-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać1
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-03-31
2024-04-04
2024
2024-03
Początek był mega ciężki dla mnie. Nie wciągnęłam się, ale w sumie gdy podeszłam do niej ponownie, poszło od razu. Niepokojący klimat, ciekawi bohaterowie. Wiadomo taka młodzieńcza miłość, ale tu nie czepiam się niczego, bo wszytsko akurat ma sens.
Bardzo jestem ciekawa dalszych losów Adama i Juliette, chociaż to nie Adam jest tu ciekawą postacią.
Cóż... chyba lubię psycholi XD.
Początek był mega ciężki dla mnie. Nie wciągnęłam się, ale w sumie gdy podeszłam do niej ponownie, poszło od razu. Niepokojący klimat, ciekawi bohaterowie. Wiadomo taka młodzieńcza miłość, ale tu nie czepiam się niczego, bo wszytsko akurat ma sens.
Bardzo jestem ciekawa dalszych losów Adama i Juliette, chociaż to nie Adam jest tu ciekawą postacią.
Cóż... chyba lubię...
2024-02-29
2024-02-24
Ogólnie ta książka jest dla osób, które zaczynają z fantastyką, albo tych co kochają młodzieżówki i nie czytają ich tak dużo.
Prosta, nieskomplikowana, pełna niedociągnięć i nie do końca rozgarnięta główna bohaterka, przyjaciółka, która jest nią tylko z nazwy oraz pradawna istota, która nie zachowuje się jak 'pradawna'.
Dobrze się czytało, ale nic poza tym, nie wiem czy chcę czytać dalej, bo nie do końca związałam się z tą książką. Nie była zła, była dobra, ale nic poza tym.
Ogólnie ta książka jest dla osób, które zaczynają z fantastyką, albo tych co kochają młodzieżówki i nie czytają ich tak dużo.
Prosta, nieskomplikowana, pełna niedociągnięć i nie do końca rozgarnięta główna bohaterka, przyjaciółka, która jest nią tylko z nazwy oraz pradawna istota, która nie zachowuje się jak 'pradawna'.
Dobrze się czytało, ale nic poza tym, nie wiem czy...
2024-02-15
Bardzo ciekawy wstęp, chociaż trochę gubiłam się w świecie. System magiczny, cała intryga fajna. Z przyjemnością sięgnę po 1 tom :)
Bardzo ciekawy wstęp, chociaż trochę gubiłam się w świecie. System magiczny, cała intryga fajna. Z przyjemnością sięgnę po 1 tom :)
Pokaż mimo to2024-02-01
Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce. Widziałam jednak, że klimatem będzie mi pasować i tak się stało.
Zwykła kelnerka, która się chce wyleczyć ze złamanego serca, poznaje kogoś niebezpiecznego i szybko zostaje wplątana w sprawy nadprzyrodzone.
Brzmi jak dziesiątki innych książek, które są obecne na rynku wydawniczym. Muszę powiedzieć, że to nie jest książka, która wywołała u mnie jakieś nie wiadomo jakie uczucia. Toczyła się dość wartko, chociaż jak na mój gust strasznie długo byliśmy wprowadzani w świat, a i tak do końca żeśmy go nie poznali. (Stąd też moja ciut obniżona ocena).
Z pozytywów, bardzo mi się podobała relacja głównej bohaterki i demona. Zagadki w tej owianej tajemnicą Akademii oraz sama intryga. Im dalej, tym więcej się działo i tym ciężej było mi odłożyć książkę.
Zakończenie - wkurzyłam się na koniec tak porządnie XD. Nie lubię takich akcji, ale to uczucie w sumie nie pozwala mi zapomnieć o książce, więc no rozumiem zabieg.
Książkę czyta się szybko. Zdecydowanie nie jest to książka dla osobach o słabych nerwach, jest dużo scen przemocy, ale akurat ja się tutaj idealnie znalazłam. Na pewno sięgnę po kolejny tom!
Dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania książki, opinia powstała dla grupy Fantastyka Na Luzie.
Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce. Widziałam jednak, że klimatem będzie mi pasować i tak się stało.
Zwykła kelnerka, która się chce wyleczyć ze złamanego serca, poznaje kogoś niebezpiecznego i szybko zostaje wplątana w sprawy nadprzyrodzone.
Brzmi jak dziesiątki innych książek, które są obecne na rynku wydawniczym. Muszę powiedzieć, że to nie jest...
2024-02-04
2024-01-31
Nie wiem czy kiedykolwiek tak ktoś miał, ale ja bałam się czytać tę książkę. Przewrócenie każdej strony było ciężkie, a chęć sięgnięcia po spojlery NIGDY nie była aż tak kusząca. Specjalnie czekałam, aż pojawi się ostatni tom. Jednakże nic mnie nie przygotowało na to, co się stało!
Totalnie wpadłam w tę serię. Kocham twórczość Krostoffa, potrafi on wciągnąć w swój świat i doszczętnie nas zniszczyć. Czuję się jakbym sama przeżyła przygodę razem z Drużyną 312.
W tym tomie nasi bohaterowie są ścigani, za ich złapanie wyznaczono nagrody. Goni ich więcej niż jedna grupa, a oni tkwią w martwym punkcie, nie wiedząc gdzie znajduje się broń.
Jeśli chodzi o bohaterów to, Ty w tym tomie bardzo zyskuje. Jego dialogi z Saedii są przegenialne XD śmiałam się w głos! XD
Aurora tym razem mnie bardzo zdenerwowała, serio to co odwaliła... grrrr.
Końcówka... pozwólcie że przemilczę, bo po usunięciu przekleństw z mojej wypowiedzi, wyszłoby, że nic nie powiedziałam ;P.
CHCĘ KOLEJNY TOM!
Nie wiem czy kiedykolwiek tak ktoś miał, ale ja bałam się czytać tę książkę. Przewrócenie każdej strony było ciężkie, a chęć sięgnięcia po spojlery NIGDY nie była aż tak kusząca. Specjalnie czekałam, aż pojawi się ostatni tom. Jednakże nic mnie nie przygotowało na to, co się stało!
Totalnie wpadłam w tę serię. Kocham twórczość Krostoffa, potrafi on wciągnąć w swój świat i...
2024-01-11
2024-01-29
Tę książkę przeczytałam w 1 dzień. Po zakończeniu "Ballady o nieszczęśliwej miłości" NIE MOGŁAM nie skończyć tego.
Wiem, że ta część zbiera gorsze oceny niż poprzedniczka, ale i tak ją kocham. Jest tam wszystko czego oczekuję, chociaż chcę więcej Jacksa i Evangeliny <3
Pozwolę sobie podsumować tu całą trylogię.
Przede wszystkim każda postać w tej serii wzbudziła moje uczucia. Albo miłość albo nienawiść. Nie było tak, że czyjś los był mi obojętny (no w sumie może poza tym byłym Evy.
Lawirowanie między bohaterami, powolne przedzieranie się przez przyczyny zachowania i tajemnice Jacksa stanowiło dla mnie cudowną przygodę.
Eva i on są mega słodcy i zasługują na szczęście. Bałam się kończyć tej serii. Bałam się tego, co się stanie na samym końcu. Nie zawiodłam się.
Żałuję, że po polsku nie zostały przetłumaczone dodatkowe zakończenia, które autorka dopisała potem.
Ta seria trafia do grona moich ukochanych i jest w mojej opinii, dużo dużo lepsza niż "Caraval".
Tę książkę przeczytałam w 1 dzień. Po zakończeniu "Ballady o nieszczęśliwej miłości" NIE MOGŁAM nie skończyć tego.
Wiem, że ta część zbiera gorsze oceny niż poprzedniczka, ale i tak ją kocham. Jest tam wszystko czego oczekuję, chociaż chcę więcej Jacksa i Evangeliny <3
Pozwolę sobie podsumować tu całą trylogię.
Przede wszystkim każda postać w tej serii wzbudziła moje...
2024-01-29
2024-01-28
2024-01-27
Trochę się rozczarowałam. Za dużo Donatelli, której kompletnie nie polubiłam, za mało Scarlet, której wątek był naprawdę ciekawy.
Za to Jack jest mega ciekawą postacią <3 i pisząc tą opinię już jestem po lekturze drugiej trylogii, ale to właśnie tutaj było już coś XD
Zakończenie było ciekawe i myślę, że warto zapoznać się z tą trylogią. Niemniej do tej pory uważam pierwszy tom za najlepszy XD.
Trochę się rozczarowałam. Za dużo Donatelli, której kompletnie nie polubiłam, za mało Scarlet, której wątek był naprawdę ciekawy.
Za to Jack jest mega ciekawą postacią <3 i pisząc tą opinię już jestem po lekturze drugiej trylogii, ale to właśnie tutaj było już coś XD
Zakończenie było ciekawe i myślę, że warto zapoznać się z tą trylogią. Niemniej do tej pory uważam...
2019-09-25
Sol namawiała mnie do tej książki już kilka miesięcy. Wzięłam ją, żeby pozbyć sie bloka na czytanie. Czy się udało? Tak. Czy mi się podobało? O tak!
Nie wiem jak to jest, ale wszystko, co wydało to małżeństwo sprawia, że czytam to z wielką przyjemnością?! MAGIA - jedna wielka magia!
"Burn For Me" to pierwszy tom serii o Nevadzie, dziewczynie, która prowadzi rodzinną agencję detektywistyczną. Gdy dostaje zlecenie na znalezienie Pierwszego (czyli maga obdarzonego olbrzymią mocą), zostaje wplątana w niebezpieczną grę. Na jej drodze staje Mad Rogan, który niestety nie jest rycerzem na białym koniu, a raczej jest diabłem w bardzo przyjemnym opakowaniu.
Miastu zagraża niebezpieczeństwo więc Nevada i Rogan łączą siły. Ich relacja ze zwykłej współpracy szybko przeradza się w coś o wiele bardziej skomplikowanego i niebepiecznego.
Jak zwykle do świata napisanego przez Ilonę Adrews wpada się od razu. Nie trzeba większego przedstawiania, prowadzenia za rączkę i tak dalej. Nie ma na to czasu. W "Burn for me" akcja zmienia się co trochę i wydarzenia migają nam jak w kalejdoskopie. Ze względnego spokoju po stan najwyższego zagrożenia. Zasady rządzące w książce są jasne i szybko zrozumiałe.
Jeśli chodzi o bohaterów, kurczę pokochałam ich.
Babcia wymiata XD dobra jest! Przebojowa, szalona, cudowna. W ogóle cała rodzina Nevady ma coś w sobie i miło się o nich czyta. To taka PRAWDZIWA rodzina.
Nevada jest silną bohaterką, która wie czego chce od życia. Jest troskliwa i wrażliwa. Miłość do rodziny pcha ją do przodu, a żeby ich ocalić jest gotowa zrobić wszystko. Jest bardzo rozsądną i dobrą boharką. Jest też ciekawa, ma własną tajemnicę, ma własne sekrety i to czyni ją świetną postacią.
Rogan - postać, z którą mam problem. Ten facet to marzenie, w sensie ma ten cyniczno-ironiczny sposób bycia, jest niebepieczny, owiany tajemnicami, zdecydowany. Jego sposób zdobycia Nevady był - WOW. Serio, śmiałam się podczas czytania, przerywałam je i to było takie "rany, no nie wierzę, on na serio to zrobił". I chociaż bardzo lubię tę postać, to nie pokochałam jej. Rogan jest szalenie interesujący, dosłownie szalenie, a jednak... nie wiem co ze mną nie tak XD
Co zaś tyczy się fabuły. Akcja gnała do przodu z każdą kolejną stroną. Nie było możliwości, by sie nudzić. Nie, nie. Niektóre wydarzenia mogły wywołać palpitację serca, inne jego przyjemne drżenie. Romans wypisany na kartach książki był bardzo dobrze napisany i wiarygodny. Podoba mi się ich relacja! Chciałabym wiedzieć cóż takiego wymyśli Mad Rogan <3 :D
Bardzo dobrze się mi to czytało. Jestem ciekawa co będzie dalej, jak potoczą się losy Nevady i Rogana. Bardzo przyjemnie było i MUSZĘ sięgnąć po kontynuację. Najlepiej już niedługo XD
Sol namawiała mnie do tej książki już kilka miesięcy. Wzięłam ją, żeby pozbyć sie bloka na czytanie. Czy się udało? Tak. Czy mi się podobało? O tak!
Nie wiem jak to jest, ale wszystko, co wydało to małżeństwo sprawia, że czytam to z wielką przyjemnością?! MAGIA - jedna wielka magia!
"Burn For Me" to pierwszy tom serii o Nevadzie, dziewczynie, która prowadzi rodzinną...
2022-04-06
Świetna przygoda.
Po Dorze trochę się bałam Nikity, ale uff okazało się, że niepotrzebnie!
Bardzo ciekawe urban fantasy, które z pewnością będę kontynuować.
Największy plus : Rooobiiiin <3 !!! Czekam aż będzie o nim więcej :D
Świetna przygoda.
Po Dorze trochę się bałam Nikity, ale uff okazało się, że niepotrzebnie!
Bardzo ciekawe urban fantasy, które z pewnością będę kontynuować.
Największy plus : Rooobiiiin <3 !!! Czekam aż będzie o nim więcej :D
2022-04-17
2022-04-15
Pamiętacie ten moment, gdy pokochaliście fantastykę?
Ja już dokładnie nie pamiętam, ale bardzo się cieszę, że powstają książki, które przypominają mi o tym, dlaczego tak kocham ten gatunek!
"Dziewczyna, która wpadła do morza" to książka, która wywołała u mnie sentyment! To nie tylko świetna młodzieżówka, ale również pozycja, która ogrzała moje serce.
Niezwykle ciepła, baśniowa, ciekawa, po prostu wspaniała. ❤
Historia rozpoczyna się w momencie, gdy główna bohaterka postanawia zająć miejsce panny młodej Boga Morza. Piękne, młode kobiety są mu poświęcane, by zakończyć suszę i przegnać wojnę, do tej pory jednak żadnej kobiecie nie udało się przejednać do siebie potężnego boga. Mina poświęca się dla szczęścia swojego brata i tym sposobem trafia do świata duchów. Na miejscu dowiaduje się, że na Bóga spadła klątwa i tylko Prawdziwa Panna Młoda będzie wiedziała jak ją zdjąć. Chociaż Mina weszła podstępem do tego świata, będzie chciała zrobić wszystko, by ją złamać.
Co sprawia, że książka jest piękna?
Bohaterowie - cudowni, odpowiedzialni (jak na swój wiek), ale nie sztywni. Mina, Shin (czyli lord w świecie duchów, który pilnuje Boga Morza) oraz jego przyjaciele skradli moje serce. Wpadłam w świat i nie chciałam się rozstać z bohaterami! 💕
A skoro mowa już o świecie, to kurcze cóż to był za świat! Jeśli czytaliście "Narzeczoną dla Ducha" to pewnie będziecie mieli tutaj podobne skojarzenia, z tą różnicą, że świat w "Dziewczynie..." jest dużo bardziej... żywy! I ten niesamowity klimat. 🤩
Czytając nie nudziłam się ani przez chwilę! Raz się wzruszyłam, nieraz się zaśmiałam. 😁
Książka jest może schematyczna i ja jako osoba, która czyta dużo, byłam w stanie domyślić się od razu jak się potoczy historia. Ale wiecie co, nie uważam tego za wadę! W ogóle nie przejmowałam się tą schematycznością, po prostu cieszyłam się z lektury!
Według mnie to książka, która idealnie nadaje się na rozpoczęcie przygody z fantastyką, ale nie tylko. Starzy wyjadacze też znajdą coś dla siebie.
Z całego serduszka polecam książkę. Wiem, że na pewno będę do niej wracała myślami i chociaż nie mam czasu na re-redingi, to myślę, że akurat ta książka będzie mnie kusiła, by ją ponownie przeczytać.
Pamiętacie ten moment, gdy pokochaliście fantastykę?
Ja już dokładnie nie pamiętam, ale bardzo się cieszę, że powstają książki, które przypominają mi o tym, dlaczego tak kocham ten gatunek!
"Dziewczyna, która wpadła do morza" to książka, która wywołała u mnie sentyment! To nie tylko świetna młodzieżówka, ale również pozycja, która ogrzała moje serce.
Niezwykle ciepła,...
2023-09-02
Po bardzo kiepskim tomie pierwszym zastanawiałam się, czy w ogóle brać się za kontynuację. Efekt jaki wywołała na mnie poprzednia książka opadł, więc zabrałam się za czytanie.
I o kurde nie żałuję. Jest O NIEBO lepiej niż w 1 tomie. Naprawdę świetnie się bawiłam. Auren się rozwija w bardzo piękny sposób, a Rip, którego poznajemy w tym tomie, sprawia dodatkowo, że nie możemy się oderwać od książki. A przynajmniej ja nie mogłam.
Zauważyłam tu sporo podobieństw do Dworów, sama ekipa Ripa - Gniewni no jakbym widziała ekipę Rhysanda. Ale to mi nie przeszkadzało.
Naprawdę jestem mega zadowolona i bardzo oczekuję na kolejny tom. Cieszę się, że dałam tej książce szansę!
Po bardzo kiepskim tomie pierwszym zastanawiałam się, czy w ogóle brać się za kontynuację. Efekt jaki wywołała na mnie poprzednia książka opadł, więc zabrałam się za czytanie.
I o kurde nie żałuję. Jest O NIEBO lepiej niż w 1 tomie. Naprawdę świetnie się bawiłam. Auren się rozwija w bardzo piękny sposób, a Rip, którego poznajemy w tym tomie, sprawia dodatkowo, że nie...
Któż nie lubi opowieści o smokach w roli głównej?! No na pewno nie ja!
Pierwszy tom "Czwarte Skrzydło" przeczytałam jednym tchem. To było objawienie, cudownie się bawiłam, chociaż miała ta książka swoje wady i niedociągnięcia.
W tym tomie dostajemy więcej. Mamy w końcu jakieś pojęcie o świecie. Zaczynamy rozumieć motywy działań bohaterów, jak choćby matki - Generały Sorrengail. Mamy tutaj więcej polityki, chociaż też to nie jest jakoś przesadzone czy co.
Fabularnie książka jest super. Trochę nierówno się rozwija, czasem pędzi jak szalona, czasem trochę zwalnia. Ogólnie konstrukcyjnie mamy bardzo podobnie. Znowu zajęcia, znowu próby i odpieranie ataków.
Jednak w tym tomie dopiero dowiadujemy się sekretów, które zostały przed nami skrzętnie ukryte!
Końcówka - WOW. Pod wieloma względami.
I chociaż mi się książka podobała, nie mogę dać jej 10/10, bo Violet mnie pokonała.
No ludzie, ona przecież myślała tylko o 1. To plus jej uparte przekonanie, że ona może się gniewać o zatajanie sekretów, gdy potem robi DOKŁADNIE to samo... no to już totalna hipokryzja. I jakiekolwiek próby tłumaczenia jej, że źle postępuje spełzały na niczym. Smutne to.
Za to Xaden tu totalnie zyskuje. Jest no pod każdym względem super. I odpowiedzialny, i myśli o konsekwencjach, i stara się walczyć. Nie miałam nic do zarzucenia jemu.
Jestem niesamowicie ciekawa jak się to dalej rozwinie. Nie mam pojęcia dokąd zmierza ta historia. Jakie jeszcze sekrety odkryjemy? Bo na pewno jest ich pełno!
Na uwagę zasługuje prześliczne wydanie, chociaż przez to pierwsza część prezentuje się trochę bardziej ubogo, ale i tak jest przepiękne. Będąc w Szwajcarii "macałam" sobie tamtejsze wydanie i jestem dumna, że nasze polskie wcale nie odbiega <3
Kończąc tę opinię, bawiłam się przednio! Jestem zniecierpliwiona oczekiwaniem na kolejny tom!
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz. Opinia powstała dla grupy Fantastyka Na Luzie.
Któż nie lubi opowieści o smokach w roli głównej?! No na pewno nie ja!
więcej Pokaż mimo toPierwszy tom "Czwarte Skrzydło" przeczytałam jednym tchem. To było objawienie, cudownie się bawiłam, chociaż miała ta książka swoje wady i niedociągnięcia.
W tym tomie dostajemy więcej. Mamy w końcu jakieś pojęcie o świecie. Zaczynamy rozumieć motywy działań bohaterów, jak choćby matki - Generały...