-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant3
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński33
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać407
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Jest to druga czy perypetii Anity i męczy mnie powtarzalność. Kto czytał poprzednią część to tak jakby i tę. Do tego Anita jest coraz bardziej denerwująca. Rozkapryszona kobieta, która sama nie wie czego chce. Jej mąż to zwykły karierowicz. Do tego wątek chłopaka z Pragi nie jest wyjaśniony. Zaczęty i nie dokończony. Niby dobra książka, ale jakby nie do końca. Jak Anita.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Jest to druga czy perypetii Anity i męczy mnie powtarzalność. Kto czytał poprzednią część to tak jakby i tę. Do tego Anita jest coraz bardziej denerwująca. Rozkapryszona kobieta, która sama nie wie czego chce. Jej mąż to zwykły karierowicz. Do tego wątek chłopaka z Pragi nie jest wyjaśniony. Zaczęty i nie dokończony. Niby dobra...
więcej mniej Pokaż mimo toPo strasznie przewidywalnym no i nudnym "X sposobów na śmierć" w końcu coś co wciąga. Mam jedno ale, kojarzy mi się bardzo z inną książką i mam podejrzenie, że z Larsem Keplerem ewentualnie Mastertonem. Wiem, że jej nie czytałam, a fabuła jest mi znana, przynajmniej jej zamysł. A u Larsa też była wmieszana w to policjantka. I byłaby bardzo dobra, gdyby nie ten fakt właśnie. Generalnie Fabian dąży do wyjaśnienia sprawy swojego syna, Dunja zamierza również skończyć swoją wendetę, a wszystko co najgorsze wiąże się z jedną osobą. Przy ich poszukiwaniach wychodzi dużo innych strasznych przestępstw, ginie kilka niewinnych osób. Po prostu dobry kryminał.
Po strasznie przewidywalnym no i nudnym "X sposobów na śmierć" w końcu coś co wciąga. Mam jedno ale, kojarzy mi się bardzo z inną książką i mam podejrzenie, że z Larsem Keplerem ewentualnie Mastertonem. Wiem, że jej nie czytałam, a fabuła jest mi znana, przynajmniej jej zamysł. A u Larsa też była wmieszana w to policjantka. I byłaby bardzo dobra, gdyby nie ten fakt właśnie....
więcej mniej Pokaż mimo to
Autor podniósł poprzeczkę wysoko przy wcześniejszych częściach. Tej niby nic nie brakuje bo dużo się dzieje jak zwykle, ale dłużyła mi się strasznie. Przeszłam do następnej i znowu jest klimat. Tylko ta jakoś była trudna do przebrnięcia.
Łapali i seryjnego mordercę i Fabian śledził swojego kolegę z pracy i kłopoty z Teo. Jest całe mnóstwo akcji, ale nie wykręciłam się w nią.
Autor podniósł poprzeczkę wysoko przy wcześniejszych częściach. Tej niby nic nie brakuje bo dużo się dzieje jak zwykle, ale dłużyła mi się strasznie. Przeszłam do następnej i znowu jest klimat. Tylko ta jakoś była trudna do przebrnięcia.
Łapali i seryjnego mordercę i Fabian śledził swojego kolegę z pracy i kłopoty z Teo. Jest całe mnóstwo akcji, ale nie wykręciłam się w nią.
2024-04-10
2024-04-06
Czytając przypomniał mi się film. Niewątpliwie oglądałam go. Opisy są tak dokładne, że i tak wszystko pojawia się przed oczami. Opisy miejsc, postaci, zdarzeń wszystkie są realistyczne. Podoba mi śledzenie losów bohaterów, tego przeplatania się dobrą ze złem. Tego czy dobro zostanie wynagrodzone, a zło ukarane. Generalnie śledzimy losy dwóch znajomych - nie przyjaciół - połączonych wspólnymi losami wojaków, Francuzów po I WŚ. I ich wroga, dowódcę, który staje się bogaty na powojennym biznesie, grzebaniu zmarłych żołnierzy. Nasi bohaterowie za to klepią biedę.
Czy w końcu sytuacja się odwróci? Czy zło zostanie ukarane?
Czytając przypomniał mi się film. Niewątpliwie oglądałam go. Opisy są tak dokładne, że i tak wszystko pojawia się przed oczami. Opisy miejsc, postaci, zdarzeń wszystkie są realistyczne. Podoba mi śledzenie losów bohaterów, tego przeplatania się dobrą ze złem. Tego czy dobro zostanie wynagrodzone, a zło ukarane. Generalnie śledzimy losy dwóch znajomych - nie przyjaciół -...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kryminalna historia warta Agathy Chrisite. Historia dzieje się na transatlantyku "Przyszłość". Jest dużo postaci bo trudno wyobrazić sobie taki rejs bez śmietanki towarzyskiej, celebrowanych posiłków czy wieczornych bali. Wszystko to w ostatnich dnia sierpnia 1939 roku i co za tym idzie zastaje ich na statku 1 września 1939 r. Chyba dlatego autor nazwał go "Przyszłość" bo każdy z pasażerów zastanawiał się co teraz powinien zrobić i właściwie co może zrobić. Niektórzy w Polsce zostawili rodziny, których potem już nie zobaczyli.
Na statku podróżuje drużyna szachistów płynąca do Buenos Aires na olimpiadę. Jest dużo o tej grze i ciekawostek z nią związanych. Jeszcze dodatkowo przewija się postać Gombrowicza, który zdaje się wtedy miał napisać Trans-Atlantyk.
A tak na marginesie zdarza się morderstwo, potem drugie, a nawet trzecie. Nasz bohater jest odpowiedzialny za znalezienie mordercy.
Zwolennicy retro kryminałów będą zachwyceni.
Kryminalna historia warta Agathy Chrisite. Historia dzieje się na transatlantyku "Przyszłość". Jest dużo postaci bo trudno wyobrazić sobie taki rejs bez śmietanki towarzyskiej, celebrowanych posiłków czy wieczornych bali. Wszystko to w ostatnich dnia sierpnia 1939 roku i co za tym idzie zastaje ich na statku 1 września 1939 r. Chyba dlatego autor nazwał go "Przyszłość"...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dobra książka, wciągająca fabuła, ale ile można czytać o tym samym. Słaba, płaczliwa i neurotyczna główna bohaterka walczy z całym światem i ze swoim tchórzostwem. Gdyby taka nie była książka skończyłaby się po pierwszym rozdziale bo posiadała klucz do prawdy.
Do tego szybko można domyślić się o co chodzi i typować sprawcę. Brakuje mi tu elementu zaskoczenia.
Dobra książka, wciągająca fabuła, ale ile można czytać o tym samym. Słaba, płaczliwa i neurotyczna główna bohaterka walczy z całym światem i ze swoim tchórzostwem. Gdyby taka nie była książka skończyłaby się po pierwszym rozdziale bo posiadała klucz do prawdy.
Do tego szybko można domyślić się o co chodzi i typować sprawcę. Brakuje mi tu elementu zaskoczenia.
Pierwszy raz przeczytałam książki dzięki filmowi, a nie odwrotnie. Obejrzałam serial Behawiorysta i wzięłam się za czytanie przygód Gerarda Edlinga. Tak jak Frosta nie dałam rady czytać, Chyłkę do pewnego momentu tak ta seria mnie pochłania. Chyba dlatego, że dotyczy psychologii. Są ofiary, ślady i trwa poszukiwanie sprawcy. Trzeba odpowiedzieć na pytanie dlaczego i jak i powoli wyłania się sprawca, a i tak koniec będzie zaskoczeniem
Generalnie ofiary to młode osoby, głównie nastolatki popełniające samobójstwo. Łączą je pozostawione kart tarota i aplikacja. Kto nimi kieruje tak, że same popełniają samobójstwo? Ktoś tak wszystkim steruje, że sam niby nie jest sprawcą, ale pociąga za sznurki.
Pierwszy raz przeczytałam książki dzięki filmowi, a nie odwrotnie. Obejrzałam serial Behawiorysta i wzięłam się za czytanie przygód Gerarda Edlinga. Tak jak Frosta nie dałam rady czytać, Chyłkę do pewnego momentu tak ta seria mnie pochłania. Chyba dlatego, że dotyczy psychologii. Są ofiary, ślady i trwa poszukiwanie sprawcy. Trzeba odpowiedzieć na pytanie dlaczego i jak i...
więcej mniej Pokaż mimo toSpodziewałam się czegoś więcej. Podejrzewam, że może nie każdy, ale wielu ludzi zna typu ludzkiego charakteru takie jak sangwinik czy choleryk. Nie stanowi to wiedzy tajemnej. I każdy wie, jak reaguje cholery na coś co nie idzie po jego myśli. Tak samo wielu ludzi wie, jak manipulować najpierw rodzicem, nauczycielem potem partnerem jak się chce, żeby na coś wyraził chęć, a wiadomo, że tak na prawdę nie ma na to ochoty. I w tej książce jest generalnie o tym. Nie ma tu niczego o psychopatach, a raczej przykłady są ze zwykłego życia. Jest o manipulatorach większych i mniejszych, prywatnych i służbowych i trochę o tym jak się im nie dać.
Spodziewałam się czegoś więcej. Podejrzewam, że może nie każdy, ale wielu ludzi zna typu ludzkiego charakteru takie jak sangwinik czy choleryk. Nie stanowi to wiedzy tajemnej. I każdy wie, jak reaguje cholery na coś co nie idzie po jego myśli. Tak samo wielu ludzi wie, jak manipulować najpierw rodzicem, nauczycielem potem partnerem jak się chce, żeby na coś wyraził chęć, a...
więcej mniej Pokaż mimo toDałam szansę tej serii. Już pierwsza część do mnie nie przemawiała, ale tej nie dałam rady przeczytać. Na prawdę rzadko mi się zdarza odkładać nie przeczytaną książkę. A do te pory książki Pani Bondy bardzo mi się podobały. Ta seria odpada. Nie jest dla mnie. Ani fabuła, ani bohaterzy, ani narracja. Szkoda mi czasu bo książek jest dużo do czytania i nie będę się zmuszać.
Dałam szansę tej serii. Już pierwsza część do mnie nie przemawiała, ale tej nie dałam rady przeczytać. Na prawdę rzadko mi się zdarza odkładać nie przeczytaną książkę. A do te pory książki Pani Bondy bardzo mi się podobały. Ta seria odpada. Nie jest dla mnie. Ani fabuła, ani bohaterzy, ani narracja. Szkoda mi czasu bo książek jest dużo do czytania i nie będę się zmuszać.
Pokaż mimo toCiekawa książka oczywiście pod względem psychologii. Niemniej jednak spodziewałam się czegoś więcej. Autorka ma tezę, że dzieci komuny powinno się traktować jak DDD czyli z rodzin dysfunkcyjnych. Ma na to dowody w postaci tego, że dzieci były bite przez rodziców (faktycznie mało kto wtedy nie dostawał lania w domu za byle co), w szkole (poświadczam) no i generalnie "dzieci i ryby głosu nie mają". Tak było. Do tego trzeba było być zaradnym, odpowiedzialnym i siedzieć cicho. Dorośli pili dużo, było sporo alkoholików. Jest trochę porad jak powinno się radzić z pewnymi szablonami i przyzwyczajeniami. Ma sporo racji, ale spodziewałam się szerszego spojrzenia na ten aspekt.
Ciekawa książka oczywiście pod względem psychologii. Niemniej jednak spodziewałam się czegoś więcej. Autorka ma tezę, że dzieci komuny powinno się traktować jak DDD czyli z rodzin dysfunkcyjnych. Ma na to dowody w postaci tego, że dzieci były bite przez rodziców (faktycznie mało kto wtedy nie dostawał lania w domu za byle co), w szkole (poświadczam) no i generalnie...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo lubię książki pani Bondy, ale ta to była droga przez mękę. Nie dosyć, że nudna fabuła - bo panienki i narkotyki są już nudne - to główny bohater urwany z choinki. Niby dobry były policjant, ale ciężko szło mu myślenie do tego ślepo zakochany w żonie, która zostawiła go dla innego. Nie kupuję takich bzdetów.
Bardzo lubię książki pani Bondy, ale ta to była droga przez mękę. Nie dosyć, że nudna fabuła - bo panienki i narkotyki są już nudne - to główny bohater urwany z choinki. Niby dobry były policjant, ale ciężko szło mu myślenie do tego ślepo zakochany w żonie, która zostawiła go dla innego. Nie kupuję takich bzdetów.
Pokaż mimo toZawiodłam się strasznie. Lubię autorkę i jej poczucie humoru. Pomysł też fajny, ale ja nie po to czytam książki i to humorystyczne by brać udział w agitacji politycznej. Polityce w książkach mówię nie. Chyba, że są historyczne czy na ten temat.
Zawiodłam się strasznie. Lubię autorkę i jej poczucie humoru. Pomysł też fajny, ale ja nie po to czytam książki i to humorystyczne by brać udział w agitacji politycznej. Polityce w książkach mówię nie. Chyba, że są historyczne czy na ten temat.
Pokaż mimo toOdsłuchałam tym razem. Na początku wydawało mi się nudnawe. Histeryczna psychoterapeutka Aleksandra Wilk przepada na tydzień nie wiadomo gdzie i nic nie pamięta łącznie z tym, że nawet nie wie, że jej nie było. Jak początek przetrwałam i okazało się, że kobieta zaczęła dostawać smsy i niedawno zaginął jej mąż zaczęło być ciekawie. Aleksandra zaczęła wypełniać polecenia z smsów, iść śladem tajemnic męża i sytuacja się rozkręciła. Zaczęła mieć świadomość, że mąż ją oszukiwał i być może gdzieś jeszcze żyje. My je towarzyszymy w tym błądzeniu. I do tego jak to bywa, nie może poinformować o niczym policji. Na pewno sięgnę po tom drugi.
Odsłuchałam tym razem. Na początku wydawało mi się nudnawe. Histeryczna psychoterapeutka Aleksandra Wilk przepada na tydzień nie wiadomo gdzie i nic nie pamięta łącznie z tym, że nawet nie wie, że jej nie było. Jak początek przetrwałam i okazało się, że kobieta zaczęła dostawać smsy i niedawno zaginął jej mąż zaczęło być ciekawie. Aleksandra zaczęła wypełniać polecenia z...
więcej mniej Pokaż mimo toDla mnie 10. Za pierwszy i drugi tom. Czytałam wszystkie książki pana Stefana Dardy i ogromnie je lubię. I horrory i kryminał i teraz to. Kojarzy mi się z książkami Gulliame Musso czyli niby realna opowieść i trochę fantasy. Może potem zamieni się w horror, ale na razie bajka. Dla mnie rewelacja.
Dla mnie 10. Za pierwszy i drugi tom. Czytałam wszystkie książki pana Stefana Dardy i ogromnie je lubię. I horrory i kryminał i teraz to. Kojarzy mi się z książkami Gulliame Musso czyli niby realna opowieść i trochę fantasy. Może potem zamieni się w horror, ale na razie bajka. Dla mnie rewelacja.
Pokaż mimo to
Dla mnie fenomenalna książka. W ogóle Carrisi jest moim jednym z kilku ulubionych autorów. Fabuła, która toczy się na kilku poziomach: teraźniejszość widziana oczami głównej bohaterki, Marcusa, przestępcy oraz przeszłość. Wszędzie nadążą, łączy fakty i interesuje. Nie ma przegadanych tematów, nawet tych dotyczących historii Watykanu. To na prawdę trzeba mieć pomysł, wyobraźnię i pamięć.
Tym razem zło dotyczy Chłopca z soli i jak zwykle sięga dzieciństwa mordercy i długo nie wiesz skąd się bierze, ani do czego doprowadzi.
Uwielbiam czytać i rozmyślać nad tymi zgadkami.
Dla mnie fenomenalna książka. W ogóle Carrisi jest moim jednym z kilku ulubionych autorów. Fabuła, która toczy się na kilku poziomach: teraźniejszość widziana oczami głównej bohaterki, Marcusa, przestępcy oraz przeszłość. Wszędzie nadążą, łączy fakty i interesuje. Nie ma przegadanych tematów, nawet tych dotyczących historii Watykanu. To na prawdę trzeba mieć pomysł,...
więcej Pokaż mimo to