Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

„(…) ale chyba nic nigdy nie jest na zawsze. Ani przyjaźnie, ani miłość, ani szczęście.”

Życie Gabrieli przypominało bajkę. Nieograniczony dostęp do pieniędzy, który pozwalał spełniać marzenia i patrzeć z ufnością na to co przyniesie los. W jednej chwili wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni a przysłowiowa „bańka” pęka. Jej ojciec, znany biznesmen trafia do więzienia za nielegalne interesy, matka odchodzi z innym mężczyzną a ukochany łamie jej serce. Zostaje zupełnie sama. Kilka lat później, wynajmuje mieszkanie w Warszawie i z trudem udaje jej się wiązać koniec z końcem. Pewnego dnia dostaje propozycję pracy, która ma szansę odmienić jej złą passę. Propozycja zaprojektowania ogrodu dla bardzo bogatego właściciela wydaje się spełnieniem marzeń, jednak w Gabi budzi sporo wątpliwości, w końcu kto zatrudniłby do tak wymagającej doświadczenia pracy osobę świeżo po studiach? Mimo początkowego sceptycyzmu decyduje się przyjąć propozycję (zaległy czynsz okazał się niezłą motywacją). Wkrótce okazuje się, że właściciel rezydencji wcale nie jest jej tak zupełnie obcy..

Gabriela ma najdziwniejsze hobby o jakim kiedykolwiek słyszałam a mianowicie jest nim malowanie twarzy kamieniom. Ta wrażliwa dziewczyna nadawała im swoisty charakter i nowe życie. Każdy z nich był równie ważny i drogi jej sercu. O ironio to właśnie jeden z kamieni, któremu Gabi przywróciła życie, spłacił swój dług ratując jej.

Heterochromia czyli para zupełnie różnych barw oczu; dwie dusze zamknięte w jednym ciele, jak sam określił je Dawid, czyli drugi bohater powieści. Powieść przedstawiona jest również z jego perspektywy. Aby lepiej poznać zarówno Dawida jak i Gabi autorka serwuje nam retrospekcje z ich udziałem. Początek ich znajomości, dobre i złe chwile a także niewyjaśnioną sytuację, która miała wpływ na wcześniejszą decyzję dziewczyny.

Bardzo lubię styl autorki. Powieść emocjonalna i piękna. Zwieńczeniem jest zakończenie nawiązujące do pasji dziewczyny. Choć kiedy wkradło się słowo „mafia” miałam mieszane uczucia. Historie z nią w tle dotychczas nie przypadły mi do gustu, na szczęście okazało się, że był to tylko poboczny wątek i autorka nie przywiązała do niego szczególnej wagi; przedstawiono tyle, aby zrozumieć samą ideę, jednak były to pobieżne opisy bez zagłębiania się w szczegóły. Mimo kilku niedociągnięć w początkowej fazie książki (delikatna pomyłka imion bohaterów ;)) nie mam się do czego przyczepić. Bardzo polecam :)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Amare

„(…) ale chyba nic nigdy nie jest na zawsze. Ani przyjaźnie, ani miłość, ani szczęście.”

Życie Gabrieli przypominało bajkę. Nieograniczony dostęp do pieniędzy, który pozwalał spełniać marzenia i patrzeć z ufnością na to co przyniesie los. W jednej chwili wszystko obraca się o sto osiemdziesiąt stopni a przysłowiowa „bańka” pęka. Jej ojciec, znany biznesmen trafia do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Drugi tom a zarazem finał dylogii historii Natalii, której dawna miłość do Daniela odżywa na nowo. Czuje, że mężczyzna nadaje sens jej życiu i daje nadzieje na lepsze jutro. W końcu jest wolna, wolna od byłego partnera a zarazem oprawcy. Z Danielem u boku wie, że może wszystko. Miłość daje jej siłę by żyć i walczyć o siebie.

Wszystko brzmi jak bajka, jednak czy można tak po prostu uciec od przeszłości?

Przekorny los jednak w zaskakująco szybkim tempie pokazał, że to jeszcze nie koniec tej smutnej historii… Natalia ponownie zostaje wystawiona na próbę. Kobieta zostaje porwana przez Adama a koszmar powraca.. Jest uwięziona, prześladowana i gwałcona. Mężczyzna zmusza ją do ślubu i planuje ich wspólną wyprowadzkę za granicę. Na domiar złego w niebezpieczeństwie jest również jej siostra. Zakończenie to walka o być albo nie być. Ostatnia i jedyna droga ucieczki przed oprawcą..

W związku z tym, że upłynęło sporo czasu od premiery pierwszego tomu „Złudnych nadziei” dużym plusem okazał się wstęp, który jest zarazem fragmentem poprzedniego tomu. Okazał się bardzo pomocny w przypomnieniu sobie momentu w którym uprzednio zakończyła historię autorka. Docenić należy samą inicjatywę autorki: chęć poruszania trudnych tematów jakim jest przemoc zarówno fizyczna jaki psychiczna. W słowach od Autorki znajdują się także informacje i numerami telefonów dla osób dotkniętych problemami podobnymi do tych z którymi mierzy się główna bohaterka. Przedstawienie uczuć z jakimi mierzyła się Natalia: apatia, zobojętnienie i wszechogarniajacy smutek połączony z bezradnością. Mimo dość trudnej tematyki powieść czytało się dobrze i sprawnie. Z czasem jednak zauważyłam, że pewne zachowania bohaterów zaczęły mi przeszkadzać. Myślę, że zbyt wiele czasu i stron zostało poświęconych na użalanie się nad sobą zarówno Natalii jak i Daniela. Odniosłam wrażenie, że czytam jedno i to samo, ale obrane innymi słowami (troszkę jak praca dyplomowa, kiedy brakuje nam odpowiedniej ilości słów do zaliczenia). W zasadzie przez większość powieści niewiele się dzieje a kiedy zbliżamy się do końca sprawa rozwiązuje się w niespełna czterech stronach. Pokładałam w tej powieści naprawdę ogromną nadzieję, ponieważ pierwsza część bardzo mi się podobała, niestety czuję niedosyt, oczekiwałam czegoś więcej. Myślę, że można było spokojnie zakończyć historię już na etapie pierwszego tomu i dodać jeden dodatkowy rozdział. Pomysł na fabułę był ciekawy, ale myślę, że jego potencjał nie został w pełni wykorzystany.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu WasPos

Drugi tom a zarazem finał dylogii historii Natalii, której dawna miłość do Daniela odżywa na nowo. Czuje, że mężczyzna nadaje sens jej życiu i daje nadzieje na lepsze jutro. W końcu jest wolna, wolna od byłego partnera a zarazem oprawcy. Z Danielem u boku wie, że może wszystko. Miłość daje jej siłę by żyć i walczyć o siebie.

Wszystko brzmi jak bajka, jednak czy można tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pisząc tę recenzję nadal eksploatuję niektóre zadania, których stopień skomplikowania przewyższył moje umiejętności. Pozwoliłam sobie je początkowo pominąć, ale wewnętrzna ciekawość i skrupulatność aby rozwiązać wszystko, sprawia, że prędzej czy później do nich wracam ;) Dawkuję tym samym swoją przyjemność i doceniam zabawę, której ta pozycja mi dostarcza. Gwarantuję, że spędzicie w jej towarzystwie długie godziny.

Jak wcześniej wspomniałam stopień skomplikowania zagadek jest różny: od banalnie prostych po bardzo trudne, którym trzeba poświęcić zdecydowanie więcej czasu i uwagi. Ta różnorodność sprawia, że możemy zaangażować w zabawę także pozostałych domowników.. zwłaszcza do tych hardcorowych.. w końcu co dwie głowy to nie jedna ;)

Z pozoru banalna i mała rzecz a dostarcza tak wiele radości. Jako wielbicielka wszelkiego rodzaju krzyżówek, sudoku, wykreślanek itp. Jestem nią zachwycona. Ta jedna książka zawiera te wszystkie (a nawet o wiele więcej!) łamigłówek. Dużym plusem jest to, że nigdy nie trafimy na tą samą zagadkę dwa razy pod rząd. Np. po sudoku mamy rebus itp. Dla mnie jest to duży atut, ponieważ zbyt duża częstotliwość łamigłówek jednego typu „pod rząd” po prostu mnie nudzi.

Uważam, że jest to także super pomysł na prezent dla łamigłówkowych wielbicieli. Przyznam, że już jedna osoba skorzystała na poleceniu i jest także zadowolona. Planuję sprezentować jeden egzemplarz Babci, która zaraziła mnie tą krzyżówkomanią :)

I choć bardzo lubię, to w tym przypadku naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Naprawdę polecam i czekam na kolejne edycje :)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Publicat.

Pisząc tę recenzję nadal eksploatuję niektóre zadania, których stopień skomplikowania przewyższył moje umiejętności. Pozwoliłam sobie je początkowo pominąć, ale wewnętrzna ciekawość i skrupulatność aby rozwiązać wszystko, sprawia, że prędzej czy później do nich wracam ;) Dawkuję tym samym swoją przyjemność i doceniam zabawę, której ta pozycja mi dostarcza. Gwarantuję, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Heinrich Vogel a kiedyś Henryk Ptasznik. Inne nazwisko pozwoliło mu w pewien sposób odciąć od przeszłości, dało nowe życie i otworzyło na świat. Jednak przeszłość lubi powracać a dopada właśnie wtedy kiedy zupełnie się jej nie spodziewamy.

Dwadzieścia lat wcześniej jedno zdarzenie zniszczyło wszystko i zmieniło go bezpowrotnie. Niefortunny wypadek, którego był sprawcą sprawił, że trafił do więzienia. Gdy odpokutował swoją winę zamieszkał na łodzi, którą nazwał Worsa – na cześć jego zmarłej matki, którą darzył wielkim szacunkiem.

Sielanka kończy się kiedy za burtą znajduje pakunek w którym znajduje się ciało kobiety, która blisko współpracowała z jego ojcem o którym Vogel próbował zapomnieć. Wyprzeć się na niego, tak jak on zrobił to lata temu, jakiś czas później okazuje się, że mężczyzna również ginie.

Na statku odwiedza Vogla jeden z „kolegów” z celi. Szantażem stara się wydobyć informację o podejrzanej śmierci jego ojca. Henryk przyparty do muru zabiera nas w podróż w swoją przeszłość. Rozdrapuje rany aby odkryć prawdę i poznać prawdę. W prywatnym śledztwie pomaga mu Iwona Banach. Razem szukają poszlak i tak krok po kroku odkrywają kolejne karty tajemniczej historii. A wszystko sprowadza się do jednego nagrania, który mógłby pogrążyć kilka osób, to on okazuje się kluczem do zrozumienia działań Miszy.

Przyznam, że bardzo polubiłam głównego bohatera. To przykre jak jedna zła decyzja może rzutować na naszej dalszej egzystencji, tak samo smutne jest to, że nie mamy wpływu na postępowanie naszych rodziców, ale za to ich postępowanie może rodzić negatywne konsekwencje dla nas.. Bardzo ucieszyła mnie obecność Iwony Banach w tej powieści. Przyznam, że dwutomowy cykl (Wybrana, Przegrana), który został jej poświęcony wzbudzał we mnie pewien niedosyt. Jej historia była tak smutna, że nie mogłam pogodzić się z brakiem kontynuacji. Każdy zasługuje na choć odrobinę szczęścia, zwłaszcza ta bohaterka :)

Polecam!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Filia

Heinrich Vogel a kiedyś Henryk Ptasznik. Inne nazwisko pozwoliło mu w pewien sposób odciąć od przeszłości, dało nowe życie i otworzyło na świat. Jednak przeszłość lubi powracać a dopada właśnie wtedy kiedy zupełnie się jej nie spodziewamy.

Dwadzieścia lat wcześniej jedno zdarzenie zniszczyło wszystko i zmieniło go bezpowrotnie. Niefortunny wypadek, którego był sprawcą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Główna bohaterka Natalia Rogowska jest prawniczką, która spełnia swoje marzenie i wraz z mężem kupuje mieszkanie w starej kamienicy w Krotoszynie. Jest w ostatnich tygodniach ciąży. Ale już pierwszej nocy w nowym miejscu budzi ją przeraźliwy płacz dziecka, którego nie słyszy nikt poza nią. Niepokój potęguje fakt, że w kamienicy nie mieszka żadne dziecko a sytuacja z dnia na dzień się pogarsza: pojawiają się złowrogie sny o starej kobiecie i martwych noworodkach, a gdzieś spod podłogi, dochodzą dźwięki kołysanki. Kobieta obawia się, że traci zmysły i postanawia poszukać pomocy u psychologa. Sama postanawia dowiedzieć się więcej o przeszłości budynku i jego mieszkańcach. Pod domem rosną jak szalone tajemnicze krzewy białych róż, które próbują wedrzeć się do domu. Wkrótce okazuje się, że kobieta walczy nie tylko z jednym wrogiem.

Jest to moje drugie spotkanie z twórczością Pani Jolanty, uważam, że ta powieść jest znacznie lepsza od „Krzyk ciszy” (a dodam, że również bardzo mi się podobała). Czytając wczuwamy się w klimat grozy: stara kamienica, okrutna przeszłość i piętno, które spoczywa na tym miejscu daje o sobie znać. Powieść budzi niepokój, zwłaszcza sama końcówka.. Autorka sprytnie prowadzi historię w taki sposób, że zarówno główna bohaterka, jak i czytelnik popada w wątpliwość co jest prawdą. Pani Joanna łączy ze sobą thriller ze zjawiskami paranormalnymi, przez co wprawia w dreszczyk emocji wywołując (nie raz i nie dwa..) ciarki na ciele. Czytało się dobrze, mimo dość pokręconych koneksji rodzinnych bohaterów. Przyznam, że czytałam skrajne opinie o tej powieści, jednak wszystko sprowadza się do tego, że jest to kwestia gustu, trochę jak z Kingiem – albo się kocha, albo.. niekoniecznie ;)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

Główna bohaterka Natalia Rogowska jest prawniczką, która spełnia swoje marzenie i wraz z mężem kupuje mieszkanie w starej kamienicy w Krotoszynie. Jest w ostatnich tygodniach ciąży. Ale już pierwszej nocy w nowym miejscu budzi ją przeraźliwy płacz dziecka, którego nie słyszy nikt poza nią. Niepokój potęguje fakt, że w kamienicy nie mieszka żadne dziecko a sytuacja z dnia na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Wiesz, dlaczego się czeka i tęskni? (…) Czasami z miłości, czasami z przyzwyczajenia i wygody, bo nie zna się niczego innego i nie chce się już próbować. Czasami z lęku przed tym, co przed nami, przed wysiłkiem, jakiego wymaga od nas zmiana. Czasami tęskni się za tym, co było złe, bo bez tego nagle otacza nas pustka. A czasem tęskni się dla samej słodyczy tęsknoty.”

Główna bohaterka Iga pracuje jako manager w korporacji, przemęczenie i życie w ciągłym biegu sprawiły, że stan jej zdrowia się pogorszył. Kobieta przeszła zawał, który wymusił na niej wypoczynek. Brzmi źle, ale tylko pracoholik może zrozumieć jak ciężko oderwać się od biurka.. Iga wyjeżdża na wieś w poszukiwaniu spokoju. Właśnie tak trafia do gospodarstwa „Pomiędzy”, którego właścicielką jest ekscentryczna Nadzieja. Lokalna społeczność uważa ją za znachorkę; często służy pomocą i dobrą radą. Życie toczy się spokojnie do czasu kiedy właścicielka znika bez śladu.

Okolicę otacza las, który okazuje się przepustką do nieznanego świata. Iga nie mogąc liczyć na pomoc policji, udaje się w podróż w poszukiwaniu Nadziei. Spotyka na swojej drodze znajomych właścicielki, dzięki nim poznaje historię jej życia, rodzinne tajemnice i dzieje całego gospodarstwa. Wisi nad nią widmo tęsknoty i walka o utraconą duszę, ale na szczęście nie jest sama.

„Przeszłość potrafi być okrutna. Aby korygować tory ludzkich losów, podsuwa nam dobre bądź złe wspomnienia, a inne ukrywa w niepamięci. Jednak jej możliwości są ograniczone (…). Przyszłość cóż.. możesz pomyśleć, że jest najsurowsza, bo kończy ludzkie żywoty lub przynajmniej osłabia je chorobami. Ale śmierć wyzwala ludzi z reżimu Czasu, a jeśli nadchodzi w odpowiednim momencie, może być szczęśliwa. Teraźniejszość to ciągłe cierpienie. (…)Nawet na śmierć czasem mówią Kuma, bo rzadko, ale bywa litościwa, a wręcz przyjazna. Przeszłość? Jest kapryśna, potrafi dręczyć człowieka, ale cokolwiek by powiedzieć, już przeminęła. Nikt nawet nie pamięta jej imienia! Tak, teraźniejszość jest zdecydowanie najgorsza.”

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Muszę przyznać, że powieść napisana jest dobrze. Język, którym posługuje się Pani Anna wpisuje się w klimat, który stworzyła; enigmatyczny ale w jakiś sposób prastary co podkreśla magię zarówno słów jak i przedstawionego świata. Czytało się przyjemnie. Długość została idealnie dopasowana do przekazywanej treści; nie było „sztucznych” wypełniaczy, za co ogromny plus. Powieść niesie również przesłanie o destrukcyjnej siły marzeń, które potrafią wymknąć się spod kontroli. Jeśli lubicie połączenie słowiańskiego folkloru i fantastyki to gwarantuję, że „Tęsknica” będzie dla Was idealnym wyborem. Polecam :)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska

„Wiesz, dlaczego się czeka i tęskni? (…) Czasami z miłości, czasami z przyzwyczajenia i wygody, bo nie zna się niczego innego i nie chce się już próbować. Czasami z lęku przed tym, co przed nami, przed wysiłkiem, jakiego wymaga od nas zmiana. Czasami tęskni się za tym, co było złe, bo bez tego nagle otacza nas pustka. A czasem tęskni się dla samej słodyczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Nie pozwól, żeby w twoim życiu była cisza. W ciszy rodzi się tylko krzyk rozpaczy.”

Główna bohaterka powieści – Barbara jest wybitnym lekarzem transplantologiem. Po wieloletnich bataliach udaje jej się odzyskać rodzinny dworek w którym spędza każdą wolną chwilę i tak zaprzyjaźnia się z miejscowym chłopcem – Markiem.

Zaginięcie dziecka jest zawsze wielką tragedią, która wzbudza wiele emocji. Najbardziej dotyka oczywiście rodziców dziecka i najbliższe otoczenie. Nic dziwnego, że rodzice często się załamują, zwłaszcza kiedy wciąż mają nadzieję na jego odnalezienie.

Tak właśnie było w przypadku Marka Jaczyńskiego, który przepadł bez wieści. Jego matka, Andżelika przeszła mocne załamanie nerwowe. Bezgraniczna miłość matki do syna sprawiła, że popadła w obłęd i trafiła do szpitala psychiatrycznego. Ale to nie koniec jej przykrej historii bo niedługo później odchodzi jej córeczka.

Dziedziczka niedługo po zaginięciu chłopca dostaje propozycję nie do odrzucenia i wyjeżdża na grant medyczny do Stanów. Wraca do dworka po pięciu latach z chłopcem Karolem.

Powrót Barbary wzbudza niepokój w Andżelice, która w Karolu dostrzega jej zaginionego syna. Za wszelką cenę próbuje przekonać męża, który jednak nie traktuje jej obsesji poważnie. Paranoja kobiety pogłębia się z dnia na dzień.

Barbara martwi się o syna. Zdaje sobie sprawy, że mieszkańcy nie znają jej historii i nie wiedzą ile przeszła przez lata nieobecności. A powrót po latach w dodatku z synem, którego wcześniej nie miała wzbudził niepokój i wywołał plotki. Na domiar złego Karol zaczyna rozmawiać z Markiem, którego widzi tylko on sam…

Rozdziały są krótkie, przez co akcja w powieści jest bardzo dynamiczna. Elementy metafizyczne w powieści dodały niezłego dreszczyku emocji i wywołały ciarki na mojej skórze, co nie jest częstym zjawiskiem. Mimo sporej ilości bohaterów nie miałam problemów z ich zapamiętaniem, a muszę przyznać, że niekiedy stanowi to dla mnie wyzwanie. Każdy z nich został wykreowany na tyle wyraziście, że nie pozostawiało wątpliwości kto jest kim.

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale zaręczam, że nie ostatnie. Cieszę się, że trafiłam na tę powieść, bo odkryłam, że wcale nie chodzi o moją niechęć do gatunku jakim jest horror, ale o wybór niewłaściwego autora. Choć podejść do twórczości Pana Kinga miałam już kilka, to jednak nadal nie mogę się do niego przekonać..

Polecam!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i ska

„Nie pozwól, żeby w twoim życiu była cisza. W ciszy rodzi się tylko krzyk rozpaczy.”

Główna bohaterka powieści – Barbara jest wybitnym lekarzem transplantologiem. Po wieloletnich bataliach udaje jej się odzyskać rodzinny dworek w którym spędza każdą wolną chwilę i tak zaprzyjaźnia się z miejscowym chłopcem – Markiem.

Zaginięcie dziecka jest zawsze wielką tragedią, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ciekawi Was co działo się zanim pojawiliśmy się na świecie? Jak do tego doszło? Ile kataklizmów i przeszkód napotkała Ziemia aby ukształtowała się w planetę którą znamy dzisiaj?

„(…) przeciwności losu są motorem zmian ewolucyjnych.”

To dwanaście rozdziałów opowiadających historię ZIEMI. Nie jest to płynna historia. Każdy rozdział to inny etap historii naszej planety. Zwłaszcza te początkowe wywarły na mnie najlepsze wrażenie. Fascynująca jest sama teoria powstania błękitnej planety a później życie. Poznałam dzięki temu bardzo wiele faktów i ciekawostek o których wcześniej nie słyszałam.

Rozdziały są stosunkowo krótkie, ale za to bardzo treściwe. Autor starał się streścić najważniejsze aspekty na danej osi czasu. Książka wzbogacona została w kilka osi czasu, które umieszczone zostały przed rozdziałem, które dotyczą właśnie danego momentu na kartach historii naszej planety. Dzięki temu nie musimy martwić się o to, że zagubimy się w czasie i przestrzeni ;)

Podsumowanie choć pesymistyczne uświadamia, że nic nie jest na zawsze; każdy początek ma swój koniec i tak będzie z nami oraz samą planetą. Choć jesteśmy w stanie zawalczyć o to aby przedłużyć jej żywot, to i tak kiedyś nastąpi jej kres.
Największym atutem tej powieści jest humor autora. Przyznam szczerze, że to jedna z nielicznych pozycji w których czytałam przypisy tak wnikliwie i z uśmiechem na ustach. Czasem już sama nie wiedziałam czy bardziej podoba mi się jej naukowy wydźwięk czy ten humorystyczny ;)

Nie ukrywam, że było to moje pierwsze spotkanie z książką popularno-naukową, ale muszę przyznać, że Pan Gee odwalił kawał dobrej roboty. Zna się na tym a ze sposobu w jaki przekazuje to czytelnikowi widać jego zaangażowanie i zamiłowanie do tematyki. Polecam!

PS. Czy tylko ja czytając fragmenty przyrodnicze mam w głowie głos Krystyny Czubówny?

Ciekawi Was co działo się zanim pojawiliśmy się na świecie? Jak do tego doszło? Ile kataklizmów i przeszkód napotkała Ziemia aby ukształtowała się w planetę którą znamy dzisiaj?

„(…) przeciwności losu są motorem zmian ewolucyjnych.”

To dwanaście rozdziałów opowiadających historię ZIEMI. Nie jest to płynna historia. Każdy rozdział to inny etap historii naszej planety....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Anastasia Allen to bardzo zdeterminowana młoda kobieta, skupiona na spełnieniu swojego największego marzenia jakim jest reprezentacja kraju w łyżwiarstwie figurowym. Często zmuszona jest poświęcić swoje życie towarzyskie na rzecz kariery. Jest uporządkowana i wręcz nie rusza się bez swojego organizera, który traktuje jak świętość . Aby w pełni poświęcić się łyżwiarstwu nie traktuje poważnie relacji z mężczyznami.

Nathan Hawkins jest kapitanem drużyny hokejowej. Przedkłada dobro drużyny nad swoje własne, przez co nieraz pakuje się w kłopoty. Chłopaki z drużyny wiedzą, że zawsze mogą na niego liczyć bez względu na okoliczności; mimo, że przewodzi zespołem to jest dla nich najlepszym przyjacielem za co cieszy się ogromnym uznaniem. Nigdy nie był w poważnym związku.

Nieszczęśliwy incydent sprawia, że losy tej dwójki się przecinają. Nie jest to najszczęśliwszy moment w życiu Anastasii, aby przygotować się do zawodów musi intensywnie trenować, ponieważ okazuje się, że będą zmuszeni trenować na jednym lodowisku jej treningi będą znacznie utrudnione. Bohaterowie nie pałają do siebie sympatią, a to dopiero początek ich znajomości.. ale przecież jak to mówią od miłości do nienawiści jest zaledwie mały krok.. ;)

Przyznam szczerze, że skusiłam się na nią czytając pochlebne opinie na jej temat. Niech nie zwiedzie was jej obszerność; pomimo niemal 500 stron czyta się ją zaskakująco szybko dzięki lekkiemu pióru autorki. Historia pokazuje studenckie życie od podszewki: imprezy, romanse oraz nutkę rywalizacji, która napędza bohaterów do działania. Podwójna perspektywa narracji pozwala wczuć się w uczucia głównych bohaterów, poznać ich bliżej i zrozumieć sposób ich postępowania. Powieść porusza również ważne aspekty takie jak zaburzenia odżywiania oraz toksycznych relacji. Minusem, który na dłuższą metę trochę mnie zmęczył była przytłaczająca wręcz ilość scen erotycznych a niektóre teksty bohaterów były nieco żenujące. Podsumowując: jest to klimatyczny romans, jednak bez fajerwerków (no może prócz tych, które przeżyli sami bohaterowie ;))

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i Ska

Anastasia Allen to bardzo zdeterminowana młoda kobieta, skupiona na spełnieniu swojego największego marzenia jakim jest reprezentacja kraju w łyżwiarstwie figurowym. Często zmuszona jest poświęcić swoje życie towarzyskie na rzecz kariery. Jest uporządkowana i wręcz nie rusza się bez swojego organizera, który traktuje jak świętość . Aby w pełni poświęcić się łyżwiarstwu nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Zaopiekuj się mną” to historia Anthony’ego i Natalii. Antek chodzi do ostatniej klasy prywatnego liceum, jest porywczy, niewiele potrzeba aby wpadł w złość, bywa agresywny i impulsywny, to typowy okaz licealnego „Bad boya”. Tragedia sprawia, że w jego domu pojawia się rudowłosa Nata, która jest jego totalnym przeciwieństwem; miła, spokojna, zrównoważona.

Choć ich historia zaczyna się od niechęci to nie da się ukryć, że między nienawiścią a miłością jest bardzo cienka granica. Z pozoru dwa różne charaktery potrafią stworzyć razem udaną relację. Muszę przyznać, że nie pałam sympatią do Antka. Moim zdaniem jest bardzo toksyczny, zawsze stawia na swoim przez co Natalia momentami wydawała mi się przez to stłamszona. Na pewno przy niej chłopak staje się lepszym człowiekiem, dojrzewa i tylko ona sprawia, że potrafi załagodzić jego impulsywne zapędy. Widać, że pod warstwą gniewu skrywa też wrażliwe serce.. ale czy potrafi okazać je komuś innemu niż Natalii?

Na pewno jest to historia o poznawaniu siebie i dojrzewaniu emocjonalnym bohaterów. Mimo młodego wieku Natalia wiele przeszła. To ona jest iskierką, która ociepla zlodowaciałe serce Antka i sprawia, że potrafi się zmienić.

W prologu mieliśmy jasny spojler jak potoczy się historia, jednak mimo to czytało się ją dość przyjemnie. Myślę, że „NEW ADULT” nie zostanie moim ulubionym gatunkiem, ale była to miła odskocznia od thrillerów i horrorów. Muszę oddać autorce ciekawy pomysł na fabułę oraz docenić przepiękną okładkę, która sprawiła, że po prostu „musiałam ją mieć”.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Amare

„Zaopiekuj się mną” to historia Anthony’ego i Natalii. Antek chodzi do ostatniej klasy prywatnego liceum, jest porywczy, niewiele potrzeba aby wpadł w złość, bywa agresywny i impulsywny, to typowy okaz licealnego „Bad boya”. Tragedia sprawia, że w jego domu pojawia się rudowłosa Nata, która jest jego totalnym przeciwieństwem; miła, spokojna, zrównoważona.

Choć ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Zrozumiała, że miłość jest ślepa. Można nie widzieć oczyma, ale patrzeć duszą (…). Zauroczenie natomiast nie tylko odbiera wzrok, lecz także zaślepia umysł, serce, wszystko.”

W Żmijątku wraz z Biwią przejdziemy przez obrzęd topienia marzanny, pobyt w zaświtach. Zobaczymy uwolnienie smoka i w konsekwencji ostateczne starcie. W tej części autorka poświęciła więcej uwagi postaciom drugoplanowym: tytułowemu Żmijowi – Jaropełkowi oraz jego przyjacielowi, a zarazem bratankowi Wiedmy – Dragomirowi. Na przestrzeni stron zauważalne jest ich dojrzewanie, jak z młodzików stają się potężnymi wojownikami, którym niestraszna jest podróż do kącin samego Welesa.

Zasada Wiedźm głosi: „Rób co chcesz, ale nie szkodź innym” Biwia udowodniła, że nie było to tylko zlepkiem przypadkowych słów, a wręcz ma moc sprawczą. A przyczyną tego była zazdrość Biwii o Żywię, która działa na nią jak przysłowiowa płachta na byka. Może kolor jej włosów nie był dla autorki przypadkowy? ;). Wybranka Jaropełka zachowuje się tak jakby niewierzyła w powrót ukochanego. Próbuje zbudować sobie „grunt” i znaleźć zastępcę przez co przymila się do każdego mężczyzny w zasięgu jej wzroku, w tym również, na nieszczęście Wiedmy – Żegotę. Jedynym, który wydaje się niewrażliwy na jej zaloty jest Dragomir.

Na koniec dopadła mnie nostalgia, że wraz ze Żmijątkiem prawdopodobnie jest to pożegnanie z Biwią.. Przyznam szczerze, ze trzecia część przygód Wiedmy podobała mi się najbardziej. Autorka nie zwalnia tempa a progres jej twórczości jest zauważalny z każdym kolejnym tomem. Dużym plusem jest dodanie nieco humoru i pikanterii, ten zabieg naprawdę się opłacił :) Niezmienne pozostały natomiast klimat i język, którym posługuje się Pani Monika. Polecam :)

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwo Zysk i S-ka.

„Zrozumiała, że miłość jest ślepa. Można nie widzieć oczyma, ale patrzeć duszą (…). Zauroczenie natomiast nie tylko odbiera wzrok, lecz także zaślepia umysł, serce, wszystko.”

W Żmijątku wraz z Biwią przejdziemy przez obrzęd topienia marzanny, pobyt w zaświtach. Zobaczymy uwolnienie smoka i w konsekwencji ostateczne starcie. W tej części autorka poświęciła więcej uwagi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Kruki” to kontynuacja serii przygód Wiedmy Biwii. Kobieta się zmieniła. Można to odczuć w jej zachowaniu; na pierwszy rzut oka dostrzec można jej rozwój i to jak dorosła. Jest pewna siebie i swoich umiejętności. Z jednej strony można odnieść wrażenie, że jej postępowanie nie zawsze jest słuszne, jednakże popełnione błędy szybko wzbudzają w niej poczucie winy. Biwia jest po prostu dobra, i choć zdarza jej się czasem zbłądzić to czyni ją bardziej ludzką.

Jak sama nazwa wskazuje ta część kręci się wokół kruków. Autorka ukazała ich znaczenie dla społeczności. To dzięki nim przepowiadana jest przyszłość, bowiem są zwiastunem nieszczęść, to w ich gnieździe można znaleźć kamień niewidzialności. Kilka rozdziałów było wyjątkowo interesujących: chociażby opis obrzędu Swaćby i Legenda o Borucie i Rokicie w której Biwia dostrzegła cząstkę siebie.

Byłam pełna nadziei sięgając po drugi tom. Niestety muszę przyznać, że ta część bardzo mi się dłużyła. Pomysł na fabułę był ciekawy, ale brakowało mi wątku przewodniego. Gdyby ktoś zapytał mnie o czym była ta powieść, nie wiedziałabym co odpowiedzieć. Choć pozornie działo się więcej to każdy wątek był dość pobieżny przez co powieść okazała się dość monotonna. Czytając drugą część nie miałam już problemu ze zrozumieniem języka i niektórych kwestii, jak to było w przypadku „Wiedmy. Plusem jest także konsekwencja autorki i zachowanie klimatu poprzedniej części. Miłośnicy mitologii słowiańskiej na pewno się nie zawiodą.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

„Kruki” to kontynuacja serii przygód Wiedmy Biwii. Kobieta się zmieniła. Można to odczuć w jej zachowaniu; na pierwszy rzut oka dostrzec można jej rozwój i to jak dorosła. Jest pewna siebie i swoich umiejętności. Z jednej strony można odnieść wrażenie, że jej postępowanie nie zawsze jest słuszne, jednakże popełnione błędy szybko wzbudzają w niej poczucie winy. Biwia jest po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Główną bohaterką jest studentka Anielin. Mimo, że mieszka w obcym mieście to nie brakuje jej towarzystwa. Jest to zasługa jej najlepszej przyjaciółki oraz ukochanego buldożka Carmen. Kobieta mimo młodego wieku jest „stara” duszą; ceni spokój i ciszę, a jej ulubioną rozrywką są chwile spędzone w kawiarni przy dobrej książce i gorącej czekoladzie.

Życie Anielin toczy się niespiesznie do czasu, gdy pewnego dnia w jej kawiarni dostrzega mężczyznę, który przez cały czas spogląda w jej kierunku. Kobieta początkowo wydaje się zawstydzona, jednak postanawia obdarzyć nieznajomego przemiłym uśmiechem. Wyobraźcie sobie jej zażenowanie, kiedy ten sam mężczyzna wychodzi z kawiarni w towarzystwie białej laski i psa przewodnika..

Zaintrygowana niewidomym nieznajomym postanawia bliżej go poznać. Okazuje się, że hipnotyzujące spojrzenie należy do Alana. Mężczyzna jest szarmancki, przystojny, inteligentny lecz ma w sobie coś niepokojącego.. Zaślepiona miłością postanawia poznać świat dźwięków i zapachów. Jednak przegapia najważniejszy moment w którym Alan zupełnie podporządkowuje sobie jej życie.. Jej niezależność ulatnia się jak łzy na policzkach, których z każdym dniem przybywa. Ale najgorsze jest jeszcze przed nią. Nikt jej nie wierzy, czasem traci poczucie rzeczywistości.. co jest prawdą, a co kłamstwem? Co jeśli za sprawą jej koszmaru stoją najbliżsi? Sama już nie ma pewności komu może zaufać. Postanawia rozpocząć walkę z Alanem, nagrodą jest jej dawne życie..

„Za białymi goździkami” to debiut autorki. Muszę przyznać, że to całkiem udany thriller. Czyta się zaskakująco lekko i przyjemnie. Fabuła wciąga i intryguje, choć główna bohaterka potrafi rozdrażnić czytelnika swoją łatwowiernością i lekkomyślnością. Delikatnym minusem był dla mnie brak podziału powieści na rozdziały. Myślę, że to jeszcze nie koniec tej historii. Coś czuję, że o Anielin jeszcze usłyszymy.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwi Novae Res

Główną bohaterką jest studentka Anielin. Mimo, że mieszka w obcym mieście to nie brakuje jej towarzystwa. Jest to zasługa jej najlepszej przyjaciółki oraz ukochanego buldożka Carmen. Kobieta mimo młodego wieku jest „stara” duszą; ceni spokój i ciszę, a jej ulubioną rozrywką są chwile spędzone w kawiarni przy dobrej książce i gorącej czekoladzie.

Życie Anielin toczy się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Każda wiedma przechodzi drogę inaczej, bo każdej co innego jest pisane…”

Główną bohaterką powieści jest Biwia. Kiedy jej bliźniak był umierający wezwano po pomoc Wiedmę, która miała go ocalić. Niestety zażądała za to wysoką cenę – Biwię. Z racji tego, że kobieta nie była najmłodsza potrzebowała swojej następczyni. Mimo sprzeciwów rodziców dziewczyna od razu się zgodziła.

Kilka wiosen później przybywa na wyspę nad jeziorem Lędo . To właśnie tam rozpoczęła się jej nauka o tym jak pomagać zarówno ludziom, jak i bóstwom i duchom. Biwia uczy się głównie ziołolecznictwa, prastarych rytuałów oraz zaklęć. Niestety los nie dość szybko sprawił, że musiała w pełni dorosnąć. Po śmierci Opiekunki Biwia musi radzić sobie sama. Choć strach i myśli o tym co ją czeka czasem ją przytłaczają. Na dodatek brat Wiedmy Miłosz niedługo później również potrzebuje jej pomocy. Jedynym co może zrobić aby uchronić go przed śmiercią jest podwóż do sąsiedniej wsi w poszukiwaniu Caryczki, która zdaniem mężczyzny jest jego ostatnią deską ratunku. Dlaczego właśnie ona? Co ją łączy z Miłoszem? Jaką skrywa tajemnicę?

Mam ambiwalentny stosunek do języka, którym posługuje się autorka. Z jednej strony świetnie wprowadza czytelnika w prasłowiański klimat, z drugiej jednak sprawia, że czyta się ją mniej sprawnie. Niektóre fragmenty wymagały ode mnie dwukrotnego przeczytania aby w pełni zrozumieć intencje Pani Moniki. Mimo, że nie jestem sentymentalna to bardzo polubiłam rodzimą fantastykę. To właśnie takie pozycje chronią przed zapomnieniem tradycji sprzed lat.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka

„Każda wiedma przechodzi drogę inaczej, bo każdej co innego jest pisane…”

Główną bohaterką powieści jest Biwia. Kiedy jej bliźniak był umierający wezwano po pomoc Wiedmę, która miała go ocalić. Niestety zażądała za to wysoką cenę – Biwię. Z racji tego, że kobieta nie była najmłodsza potrzebowała swojej następczyni. Mimo sprzeciwów rodziców dziewczyna od razu się zgodziła. ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Pamięć jest dziwnym tworem. Nienamacalną rzeczą, która mocno definiuje to, kim jesteśmy i jak żyjemy. Przeszłość determinuje nasze postępowanie, wpływa na nasze lęki i cechy osobowości. Wypełniona pamiątkami minionych zdarzeń, trochę przypomina pudełko ze skarbami. Albo z największymi lękami.”

Głównymi bohaterami historii są Elsa i Alex. El przeżyła piekło, które spowodował jej były znajomy z pracy. Konsekwencją traumy jaką jej pozostawił jest samotność i odcięcie się od przeszłości, która nadal boli. Blizny również wywołują negatywne wspomnienia.. Po latach odnalazła swój azyl, którym jest domek w środku lasu. Zdystansowana od ludzi i od problemów stara się po prostu żyć.

Zrządzenie losu sprawia, że jej spokój zakłóca pojawienie się nieznajomego. Alex jest na granicy życia i śmierci. Kobieta postanawia pomóc mu odzyskać siły. Odzywa się w niej tęsknota za zawodem, który porzuciła na rzecz samotności. Przed traumatycznymi wydarzeniami El była lekarką.

Tych dwoje połączyło uczucie. Oboje pokiereszowani przez życie, razem stają się jednością. A dobrze wiemy, że nic tak nie łączy, jak wspólne doświadczenia. Czasem największy ból może przynieść największe szczęście. Wystarczy iskra aby spowodować ogień, wywołać płomień uczuć, jednak czy żar będzie tlił się przez długi czas, a może zgaśnie w jednej chwili? Historia ich miłości jest intensywna i szybko nabiera tempa. To właśnie Alexowi udaje się przedrzeć przez grubą skorupę do serca kobiety. Lekarstwem na jej złamane serce okazuje się cierpliwość i wyrozumiałość, której nie okazał jej poprzedni partner. Przy Alexie Elsa „odżywa”, znów czuje się piękna. Dzięki niemu uwierzyła, że blizny są świadectwem jej odwagi i zwycięstwa.

Jednak to nie koniec historii. Kolejnym wątkiem jest matka Alexa, która przysporzy mu jeszcze więcej cierpienia.. choć jeśli mam być szczera to od kiedy pojawiła się w powieści znacznie oporniej szło mi z czytaniem. Jakoś ten aspekt powieści był dla mnie nieco przekombinowany, jednak aby powieść miała sens musiał się pojawić ;)

Nie spodziewałam się, że ta piękna okładka może skrywać tak mroczną historię. Historię przepełnioną bólem, tajemnicami, manipulacjami, kłamstwami oraz trudnymi relacjami rodzinnymi. Powieść może nie powaliła mnie na łopatki, ale początek historii miłości El i Alexa wspominam bardzo pozytywnie ;)

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Novae Res

„Pamięć jest dziwnym tworem. Nienamacalną rzeczą, która mocno definiuje to, kim jesteśmy i jak żyjemy. Przeszłość determinuje nasze postępowanie, wpływa na nasze lęki i cechy osobowości. Wypełniona pamiątkami minionych zdarzeń, trochę przypomina pudełko ze skarbami. Albo z największymi lękami.”

Głównymi bohaterami historii są Elsa i Alex. El przeżyła piekło, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Czas… Mówią, że leczy rany.(…) Czas jedynie łagodzi cierpienie, przykrywając je kolejnymi warstwami doświadczenia.”

Jest to historia wzajemnego docierania się. Ukazuje małżeństwo zarówno w dobrych jak i złych chwilach. To, że z upływem czasu wady zaczynają być coraz bardziej dostrzegalne i dokuczliwe, jednak to również czas sprawia, że można nauczyć się z nimi żyć.

Główna bohaterka od początku przedstawiona jest w złym świetle: ma okropny charakter, jest zgryźliwa i choć nie widzi swoich wad, nie ma oporów aby wytykać błędy innym. Przeszłość ją naznaczyła.. ma ambiwalentny stosunek do ojca – nienawidzi, choć nadal kocha a mimo to przepełnia ją poczucie winy. Ale czy przeszłość może mieć aż tak duży wpływ na jej obecne życie, które przeżywa kryzys? Justyna nawet nie próbuje ukryć zamiarów wobec męża. Ona podjęła decyzję już przed przyjazdem do wiejskiej chatki. Nie zamierza wracać do przepości. Uważa, że ten etap jej życia dobiegł końca. A co jeśli przeszłość wróci w najmniej oczekiwanym momencie?

Krystian jest jej przeciwieństwem. Stara się, próbuje walczyć, cały czas dostrzega światełko w ciemnym tunelu ich małżeństwa. Chce odbudować relacje, jednak jawna niechęć i ciągle docinki Justyny w tym nie pomagają.. Jest nieustępliwy, pełen miłości zaangażowania. Choć w życiu nie ma żadnych gwarantów, nie oznacza to, że należy bać się żyć i ryzykować. Jednak czy to okaże się wystarczające?

Początkowa faza powieści jest mało dynamiczna, pierwsza „setka” to po prostu poznawanie bohaterów. Ich przeszłość pozwala wykreować ich profil psychologiczny. Niełatwo czyta się o krzywdzie, a powieść zawiera jej bardzo dużo. Mimo, że lektura nie należy do najlżejszych, to na pewnym etapie zaczyna intrygować i pochłaniać. Momentem kulminacyjnym jest spotkanie Justyny i Mateusza. Kobieta dostrzega w nim bratnią duszę, w końcu ktoś ją zrozumiał (choć Krystian bardzo się starał to dotąd mu się to nie udało). Starałam się zrozumieć brzemię z jakim musi mierzyć się Justyna. Historia, która ją spotkała ukształtowała i wzmocniła jej charakter. Mentalnie wydoroślała, a jej stosunek do ojca uległ zmianie – poczucie winy i nienawiść zniknęły, pozostała tylko miłość.

Miałam już wcześniej przyjemność poznać twórczość autorki. Choć obie pozycje różnią się klimatem to mają wspólne elementy, którymi są – wiara i bardzo piękny język. Choć po dwóch powieściach trudno zakładać, że jest to reguła to jednak pewnie rzeczy można dostrzec od razu. Duży plus za subtelną i delikatną okładkę. Jeśli jesteście spragnieni mocnych wrażeń - zachęcam do lektury ;)

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka

„Czas… Mówią, że leczy rany.(…) Czas jedynie łagodzi cierpienie, przykrywając je kolejnymi warstwami doświadczenia.”

Jest to historia wzajemnego docierania się. Ukazuje małżeństwo zarówno w dobrych jak i złych chwilach. To, że z upływem czasu wady zaczynają być coraz bardziej dostrzegalne i dokuczliwe, jednak to również czas sprawia, że można nauczyć się z nimi żyć. ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Na wszystko potrzeba czasu. Na zapomnienie, na wybaczenie, na pokochanie i na zrozumienie.”

London i Tyler starają się przejść przez żałobę po Jaredzie. Po kilku latach Tylerowi udało się okiełznać kobietę i stworzyć z nią szczęśliwe małżeństwo. Pani Witkowska prowadzi butik z sukniami ślubnymi, natomiast Ty niezmiennie pracuje w aptece.

Chwile szczęścia zaburza magnes, który London znajduje pod domem. Podarunek sprawia, że wspomnienia o Jaredzie ożywają na nowo. Jest rozdarta. Niewątpliwie kocha Tylera, jednak jej cząstka (choć za wszelką cenę próbuje się przed tym bronić) nadal wierzy, że żołnierz jednak żyje. Kiedy jej córka Scarlett wspomina pewnego dnia o tajemniczym przyjacielu London nabiera przekonania, że to nie jest tylko jej paranoja, ale prawda. Wtedy też Jared postanawia się ujawnić i zawalczyć o córkę i swoją pierwszą i jedyną miłość.

Dwóch braci – jedna ukochana. Czy będą w stanie się porozumieć? Którego z braci wybierze London?

Najbardziej pokrzywdzony w całej historii jest Tyler. Powrót Jareda wywraca jego świat do góry nogami. Czuje, że traci grunt pod nogami. Wie, że powinien być pewny uczuć żony wobec niego, jednak wciąż ma poczucie, że jest „tym drugim”, który wypełnił pustkę po stracie ukochanego. Boi się także o swoje relacje ze Scarlett po powrocie jej biologicznego ojca. Na domiar złego matka Mii przypomniała sobie o jej istnieniu..

Jest to naprawdę bardzo przejmująca powieść. Historia London i Tylera nie jest łatwa, a już z pewnością nie należy do lekkich i przyjemnych. Jest przesączona bólem, żalem i rozczarowaniem, ale na pewno jest wyjątkowa. Autorka zapewniła czytelnikom sinusoidę emocji. Dylematy bohaterów i problemy z którymi się borykają się naprawdę przytłaczające. Jednak na końcu krętej ścieżki zawsze są najpiękniejsze widoki ;). Napisana równie dobrze co pierwsza część cyklu. Mądra i wartościowa pozycja, polecam!

„Na wszystko potrzeba czasu. Na zapomnienie, na wybaczenie, na pokochanie i na zrozumienie.”

London i Tyler starają się przejść przez żałobę po Jaredzie. Po kilku latach Tylerowi udało się okiełznać kobietę i stworzyć z nią szczęśliwe małżeństwo. Pani Witkowska prowadzi butik z sukniami ślubnymi, natomiast Ty niezmiennie pracuje w aptece.

Chwile szczęścia zaburza magnes,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

„Przegrana” to drugi tom poświęcony Iwonie Banach przepełniony jest emocjami. Kobieta w końcu dopina swego – odzyskuje pracę i pozycję. Cały czas drąży temat zabójstw biznesmenów. Głównym podejrzanym staje się Matt, który w tak bestialski sposób ją oszukał. Iwona podświadomie czuje, że w tę sprawę zamieszany jest jej partner.

Podejrzenia i hipoteza pękają jak bańka mydlana kiedy okazuje się, że Matt nie mógł dokonać tych zbrodni. Wobec tego rodzi się pytanie, kto mógł się ich dopuścić? Aby poznać prawdę kobieta będzie musiała zmierzyć się z demonami przeszłości Krzyśka. Co ukrywał przed nią przez cały czas trwania ich związku? Jak ta informacja wpłynie na Iwonę?

Wszystkie nurtujące mnie pytania, które urodziły się po przeczytaniu pierwszego tomu zostały wyjaśnione. Dlaczego „przegrana”? Może dlatego, że traci matkę a także definitywnie partnera, poniekąd też cząstkę siebie. Jestem godna podziwu dla postaci jaką stworzył Pan Marek. Tak silna kobieta i tak wiele nieszczęść, które ją spotkały.. to nie może skończyć się na dwóch tomach, mam nadzieję, że Iwona w końcu zazna choć odrobinę szczęścia na które zasługuje, odetnie się od przeszłości, być może porwana w wir pracy będzie starała się żyć dalej mimo ciążącego brzemienia..

Emocjonalne i ściskające za serce zakończenie. Czuję, że będę musiała sięgnąć po coś lżejszego. Polecam! Naprawdę warto.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Filia

„Przegrana” to drugi tom poświęcony Iwonie Banach przepełniony jest emocjami. Kobieta w końcu dopina swego – odzyskuje pracę i pozycję. Cały czas drąży temat zabójstw biznesmenów. Głównym podejrzanym staje się Matt, który w tak bestialski sposób ją oszukał. Iwona podświadomie czuje, że w tę sprawę zamieszany jest jej partner.

Podejrzenia i hipoteza pękają jak bańka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kiedy przeczytałam pierwszą książkę nowego cyklu Pana Stelara obiecałam sobie, że w miarę możliwości postaram się nadrobić jeszcze jedną serię, która zwlekała już na mojej liście „do przeczytania” i tak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Filia nadrobiłam pierwszy tom o Aspirancie Przeworskim.

Fabuła jest skomplikowana, jednak mimo tak uwikłanej historii nawet najdrobniejszy szczegół ma znaczenie. Powieść zawiera również krótki opis procederu nielegalnego przemytu imigrantów.

Trzydziestoletni aspirant Dominik Przeworski ma poukładane życie, wszystko wydaje się być jak zaprogramowane. Do czasu gdy pewnego dnia nakrywa swoją żonę na zdradzie ze znajomym z pracy. Nerwy, które wzięły górę nad rozsądkiem sprawiają, że zmuszony jest przenieść się do Nowego Warpna gdzie ma pełnić funkcję dzielnicowego.
Żal, gorycz, rozpacz i rozczarowanie degradacją sprawiają, że początki służby w nowym miejscu nie są dla niego najlepsze. Z jednej strony czuje, że to miejsce dostarcza mu spokój, którego potrzebuje ale jednocześnie tęskni za pełnieniem służby jako kryminalny, dlatego kiedy na jednej z posesji odkryte zostały ludzkie szczątki Dominik postanawia odkryć tajemnicę sprzed lat.

Czy kości mają związek z tragedią sprzed ćwierćwiecza, kiedy na zalewie utonęło pięciu wychowanków Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego? A może prawdy należy szukać zupełnie gdzie indziej? Czy z pozoru dwie zupełnie różne zdarzenia mogą mieć ze sobą coś wspólnego?

Aspirant jest bystry. Drąży i stara się złożyć wszystkie elementy układanki. Choć historia głównie poświęcona jest odkrywaniem tajemnic sprzed lat, nie zabrało w niej również wątku miłosnego. Przeworski już na początku swojego pobytu w Nowym Warpnie zaprzyjaźnia się z Natalią. Może nowe miejsce okaże się dla niego także nowym początkiem? :)
Przyznam, że ten cykl rozpoczął się całkiem dobrze, może trochę zagmatwana historia, ale kiedy już „wczujemy się” w fabułę wszystko nabiera sensu. Polecam :)

Kiedy przeczytałam pierwszą książkę nowego cyklu Pana Stelara obiecałam sobie, że w miarę możliwości postaram się nadrobić jeszcze jedną serię, która zwlekała już na mojej liście „do przeczytania” i tak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Filia nadrobiłam pierwszy tom o Aspirancie Przeworskim.

Fabuła jest skomplikowana, jednak mimo tak uwikłanej historii nawet najdrobniejszy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

„Mieszanka dobra i zła była w każdym człowieku, wszystko zależało od proporcji. Jak z niektórymi związkami chemicznymi: w maleńkiej ilości leczą, w dużej zabijają.”

Iwona Banach to twarda babka. W jednej chwili traci posadę komisarza kiedy podczas jednej z akcji
z jej rąk ginie człowiek. Zostaje uznana za winną całej sprawy i dyscyplinarnie zwolniona z policji. Na domiar złego w życiu prywatnym też nie dzieje się najlepiej a jej ukochany Krzysiek zostawia ją bez pożegnania.

To był właśnie ten moment, w którym traciła kontrolę nad swoim życiem. Bez pracy, rodziny, pieniędzy i perspektyw na lepsze jutro. Była policjantka z wilczym biletem jest łakomym kąskiem dla ludzi z półświatka, dlatego kiedy pojawia się u niej tajemniczy mężczyzna,
z propozycją pracy kierowcy w nie do końca legalnej branży, kobieta się zgadza.

A co jeśli zrobiła to tylko po to aby wrócić do policji? ;)

Zajęło mi trochę czasu aby „nabrać rytmu”, brak numerowanych rozdziałów sprawił, że na początku zastanawiałam się w jakim odstępie czasu rozgrywa się fabuła, później było już lepiej; pochłaniając kolejne strony miałam wrażenie, że akcja z każdym kolejnym rozdziałem nabiera tempa.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, choć nie ukrywam, że mam jeszcze jeden cykl na liście „do przeczytania”, ta powieść uświadomiła mi, że za długo zwlekam z jego pochłonięciem ;). Ten kryminał jest po prostu inny, nie sposób przewidzieć biegu wydarzeń a finał zupełnie zaskakuje pozostawiając pewien niedosyt. Jedyne co ciśnie mi się na usta to „Biedna Iwona..” Jestem ogromnie ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterki. Mam nadzieję, że i jej przydarzy się w końcu coś dobrego. Intryguje mnie również nierozwiązany wątek jej partnera Krzyśka.. Nic nie dzieje się bez przyczyny, a ludzie nie rozpływają się przecież w powietrzu z dnia na dzień.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Filia.

„Mieszanka dobra i zła była w każdym człowieku, wszystko zależało od proporcji. Jak z niektórymi związkami chemicznymi: w maleńkiej ilości leczą, w dużej zabijają.”

Iwona Banach to twarda babka. W jednej chwili traci posadę komisarza kiedy podczas jednej z akcji
z jej rąk ginie człowiek. Zostaje uznana za winną całej sprawy i dyscyplinarnie zwolniona z policji. Na domiar...

więcej Pokaż mimo to