-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-02
2024-04-30
Bardzo ciekawa i wciągająca powieść Kinga. Kolejny raz mistrz horroru przekonuje, że najbardziej przerażające są nie potwory wyskakujące z szafy lub spod łóżka, ale ludzie w swojej mrocznej naturze.
Mimo wieku i ilości napisanych książek Kinga wciąż czyta się wspaniale. Mistrz Rzemieślników pokazuje dobitnie, że nie spieszy mu się na emeryturę ;)
Na marginesie - absurdalne są krytyczne oceny bazujące na nawiązywaniu Kinga do sytuacji politycznej (Trump) czy ogólnie występującej na świcie (COVID). Takie argumenty mogą podnosić tylko osoby nieznające w ogóle prozy SK. Autor "Lśnienia" wielokrotnie bowiem w swoich powieściach nawiązywał do ówczesnych pisaniu czy akcji powieści wydarzeń na świecie, a jego książki zawsze stanowiły przekrój i obraz społeczności amerykańskiej, szczególnie małomiasteczkowej i prowincji. Nie powinno dziwić zatem, że robi to obecnie, pisząc książki, których akcja osadzona jest współcześnie.
Bardzo ciekawa i wciągająca powieść Kinga. Kolejny raz mistrz horroru przekonuje, że najbardziej przerażające są nie potwory wyskakujące z szafy lub spod łóżka, ale ludzie w swojej mrocznej naturze.
Mimo wieku i ilości napisanych książek Kinga wciąż czyta się wspaniale. Mistrz Rzemieślników pokazuje dobitnie, że nie spieszy mu się na emeryturę ;)
Na marginesie -...
2024-04-24
Piąty tom Sagi Lodu i Ognia to wciąż genialne dzieło literatury fantasy, mimo że od czwartego tomu historia staje się nieco zbyt rozległa, przez co traci impet, zaś bardzo mało jest w niej typowych dla poprzednich tomów momentów zaskakujących czytelnika i odwracających percepcję powieści Jeśli ktoś liczy na kolejne "Krwawe Gody", to się ich nie doczeka.
Problemem powieści od czwartego tomu jest multiplikacja postaci i wiele wątków, które zdają się do niczego nie zmierzać. Oczywiście wszystkie te wątki są pisane w sposób doskonały, ponieważ Martin jest mistrzem pióra i ogrom kreacji świata przedstawionego jest przytłaczjący, nieporównywalny do niczego, może poza Śródziemiem Tolkiena. Wszystkie zatem poszerzające lore historie czyta się z wielkim zainteresowaniem. Niemniej powieść rozwija się w sposób, który wydaje się trudny do opanowania, a chyba sam autor ma z tym problem, biorąc pod uwagę długi czas, jaki zajmuje mu napisanie zakończenia tej historii.
Piąty tom Sagi Lodu i Ognia to wciąż genialne dzieło literatury fantasy, mimo że od czwartego tomu historia staje się nieco zbyt rozległa, przez co traci impet, zaś bardzo mało jest w niej typowych dla poprzednich tomów momentów zaskakujących czytelnika i odwracających percepcję powieści Jeśli ktoś liczy na kolejne "Krwawe Gody", to się ich nie doczeka.
Problemem powieści...
2024-04-22
Seria "Wielkiej Republiki" jest tworzona z wizją i rozmachem, a pojawiające się postacie, wydarzenia i opisy pogłębiające "lore" i strukturę uniwersum są bardzo ciekawe. Cieszy mnie, że kanon zmierzą w stronę zakreśloną przez twórców serii.
"Burza Nadciąga" jest jednak książką dość nierówną, bo oprócz interesujących dialogów i ukazania relacji między postaciami, jak również ciekawie skonstruowanych antagonistów, znaczna część książki, ta z pozoru mająca być najbardziej dynamiczną, jest przerywana i szatkowana w zakresie prowadzonej akcji. Dość długo książka była trudna w odbiorze, a w wydarzeniach niełatwo było się odnaleźć.
Generalnie jednak na plus.
Seria "Wielkiej Republiki" jest tworzona z wizją i rozmachem, a pojawiające się postacie, wydarzenia i opisy pogłębiające "lore" i strukturę uniwersum są bardzo ciekawe. Cieszy mnie, że kanon zmierzą w stronę zakreśloną przez twórców serii.
"Burza Nadciąga" jest jednak książką dość nierówną, bo oprócz interesujących dialogów i ukazania relacji między postaciami, jak...
2024-04-08
Wszystkie zachwyty, również te wyrażone w komentarzach na niniejszym portalu, uważam za w pełni uzasadnione.
Trylogia "Pierwsze Prawo", to przede wszystkim bardzo dobrze napisana seria, która nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Wydarzenia są opisane zgrabnie, dynamicznie, bez zbędnych przestojów. Fabuła jest ciekawa, świat przedstawiony jest interesujący, a postacie pierwszo i drugo planowe są żywe, zaś śledzenie ich losów dostarcza sporo emocji.
Oczywiście trudno nie zauważyć czerpania przez autora całymi garściami ze znanych i lubianych motywów literackich czy rozwiązań z innych serii, ale w przyjętej konwencji w ogóle to nie przeszkadza.
Trzeci tom zgrabnie łączy i kończy wszystkie wątki w sposób satysfakcjonujący, aczkolwiek pozostawiający sporą dozę miejsca na kontynuację, co również należy poczytać za spory plus.
Generalnie dla osób poszukujących ciekawej, acz dość lekkiej serii, "Pierwsze Prawo" będzie w sam raz. Trudno mi sobie wyobrazić, aby ktoś mógł się zawieść tą trylogią.
Wszystkie zachwyty, również te wyrażone w komentarzach na niniejszym portalu, uważam za w pełni uzasadnione.
Trylogia "Pierwsze Prawo", to przede wszystkim bardzo dobrze napisana seria, która nie pozwala się nudzić ani przez chwilę. Wydarzenia są opisane zgrabnie, dynamicznie, bez zbędnych przestojów. Fabuła jest ciekawa, świat przedstawiony jest interesujący, a postacie...
2024-04-04
Kolejny bardzo interesujący tom przygód Neli. Ciekawa lektura nie tylko dla najmłodszych czytelników. Ciekawa, znana struktura, dużo kolorowych zdjęć i rysunków i kody QR odsyłające do nieźle zmontowanych filmów sprawiają, że czytelnik może przezywać przygody podróżnicze razem z Nelą. Rozwijająca i ciekawa lektura.
Kolejny bardzo interesujący tom przygód Neli. Ciekawa lektura nie tylko dla najmłodszych czytelników. Ciekawa, znana struktura, dużo kolorowych zdjęć i rysunków i kody QR odsyłające do nieźle zmontowanych filmów sprawiają, że czytelnik może przezywać przygody podróżnicze razem z Nelą. Rozwijająca i ciekawa lektura.
Pokaż mimo to2024-04-01
Dużo dobrych treści, nie tylko dla fanów kultury cyfrowej retro. Choć dla nich szczególnie, bo przy wielu tekstach nutka nostalgii może silniej zadziałać.
Duży plus za wprowadzenie działu recenzji i za bardzo interesującą publicystykę, a także za szeroki przekrój recenzji.
Dobra robota i czekam na kolejny numer.
Dużo dobrych treści, nie tylko dla fanów kultury cyfrowej retro. Choć dla nich szczególnie, bo przy wielu tekstach nutka nostalgii może silniej zadziałać.
Duży plus za wprowadzenie działu recenzji i za bardzo interesującą publicystykę, a także za szeroki przekrój recenzji.
Dobra robota i czekam na kolejny numer.
2024-03-26
Przyzwoity numer, trzymający poziom serii, choć mam wrażenie, że formuła, która zaciekawiła świeżością w pierwszym tomie, troszkę traci rozpęd.
Oczywiście największa zaletą wciąż jest warstwa graficzna, ale już fabularnie jest nieco gorzej niż poprzednio.
Przyzwoity numer, trzymający poziom serii, choć mam wrażenie, że formuła, która zaciekawiła świeżością w pierwszym tomie, troszkę traci rozpęd.
Oczywiście największa zaletą wciąż jest warstwa graficzna, ale już fabularnie jest nieco gorzej niż poprzednio.
2024-03-19
Niestety, ale to był bardzo słaby numer, jeden z gorszych, które czytałem. Właściwie nic w nim nie grało.
Stałe rubryki były ok, choć mam wrażenie, że Pan Vargas nie ma już o czym pisać i z trudem przychodzi mu zapełniania rubryk.
Znacznie gorzej wypadła cześć publicystyczna. Artykuły o Jeziutkach Diuny i o cyberpunkowych Femme Fatale są słabe, kiepsko napisane i czyta je się ciężko. Diuna jest pasjonującym tematem, ale tu został potraktowany reportersko, z przytoczeniem suchych, trudnych w odbiorze faktów. Z kolei artykuł o femme fatale polegał na tym, że autorka obejrzała dwa przypadkowe filmy i na ich podstawie dokonała dekonstrukcji archetypu postaci w sposób bardzo średnio przystępny.
Interesujący i wyróżniający się w numerze jest artykuł o grach na podstawie twórczości Lema, ale to tyle jeśli chodzi o pozytywy w tym numerze. Nawet recenzje są nijakie.
Proza też raczej kiepsko. Oprócz naprawdę świetnego opowiadania Ai Jiang i przyzwoitego Michele Piccolino reszta jest po prostu bardzo nieciekawa i moim zdaniem słaba.
Mam nadzieje że ten numer to tylko wypadek przy pracy i od kolejnych numerów będzie lepiej.
Niestety, ale to był bardzo słaby numer, jeden z gorszych, które czytałem. Właściwie nic w nim nie grało.
Stałe rubryki były ok, choć mam wrażenie, że Pan Vargas nie ma już o czym pisać i z trudem przychodzi mu zapełniania rubryk.
Znacznie gorzej wypadła cześć publicystyczna. Artykuły o Jeziutkach Diuny i o cyberpunkowych Femme Fatale są słabe, kiepsko napisane i czyta je...
2024-03-12
Seria "Pierwsze prawo" to fantastyka, w której próżno szukać jakichkolwiek specjalnie odkrywczych motywów. Autor raczej sięga swobodnie bo znane kanoniczne schematy, czerpiąc garściami od klasyków takich jak Tolkien, Le Guin, czy nawet J.K.Rowling. Przy czym niespecjalnie się z tym kryje, co powoduje, że historia jest ciekawa i naprawdę dobra w odbiorze.
Największą zaletą tej serii jest jednak lekkość pióra i łatwość oraz szybkość pochłaniania kolejnych stron. To powieść stanowiąca dobry przerywnik dla "cięższych" pozycji, a jednocześnie bardzo ciekawa, angażująca i zmuszająca do śledzenia losów protagonistów z wypiekami na twarzy.
Osobny plus należy się tu Panu Filipowi Kosior za wspaniałą interpretację powieści w formie audiobooka. Słuchanie tego lektora jak zwykle było najwyższą przyjemnością.
Seria "Pierwsze prawo" to fantastyka, w której próżno szukać jakichkolwiek specjalnie odkrywczych motywów. Autor raczej sięga swobodnie bo znane kanoniczne schematy, czerpiąc garściami od klasyków takich jak Tolkien, Le Guin, czy nawet J.K.Rowling. Przy czym niespecjalnie się z tym kryje, co powoduje, że historia jest ciekawa i naprawdę dobra w odbiorze.
Największą zaletą...
2024-03-07
Numer na standardowym, przyzwoitym poziomie. Kolejny album w którym opowiadania stoją na wysokim poziomie (no może poza słabym Gołkowskim i autorski z Ukrainy).
Tym razem publicystyka była mało ciekawa, a wywiad jakiś taki miałki.
Numer na standardowym, przyzwoitym poziomie. Kolejny album w którym opowiadania stoją na wysokim poziomie (no może poza słabym Gołkowskim i autorski z Ukrainy).
Tym razem publicystyka była mało ciekawa, a wywiad jakiś taki miałki.
2024-02-27
Epickie i satysfakcjonujące zamknięcie trylogii. Nie brakuje tu wzruszeń, dynamicznych scen, ciekawych dialogów, rozterek moralnych i gwałtownych zwrotów akcji - jak to u Sandersowna.
Nie zgadzam się z opiniami, że książka była przegadana - moim zdaniami autor świetnie grał tempem powieści, odpowiednio je dozując. Dzięki temu w sposób sprawny udzielił odpowiedzi na wszystkie pytania i pozwolił poznać wszelkie zagadki, które budowane były od pierwszego planu.
Zaskakujące, jak pomysł, budowany zasadniczo od pierwszych stron pierwszego tomu, znalazł swój finał w tomie trzecim. Ewidentnie autor miał wszystko dokładnie zaplanowano i przemyślane i nie "szedł na żywioł" w żadnym szczególe.
Po zakończeniu trylogii uważam, że to jedna z najlepszych serii współczesnego fantasy.
Epickie i satysfakcjonujące zamknięcie trylogii. Nie brakuje tu wzruszeń, dynamicznych scen, ciekawych dialogów, rozterek moralnych i gwałtownych zwrotów akcji - jak to u Sandersowna.
Nie zgadzam się z opiniami, że książka była przegadana - moim zdaniami autor świetnie grał tempem powieści, odpowiednio je dozując. Dzięki temu w sposób sprawny udzielił odpowiedzi na...
Krótka powieść alegoryczna, w której w sposób skondensowany, ale bardzo plastyczny pokazane są nie tylko wady komunizmu, ale ogólnie degeneracji, do której prowadzi zachłanność, rządza władzy, pazerność i brak poszanowania praw innych osób.
Ukazanie przekroju przywar ludzkich w postaci alegorycznie przedstawionych zwierząt i tytułowego folwarku tylko wzmacnia przekaz i znane u autora "Roku 1984" poczucie beznadziei w starciu z systemem władzy.
Klasyka, z którą warto się zapoznać.
Krótka powieść alegoryczna, w której w sposób skondensowany, ale bardzo plastyczny pokazane są nie tylko wady komunizmu, ale ogólnie degeneracji, do której prowadzi zachłanność, rządza władzy, pazerność i brak poszanowania praw innych osób.
więcej Pokaż mimo toUkazanie przekroju przywar ludzkich w postaci alegorycznie przedstawionych zwierząt i tytułowego folwarku tylko wzmacnia przekaz i...