus, z którego odnalazła się jedna kobieta oraz zagadkowa śmierć jej brata sprzed roku. W porównaniu ze skomplikowanymi sprawami, gdzie nie mogłam się zorientować o co chodzi, to tutaj wszystko jest przejrzyście przedstawione. Podczas lektury bawiłam się wspaniale i z zaciekawieniem śledziłam kolejne odkryte tropy.

Już nie mogę się doczekać aż sięgnę po kontynuację.

Był to naprawdę rewelacyjny tom w porównaniu do paru ostatnich. Historia jest stosunkowo prosta, a poza tym mamy tylko paru bohaterów, więc szybko połapałam się co i jak. Jest zaginiony autobus, z którego odnalazła się jedna kobieta oraz zagadkowa śmierć jej brata sprzed roku. W porównaniu ze skomplikowanymi sprawami, gdzie nie mogłam się zorientować o co chodzi, to tutaj...

To moje drugie spotkanie z tym autorek i sądzę, że ostatnie. Poziom absurdu jest za wysoki, nawet jak dla mnie.

Zacznę od minusów, bo plusów nie będzie.

Początek był w miarę okej, ale po którymś rozdziale autor zaszalał i pisał wszystko co znalazł przypadkowo w internecie. Tutaj jest wszystko i nic. Jakieś starożytne monety i zwoje, początki chrześcijaństwa, przypadkowy pastor z USA, więzienie w Rosji, ucieczka od Polski, przez Białoruś, Rosję i Kazachstan. Co gorsze, nie jest to nam potrzebne, bo rozwiązanie sprawy jest związane jeszcze z czymś innym. WTF, to po co ja tą całą rozprawkę o monetach czytałam.

O tych okropnych bohaterach to mogłabym esej napisać. Ona znana tylko z tego, że jest dziennikarką i chce zdobyć jakąś nagrodę. On przespał się z córką komendanta, przez to ten go nie lubi. Poza tym jest niezniszczalny, nawet po pobiciu, z którego ledwo uszedł z życiem, ucieka i biegnie przez pół kraju, aby na końcu przypadkowo wymyślić rozwiązanie zagadki. Nie, nie mamy ciągu przyczynowo - skutkowego, bohater po prostu na to wpadł i już. No i chce się przespać z tą dziennikarką, na co ona nie ma ochoty, więc on rzuca co jakiś czas jakiś żart z podtekstem. Poza tym nie mamy żadnej przeszłości postaci. Oni są po prostu to i teraz.

Czytało mi się strasznie opornie, rzadko kiedy kryminał tak mi się ciągnie. Nie wiem jakim cudem doczytałam ją ko końca.

A zakończenie, które miało zachęcić czytelnika do sięgnięcia po kolejny tom, tylko mnie odrzuciło. Zaskoczyło mnie, ale nie na tyle, aby sięgnąć po kolejną część.

I tym akcentem kończę moją przygodę z tym autorem.

To moje drugie spotkanie z tym autorek i sądzę, że ostatnie. Poziom absurdu jest za wysoki, nawet jak dla mnie.

Zacznę od minusów, bo plusów nie będzie.

Początek był w miarę okej, ale po którymś rozdziale autor zaszalał i pisał wszystko co znalazł przypadkowo w internecie. Tutaj jest wszystko i nic. Jakieś starożytne monety i zwoje, początki chrześcijaństwa, przypadkowy...

Nadal kocham sposób prowadzenia historii oraz to, że niczego nie jesteśmy pewni do ostatniego rozdziału, ale objętość tej części nieco mnie przerosła. Było za dużo wszystkiego: morderstw, bohaterów, tropów. To jedna z niewielu historii, gdzie do samego końca nie rozróżniałam poszczególnych postaci i musiałam co jakiś czas zerkać na spis bohaterów znajdujący się na pierwszej stronie.

Przynajmniej wątek obyczajowy nie jest na pierwszym planie, ale i tak uważam, że nie jest on mi potrzebny do szczęścia. Taka trochę zrobiła się z tego telenowela.

Bohaterowie jak zawsze denerwujący, a zawłaszcza Pani Maria, która nawet nad poćwiartowanymi zwłokami potrafiła się zapytać, czy ktoś jest głodny i rozdawać ciasteczka. No i pojawiła się nowa wkurzająca postać, Maria Carmen Sikora. Nie wiem, po co w ogóle została wprowadzona, ale już czuję, że jej wątek będzie niepotrzebny dla spraw kryminalnych.

Lubię tą serię i czytam ją z sentymentem i zaangażowaniem, ale wątki obyczajowe i romantyczne to coś strasznego.

Nadal kocham sposób prowadzenia historii oraz to, że niczego nie jesteśmy pewni do ostatniego rozdziału, ale objętość tej części nieco mnie przerosła. Było za dużo wszystkiego: morderstw, bohaterów, tropów. To jedna z niewielu historii, gdzie do samego końca nie rozróżniałam poszczególnych postaci i musiałam co jakiś czas zerkać na spis bohaterów znajdujący się na pierwszej...

Zaczynając czytanie nie spodziewałam się tak dobrej opowieści grozy dla młodzieży. Właśnie, bo dla mnie to nie jest powieść, ale tylko opowiadanie, bo za dużo wydarzeń to tu nie mamy. Ale i tak przyjemnie mi się czytało. Polubiłam bohaterów, których jest tylko paru, więc nie ma problemu z ich zapamiętaniem. Podczas lektury czuło się taki lekki dreszcz strachu, jakby za chwilę miało się coś nieoczekiwanego wydarzyć, co naprawdę było świetne podczas czytania. Myślę, że to taka idealna książka na jesienny wieczór.

Niestety, nie podobało mi się zakończenie. Było takie oczywiste i szybkie. Brakowało mi czegoś bardziej rozbudowanego, aby dokładniej wyjaśnić wszystkie wydarzenie z przeszłości. Dlatego trochę liczę na drugą część, gdzie wszystko będzie opisane i poznamy też dalsze losy bohaterów.

Polecam, bo i tak uważam, że to przyjemna historia.

Zaczynając czytanie nie spodziewałam się tak dobrej opowieści grozy dla młodzieży. Właśnie, bo dla mnie to nie jest powieść, ale tylko opowiadanie, bo za dużo wydarzeń to tu nie mamy. Ale i tak przyjemnie mi się czytało. Polubiłam bohaterów, których jest tylko paru, więc nie ma problemu z ich zapamiętaniem. Podczas lektury czuło się taki lekki dreszcz strachu, jakby za...