-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2019-01-30
2018-11-26
Moje pierwsze zetknięcie z tą parą autorów jest niezwykle udane.
Cieszę się ogromnie za każdym razem kiedy odkrywam utalentowanych pisarzy na naszym polskim podwórku.
To chyba źle o mnie świadczy ale gdy książka mi się podoba mam dużo mniej do powiedzenia o niej niż po lekturze jakiegoś chłamu.
Trudno, napiszę krótko: historia ciekawa, dobrze opowiedziana i z pewnością sięgnę po inne pozycje państwa Kuźmińskich.
Moje pierwsze zetknięcie z tą parą autorów jest niezwykle udane.
Cieszę się ogromnie za każdym razem kiedy odkrywam utalentowanych pisarzy na naszym polskim podwórku.
To chyba źle o mnie świadczy ale gdy książka mi się podoba mam dużo mniej do powiedzenia o niej niż po lekturze jakiegoś chłamu.
Trudno, napiszę krótko: historia ciekawa, dobrze opowiedziana i z pewnością...
2018-11-26
Niezły, intrygujący początek i właściwie tylko początek.
Im dalej tym nudniej bardziej przewidywalnie i nieciekawie.
Nie miałem zbyt dużych oczekiwań co do tej pozycji a jednak i tak jestem zawiedziony. Książki wysłuchałem w bardzo fajnej interpretacji Macieja Stuhra i chyba tylko ze względu na lektora w ogóle dotrwałem do końca.
Nie podobało mi się.
Niezły, intrygujący początek i właściwie tylko początek.
Im dalej tym nudniej bardziej przewidywalnie i nieciekawie.
Nie miałem zbyt dużych oczekiwań co do tej pozycji a jednak i tak jestem zawiedziony. Książki wysłuchałem w bardzo fajnej interpretacji Macieja Stuhra i chyba tylko ze względu na lektora w ogóle dotrwałem do końca.
Nie podobało mi się.
2018-11-26
Dość niedawno zacząłem nadrabiać Kinga i błyskawicznie stał się jednym z moich ulubionych pisarzy. Facet naprawdę potrafi pisać, buduje klimat w sposób niesamowity a jego książki, nawet te słabsze fabularnie, czyta się z przyjemnością.
Uniesienie oczywiście napisane jest świetnie, czyta się przyjemnie, jednak pozostawia tak ogromny niedosyt że nie sposób ocenić jej wysoko.
Tak naprawdę jest to opowiadanie, które nie wiedzieć czemu zostało wydane samodzielnie. Opowiadanie które zaczęło się dość ciekawie a skończyło bez pomysłu, na skróty.
Można sięgnąć, ale jedynie przy okazji.
Dość niedawno zacząłem nadrabiać Kinga i błyskawicznie stał się jednym z moich ulubionych pisarzy. Facet naprawdę potrafi pisać, buduje klimat w sposób niesamowity a jego książki, nawet te słabsze fabularnie, czyta się z przyjemnością.
Uniesienie oczywiście napisane jest świetnie, czyta się przyjemnie, jednak pozostawia tak ogromny niedosyt że nie sposób ocenić jej...
2018-06-12
To moje pierwsze spotkanie z Larsonem. I na pewno nie ostatnie, bo zdecydowanie mi się podobało. Bez fajerwerków ale solidnie.
Myślę, że świetnie została oddana atmosfera międzywojennych Niemiec, jest trochę ciekawostek dotyczących nazistowskich przywódców i oczywiście wielka polityka.
To co najbardziej mnie zainteresowało to reakcja świata na ówczesne wydarzenia, jak tłumaczono i racjonalizowano to co dzieje się w Rzeszy.
Nużyły mnie natomiast liczne i szczegółowe opisy z życia miłosnego córki Dodda. Zebrał by się tu materiał na osobną książkę i takie też wrażenie trochę sztucznego połączenia pamiętników miałem podczas lektury. Tym bardziej że Martha o ojcu nie wspomina niemal wcale, on o niej również.
Nie ma między nimi interakcji, przede wszystkim nie ma zaś różnych punktów widzenia na te same zdarzenia i sytuacje.
Pomimo zniechęcenia początkiem książki (opis tego co się działo przed objęciem przez Dodda funckcji ambasadora plus jego krótka biografia) i jej końcem (no ale to książka historyczna także autor miał tu niewiele do powiedzenia) książka podobała mi się, dlatego też daję 6 gwiazdek - dobra.
To moje pierwsze spotkanie z Larsonem. I na pewno nie ostatnie, bo zdecydowanie mi się podobało. Bez fajerwerków ale solidnie.
Myślę, że świetnie została oddana atmosfera międzywojennych Niemiec, jest trochę ciekawostek dotyczących nazistowskich przywódców i oczywiście wielka polityka.
To co najbardziej mnie zainteresowało to reakcja świata na ówczesne wydarzenia, jak...
2018-01-23
Jan Peszek - rewelacja.
Robert Harris - rewelacja.
Prawdziwa historia - prawdziwa rewelacja!
Przepadam za tego typu historiami, opartymi na faktach a opisanymi tak, że trudno się oderwać. Dodatkowy plus za postać Picquarta i to, że byli i jak myślę nadal są tacy ludzie, dla których prawda i uczciwość to rzeczywiste wartości, którymi się w życiu kierują.
Ja jestem zachwycony.
Jan Peszek - rewelacja.
Robert Harris - rewelacja.
Prawdziwa historia - prawdziwa rewelacja!
Przepadam za tego typu historiami, opartymi na faktach a opisanymi tak, że trudno się oderwać. Dodatkowy plus za postać Picquarta i to, że byli i jak myślę nadal są tacy ludzie, dla których prawda i uczciwość to rzeczywiste wartości, którymi się w życiu kierują.
Ja jestem zachwycony.
2018-01-11
Czuję lekki niedosyt.
Książka niewątpliwie jest ciekawa. Jest akcja, jest intryga, jest zagadka.
Są zwroty akcji, współczesne tematy, ogólnie bardzo udane political fiction.
Zabrakło mi jednak czegoś i nie do końca umiem to cos zdefiniować.
Iskry, płomienia po prostu zabrakło, bo cała reszta jest.
Dam z pewnością jeszcze szanse Panu Sekielskiemu.
Czuję lekki niedosyt.
Książka niewątpliwie jest ciekawa. Jest akcja, jest intryga, jest zagadka.
Są zwroty akcji, współczesne tematy, ogólnie bardzo udane political fiction.
Zabrakło mi jednak czegoś i nie do końca umiem to cos zdefiniować.
Iskry, płomienia po prostu zabrakło, bo cała reszta jest.
Dam z pewnością jeszcze szanse Panu Sekielskiemu.
2018-01-02
Brown prezentuje stały poziom i mniej więcej wiadomo czego można się spodziewać. Akcja, sensacja + trochę wiedzy przede wszystkim o sztuce a na dodatek rozważania egzystencjalne i filozoficzne.
Hollywoodzkie pościgi o dziwo mnie nie raziły a informacje były podane w sposób ciekawy.
Ja bawiłem się bardzo dobrze.
Brown prezentuje stały poziom i mniej więcej wiadomo czego można się spodziewać. Akcja, sensacja + trochę wiedzy przede wszystkim o sztuce a na dodatek rozważania egzystencjalne i filozoficzne.
Hollywoodzkie pościgi o dziwo mnie nie raziły a informacje były podane w sposób ciekawy.
Ja bawiłem się bardzo dobrze.
2017-12-27
Podtrzymuje opinie iż z tej serii jedynie 2 czesc warta jest przeczytania i to warta zdecydowanie, szczególnie na tle części 1 i 3 prezentuje sie wręcz wybitnie. Autor sam chyba jest tego świadomy, ponieważ w tej części mozna znaleźć niezwykle obszerne fragmenty poprzedniczki, ktore w sumie zajmą ok 1/3 książki.
Pozycja na pewno ciekawa i obowiązkowa jesli kogoś (tak jak mnie) urzekły "korzenie zła" i chce poznać zakończenie wszystkich wątków.
W innym przypadku mozna spokojnie odpuścić.
Podtrzymuje opinie iż z tej serii jedynie 2 czesc warta jest przeczytania i to warta zdecydowanie, szczególnie na tle części 1 i 3 prezentuje sie wręcz wybitnie. Autor sam chyba jest tego świadomy, ponieważ w tej części mozna znaleźć niezwykle obszerne fragmenty poprzedniczki, ktore w sumie zajmą ok 1/3 książki.
Pozycja na pewno ciekawa i obowiązkowa jesli kogoś (tak jak...
2017-09-14
Solidny amerykański thriller.
Fabuła przemyślana, choć miałem na początku problem z wczuciem się w akcje.
Biorąc poprawkę na kluczowy przymiotnik "amerykański" i wszystkie ułomności fabularne z tym związane, pozycja całkowicie do przyjęcia i z pewnością sięgnę po kolejną książkę autorki jeśli nadarzy się okazja.
Solidny amerykański thriller.
Fabuła przemyślana, choć miałem na początku problem z wczuciem się w akcje.
Biorąc poprawkę na kluczowy przymiotnik "amerykański" i wszystkie ułomności fabularne z tym związane, pozycja całkowicie do przyjęcia i z pewnością sięgnę po kolejną książkę autorki jeśli nadarzy się okazja.
2017-09-14
Została mi już dosłownie końcówka i złapałem się na tym że kompletnie nie wiem kto jest kim i o co właściwie chodzi. Całość jest na tyle nieciekawa, że postanowiłem poszukać czegoś nowego zamiast próbować zlokalizować zgubiony wątek.
Przygodę z tą serią rozpocząłem od "Pochłaniacza", który jest wg mnie pozycją całkowicie przeciętną, ale z potencjałem. Kontynuowałem zatem serię i odnoszę wrażenie że jest coraz słabiej. "Okularnik" był już całkiem nudny, przegadany, z zupełnie wyciętą z kontekstu końcówką rodem z kina akcji. Polskiego kina akcji.
"Lampiony" to kontynuacja serii jak również poziomu. To prawdziwy bigos wątków i postaci, który dla mnie okazał się niestrawny. Za dużo tu tego i chyba przede wszystkim w zbyt słabej jakości.
Podpalenia, muzułmanie, terroryści, bomby i Łódź. Samo założenie wydaje się absurdalne. Ponadto dużo innych wątków, które przeskakują jak w kalejdoskopie, co najgorsze nie ma żadnego na który czekam aż powróci jego kolej. Nie ma nawet bohatera który wybijałby się na plan pierwszy. Wszyscy są drugoplanowi, po równo. Nie ma się do czego ani do kogo przywiązać. Dzieje się tu wszystko i nic. Prawdziwy chaos, jakbym słuchał 5 nijakich książek jednocześnie - rozdział z tej, potem rozdział z kolejnej itd.
Są też oczywiście plusy.
Po pierwsze wersja audio i Agata Kulesza. Zazwyczaj wolę słuchać męskich głosów i trudno mi się do kobiecych przyzwyczaić a Pani Agaty słuchało mi się świetnie od samego początku.
Po drugie informacje o Łodzi. Myślę, że widać w książce tytaniczną pracę autorki, która starała się jak najlepiej poznać miasto i przekazać rozmaite ciekawostki.
Po trzecie to, co wielu czytelnikom się nie spodobało - wulgaryzmy. Nie są one same w sobie plusem oczywiście. Mam na myśli język, którym posługują się w książce złodzieje, menele i inny margines. Nie pamiętam aby gdzieś indziej wyglądało to tak realistycznie a bardzo sobie cenię realizm.
Podsumowując: książka bez treści, bez bohaterów a nawet bez gatunku. Z pewnością nie jest to kryminał, nie jest to obyczaj, nie wiem po prostu co to jest. Myślę że śmiało mogę użyć sformułowania, że książka wymyka się kategoriom i nie daje się zaszufladkować :) Nie polecam.
Została mi już dosłownie końcówka i złapałem się na tym że kompletnie nie wiem kto jest kim i o co właściwie chodzi. Całość jest na tyle nieciekawa, że postanowiłem poszukać czegoś nowego zamiast próbować zlokalizować zgubiony wątek.
Przygodę z tą serią rozpocząłem od "Pochłaniacza", który jest wg mnie pozycją całkowicie przeciętną, ale z potencjałem. Kontynuowałem zatem...
2017-09-07
Bzdury, głupota i strata czasu. Brak jakiejkolwiek logiki, kompletnie niezrozumiałe motywy działań bohaterów. Frost - męski odpowiednik Chyłki jest równie antypatyczny. Nie mam tak rozbudowanej wyobraźni zeby przenieść taka postać do realnego świata bo by sobie po prostu nie poradzili tak sie zachowując.
Ja rozumiem ze akcja, film sensacyjny i Ameryka. Ale tam jest to jakoś uzasadnione. Najcześciej w sposob miałki ale jest. Tu nie ma żadnego uzasadnienia dla toczących sie wydarzeń.
Bohaterowie przybywają na Białoruś i fakt ze tamtejsze dokumenty sa pisane cyrylica odczytują jako spisek. To dopiero ok 1/3 książki a ręce opadły mi juz setny raz... Absurd goni absurd, nie sposob wszystkiego wymienić, cała książka to nieporozumienie pozbawione sensu.
Przy Czarnej Madonnie głupota zdarzeń momentami mogła bawić, tu jest tylko zażenowanie.
Bzdury, głupota i strata czasu. Brak jakiejkolwiek logiki, kompletnie niezrozumiałe motywy działań bohaterów. Frost - męski odpowiednik Chyłki jest równie antypatyczny. Nie mam tak rozbudowanej wyobraźni zeby przenieść taka postać do realnego świata bo by sobie po prostu nie poradzili tak sie zachowując.
Ja rozumiem ze akcja, film sensacyjny i Ameryka. Ale tam jest to jakoś...
2017-07-31
Rewelacyjna kontynuacja bardzo słabo rozpoczętej serii. Choć właściwie chronologicznie to właśnie "Korzenie złą" powinny być pierwsze.
Nie jest to typowy kryminał. Właściwie sam wątek kryminalny jest na dalszym planie i szczerze mówiąc jest też najmniej interesujący. Kiedy pod koniec pojawia się rozwiązanie kryminalnej zagadki byłem nawet zdziwiony że autor o nim nie zapomniał, podczas gdy ja już dawno to uczyniłem.
Niemal na początku doszedłem do wniosku że jest to powieść obyczajowo przygodowa i w tych kryteriach ją oceniam. Poznajemy losy Michele Balistreriego od jego dzieciństwa do momentu kiedy zostaje policjantem.
Losy wcale ciekawe, momentami egzotyczne. Mimo że sam bohater budzi ambiwalentne odczucia podczas lektury to jednak przeważa sympatia.
W ogóle postacie to ogromny plus tej książki. Nie są czarno białe a właśnie sprawiają że trudno je zaszufladkować. I Super.
Ogółem historia bardzo ciekawa, trudno mi było się oderwać, polecam bardzo!
Rewelacyjna kontynuacja bardzo słabo rozpoczętej serii. Choć właściwie chronologicznie to właśnie "Korzenie złą" powinny być pierwsze.
Nie jest to typowy kryminał. Właściwie sam wątek kryminalny jest na dalszym planie i szczerze mówiąc jest też najmniej interesujący. Kiedy pod koniec pojawia się rozwiązanie kryminalnej zagadki byłem nawet zdziwiony że autor o nim nie...
2017-08-31
Przesłuchałem zupełnie w ciemno i nie żałuję. Akcja rozkręca się powoli, wątków jest kilka, ale wszystko składa się na bardzo zgrabną historię.
Plus za oryginalnych bohaterów i zaskakujące zakończenie.
Dobry kryminał. Jeśli będę miał okazję to na pewno sięgnę po kolejny tom.
Przesłuchałem zupełnie w ciemno i nie żałuję. Akcja rozkręca się powoli, wątków jest kilka, ale wszystko składa się na bardzo zgrabną historię.
Plus za oryginalnych bohaterów i zaskakujące zakończenie.
Dobry kryminał. Jeśli będę miał okazję to na pewno sięgnę po kolejny tom.
Jestem wstrząśnięty, jest mi przykro i smutno. Pierwszy raz zawiodłem się na Kingu, zawiodłem się okrutnie. Może nie bez powodu książę napisał pod pseudonimem...
Opis książki wygląda tak: Mroczna alegoryczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych.Stu chłopców wyrusza w morderczy marsz - meta będzie tam, gdzie padnie przedostatni z nich. Tu nie ma miejsca na sportową rywalizację, ludzkie uczucia ani na fair play, ponieważ gra toczy się o bardzo wysoką stawkę. Najwyższą z możliwych.
I to jest dosłownie cała treść, nie ma nic więcej. Ruszają, idą, idą, idą i jeszcze trochę idą i marsz się kończy.
Nuda, brak akcji, brak treści, brak czegokolwiek. Wstawki przed rozdziałami sugerują że ma to być krzywe zwierciadło rozmaitych teleturniejów, ale tego... no nie jest. Nie znalazłem żadnej głębi ani nic dla siebie niestety.
Jestem wstrząśnięty, jest mi przykro i smutno. Pierwszy raz zawiodłem się na Kingu, zawiodłem się okrutnie. Może nie bez powodu książę napisał pod pseudonimem...
więcej Pokaż mimo toOpis książki wygląda tak: Mroczna alegoryczna wizja przyszłości Stanów Zjednoczonych.Stu chłopców wyrusza w morderczy marsz - meta będzie tam, gdzie padnie przedostatni z nich. Tu nie ma miejsca na sportową...