-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-10-13
2017-04-24
Pierwsza książka, którą przeczytałem po angielsku. Choć przeczytałem to złe słowo. Najpierw słuchałem audiobooka, a następnie słuchałem go jeszcze raz śledząc tekst i sprawdzając poszczególne zwroty. Niektórych nie byłem w stanie znaleźć ze względu na nieco archaiczny charakter, lub też slang, którym posługiwali się niektórzy bohaterowie, nie miało to jednak większego wpływu na odbiór całości.
Niektóre sceny, które w zamyśle miały mieć podniosły charakter, były po prostu śmieszne. Jak chociażby transfuzje krwi, albo wszelkie patetyczne wyrazy szacunku z udziałem Madam Mina.
Ogólnie rzecz biorąc, lektura mi się podobała. Prosta, lekka. Przewidywalna. Mam jednak wrażenie, że książka jest na tyle stara, że mogła być pierwowzorem, z którego w późniejszym czasie czerpano tak często, że stał się nieznośny.
Jak już to zauważył ktoś przede mną, postaci miały stanowić wzór do naśladowania dla czytelnika, skutkiem czego stały się płaskie i irytujące. Ale najbardziej na nerwy działa mi, że nadal nie wiem co stało się Jonnathanowi pod koniec pobytu w zamku. Wiem jedynie, jak na to zareagował.
Pierwsza książka, którą przeczytałem po angielsku. Choć przeczytałem to złe słowo. Najpierw słuchałem audiobooka, a następnie słuchałem go jeszcze raz śledząc tekst i sprawdzając poszczególne zwroty. Niektórych nie byłem w stanie znaleźć ze względu na nieco archaiczny charakter, lub też slang, którym posługiwali się niektórzy bohaterowie, nie miało to jednak większego...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-04
Słuchałem audiobooka czytanego przez pana Jarosława Łukomskiego.
Książka napisana jest przyjemnym językiem, autor dokłada wszelkich starań, żeby nakreślić możliwie najpełniejszy obraz osobowości oraz działań Jobsa, nie przemilczając żadnej z jego głównych przywar. Zainteresowała mnie, pomimo że w najmniejszym stopniu nie interesuję się nowinkami technologicznymi, a firmę Apple znam jedynie z loga i prześmiewczych opowieści na temat jej klientów. Gdybym nie dostał tej książki w prezencie, zapewne sam bym po nią nie sięgnął. Autor napisanie książki poprzedził wieloma wywiadami z ludźmi znającymi Steve'a, a więc jego współpracownikami, znajomymi, rodziną czy szefami konkurencyjnych firm. Osiągnął w ten sposób wielowymiarowy, bardzo wiarygodny obraz człowieka, idealisty, perfekcjonisty, sadysty, artysty, miłośnika piękna.
Lektor wykazał się wysokim kunsztem w swoim fachu, doskonale manipulując intonacją, dzięki czemu słuchacz nie miał problemu z rozróżnieniem osoby akurat mówiącej w tekście. Inny sposób mówienia zarezerwował dla Jobsa, inny dla narratora, a jeszcze inny dla osób trzecich.
Czy polecam tą pozycję? Zdecydowanie tak, zwłaszcza ludziom interesującym się zarządzaniem, marketingiem, nowoczesnymi technologiami, ale i wszystkim innym. Myślę że spora część z nas odnajdzie w tej książce coś dla siebie.
Słuchałem audiobooka czytanego przez pana Jarosława Łukomskiego.
Książka napisana jest przyjemnym językiem, autor dokłada wszelkich starań, żeby nakreślić możliwie najpełniejszy obraz osobowości oraz działań Jobsa, nie przemilczając żadnej z jego głównych przywar. Zainteresowała mnie, pomimo że w najmniejszym stopniu nie interesuję się nowinkami technologicznymi, a firmę...
2016-10-02
2016-09-12
Po latach postanowiłem odświeżyć sobie tą pozycję, zwłaszcza że oczy postanowiły zastrajkować a miałem pod ręką dobrej jakości audiobooka w interpretacji Mariusza Benoit. Mam wrażenie że wersja nieco okrojona, jako że brakowało pewnych wątków które uprzednio utkwiły mi w pamięci.
Napisze krótko, jako że oczy nadal nie dają mi gwarancji że za 5 minut jeszcze będę widzieć wyraźnie:
Uwielbiam tego typu literaturę... Książka z jednej strony obnażająca ciemne strony ludzkiej natury, ale również rozpaczliwie wyszczególniająca wszelkie postawy i zachowania wskazujące na zachowanie resztek człowieczeństwa wśród więźniów. Niesamowite wrażenie potęguje fakt, że to nie fikcja, a jedynie spis obserwacji osoby doświadczonej przez życie w obozie pracy.
Po latach postanowiłem odświeżyć sobie tą pozycję, zwłaszcza że oczy postanowiły zastrajkować a miałem pod ręką dobrej jakości audiobooka w interpretacji Mariusza Benoit. Mam wrażenie że wersja nieco okrojona, jako że brakowało pewnych wątków które uprzednio utkwiły mi w pamięci.
Napisze krótko, jako że oczy nadal nie dają mi gwarancji że za 5 minut jeszcze będę widzieć...
Balzac to absolutna klasyka, a jednak powieść dla mnie mocno irytująca w odbiorze. Czy to z powodu gloryfikacji niewiedzy i ignorancji, czy sporej schematyczności nałożonej na ludzi w przemyśleniach narratora.
W powieści postawiono znak równości między:
- inteligencją i zepsuciem
- jej brakiem i byciem dobrym człowiekiem
Idealizuje się tu całkiem sporo. Uczucie do nieznajomego człowieka (zrodzone podczas kilku wspólnie spędzonych dni i utrzymywane do końca życia). Prostotę, ograniczenia poznawcze związane z niedostatkiem inteligencji i brakiem obycia, prowincjonalizm, szczególnie w przypadku kobiet - cierpiących i pobożnych.
W wielu aspektach powieść uderzała mnie naiwnością bohaterów oraz samego narratora. Miałem szczerą ochotę aby jej nie kończyć, dobrnąłem jednak aby sprawdzić czy nie znajdę czegoś więcej w dalszym jej ciągu. Niestety, u końca było jedynie nieznacznie lepiej niż na początku.
W treści jest też wiele błędów i nieścisłości w szczegółach dotyczących świata przedstawionego, jak chociażby wiek głównej bohaterki (w pewnym momencie zaskakująco odmłodniała). Są jednak na tyle nieznaczne że nie wpływają znacząco na odbiór.
Balzac to absolutna klasyka, a jednak powieść dla mnie mocno irytująca w odbiorze. Czy to z powodu gloryfikacji niewiedzy i ignorancji, czy sporej schematyczności nałożonej na ludzi w przemyśleniach narratora.
więcej Pokaż mimo toW powieści postawiono znak równości między:
- inteligencją i zepsuciem
- jej brakiem i byciem dobrym człowiekiem
Idealizuje się tu całkiem sporo. Uczucie do...