-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik5
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać13
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać35
Biblioteczka
2019-10-13
2017-09-26
2017-04-24
Pierwsza książka, którą przeczytałem po angielsku. Choć przeczytałem to złe słowo. Najpierw słuchałem audiobooka, a następnie słuchałem go jeszcze raz śledząc tekst i sprawdzając poszczególne zwroty. Niektórych nie byłem w stanie znaleźć ze względu na nieco archaiczny charakter, lub też slang, którym posługiwali się niektórzy bohaterowie, nie miało to jednak większego wpływu na odbiór całości.
Niektóre sceny, które w zamyśle miały mieć podniosły charakter, były po prostu śmieszne. Jak chociażby transfuzje krwi, albo wszelkie patetyczne wyrazy szacunku z udziałem Madam Mina.
Ogólnie rzecz biorąc, lektura mi się podobała. Prosta, lekka. Przewidywalna. Mam jednak wrażenie, że książka jest na tyle stara, że mogła być pierwowzorem, z którego w późniejszym czasie czerpano tak często, że stał się nieznośny.
Jak już to zauważył ktoś przede mną, postaci miały stanowić wzór do naśladowania dla czytelnika, skutkiem czego stały się płaskie i irytujące. Ale najbardziej na nerwy działa mi, że nadal nie wiem co stało się Jonnathanowi pod koniec pobytu w zamku. Wiem jedynie, jak na to zareagował.
Pierwsza książka, którą przeczytałem po angielsku. Choć przeczytałem to złe słowo. Najpierw słuchałem audiobooka, a następnie słuchałem go jeszcze raz śledząc tekst i sprawdzając poszczególne zwroty. Niektórych nie byłem w stanie znaleźć ze względu na nieco archaiczny charakter, lub też slang, którym posługiwali się niektórzy bohaterowie, nie miało to jednak większego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-02
2015-03-13
2016-09-12
Po latach postanowiłem odświeżyć sobie tą pozycję, zwłaszcza że oczy postanowiły zastrajkować a miałem pod ręką dobrej jakości audiobooka w interpretacji Mariusza Benoit. Mam wrażenie że wersja nieco okrojona, jako że brakowało pewnych wątków które uprzednio utkwiły mi w pamięci.
Napisze krótko, jako że oczy nadal nie dają mi gwarancji że za 5 minut jeszcze będę widzieć wyraźnie:
Uwielbiam tego typu literaturę... Książka z jednej strony obnażająca ciemne strony ludzkiej natury, ale również rozpaczliwie wyszczególniająca wszelkie postawy i zachowania wskazujące na zachowanie resztek człowieczeństwa wśród więźniów. Niesamowite wrażenie potęguje fakt, że to nie fikcja, a jedynie spis obserwacji osoby doświadczonej przez życie w obozie pracy.
Po latach postanowiłem odświeżyć sobie tą pozycję, zwłaszcza że oczy postanowiły zastrajkować a miałem pod ręką dobrej jakości audiobooka w interpretacji Mariusza Benoit. Mam wrażenie że wersja nieco okrojona, jako że brakowało pewnych wątków które uprzednio utkwiły mi w pamięci.
Napisze krótko, jako że oczy nadal nie dają mi gwarancji że za 5 minut jeszcze będę widzieć...
2016-07-05
2016-06-06
Seria 'Czytamy w oryginale'
Bardzo dobrze zrobione, tłumacze odwalili kawał dobrej roboty. Polskie odpowiedniki potrzebnych zwrotów bardzo często znaleźć można w tej samej linijce na sąsiedniej stronie.
Mam tylko nadzieję, że to nie są oryginalne wersje opowiadań a swego rodzaju streszczenia, jako że same w sobie pozostawiają wiele do życzenia.
Seria 'Czytamy w oryginale'
Bardzo dobrze zrobione, tłumacze odwalili kawał dobrej roboty. Polskie odpowiedniki potrzebnych zwrotów bardzo często znaleźć można w tej samej linijce na sąsiedniej stronie.
Mam tylko nadzieję, że to nie są oryginalne wersje opowiadań a swego rodzaju streszczenia, jako że same w sobie pozostawiają wiele do życzenia.
2015-06-06
Był to mój pierwszy kontakt z twórczością Gogola i muszę przyznać, że wrażenia dość nietypowe. Każde z opowiadań jest wyjątkowe i niesie ze sobą sporo okazji do przemyśleń. W żadnym wypadku nie jest to literatura z kręgu książek lekkich, niezobowiązujących - wymaga pewnego zaangażowania czytelnika, chęci zrozumienia.
NOS
Pierwsze opowiadanie absurdalne w tak prosty i efektowny sposób...
Nos. Dlaczego akurat nos? O bogowie, dlaczego nie znam przysłów rosyjskich i tamtejszych symbolicznych znaczeń związanych z tą częścią ciała? Dokonałam jednak pewnych poszukiwań i zdaje się, że jest on otoczony podobną symboliką jak w Polsce - popularne przysłowia rosyjskie związane ze słowem 'nos' dają łatwo przełożyć się na nasze rodzime:
водить за нос → wodzić za nos
дать по носу → dać po nosie
дать щелчка в нос → dać prztyczka w nos
задирать нос → zadzierać nosa
не видеть дальше собственного носа / не видеть дальше своего носа → nie widzieć dalej niż czubek własnego nosa
повесить нос на квинту → spuścić nos na kwintę
совать нос не в своё дело → wsadzać nos w nie swoje sprawy
утереть нос → utrzeć nosa
Nos jako centrum twarzy. Nos jako wskazanie kierunku działania, zainteresowań, czy też stanu emocjonalnego. Nos jako ego...
Ważny człowiek stracił nos... Stał się ułomny, niepełnowartościowy, 'trędowaty' we własnym mniemaniu. Dostał niezłego prztyczka w nos, spuścił nos na kwintę i później już tak nie zadzierał nosa ;)
SZYNEL
Problemy człowieczeństwa, ubóstwa, osobistych marzeń, predyspozycji, jednostkowego szczęścia, życia prostej, szczerej ludzkiej istoty, dostosowywania się do wymagań związanych z nadanym tytułem, awansem społecznym... Opowiadanie jest bardzo bogate pod tym kątem.
Każda postać prezentuje pewną postawę ludzką wraz z wiążącymi się z nią konsekwencjami - często w sposób bardzo przerysowany. Oczywiście, nie mogło zabraknąć pierwiastka fantastycznego.
WIJ
Bardzo interesujący był dla mnie pojedynek nauk. Teologia jako dziedzina zwycięska, filozofia na drugim miejscu liże rany... Co może się w tym kryć? Poglądy autora? Zauważona przez niego tendencja w ówczesnej Rosji?
Z drugiej strony wizja ich wszystkich ciągnących przez kraj, śpiewających pod domami, uczących, pijących i okradających okolicę przedstawicieli nauki? Trzeba przyznać, że wytknął tu i wyolbrzymił pewne wady i współczesnego środowiska akademickiego. Żak nie jest ukształtowany, bo nie wolno mu jeszcze pić i palić. Teolog - kleptoman. Filozof ukradł teologowi skradzioną rybę, bo ten już pewnie nie pamięta, że ją ukradł... Wszyscy otyli, a pieczywo na straganach tylko kosztują. Garściami.
Upada obraz świętych idealistów poświęconych nauce - bo i przecież trudno spotkać kogoś na prawdę poświęconego nauce w środowisku uniwersyteckim. Ale może wystarczy o edukacji.
Pustkowie, na nim dwie chaty. Mieszkanie staruszki, bojącej się złodziei. Trzech zbłąkanych przedstawicieli świata nauki zabłąkanych ciemną nocą wśród pól. Rozdzieleni, skradziona ryba. A dalej już horrorek bez większych niespodzianek. Można analizować słodki stan, w jaki wprawiały ofiarę zaklęcia. Można pochodzenie dziewczyny. Można samą końcówkę, choć ta nie zostawia zbyt wielkiego pola do popisu - wszystko podane na tacy... Czytało się dobrze, ale było już znacznie bardziej typowo.
Na pewno sięgnę po inne dzieła Gogola, fascynuje mnie jego sposób przedstawiania świata, postaci, jego wizje...
Był to mój pierwszy kontakt z twórczością Gogola i muszę przyznać, że wrażenia dość nietypowe. Każde z opowiadań jest wyjątkowe i niesie ze sobą sporo okazji do przemyśleń. W żadnym wypadku nie jest to literatura z kręgu książek lekkich, niezobowiązujących - wymaga pewnego zaangażowania czytelnika, chęci zrozumienia.
NOS
Pierwsze opowiadanie absurdalne w tak prosty i...
2016-04-25
Bardzo nierówna pozycja. W moim odczuciu zdecydowanie najlepsze opowiadanie to 'Widmo nad Innsmouth', reszta nie zachwyciła. Może to kwestia tego, że do wszystkiego odnoszę się bardzo krytycznie ostatnimi czasy... Jest to nico mocniejsze od twórczości Poego, trudno jednak mówić o czymś na prawdę intensywnie oddziałującym na człowieka, a przynajmniej na tego, który pisze te słowa. Ludziom oczekującym jedynie mrocznego klimatu mogę polecić z czystym sumieniem.
Bardzo nierówna pozycja. W moim odczuciu zdecydowanie najlepsze opowiadanie to 'Widmo nad Innsmouth', reszta nie zachwyciła. Może to kwestia tego, że do wszystkiego odnoszę się bardzo krytycznie ostatnimi czasy... Jest to nico mocniejsze od twórczości Poego, trudno jednak mówić o czymś na prawdę intensywnie oddziałującym na człowieka, a przynajmniej na tego, który pisze te...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-22
2016-04-19
Do pewnego stopnia rozwój samej akcji zdaje się być dość schematyczny, choć bardzo klimatycznie opisany. Pewnym zaskoczeniem w tym temacie było dla mnie samo zakończenie, szkoda że finalny wątek tak słabo nakreślony, pozostał pewien zawrót w głowie i uczucie niedosytu. Historia samego miejsca, istota stworzeń, w moim odczuciu, szalenie oryginalna. Jak opowiadania Poego, czy 'Zew Cthulhu' nie zrobiły na mnie większego wrażenia, tak po tej lekturze jestem poruszona. Tutaj nieco mniej rażąco niż w przypadku wyżej wymienionego opowiadania Lovecrafta widać jego rasistowskie poglądy, co przyjęłam z pewną ulgą. Brakuje mi jakiegoś drugiego dna, ale nie można mieć wszystkiego...
Jest też parę drobnych błędów i przeoczeń (np. podmiot widział i opisał mieszkańców miasta, a za chwilę pisał że nikogo jeszcze nie widział), ale nie wpływają one zbytnio na odbiór.
Do pewnego stopnia rozwój samej akcji zdaje się być dość schematyczny, choć bardzo klimatycznie opisany. Pewnym zaskoczeniem w tym temacie było dla mnie samo zakończenie, szkoda że finalny wątek tak słabo nakreślony, pozostał pewien zawrót w głowie i uczucie niedosytu. Historia samego miejsca, istota stworzeń, w moim odczuciu, szalenie oryginalna. Jak opowiadania Poego, czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Balzac to absolutna klasyka, a jednak powieść dla mnie mocno irytująca w odbiorze. Czy to z powodu gloryfikacji niewiedzy i ignorancji, czy sporej schematyczności nałożonej na ludzi w przemyśleniach narratora.
W powieści postawiono znak równości między:
- inteligencją i zepsuciem
- jej brakiem i byciem dobrym człowiekiem
Idealizuje się tu całkiem sporo. Uczucie do nieznajomego człowieka (zrodzone podczas kilku wspólnie spędzonych dni i utrzymywane do końca życia). Prostotę, ograniczenia poznawcze związane z niedostatkiem inteligencji i brakiem obycia, prowincjonalizm, szczególnie w przypadku kobiet - cierpiących i pobożnych.
W wielu aspektach powieść uderzała mnie naiwnością bohaterów oraz samego narratora. Miałem szczerą ochotę aby jej nie kończyć, dobrnąłem jednak aby sprawdzić czy nie znajdę czegoś więcej w dalszym jej ciągu. Niestety, u końca było jedynie nieznacznie lepiej niż na początku.
W treści jest też wiele błędów i nieścisłości w szczegółach dotyczących świata przedstawionego, jak chociażby wiek głównej bohaterki (w pewnym momencie zaskakująco odmłodniała). Są jednak na tyle nieznaczne że nie wpływają znacząco na odbiór.
Balzac to absolutna klasyka, a jednak powieść dla mnie mocno irytująca w odbiorze. Czy to z powodu gloryfikacji niewiedzy i ignorancji, czy sporej schematyczności nałożonej na ludzi w przemyśleniach narratora.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW powieści postawiono znak równości między:
- inteligencją i zepsuciem
- jej brakiem i byciem dobrym człowiekiem
Idealizuje się tu całkiem sporo. Uczucie do...