-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Biblioteczka
2015-09-06
2015-08-25
Powieść Marcina Pillisa „Łąka umarłych” to powrót do trudnej przeszłości niewielkich miasteczek, ubrany w szaty kryminału. Kolejny z polskich głosów rozprawiający się relacjami polsko-żydowskimi. To książka, która może być porównywana z filmowym „Pokłosiem” Władysława Pasikowskiego.
Akcja rozgrywa się na trzech płaszczyznach czasowych. W 1942 roku, w ramach działań wojennych do niewielkiej wioski, którą zamieszkiwało zaledwie stu Żydów dociera oddział esesmanów. Historia zatacza koło w 1970 r., kiedy do Wielkich Lip trafi młody student poszukujący dziedzictwa po zmarłym ojcu. Starcie z mieszkańcami i władzami komunistycznymi ma katastrofalne skutki. Aż do 1996, w którym były nazista postanawia oddać ostatnie tchnienie właśnie na terenie wioski. Niezwykłe i nieprzeciętne połączenie losów trzech zupełnie odmiennych mężczyzn i ich doświadczeń.
Powieść Pillisa porusza temat wciąż drażliwy w polskiej historii. Niewątpliwe jest nawiązanie do zbrodni w Jedwabnem i podejścia do niej wewnątrz społeczności. Tajemnica skrywana przez wyłączoną ze świata ludność miała zostać zabrana do grobu wraz z ostatnim mieszkańcem Wielkich Lip. Postępowość, tolerancja i szacunek uosabiany przez postać przeora, momentalnie przerywa praktykowany regularnie wręcz średniowieczny rytuał oczyszczenia z win i grzechów.
Dalsza część recenzji: http://www.beitkultura.pl/index.php/literatura/item/372-koszmary-przeszlosci-w-wielkich-lipach
Powieść Marcina Pillisa „Łąka umarłych” to powrót do trudnej przeszłości niewielkich miasteczek, ubrany w szaty kryminału. Kolejny z polskich głosów rozprawiający się relacjami polsko-żydowskimi. To książka, która może być porównywana z filmowym „Pokłosiem” Władysława Pasikowskiego.
Akcja rozgrywa się na trzech płaszczyznach czasowych. W 1942 roku, w ramach działań...
2015-07-14
W 1945 roku Einar i Gunhilda Tegen przeprowadzili wywiady i ankiety wśród osób ocalonych z obozów koncentracyjnych. Po latach Pia- Krystyna Garde wraca do tych wspomnień i z ciekawością badacza obserwuje zmiany, które zaszły w ich życiu. „Świadectwo skazanych na śmierć. Sześćdziesiąt lat później” to niezwykły powrót i spotkanie z ocalonymi.
Historia przyjazdów więźniów z obozów koncentracyjnych do Szwecji to jeden z przykładów zaangażowania Szweckiego Czerwonego Krzyża, który za zgodą władz rozpoczął akcję tzw. białych autobusów. Ratowani z nazistowskich obozów ludzie trafiali do Szwecji. Na miejscu spotykali małżeństwo Tegenów, którzy w wywiadach zadawali im pytania dotyczące m.in.: pochodzenia, losów rodzinnych, przemocy w obozach czy proponowanego sposobu ukarania ich prześladowców. Zainspirowana ich pracą Garde obrała za cel nawiązania kontaktu z wypowiadającymi się w oryginale osobami.
Niewątpliwą zaletą tej pozycji jest wybór wywiadów z osobami o różnym statusie zawodowym i majątkowym, odmiennej religii i zróżnicowanymi doświadczeniami obozowymi. Wypowiedzi rolników, nauczycielek czy rzemieślników szkicują mozaikę, jaką było przedwojenne społeczeństwo.
Dalsza część recenzji:http://www.beitkultura.pl/index.php/literatura/item/366-szescdziesiat-lat-pozniej
W 1945 roku Einar i Gunhilda Tegen przeprowadzili wywiady i ankiety wśród osób ocalonych z obozów koncentracyjnych. Po latach Pia- Krystyna Garde wraca do tych wspomnień i z ciekawością badacza obserwuje zmiany, które zaszły w ich życiu. „Świadectwo skazanych na śmierć. Sześćdziesiąt lat później” to niezwykły powrót i spotkanie z ocalonymi.
Historia przyjazdów więźniów z...
2015-07-07
Pozycja Krystiana Piwowarskiego „Więcej gazu, Kameraden!” to jedna z niewielu tak kontrowersyjnych, w formie jak i w treści, książek poruszających tematykę Holocaustu. Zaskakująca, szokująca, brutalna, ale nie bez przyczyny…
Opowiadania stworzone przez Piwowarskiego przedstawiają perspektywę Holocaustu ze strony prześladowców. Odwrócona została narracja, skierowano ją na kata, który pozbawiony jest skrupułów, brutalny i patologicznie wręcz wulgarny. Drastyczność fikcji i zupełnie inny punkt widzenia „Więcej gazu, Kameraden!” wpisuje w alternatywny kanon rozliczeń z Zagładą. W 15 krótkich kliszach czytelnik otrzymuje rozliczenie autora, bardzo naturalistyczne, do szpiku bolesne. Postaci prześladowców to głęboko przemyślane studium psychologiczne zbrodniarzy. Książka uderza, policzkuje i pozostawia przerażonego odbiorcę w tłoku własnych myśli.
Dalsza część recenzji: http://www.beitkultura.pl/index.php/literatura/item/365-bolesnie-i-kontrowersyjnie-o-holocauscie
Pozycja Krystiana Piwowarskiego „Więcej gazu, Kameraden!” to jedna z niewielu tak kontrowersyjnych, w formie jak i w treści, książek poruszających tematykę Holocaustu. Zaskakująca, szokująca, brutalna, ale nie bez przyczyny…
Opowiadania stworzone przez Piwowarskiego przedstawiają perspektywę Holocaustu ze strony prześladowców. Odwrócona została narracja, skierowano ją na...
Miłośników pióra izraelskiego mistrza Amona Oza z pewnością zaskoczy pozycja „Żydzi i słowa”, napisana w duecie z córką, Fanią Oz- Salzberger. Z przekąsem, humorem i niesamowitą dozą ironii dyskutują o żydowskim związaniu z pismem, kobietach, Torze, wychowaniu i samych Żydach.
Zarówno Oza, jaki i jego córkę można określić mianem świeckich Żydów. Deklarują odcięcie od judaizmu, jednocześnie utrzymując przywiązanie do tradycji. Co ciekawe, książka została napisana w języku angielskim, choć oboje posługują się współczesnym hebrajskim. Jest to z pewnością ukłon w stronę anglojęzycznego czytelnika z każdego krańca świata. Ich dyskurs skupia się na czterech kwestiach: utrzymanie ciągłości, rola kobiety, czas i jego pojmowanie oraz relacje między zbiorowością a indywidualizmem jednostki.
Książka dedykowana jest czytelnikowi nieżydowskiemu. Osobom zaznajomionym z pismami żydowskimi: Torą, Talmudem czy midraszami, przytaczane fragmenty i historie będą znajome. Kluczem zdaje się być pole do interpretacji, ponieważ podejście ortodoksyjne zupełnie inaczej konstruuje wnioski od poglądów postępowych/reformowanych. Z pewnością osobie, której pisma żydowskie są obce odnajdzie w dyskursie Ozów fascynację, swoistą ciekawość i chęć podążenia za nimi o krok dalej, do kolejnego rozdziału.
Dalsza część recenzji: http://www.beitkultura.pl/index.php/literatura/item/374-rodzinna-dyskusja-z-historia
Miłośników pióra izraelskiego mistrza Amona Oza z pewnością zaskoczy pozycja „Żydzi i słowa”, napisana w duecie z córką, Fanią Oz- Salzberger. Z przekąsem, humorem i niesamowitą dozą ironii dyskutują o żydowskim związaniu z pismem, kobietach, Torze, wychowaniu i samych Żydach.
więcej Pokaż mimo toZarówno Oza, jaki i jego córkę można określić mianem świeckich Żydów. Deklarują odcięcie od...