-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2016-12-31
2016-09-08
Na uwagę zasługuję konstrukcja tego tomu. Na wstępie zostajemy mocno zaskoczeni obecną sytuacją bohaterów - lądują na pustyni, i nie mają pojęcia jak się tam znaleźli. Rozdziały tego wątku są stosunkowo krótkie, prowadzą akcję aż do kontynuacji w 3 tomie. Równolegle z nimi biegną rozdziały które są bezpośrednim następstwem tomu 1, i prowadzą historię do momentu pobudki na pustyni. Nie ma żadnych przestojów, naprawdę cały czas coś się dzieje. Pewne wydarzenia da się przewidzieć, jednak nie są one absolutnie oczywiste, i często można się poczuć trochę jak bohaterowie, próbując połapać się w tym, kto jest, a kto nie jest wrogiem.
Na uwagę zasługuję konstrukcja tego tomu. Na wstępie zostajemy mocno zaskoczeni obecną sytuacją bohaterów - lądują na pustyni, i nie mają pojęcia jak się tam znaleźli. Rozdziały tego wątku są stosunkowo krótkie, prowadzą akcję aż do kontynuacji w 3 tomie. Równolegle z nimi biegną rozdziały które są bezpośrednim następstwem tomu 1, i prowadzą historię do momentu pobudki na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-29
Wraz z piątym tomem, seria osiągnęła rozmach, którego nigdy bym się nie spodziewała na samym początku. Piąty tom, i to wcale nie jest koniec. Co więcej, mamy tu tendencję wzrostową, a nie spadkową, jak to się czasem zdarza gdy autor tak się rozpisze. Tak jak w "Królowej Cieni", nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko ma swoje miejsce w fabule, a Aelin jak zwykle knuje w tajemnicy przed resztą towarzyszy. Jednak o ile poprzednia część była skupiona głównie wokół planów na przechytrzenie i pokonanie wrogów w Rifthold, tak w tej części dużo poświęcono na budowanie romantycznych (i nie tylko) relacji między bohaterami, i zawiązywaniu między nimi nieoczekiwanych sojuszy. Chociaż wątków miłosnych jest dużo, to nie są one nachalne, nie przesłaniają fabuły ale są jej integralną częścią, a każdy z nich ma inną dynamikę. Autorka znów mnie zaskoczyła - sprawiła, że polubiłam Lorcana, choć w poprzednim tomie zdecydowanie lubić się nie dał.
Najwięcej wydarzy się oczywiście pod koniec książki - niektóre rewelacje będą naprawdę szokujące. Szkoda że na kolejną część trzeba będzie tak długo czekać.
https://lisiwrona.wordpress.com/2017/06/21/imperium-burz
Wraz z piątym tomem, seria osiągnęła rozmach, którego nigdy bym się nie spodziewała na samym początku. Piąty tom, i to wcale nie jest koniec. Co więcej, mamy tu tendencję wzrostową, a nie spadkową, jak to się czasem zdarza gdy autor tak się rozpisze. Tak jak w "Królowej Cieni", nic nie dzieje się bez przyczyny, wszystko ma swoje miejsce w fabule, a Aelin jak zwykle knuje w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-05
2016-09-05
2016-09-13
2016-12-11
2016-12-18
Bardzo przyjemne czytadło. Idealne, jeśli chcemy coś przeczytać, ale nie mamy siły na wymagające i zawiłe fabuły.
Historia osadzona jest we współczesnym świecie, gdzie pod nosem zwykłych ludzi, żyją ci obdarzeni mocą. Nie jest to jakaś wybitnie złożona fabuła - mamy dwóch głównych bohaterów. Sacha jest obłożony śmiertelna klątwą, natomiast Taylor dopiero poznaje swoje moce. Do tego mamy antagonistę, który chce zapobiec ich spotkaniu. Autorki wprowadziły trochę tajemniczej atmosfery poprzez odwołanie do epoki palenia czarownic, i historię o alchemiczce, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń pierworodnych synów z rodu jej oprawców. Mimo to, historia nie wciągnęła mnie tak jak podobne historie tego kalibru. Taylor była dla mnie troszkę zbyt nijaka, choć ta postać powoli zaczynała zmierzać w dobrym kierunku, być może w drugim tomie będzie lepiej. Sacha był zdecydowanie bardziej wyrazisty.
Mam nadzieję, że drugi tom okaże się bardziej wciągający. Ten nie jest zły, ale też nie powala - coś do poczytania bez większego zaangażowania w historię.
Bardzo przyjemne czytadło. Idealne, jeśli chcemy coś przeczytać, ale nie mamy siły na wymagające i zawiłe fabuły.
Historia osadzona jest we współczesnym świecie, gdzie pod nosem zwykłych ludzi, żyją ci obdarzeni mocą. Nie jest to jakaś wybitnie złożona fabuła - mamy dwóch głównych bohaterów. Sacha jest obłożony śmiertelna klątwą, natomiast Taylor dopiero poznaje swoje...
2016-08-25
Rewelacyjne zakończenie oryginalnej serii.
Jeśli komuś nie podobała się początkowo wolna akcja w tomie drugim, tutaj po prostu nie będzie miał czasu na narzekanie ;) Dzieje się bardzo wiele, a sytuacja zmienia się ze strony na stronę. Faktycznie każdy coś knuje, i nie raz bohaterowie popełniają błędy, sprawy nie idą zgodnie z planem a wszelkie strategie zdają się być bezużyteczne.
Mocną stroną tej książki, jak i całości są bohaterowie - rezolutni, rozsądni i bardzo ludzcy. I odnosi się to tak do Cecile i Tristana, jak i całej reszty postaci. Podobało mi się też, że Cecile i Tristan nie poświęcają się w całości uczuciu, ale wciąż chcą spełniać swoje marzenia sprzed związku.
Autorce udało się mnie kilka razy zaskoczyć - najbardziej zakończeniem, które chociaż słodko-gorzkie zdecydowanie podniosło wartość serii w moich oczach, i wycisnęło ze mnie strumienie łez.
Rewelacyjne zakończenie oryginalnej serii.
Jeśli komuś nie podobała się początkowo wolna akcja w tomie drugim, tutaj po prostu nie będzie miał czasu na narzekanie ;) Dzieje się bardzo wiele, a sytuacja zmienia się ze strony na stronę. Faktycznie każdy coś knuje, i nie raz bohaterowie popełniają błędy, sprawy nie idą zgodnie z planem a wszelkie strategie zdają się być...
2016-12-27
Niby nie mamy tutaj do czynienia z jakąś wybitnie odkrywczą fabułą, albo wyjątkowo interesującymi bohaterami, wreszcie sama koncepcja świata jest trochę dziwna. Otóż społeczeństwo dzieli się na dwie grupy: Czerwonych i Srebrnych. Czerwoni to po prostu pospólstwo, Srebrni to elita władająca magią. Dzielą się na poszczególne rody, a każdy z rodów ma przypisany rodzaj mocy. Mieszkają w willach i pałacach i noszą eleganckie stroje. To z nich wywodzi się Rodzina Królewska. Ten motyw sugeruje trochę klimaty średniowiecznych dworów, jednak wszystko to jest okraszone maszynami. Samoloty, podziemne pociągi, coś w rodzaju motocyklu i wreszcie kamery, sugerują z kolei coś w stylu Igrzysk Śmierci.
Jednak największą wartością tej książki jest gra na emocjach. Niby wystrzegamy się tego, czy tamtego bohatera, a jednak zwykle robią oni coś, czym zyskują nasze zaufanie. I dopiero później okazuje się, jak bardzo się pomyliliśmy. Niewiele jest postaci jednoznacznie negatywnych, większość jest gdzieś pomiędzy, nawet główna bohaterka. Dzieje się dużo, a najbardziej emocjonująca jest sama końcówka. W zasadzie można się domyślić głównego zwrotu akcji, jednak cały czas gdzieś tam ma się wątpliwości, czy aby na pewno nasze podejrzenia są słuszne.
Niby nie mamy tutaj do czynienia z jakąś wybitnie odkrywczą fabułą, albo wyjątkowo interesującymi bohaterami, wreszcie sama koncepcja świata jest trochę dziwna. Otóż społeczeństwo dzieli się na dwie grupy: Czerwonych i Srebrnych. Czerwoni to po prostu pospólstwo, Srebrni to elita władająca magią. Dzielą się na poszczególne rody, a każdy z rodów ma przypisany rodzaj mocy....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-23
2016-09-28
"Masters of Fashion Illustration" to piękny album poświęcony ilustracji mody. Autor, sam będący ilustratorem, wybrał swoich ulubionych artystów i przedstawił ich dorobek na kartach tej ksiązki. Jak na album o sztuce przystało, 90% stanowią barwne przedruki. Historyczną podróż po świecie mody i ilustracji zaczynamy na początku XX wieku, a kończymy w późnych latach 80. Każdy z artystów otrzymał luźną notkę biograficzną - luźną, ponieważ skupia się ona bardziej na dorobku artystycznym, i klientach, aniżeli życiu prywatnym, choć i to jest pokrótce wspomniane. Całość zamyka wywiad z Davidem Downtonem i prezentacja jego prac.
"Masters of Fashion Illustration" to piękny album poświęcony ilustracji mody. Autor, sam będący ilustratorem, wybrał swoich ulubionych artystów i przedstawił ich dorobek na kartach tej ksiązki. Jak na album o sztuce przystało, 90% stanowią barwne przedruki. Historyczną podróż po świecie mody i ilustracji zaczynamy na początku XX wieku, a kończymy w późnych latach 80. Każdy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-09
Jest to naprawdę satysfakcjonujące zakończenie, świetnej serii. W tej części bohaterowie będą bardzo dużo podróżować; ten tom ogólnie obfituje w wydarzenia, wręcz można się pogubić. Wszystkie wątki się wyjaśnią i ładnie zamkną.
Seria posiada naprawdę wszystko co mieć powinna - szybkie tempo akcji, fajnych bohaterów i wątek miłosny. Co do tego ostatniego, to nie należy się spodziewać jakichś trójkątów miłosnych, scen zazdrości i tym podobnych.
W zasadzie wszystko opiera się na proroctwach, i autorka naprawdę świetnie przedstawiła te zawiłości, i skrajnie różne podejścia do wykorzystania wizji. A także to, co z tych wizji później wynika.
Jest to naprawdę satysfakcjonujące zakończenie, świetnej serii. W tej części bohaterowie będą bardzo dużo podróżować; ten tom ogólnie obfituje w wydarzenia, wręcz można się pogubić. Wszystkie wątki się wyjaśnią i ładnie zamkną.
Seria posiada naprawdę wszystko co mieć powinna - szybkie tempo akcji, fajnych bohaterów i wątek miłosny. Co do tego ostatniego, to nie należy się...
2016-09-07
Sięgając po tą serie nie czytałam ani opisu fabuły, ani opinii czytelników, i bardzo się cieszę, bo zostałam ogromnie pozytywnie zaskoczona.
Akcja rozkręca się niesamowicie szybko, już bodajże w pierwszym rozdziale dochodzi do spotkania dwóch głównych bohaterów, czego zupełnie się nie spodziewałam. Chyba właśnie przez to tempo trochę trudno się połapać w jakim świecie się znaleźliśmy - z jednej strony mamy The Domain - czyli jak by na to nie spojrzeć krainę magów, z drugiej autorka dosłownie wrzuca nas do Anglii. Nieco później można dojść do konkluzji, że jest to Anglia gdzieś XIX wieczna. Jednak to jak krainy magiczne i niemagiczne dokładnie koegzystują pozostaje w dalszym ciągu zagadką, chociaż czytam już 3 tom. W ruch idą różdżki, zaklęcia po łacinie i cała masa innych magicznych rozwiązań.
Od pierwszej chwili spodobali mi się bohaterowie. Iola - rewelacyjna bohaterka, zaradna, umiejąca działać pod presją i spostrzegawcza. Titus - mistrz planowania; nawet ja byłam pod wrażeniem jego przygotowania ;)
W moim odczuciu akcja nie miała przestojów, całość czytało się naprawdę przyjemnie i nawet nie zauważyłam kiedy kończyłam ten tom.
Sięgając po tą serie nie czytałam ani opisu fabuły, ani opinii czytelników, i bardzo się cieszę, bo zostałam ogromnie pozytywnie zaskoczona.
Akcja rozkręca się niesamowicie szybko, już bodajże w pierwszym rozdziale dochodzi do spotkania dwóch głównych bohaterów, czego zupełnie się nie spodziewałam. Chyba właśnie przez to tempo trochę trudno się połapać w jakim świecie się...
2016-09-02
Przede wszystkim jest przezabawnie, zabawniej niż w "Silver. Księgi snów.", tej samej autorki. I za to ogromny plus. Główni bohaterowie znowu są w przedziale wieku 16-18 lat, i również tym razem pojawiają się sceny w szkole. Jednak całość wywarła na mnie mniej infantylne wrażenie niż "Silver...". Jest tu przygoda, trochę romansu i fajny humor. Młodszym czytelnikom na pewno się spodoba, dla starszych będzie przyjemnym czytadłem.
Przede wszystkim jest przezabawnie, zabawniej niż w "Silver. Księgi snów.", tej samej autorki. I za to ogromny plus. Główni bohaterowie znowu są w przedziale wieku 16-18 lat, i również tym razem pojawiają się sceny w szkole. Jednak całość wywarła na mnie mniej infantylne wrażenie niż "Silver...". Jest tu przygoda, trochę romansu i fajny humor. Młodszym czytelnikom na pewno...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-31
Bardzo chciałam przeczytać tą książkę, ponieważ miałam nadzieję, że będzie podobna do The Raven Boys, którą to serię uwielbiam. I faktycznie podobieństwa są widoczne. Mamy tu 4 chłopaków, do których następnie dołącza główna bohaterka. Dzieciaki mają 16-18 lat, i spotykają się ze sobą we śnie. Głowna bohaterka. Liv, jest bardzo konkretna, nie zajmuje się głupotami, i wszystkie dziwne zjawiska tłumaczy logicznie. Ogólnie da się lubić, nie jest też infantylna. Chłopaki podobnie, zostali ciekawie, aczkolwiek jeszcze nie najdokładniej przedstawieni. Ogólnie cała koncepcja spotkań we śnie bardzo mi się podoba, autorka wykreowała ciekawy senny świat, jednak to co mi przeszkadzało, to fakt że sporo było tu szkoły. Od plotkarskiego bloga dotyczącego Frognal Academy, do corocznego wiktoriańskiego balu. I własnie te elementy przywodziły mi na myśl "Pamiętnik księżniczki" i obniżyły całościową ocenę do 6/10. Porównując Silver do The Raven Boys, to drugie wypada znacznie mniej "nastoletnio", pomimo tej samej kategorii wiekowej.
Bardzo chciałam przeczytać tą książkę, ponieważ miałam nadzieję, że będzie podobna do The Raven Boys, którą to serię uwielbiam. I faktycznie podobieństwa są widoczne. Mamy tu 4 chłopaków, do których następnie dołącza główna bohaterka. Dzieciaki mają 16-18 lat, i spotykają się ze sobą we śnie. Głowna bohaterka. Liv, jest bardzo konkretna, nie zajmuje się głupotami, i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-27
Z pokorą przyznaję, że nie doceniłam tej książki. Spodziewałam się ogranych zabiegów fabularnych, i bardzo mnie zaskoczyło, że takowe nie miały miejsca. Akcja bardzo szybko wciąga, mamy dwie perspektywy Laii i Eliasa. Bohaterowie jeszcze nie wzbudzili we mnie dozgonnej sympatii, ale podoba mi się przemiana Lai, z nieco naiwnej dziewczyny w osobę czynu. Jeśli chodzi o Eliasa to zaczyna jako osoba wewnętrznie rozdarta, pomiędzy tym do czego go szkolono, a tym co uważa za słuszne, na koniec jednak wydaje się być zdecydowany po której stronie stoi.
Chociaż wszystko dzieję się w jednym mieście, dostajemy opisy poszczególnych ludów zamieszkujących Imperium. Sabaa Tahir najwyraźniej czerpie ze swojego dziedzictwa, bo występują tu ghule, dżinny i ifrity, co tez uważam za plus - to chyba pierwsza książka jaką czytałam, w której te istoty grają pierwsze skrzypce.
Dla mnie, jedynym minusem jest pierwszoosobowa narracja.
Z pokorą przyznaję, że nie doceniłam tej książki. Spodziewałam się ogranych zabiegów fabularnych, i bardzo mnie zaskoczyło, że takowe nie miały miejsca. Akcja bardzo szybko wciąga, mamy dwie perspektywy Laii i Eliasa. Bohaterowie jeszcze nie wzbudzili we mnie dozgonnej sympatii, ale podoba mi się przemiana Lai, z nieco naiwnej dziewczyny w osobę czynu. Jeśli chodzi o Eliasa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-20
"Ukryta łowczyni" jest niestety słabsza od pierwszej części, głównie dlatego, że wielka konkluzja do której dochodzą bohaterowie - kim jest Anushka, i która miała zapewne czytelnika zaszokować, jest po prostu oczywista. Prawdę mówiąc można się jej było domyślić już w pierwszym tomie. Nadziwić się nie mogę, że Tristan, który wychowany został na politycznych intrygach, mając w garści chyba wszystkie możliwe informacje, nie wpadł na to wcześniej. Jest to też trochę poważniejszy tom, i brakowało mi ciętego dowcipu księcia.
Bardzo podobało mi się jednak, że autorka postanowiła dokładniej opisać magię jaką posługują się czarownice. Nie jest to zbyt częste, pisarze głównie skupiają się na magii jaką władają w tej książce trolle, czarownicom nie poświęcając zbyt wiele uwagi. Tutaj jednak jest inaczej - mamy ciekawie wyjaśnioną różnicę między jedną a drugą magią, rytuały, rzucanie klątw, wykorzystywanie ziół, pełni księżyca, przesileń, ofiar rytualnych etc.
Doceniam również logiczne wytłumaczenie dlaczego Cecile może uwolnić trolle od klątwy - obyło się bez robienia z niej osoby wyjątkowej pod każdym względem.
"Ukryta łowczyni" jest niestety słabsza od pierwszej części, głównie dlatego, że wielka konkluzja do której dochodzą bohaterowie - kim jest Anushka, i która miała zapewne czytelnika zaszokować, jest po prostu oczywista. Prawdę mówiąc można się jej było domyślić już w pierwszym tomie. Nadziwić się nie mogę, że Tristan, który wychowany został na politycznych intrygach, mając...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-16
Książkę tą, jak zresztą większość serii anglojęzycznych, czytałam w oryginale, i muszę przyznać, że na tle pozostałych, wybija się zdecydowanie stylem. Nie wiem jak rzecz się ma z przekładem, ale w oryginale zdania, wydają mi się bardzo eleganckie, a wyrazy dosyć wyszukane (natrafiłam na bardzo dużo nowych, nie spotkanych wcześniej w innych seriach). Narreacja jest pierwszoosobowa (z punktu widzenia Cecile i, rzadziej, Tristana) i to akurat w pewnym stopniu mi przeszkadzało, ale raczej z przyzwyczajenia do 3 osobowej narreacji, niż jakiejkolwiek innej przyczyny.
Gdybym nie czytała i nie słyszała tylu naprawdę pozytywnych opinii na temat tej książki, pewnie bym się nie skusiła, bo trolle nie wydawały mi się wdzięcznym tematem na głównych bohaterów, a już na pewno nie do wątków miłosnych. Porzuciwszy uprzedzenia odkryłam ciekawą historię. Spodobało mi się, że autorka zręcznie odwróciła element nieakceptowanego mezaliansu, gdzie para (książę + dziewczyna "z ludu") walczy z przeciwnościami losu żeby się pobrać i być razem. Dodało to książce świeżości, bo niby są te wszystkie elementy, ale w zupełnie innej konfiguracji.
Jeśli chodzi o wrażenie "przytłoczenia" światem trolli, to dla mnie brało się ono głównie z tej pokrętnej polityki. Każdy coś kombinuje we własnym zakresie, i naprawdę czasem trzeba się uważnie wczytywać, bo chociaż trolle nie mogą kłamać, to i tak mogą zwodzić rozmówców.
Kwestie Tristana naprawdę są klasą samą w sobie - płakałam ze śmiechu. Cecile natomiast jest rezolutna, i potrafi kombinować. Ani się obejrzałam a byłam w połowie książki.
Książkę tą, jak zresztą większość serii anglojęzycznych, czytałam w oryginale, i muszę przyznać, że na tle pozostałych, wybija się zdecydowanie stylem. Nie wiem jak rzecz się ma z przekładem, ale w oryginale zdania, wydają mi się bardzo eleganckie, a wyrazy dosyć wyszukane (natrafiłam na bardzo dużo nowych, nie spotkanych wcześniej w innych seriach). Narreacja jest...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-14
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Przeczytawszy pierwszy tom, nie sądziłam że któryś kolejny aż tak przypadnie mi do gustu. Przemiana Cealeny w Aelin w 3 tomie zdecydowanie przysłużyła się historii, bo bohaterka przestała być tak denerwująca, a w tej części mamy okazję zebrać tego pełne żniwo. Trochę denerwujący na początku tego tomu był Chaol, jednak udało się go wyprowadzić na prostą.
Ogromnie podobały mi się postacie, i wreszcie doczekałam się pracy grupowej (chociaż Cealena nie była by sobą gdyby nie miała kilku sekretnych planów). Muszę przyznać, że autorka zdołała mnie kilkakrotnie zaskoczyć, co niewątpliwie jest zaletą. Co do wątku romantycznego, to mam ogromną nadzieję, że autorka pozostanie przy tej wersji, i już nie zmieni obiektu uczuć Cealeny. Było by ogromnie przykro niszczyć tak ładnie nakreślony romans.
Oprócz kilku wzruszeń, miałam tez niepowstrzymane wybuchy śmiechu, i teraz naprawdę nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Przeczytawszy pierwszy tom, nie sądziłam że któryś kolejny aż tak przypadnie mi do gustu. Przemiana Cealeny w Aelin w 3 tomie zdecydowanie przysłużyła się historii, bo bohaterka przestała być tak denerwująca, a w tej części mamy okazję zebrać tego pełne żniwo. Trochę denerwujący na początku tego tomu był Chaol, jednak udało...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
O ile pierwszy tom mi się podobał, nawet mimo tego że nie była to wcale taka lekka lektura, ten tom mnie zmęczył. I to nawet nie chodzi o to, że trudno zaufać któremukolwiek bohaterowi i nieustannie podejrzewa się kogoś o zdradę. Sama Mare zrobiła się męcząca. Przeszła metamorfozę, jednak niekoniecznie w dobrym kierunku. Wiele jej zachowań było bardzo dyskusyjnych moralnie. Do tego kłóciła się praktycznie z każdym. Pojawiło się mnóstwo nowych postaci, jednak najciekawszą jest Jon, rodzaj proroka, którego intencję są dosyć dyskusyjne. Jeśli chodzi o akcję, to zrobiło się jednostajnie, i to też dało efekt przytłoczenia. Największy zwrot akcji miał miejsce na końcu, i w zasadzie całkiem mnie zaskoczył. Jestem ciekawa co będzie dalej, zwłaszcza po tym mocnym zakończeniu tomu, jednak mam głęboką nadzieję, że nie będzie to aż tak męczące.
O ile pierwszy tom mi się podobał, nawet mimo tego że nie była to wcale taka lekka lektura, ten tom mnie zmęczył. I to nawet nie chodzi o to, że trudno zaufać któremukolwiek bohaterowi i nieustannie podejrzewa się kogoś o zdradę. Sama Mare zrobiła się męcząca. Przeszła metamorfozę, jednak niekoniecznie w dobrym kierunku. Wiele jej zachowań było bardzo dyskusyjnych moralnie....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to