Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

NA Agatę muszę mieć nastrój. Miałam wiele lat temu i wtedy przeczytałam "taśmowo" prawie wszystko, do czego miałam dostęp. Z tego, co pamiętam, bardzo mi się podobało:)

NA Agatę muszę mieć nastrój. Miałam wiele lat temu i wtedy przeczytałam "taśmowo" prawie wszystko, do czego miałam dostęp. Z tego, co pamiętam, bardzo mi się podobało:)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mój rodzaj literatury. Przeczytałam, nawet mnie odrobinę wciągnęło, ale nie na tyle, żeby sięgnąć po inne książki tego autora

Nie mój rodzaj literatury. Przeczytałam, nawet mnie odrobinę wciągnęło, ale nie na tyle, żeby sięgnąć po inne książki tego autora

Pokaż mimo to


Na półkach:

Do bólu prawdziwa książka. Czyta się dobrze, ale jak już skończyłam doszłam do wniosku, że chyba nie chcę oglądać filmu. Bo życie jest ciężkie, a czasami do książek sięgamy żeby się oderwać od takich życiowych problemów i łudzić się, że wszystko się dobrze kończy.

Do bólu prawdziwa książka. Czyta się dobrze, ale jak już skończyłam doszłam do wniosku, że chyba nie chcę oglądać filmu. Bo życie jest ciężkie, a czasami do książek sięgamy żeby się oderwać od takich życiowych problemów i łudzić się, że wszystko się dobrze kończy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kryminał, wciąga. Do końca nie domyśliłam się kto jest mordercą. Dobrze się czyta.

Kryminał, wciąga. Do końca nie domyśliłam się kto jest mordercą. Dobrze się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia. Poprzednią serię książek tej autorki przeczytałam jednym tchem, dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po "Czas pokaże" na półkę w księgarni. W trylogii "Alibi na szczęście" denerwowała mnie chwilami główna bohaterka, bo taka nieporadna mimoza z niej chwilami wychodziła. Okazuje się, że była o niebo wyrazistsza od Julki z "Czas pokaże". Bezsensowne zmagania ze sobą, zatruwanie życia i sobie i wszystkim dookoła wyimaginowanymi problemami...denerwujące.
Co nie przeszkodziło mi przeczytać opasłego tomu (za to uwielbiam panią F.-O.) w ciągu tygodnia i to pracowitego:)Polecam, ale obawiam się, że wielbicieli Hanki i Dominiki rozczaruje.

Mam mieszane uczucia. Poprzednią serię książek tej autorki przeczytałam jednym tchem, dlatego bez zastanowienia sięgnęłam po "Czas pokaże" na półkę w księgarni. W trylogii "Alibi na szczęście" denerwowała mnie chwilami główna bohaterka, bo taka nieporadna mimoza z niej chwilami wychodziła. Okazuje się, że była o niebo wyrazistsza od Julki z "Czas pokaże". Bezsensowne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lekki kryminał, napisany z charakterystycznym dla Olgi Rudnickiej poczuciem humoru. Czyta się szybko i przyjemnie.
Pierwszą książką tej autorki, z jaką się zetknęłam było "Martwe jezioro" i ta nadal pozostaje moją ulubioną, ale opowieść o Diable i pyskatej asystentce również polecam:)

Lekki kryminał, napisany z charakterystycznym dla Olgi Rudnickiej poczuciem humoru. Czyta się szybko i przyjemnie.
Pierwszą książką tej autorki, z jaką się zetknęłam było "Martwe jezioro" i ta nadal pozostaje moją ulubioną, ale opowieść o Diable i pyskatej asystentce również polecam:)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dawno temu wciągnęła mnie powieść "Diabeł ubiera się u Prady" i teraz, chyba siłą rozpędu, sięgnęłam po wszystkie dostępne mi książki tej autorki.Czyta się podobnie, dość szybko i lekko.

Dawno temu wciągnęła mnie powieść "Diabeł ubiera się u Prady" i teraz, chyba siłą rozpędu, sięgnęłam po wszystkie dostępne mi książki tej autorki.Czyta się podobnie, dość szybko i lekko.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Fajna bajeczka, podszyta romansem, czyta się bardzo przyjemnie, podobnie jak resztę tomów z tej serii.

Fajna bajeczka, podszyta romansem, czyta się bardzo przyjemnie, podobnie jak resztę tomów z tej serii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szybko się czyta i oczywiście nie wpadłam na to, kto jest zabójcą.
Czytałam daawno temu, ale bardzo mi się podobało.

Szybko się czyta i oczywiście nie wpadłam na to, kto jest zabójcą.
Czytałam daawno temu, ale bardzo mi się podobało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Specyficzny humor, kontynuacja Forresta Gumpa.
Czytałam dość dawno, ale pamiętam, że mi się podobało.
Jeśli ktoś polubił Forresta, to tutaj również będzie się dobrze bawił

Specyficzny humor, kontynuacja Forresta Gumpa.
Czytałam dość dawno, ale pamiętam, że mi się podobało.
Jeśli ktoś polubił Forresta, to tutaj również będzie się dobrze bawił

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sięgając po tę książkę myślałam, że to jakiś kolejny ckliwy harlequin, w którym od pierwszych stron wiadomo co będzie dalej. Cieszę się, że się pomyliłam.
Cała książka to po prostu zbiór korespondencji między różnymi osobami, a taka już natura ludzka, że lubi podglądać. Ciekawy pomysł na narrację.
Świeżo po przeczytaniu naszła mnie refleksja, że można sobie marzyć i wymyślać różne scenariusze na życie, gdy tymczasem los ma co do nas inne plany, które możemy zaakceptować, albo się męczyć.
Rosie pokazuje, że mimo różnych przeciwności warto walczyć i można wygrać.
Chyba ta prawda mnie tak urzekła.
W dodatku czyta się lekko i z zaciekawieniem przez cały czas.

Sięgając po tę książkę myślałam, że to jakiś kolejny ckliwy harlequin, w którym od pierwszych stron wiadomo co będzie dalej. Cieszę się, że się pomyliłam.
Cała książka to po prostu zbiór korespondencji między różnymi osobami, a taka już natura ludzka, że lubi podglądać. Ciekawy pomysł na narrację.
Świeżo po przeczytaniu naszła mnie refleksja, że można sobie marzyć i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem zachwycona, ale do końca nie wiedziałam, kto jest mordercą, więc kryminał dobrze napisany:)

Nie jestem zachwycona, ale do końca nie wiedziałam, kto jest mordercą, więc kryminał dobrze napisany:)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Lekka, chwilami głupawa książeczka, którą można przeczytać w ciągu kilku godzin. Jeśli komuś się podobał dziennik BJ, to tutaj również może być zadowolony.

Lekka, chwilami głupawa książeczka, którą można przeczytać w ciągu kilku godzin. Jeśli komuś się podobał dziennik BJ, to tutaj również może być zadowolony.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka sobie. Przeczytałam - zapomniałam.

Taka sobie. Przeczytałam - zapomniałam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam i zapomniałam. Nie urzekła mnie ta książka, a chwilami wręcz znudziła. To nie ten klimat co np. w książce "Spóźnieni kochankowie" czy choćby "Tato"

Przeczytałam i zapomniałam. Nie urzekła mnie ta książka, a chwilami wręcz znudziła. To nie ten klimat co np. w książce "Spóźnieni kochankowie" czy choćby "Tato"

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna. Najpierw przeczytałam książkę, później zobaczyłam film zachwalany przez wszystkich znajomych i się niestety rozczarowałam. Trudno jest oddać styl książki w filmie, choć Tom Hanks był rewelacyjny. Polecam drugą część, mniej znaną pt. "Gump i spółka".

Świetna. Najpierw przeczytałam książkę, później zobaczyłam film zachwalany przez wszystkich znajomych i się niestety rozczarowałam. Trudno jest oddać styl książki w filmie, choć Tom Hanks był rewelacyjny. Polecam drugą część, mniej znaną pt. "Gump i spółka".

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczęłam czytać zachęcona przez znajomych. Niestety nie przebrnęłam dalej, niż do końca pierwszego rozdziału. Ale może nie umiem docenić hitu? Możliwe, że za jakiś wykonam podejście numer dwa.

Zaczęłam czytać zachęcona przez znajomych. Niestety nie przebrnęłam dalej, niż do końca pierwszego rozdziału. Ale może nie umiem docenić hitu? Możliwe, że za jakiś wykonam podejście numer dwa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetna. Monika Szwaja nie zawodzi. Książka powiązana z "Zapiski stanu poważnego", utrzymana w tym samym tonie. Najlepsze na depresję i dołki małe i duże...

Świetna. Monika Szwaja nie zawodzi. Książka powiązana z "Zapiski stanu poważnego", utrzymana w tym samym tonie. Najlepsze na depresję i dołki małe i duże...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Specyficzny styl Whartona. Powieść tym bardziej smutna, że inspirowana podobno prawdziwymi wydarzeniami. Warto przeczytać.

Specyficzny styl Whartona. Powieść tym bardziej smutna, że inspirowana podobno prawdziwymi wydarzeniami. Warto przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Specyficzny styl pani Grocholi. Przeczytałam - zapomniałam.

Specyficzny styl pani Grocholi. Przeczytałam - zapomniałam.

Pokaż mimo to