rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Z zainteresowaniem sięgnąłem po tę pozycję. Pisana jest krótkimi rodziałami, co ułatwia jej czytanie i nie ma wielkiej draki, jak trzeba nagle przerwać. Zazwyczaj zdąży się ten "jeszcze jeden" rodział skończyć. Co do samej treści to jest intrygująco i wciągająco. Zbrodnia popełniona w przeszłości ma swoje odbicie w przyszłości. Tropy są podawane z rozsądkiem i można się spokojnie zastanawiać nad tym, kto jak i dlaczego. Bohaterowie tej powieści sympatyczni i z czasem się im kibicuje. Sam nie raz nie dwa czułem to co oni przeżywają w takiej chwili, jaka była akurat opisana.
Pozycja zdecydowanie warta przeczytania, tym bardziej, że czyta się ją szybko.

Z zainteresowaniem sięgnąłem po tę pozycję. Pisana jest krótkimi rodziałami, co ułatwia jej czytanie i nie ma wielkiej draki, jak trzeba nagle przerwać. Zazwyczaj zdąży się ten "jeszcze jeden" rodział skończyć. Co do samej treści to jest intrygująco i wciągająco. Zbrodnia popełniona w przeszłości ma swoje odbicie w przyszłości. Tropy są podawane z rozsądkiem i można się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niniejsza książka należy do tych, które szybko się czyta. Z początku mała rozpiska kto kim jest i od kogo, co jest ważne, a potem rozpoczyna się właściwa historia. Jak to w kryminałach, ktoś musi umrzeć. I to w najmniej odpowiednim momencie. Tutaj i z tym się spotkamy, ale efekt tego nie zadowoli wszystkich. Aby zdobyć trofeum, trzeba wziąć udział w grze. I to wokół tej gry cała zabawa się toczy. Autorka dość sprawnie tłumaczy zasady gry. Na upartego sami możemy brać w niej udział...w sumie to robimy, ale raczej pośrednio niż bezpośrednio. Mamy do czynienia z wskazówkami, które możemy spróbować rozwiązać sami albo poczekać, aż bohaterowie tej historii zrobią to za nas. Mają jednak pewną przewagę, bo wiedzą wg jakich zasad osoba organizująca tą imprezę je tworzyła. Sama historia jest dość ciekawa, zagadki choć takie same, nie sprawiają znużenia. Jednak co mnie zaskoczyło, to nie raz występujące skoki czasu. Mam na myśli to, że czytając jeden akapit drugi wzbudzał we mnie odczucia, że coś mi umknęło. Nie pomagało czytanie strony od nowa. Nadal pozostało takie uczucie.
Niemniej jednak było to tylko kilka razy i nie stanowi utrudnienia w czytaniu. Książka nie powoduje zmęczenia. Niektórych rzeczy można się domyślić jeszcze sporo przed końcem historii. Była to dobra rozrywka, która jest dobrą wizytówką autorki. Bawiłem się przy niej dobrze i zapewne fani kryminałów, odnajdą w tej nieco chudszej powieści nieco odsapnięcia od skomplikowanych spraw.

Niniejsza książka należy do tych, które szybko się czyta. Z początku mała rozpiska kto kim jest i od kogo, co jest ważne, a potem rozpoczyna się właściwa historia. Jak to w kryminałach, ktoś musi umrzeć. I to w najmniej odpowiednim momencie. Tutaj i z tym się spotkamy, ale efekt tego nie zadowoli wszystkich. Aby zdobyć trofeum, trzeba wziąć udział w grze. I to wokół tej gry...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

I po wielu miesiącach zakończyłem sagę rodziny Otorich. Wiem, że jest jeszcze piąty tom, ale on traktuje o wydarzeniach sprzed, czyli jest jakby prequelem. Sam chciałem skoncentrować się tylko na wydarzeniach z pierwszych czterech tomów. Jak się zapewne spodziewamy, tom ten jest zwieńczeniem wydarzeń ukazanych w poprzednich tomach. Podobnie jak poprzednie obfituje w ładne opisy fauny i flory oraz bitew. Jednak niektóre wydarzenia, podobnie z resztą jak to bywało wcześniej są opisane dość krótko. Czytając lekturę na początku było mi ciężko odnaleźć się w jej świecie. Mimo iż w zeszłym roku odświeżyłem sobie pierwsze tomy tej opowieści. Jednak im dalej w las, tym lepiej mi się czytało. Ilość zwrotów akcji i wątków, które się pojawiają jest duża, ale nie przytłacza. Da się nadążyć. Jednak mam wrażenie, że książka została o kilka(-naście) rozdziałów za szybko skończona, choć w stylu autorki. Były momenty wzruszeń oraz zdziwienia a także szybszego bicia serca jako reakcja na dziejących się na kartach książki wydarzeń. Zdecydowanie udane zamknięcie sagi rodu Otori, które wciąga tak jak poprzednie tomy.

I po wielu miesiącach zakończyłem sagę rodziny Otorich. Wiem, że jest jeszcze piąty tom, ale on traktuje o wydarzeniach sprzed, czyli jest jakby prequelem. Sam chciałem skoncentrować się tylko na wydarzeniach z pierwszych czterech tomów. Jak się zapewne spodziewamy, tom ten jest zwieńczeniem wydarzeń ukazanych w poprzednich tomach. Podobnie jak poprzednie obfituje w ładne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mila Vasquez jak mało kto potrafi ściągać na siebie kłopoty. A raczej , to kłopoty odnajdują ją. Niestety. Mimo całego odcięcia się od wszystkiego i wszystkich nie jest jej dane bycie z córką na skraju świata. No, mniej więcej. Tym razem wymiar jest nieco inny, bo aż cyfrowy. Obecnie nic dziwnego, jednak to jak jest to przedstawione i jak jest pokazane powoduje, że nie raz zastanawiałem się dlaczego taki zabieg. Pierwsze przejście do świata wirtualnego było...dziwne. Wszak, opisanie immersji nie jest łatwe. I ja to rozumiem. I tak autorowi udało się w miarę nakreślić ten drugi świat. Oraz pokazać problem, który już wszyscy widzimy lub o którym słyszymy. Akcji i jej zwrotów w książce nie brakuje. Tempo momentami jest tak szybkie, że aż kartki parzą. Jednak mimo wszystko, całość trzyma się dość solidnie. Mamy to co lubimy, śledztwo, powroty do przeszłości, a także zagadkę oraz ciekawe zakończenie.
Z lekturą spędziłem miłe chwile, które pochłonęły mnie na dobre.

Mila Vasquez jak mało kto potrafi ściągać na siebie kłopoty. A raczej , to kłopoty odnajdują ją. Niestety. Mimo całego odcięcia się od wszystkiego i wszystkich nie jest jej dane bycie z córką na skraju świata. No, mniej więcej. Tym razem wymiar jest nieco inny, bo aż cyfrowy. Obecnie nic dziwnego, jednak to jak jest to przedstawione i jak jest pokazane powoduje, że nie raz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mila lubi jak się coś dzieje, im mroczniej tym lepiej. Mocniej. Jednak co się dzieje, kiedy nikt nie chce jej słuchać? Otóż, dowiemy się tego z lektury drugiego tomu pokazującego jej pracę oraz to z jakimi wewnętrznymi demonami się mierzy. Autor ładnie podjął wątki z pierwszego tomu i kontynuuje je albo i zamyka. Co nie oznacza, że nowych wątków nie będzie. Ciekawie jest przedstawiony problem "wyrzutków" lub osób z jakiś powodów nielubianych w kręgach policyjnych, a także to jakie wałki lecą na wyższych szczeblach. Z resztą, gdzie nie ma takich? Dzięki swojej budowie lekturę czyta się bardzo szybko i do tego czuć akcję, a przy odkładaniu książki, bo trzeba iść spać, czuć tęsknotę przygody i chęć poznania tego co kryją kolejne strony. W moim odczuciu bardzo dobra pozycja, która sprawi, że już w trakcie będzie się szukało kontynuacji.

Mila lubi jak się coś dzieje, im mroczniej tym lepiej. Mocniej. Jednak co się dzieje, kiedy nikt nie chce jej słuchać? Otóż, dowiemy się tego z lektury drugiego tomu pokazującego jej pracę oraz to z jakimi wewnętrznymi demonami się mierzy. Autor ładnie podjął wątki z pierwszego tomu i kontynuuje je albo i zamyka. Co nie oznacza, że nowych wątków nie będzie. Ciekawie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Asystentka" okazała się "pracownicą" niegodną zaufania. Już z samego opisu tej historii wiemy, że wesoło raczej nie będzie. Tematy, jakie zostają poruszane w tej książce nie są błahe. Jednak ich przedstawienie nie do końca mnie przekonało. Autor chwycił na pewno chodliwy temat wszelakiego ułatwiania sobie życia i polegania na technologii. Jak wiemy wszystko jest dla ludzi, ale co w przypadku, kiedy technologia za bardzo ingeruje w nasze życie? Jakby już nie było za bardzo. Podczas przemyśleń Jo sama stawia trafne pytania na temat przyszłości i teraźniejszości. I poniekąd kieruje czytelnika na daną ścieżkę myślową. Drugą ważną sprawą jaką porusza książka to choroby psychiczne. Moim zdaniem nie są odpowiednio potraktowane. Takie wspomnienie o nich, kilka słów po łebkach i tyle. Jednak co jak mało kiedy mnie zdziwiło to nie raz głupie decyzje Jo oraz brak jakiegoś ogarnięcia. A sama bohaterka tego thrillera jest dość kumata. Czasami się dziwiłem jak tak można. Mimo pewnych okoliczności spodziewałbym się, aby zdrowy rozsądek wziął górę. Jednak nie, było inaczej. Tym sprawiło mi to pewien dysonans w poznawaniu tej historii. Pewnie nie można odbierać tej lektury jako studium przypadku chorób psychicznych i analizy szkodliwości technologii na współczesnego człowieka, jednak nieco więcej szlifu dałoby całkiem dopracowaną powieść.
Mimo tego na plus na pewno nadaje się szybkość czytania. Kolejne strony lecą aż miło. Czasem akcja nieco spowalnia, a jak się już rozkręci to nic jej nie zatrzyma, choć pewne elementy też w teorii wyglądają dobrze, ale jakoś nie do końca mnie przekonały w finalnym wydaniu.

"Asystentka" okazała się "pracownicą" niegodną zaufania. Już z samego opisu tej historii wiemy, że wesoło raczej nie będzie. Tematy, jakie zostają poruszane w tej książce nie są błahe. Jednak ich przedstawienie nie do końca mnie przekonało. Autor chwycił na pewno chodliwy temat wszelakiego ułatwiania sobie życia i polegania na technologii. Jak wiemy wszystko jest dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Skuszony opisem sięgnąłem po tą lekturę. Sięgając po nią nie wiedziałem jednej rzeczy: że będzie ciężko dobrnąć do końca. Cała ta powieść jest napisana nie raz i nie dwa dość barwnym językiem, który przypominał mi rosyjskie lektury czytane na studiach. No cóż, nie będzie źle. Damy radę. I daliśmy, jednak cała historia nie potrafiła mnie jakoś na raz utrzymać. Bywały momenty, kiedy jednym tchem pochłaniałem kolejne strony, ale bywały takie, gdzie książka lądowała na półce tylko po to, aby się przemóc i ją dokończyć. Łatwo nie było. Jednak co mnie zmotywowało do dokończenia to chęć poznania końca tej historii oraz to, że żal mi było czasu jaki upłynął z połową książki.
Same perypetie Addie są interesujące i przedstawione w sposób: przeszłość i teraźniejszość. Autorka zgrabnie prowadziła raz jedną a raz drugą warstwę narrarcyjną. Zgrabnie naszkicowała postacie oraz ramy czasowe. Nawet udało jej się wzbudzić we mnie współczucie oraz lekki niepokój co do losów tytułowej bohaterki, jednak nie na tyle sympatii, abym mógł powiedzieć że będzie mi brakowało tej od układów z bogami.

Skuszony opisem sięgnąłem po tą lekturę. Sięgając po nią nie wiedziałem jednej rzeczy: że będzie ciężko dobrnąć do końca. Cała ta powieść jest napisana nie raz i nie dwa dość barwnym językiem, który przypominał mi rosyjskie lektury czytane na studiach. No cóż, nie będzie źle. Damy radę. I daliśmy, jednak cała historia nie potrafiła mnie jakoś na raz utrzymać. Bywały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wiktoria jak to ona ma zawsze czas na wpadanie w coraz to większe kłopoty. Choć tym razem sama się do nich zgłosiła. Choć to samo było oczywiście podyktowane kolejnym pomysłem jednego z diabłów przez których, cóż, pożegnała się z życiem ziemskim.
Minęło trochę czasu od ostatnich wyczynów znanego wszędzie tria. Dokładnie mija 10 lat od wydarzeń przedstawionych w "Ja, potępiona". Wiki prowadzi do spółki z jednym cherubinem przygotowania do "Top Angel" i szkoli przyszłe anielice do pracy w targach o duszę. Jednak materiał na agentki jest mało podatny na wiedzę, z małym wyjątkiem. Jednak kiedy dochodzi do plotek i diabłów, to przyszłym anielicom się oczy świecą. Niczym Belethowi. Tak czy inaczej od takiego właśnie obrazka i obowiązku odrywa Azazel, który jak to zawsze ma coś w planach.
Autorka mimo dość dużej przerwy od przygód naszej potępionej bohaterki dobrze przemyca przypominajki o tym co było, a co nie. Jakby było mało, to powieść nadal jest dowcipna słowem i nie straciło swojego uroku jaki został nam czytelnikom przedstawiony w pierwszym tomie. Bardzo miło się czytało i co ważne szybko. Odpowiednia długość rozdziałów oraz dobre tempo nie powodowały znużenia, a jedynie chęć przeczytania jeszcze jednego rozdziału.

Wiktoria jak to ona ma zawsze czas na wpadanie w coraz to większe kłopoty. Choć tym razem sama się do nich zgłosiła. Choć to samo było oczywiście podyktowane kolejnym pomysłem jednego z diabłów przez których, cóż, pożegnała się z życiem ziemskim.
Minęło trochę czasu od ostatnich wyczynów znanego wszędzie tria. Dokładnie mija 10 lat od wydarzeń przedstawionych w "Ja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Evelyn, Evelyn. Gdyby tylko wiedziała jak często będzie oglądana jej śmierć, zapewne by postarała się o jakieś pay-per-view na to wydarzenie. Byłaby sławna. Jednak nie o sławie to historia. Zachęciła mnie do niej tematyka, ale też gra, która zbiera dość dobre opinie, a mianowicie Deathloop. Łączy je zabawa czasem oraz dociekliwy bohater. Przyznam, że sposób prowadzenia tej historii potrafił wzbudzić u mnie pewne "co się właściwie dzieje?" lub "a teraz gdzie ja znowu jestem?", co wydaje mi się efektem ubocznym [ale jakże dającym możliwość wskoczenia w buty bohatera] pisarza. Choć czasem brakowało mi określenia dokładnie czasu, to z ogólnego opisu nie miałem problemów, aby móc sobie wyobrazić co i gdzie. Choć pewne dane można było podać "przypadkiem" na tacy. Cieszy mnie to, że autor sprawnie żongluje dniami oraz wcieleniami bohatera, który ma swój cel. Co prawda wszyscy go znamy, ale ma tez powiedzmy takie dodatkowe zadanie. Wbrew pozorom i czasem wolniejszej akcji, całość trzyma raczej zdrowe tempo i ani razu nie mogłem się nudzić. Mało tego, w tej książce syndrom "jeszcze jednego rozdziału" był dość silny. Same rozdziały nie są rozwleczone i kolejne strony szybko mijają. Bardzo przyjemnie mi się zapoznawało z tą historią i jestem ciekaw czy autor pójdzie za ciosem i zabierze nas w podobną historię. To zapewne okaże się z czasem. Póki co, niniejszą zagadkę mogę z czystym sumieniem polecić.

Evelyn, Evelyn. Gdyby tylko wiedziała jak często będzie oglądana jej śmierć, zapewne by postarała się o jakieś pay-per-view na to wydarzenie. Byłaby sławna. Jednak nie o sławie to historia. Zachęciła mnie do niej tematyka, ale też gra, która zbiera dość dobre opinie, a mianowicie Deathloop. Łączy je zabawa czasem oraz dociekliwy bohater. Przyznam, że sposób prowadzenia tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z utęsknieniem czekałem na kolejne perypetie Davida. Niestety trochę się on naczekał na mnie, ale ciesze się, że mogliśmy się spotkać. Wróciłem do tego cyklu po dość długiej przerwie i co nie co zapomniałem z poprzednich części. Jednak autor zadbał, aby niektóre rzeczy przypomnieć. Jednak nie zrobił tego w nieprzemyślany sposób, tylko z pewną dozą smaku. Przypomnień było na tyle, że coś tam zaczęło świtać odnośnie poprzednich części. Thriller wciąż trzyma poziom wypracowany przez autora. Nadal jest tajemniczo, czytelnika ciekawość pcha do "jeszcze jednego rozdziału", ale odniosłem wrażenie, że w poprzednich tomach wpaść na to kogo szukamy było trudniej. Chociaż przyznam, że nie zawsze chciałem się nad tym zastanawiać. Mam tez zarzut co do postawy naszego bohatera. Nie chcąc zdradzać fabuły, ani jej drobnych fragmentów napiszę, że parę razy [o kilka za dużo] pytałem się "Po co?", "Dlaczego?". Pod tym względem wprowadzenie nowych zachowań naszego antropologa nie wypadło dobrze. Aczkolwiek akcja porywa nas dalej i zupełnie o tym nie myślimy...do następnego wyskoku Davida. Mimo tego, oceniam książkę wysoko, gdyż czytając ją stworzona przez autora narracja pozwalała się poczuć jak w Londynie podczas jesieni pośród niezbyt przyjaznego środowiska.

Z utęsknieniem czekałem na kolejne perypetie Davida. Niestety trochę się on naczekał na mnie, ale ciesze się, że mogliśmy się spotkać. Wróciłem do tego cyklu po dość długiej przerwie i co nie co zapomniałem z poprzednich części. Jednak autor zadbał, aby niektóre rzeczy przypomnieć. Jednak nie zrobił tego w nieprzemyślany sposób, tylko z pewną dozą smaku. Przypomnień było na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku lektury następuję pewnego rodzaju zderzenie. i to nie z byle czym, bo z solidną dawka historii oraz tego jak działało wtedy społeczeństwo. Informacji jest na prawdę bardzo dużo i czasem trzeba robić sobie przerwę od tych wiadomości. A jest tego 50 stron. Resztę książki stanowią opowiadania. Większość mieści się na dwóch stronach, ale są też ciut dłuższe. Zachowany jest oryginalny styl w jakim zostały napisane, co wpływa na jeszcze lepsze zrozumienie tego co się działo. Mimo chęci przerażenia się, to okazji ku temu raczej tutaj nie ma. Czasem jakaś historia rozbawi, da do pomyślenia.

W ogólnym rozrachunku jest to bardzo ciekawa pozycja, która daje dostęp do historii, których raczej nie znajdziemy ot tak. Został przy pozycji wykonany strasznie duży kawał pracy i to bardzo rzetelnej.
Warto zainteresować się to ksiąską.

Na początku lektury następuję pewnego rodzaju zderzenie. i to nie z byle czym, bo z solidną dawka historii oraz tego jak działało wtedy społeczeństwo. Informacji jest na prawdę bardzo dużo i czasem trzeba robić sobie przerwę od tych wiadomości. A jest tego 50 stron. Resztę książki stanowią opowiadania. Większość mieści się na dwóch stronach, ale są też ciut dłuższe....

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Etykieta japońska Geoff Botting, Boye Lafayette De Mente
Ocena 6,3
Etykieta japońska Geoff Botting, Boye...

Na półkach: ,

Książka zawiera praktyczne wskazówki co do tego jak się zachować w danych sytuacjach. W sumie to można pokusić się o stwierdzenie "Instrukcji krok po kroku". Opisanych jest wiele sytuacji, w których można spotkać się każdego dnia, ale nie tylko. Na przykład zachowania podczas ceremonii zaślubin, pogrzebu. Mimo wszystko całość aż tak mi nie zagrała jakbym sobie tego życzył. Największy minus jaki mnie drażnił przez całą lekturę to sylabowanie danych słów. Nie czepiałbym się, gdyby były napisane hiragana lub kanji, ale był napisane romanji, a potem raz jeszcze przesylabowane. Uważam to za minus. Zabrakło też [co zawsze się znajduje w książkach opisujących meandry języka] tablic hiragany oraz katakany. Przez to czułem się jak małe dziecko, które rozpoczyna naukę w przedszkolu. Mimo tego bardzo mnie rażącego faktu uznaję tę pozycję za wartą uwagi i poznania nieco szerzej tego co znamy z filmów / anime / literatury.

Książka zawiera praktyczne wskazówki co do tego jak się zachować w danych sytuacjach. W sumie to można pokusić się o stwierdzenie "Instrukcji krok po kroku". Opisanych jest wiele sytuacji, w których można spotkać się każdego dnia, ale nie tylko. Na przykład zachowania podczas ceremonii zaślubin, pogrzebu. Mimo wszystko całość aż tak mi nie zagrała jakbym sobie tego życzył....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dora nie ma chwili spokoju od zobowiązań, kłopotów oraz siniaków. Tym razem tytuł jest dość mocny, ale też wiedźma stawia wiele na jedną kartę. Mało tego, wypowiada wojnę. Jednak to jak sobie z nią radzi jest nietypowe dla prowadzenia wojen. A jednak bardzo w stylu panny Wilk. Oczywiście nie samą wojną żyje człowiek i dochodzą też do całego tego garnca zamieszania problemy bardziej przyziemne, jak uczucia przyjaciela czy pusta lodówka. O braku snu lepiej nie wspominać, gdyż jak wiemy Dora ma w tym temacie spore braki. Autorka postanowiła na mocne zakończenie przygód byłej policjantki, która musi się zdrowo nakombinować, aby wszystko udało jej się poskładać do kupy. Były momenty, które aż same wyciskały łzy, ale nie było ich jakoś przesadnie dużo. Zdarza się, że niektóre kwestie powinny zostać nieco przybliżone czytelnikowi, gdyż to co zostajemy po opadnięciu kurzu to tylko domysły. Mimo to uważam, że całość została w miarę sprawnie zamknięta, wspomagana odrobiną magii nie tylko tej, która zna mieszkanka Thornu.

Dora nie ma chwili spokoju od zobowiązań, kłopotów oraz siniaków. Tym razem tytuł jest dość mocny, ale też wiedźma stawia wiele na jedną kartę. Mało tego, wypowiada wojnę. Jednak to jak sobie z nią radzi jest nietypowe dla prowadzenia wojen. A jednak bardzo w stylu panny Wilk. Oczywiście nie samą wojną żyje człowiek i dochodzą też do całego tego garnca zamieszania problemy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak to się dzieje, że Dora nie ma z gorsz odpoczynku. Rok jej przeleciał jak bicza strzelił, a już wpada w kolejne tarapaty. Tym razem dzieje się coś lepszego. Dostaje ona sprawę w Toruniu, nie w Thornie, aczkolwiek jak się łatwo domyślić, akcja będzie się dziać w wielu miejscach. Co mi się zdecydowanie podoba, to współpraca z Witkiem. Mało jej, ale już można było poczuć klimat pierwszego tomu. Mało tego. Nie ma już tej cukierkowatości i słodzenia "zakochanych", która w dwóch poprzednich tomach powodowała mdłości. W tej przygodzie Dora i ferajna poczują co to ból. I to bardzo mocno. Czasem aż mi się żal robiło, jak czytałem co autorka wymyśliła dla swoich bohaterów. Tak czy inaczej znowu intryga, znowu knucie, znowu tajemnice. Wiele tego, jak w każdym tomie. Czyta się świetnie, szybko i nie ma przestoju. Czasem tylko kilka chwil na sen, którego pani Wilk brakuje. Jak zawsze z resztą.

Jak to się dzieje, że Dora nie ma z gorsz odpoczynku. Rok jej przeleciał jak bicza strzelił, a już wpada w kolejne tarapaty. Tym razem dzieje się coś lepszego. Dostaje ona sprawę w Toruniu, nie w Thornie, aczkolwiek jak się łatwo domyślić, akcja będzie się dziać w wielu miejscach. Co mi się zdecydowanie podoba, to współpraca z Witkiem. Mało jej, ale już można było poczuć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wracamy do Trójprzymierza z naszą pakującą się w kłopoty oraz nowe więzi wiedźmą. Tym razem sprawa jest poważna, gdyż liczebność wampirów będących na Gajuszowym garnku nieco się kurczy. Oczywiście pod pieczą Gajusza są synowie Dory i raczej jest ona zaniepokojona tym się może im przydarzyć. Ten niezaprzeczalnie silny magnes na problemy ma w dalszym ciągu swoich wiernych przyjaciół, którzy są gotowi do pomocy. Jednak tym razem Jada musi odpowiedzieć sobie na kilka ważnych pytań oraz wybrać ścieżkę, jaką będzie podążać.
Ten tom nadal podtrzymuje poziom jaki autorka ustawiła jakiś czas temu. Nadal spotkamy ten sam humor, te same okolice, ci sami bohaterowie. Jednak, nie ma tak sztampowo do końca. Spokojnie można odczuć zmianę oraz przeniesienie na pierwszy plan bohaterów, którzy w pozostałych tomach byli z doskoku. Dzięki temu możemy lepiej poznać ten świat. Autorka też oszczędziła nam słodkości między główną trójką, która w ostatnich dwóch tomach byłą aż niezdrowa dla zębów. Pewne stonowanie tych zachowań zaliczam zdecydowanie na plus. Nadal jest o miłości, przyjaźni oraz no śmierci, ale ma to już zdrowsze proporcje niż ostatnio.
Moim zdaniem zdecydowanie porządna kontynuacja przygód zgranej paczki, która buja się po Thornie.

Wracamy do Trójprzymierza z naszą pakującą się w kłopoty oraz nowe więzi wiedźmą. Tym razem sprawa jest poważna, gdyż liczebność wampirów będących na Gajuszowym garnku nieco się kurczy. Oczywiście pod pieczą Gajusza są synowie Dory i raczej jest ona zaniepokojona tym się może im przydarzyć. Ten niezaprzeczalnie silny magnes na problemy ma w dalszym ciągu swoich wiernych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autorka z sukcesem podąża wytyczoną przez siebie ścieżką i przedstawia czytelnikowi kolejny kawałek z życia bohaterów. Po dokonaniu swoistego poprawienia rzemiosła w poprzednim tomie, w tym mamy dalej to samo. No, może jest nie co mniej słodziej, ale i tak jest tego sporo. Kolejne intrygi w które wpakowani zostają nasi milusińscy nie dają im za bardzo odpocząć. W sumie czego się spodziewać po wiedźmie, którą kłopoty wręcz kochają? Na pewno nie tego, że będą to wakacje z drinkiem. Zakładam, że po tą książkę sięgną miłośnicy cyklu, a nowi zrozumieją, że trzeba zacząć od jedynki. Autorka jak pisałem nie odchodzi od sprawdzonych rozwiązań, których użyła w poprzednim tomie. Jest wszystko to czego spodziewamy się po kontynuacji, łącznie z "więcej". Ale to tyczy się tylko kilku wątków. Chociaż jak tak patrze jak te książki "puchną" od ilości stron to obawiam się co będzie dalej. Tak czy inaczej czytelnicy znający już ten cykl nie będą niczym nowym zaskoczeni, a nowi będą mieli mętlik w głowie, jak w samy środku tornada.

Autorka z sukcesem podąża wytyczoną przez siebie ścieżką i przedstawia czytelnikowi kolejny kawałek z życia bohaterów. Po dokonaniu swoistego poprawienia rzemiosła w poprzednim tomie, w tym mamy dalej to samo. No, może jest nie co mniej słodziej, ale i tak jest tego sporo. Kolejne intrygi w które wpakowani zostają nasi milusińscy nie dają im za bardzo odpocząć. W sumie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć jest to dopiero drugi tom przygód Jady...przygód? Raczej zamieszania i chaosu jakiego nawet najwięksi intryganci nie są sobie w stanie wymyślić. Wiedźma ma fajnych znajomych, takich nie za ludzkich, nie za magicznych, ale na pewno w każdym systemie jaki jest znany. Ona jedna potrafi z gracją i odpowiednio cięta ripostą przejść przez tsunami i powiedzieć, że to tylko mżawka. Razem ze swoimi przyjaciółmi mają ręce pełne roboty oraz rozterek uczuciowych. Kto jak kto, ale sama Dora nie przepada za nimi i lubi odkładać na dalszy plan lub jak kto woli na raz następny. Choć nie zawsze jest to dobry pomysł.
Autorka,moim zdaniem, podwyższyła sobie poprzeczkę tym tomem. Jest w nim wszystkiego więcej. Jak w rasowym sequelu. Więcej akcji, więcej czarów, więcej chaosu i więcej humoru. Można się pośmiać oraz popłakać - każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Pozycja zdecydowanie warta tych kilku godzin na jazdę z Jadą i jej ferajną.

Choć jest to dopiero drugi tom przygód Jady...przygód? Raczej zamieszania i chaosu jakiego nawet najwięksi intryganci nie są sobie w stanie wymyślić. Wiedźma ma fajnych znajomych, takich nie za ludzkich, nie za magicznych, ale na pewno w każdym systemie jaki jest znany. Ona jedna potrafi z gracją i odpowiednio cięta ripostą przejść przez tsunami i powiedzieć, że to tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaintrygowany opisem książki postanowiłem ją przeczytać. Byłem ciekaw co tym razem autorka przygotowała dla swoich czytelników. Także tych nowych, którzy jej pióra jeszcze nie poznali. Mając już za sobą kilka lektur pani Katarzyny byłem przygotowany na to co może mnie spotkać podczas tej lektury. Okazało się jednak, że jestem w błędzie. Główni aktorzy tego thrillera są postaciami bardzo nieoczywistymi. W trakcie lektury nie raz nie dwa zastanawiałem się co jest czym i do czego dąży autorka. Jaka się za tym wszystkim kryje tajemnica. Z biegiem stron własne domysły okazały się blednąć przy tym co wychodziło na światło dzienne i niemałe było przyjemne rozczarowanie, że autorce udało się zakamuflować faktyczny bieg wydarzeń. Niniejsza lektura jest bardzo dobrym przykładem na zobrazowanie jednego z naszych ludzkich i przyziemnych problemów, które może dotknąć każdego.

Zaintrygowany opisem książki postanowiłem ją przeczytać. Byłem ciekaw co tym razem autorka przygotowała dla swoich czytelników. Także tych nowych, którzy jej pióra jeszcze nie poznali. Mając już za sobą kilka lektur pani Katarzyny byłem przygotowany na to co może mnie spotkać podczas tej lektury. Okazało się jednak, że jestem w błędzie. Główni aktorzy tego thrillera są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Aneta Jadowska zaprasza czytelników do Torunia, gdzie będzie miała miejsce akcja powieści urban fantasy o pewnej wiedźmie. I to takiej całkiem twardej babce. Dora jest postacią, którą można polubić. Trochę krnąbrna, nie uznaje słowa "nie" , dobiera sobie dziwnych przyjaciół, lubi kłopoty. Albo one ją. W każdym bądź razie jest tam chemia. Przygoda w jaką ładuje się tym razem Dora jest na pozór prosta, ale sprawy się nie co komplikują z biegiem czasu. Tam jakiś szemrany typ, a to jakiś siniak i takie temu drobne rzeczy, którym poddawani są łowcy przygód.
Autorka całkiem zgrabnie przechodzi z jednego do drugiego świata, stawiając sobie za cel utrzymanie akcji. A akcja lubi mieć tam miejsce, więc dzieje się dość, aby chcieć na chwilę odpocząć, co też jest dane nie tylko czytelnikom, ale i bohaterom tego tomiszcza. W całej tej akcji czasami miałem wrażenie, że główna bohaterka niby stara się ukrywać swoje moce, a z drugiej paraduje z nimi nic sobie nie robiąc z podejrzeń i przesądów polaków. Ale to taka pierdółka. To czego mi zabrakło to odpowiednia dawka humoru. NIe było sztywno, ale jak sobie przypomnę książki Darnydy Jones to tam było go po prostu więcej.
Ogólnie dobra pozycja, która się troszkę autorce rozrosła tworząc nie małe uniwersum.

Aneta Jadowska zaprasza czytelników do Torunia, gdzie będzie miała miejsce akcja powieści urban fantasy o pewnej wiedźmie. I to takiej całkiem twardej babce. Dora jest postacią, którą można polubić. Trochę krnąbrna, nie uznaje słowa "nie" , dobiera sobie dziwnych przyjaciół, lubi kłopoty. Albo one ją. W każdym bądź razie jest tam chemia. Przygoda w jaką ładuje się tym razem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to pierwsza książka Arka jaka przykuła moją uwagę. Chyba to przez całkiem sympatycznie brzmiący tytuł oraz całkiem zachęcający fragment, jaki był do przeczytania. W moim odczuciu cała intryga jaką nam zafundował autor jest nie najgorsza okraszona spora dawką humoru. Nie raz, nie dwa zaśmiałem się z tego w jaki sposób autor opisuje to co się dzieje nie tylko na scenie, ale i w głowach bohaterów. Choć akurat tego nieco mniej. Z początku nie co się obawiałem tego humoru, który może jednak nie zawsze iść w parze z zamysłem autora, ale okazało się, że jest dość dobrze wyważony. Przez tę książkę wręcz się przelatuje. Szybka i przyjemna opowiastka o tym, jak to pieniądze potrafią zmienić światopogląd oraz jak dobrze jest czasem ze sobą po prostu porozmawiać.

Jest to pierwsza książka Arka jaka przykuła moją uwagę. Chyba to przez całkiem sympatycznie brzmiący tytuł oraz całkiem zachęcający fragment, jaki był do przeczytania. W moim odczuciu cała intryga jaką nam zafundował autor jest nie najgorsza okraszona spora dawką humoru. Nie raz, nie dwa zaśmiałem się z tego w jaki sposób autor opisuje to co się dzieje nie tylko na scenie,...

więcej Pokaż mimo to