-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2015-11-22
2015-11
2014
2015-09
Cóż można powiedzieć o książce, która jest uważana za arcydzieło współczesnej literatury?
Może tyle, że naprawdę zapracowała na swoją opinię.
Jak dla mnie powieść jest urzekająca. Akcja dzieje się w Grecji, a ja czytając ją... również byłam w Grecji. Nie wiem czy to upalny klimat greckiej wyspy, czy też fascynująca fabuła, ale dałam się całkowicie wciągnąć w "Maga". Historia jest niebanalna, zaskakująca i MROCZNA. Ale także jest niesamowicie piękna i napisana w sposób nieprzypadkowy i przemyślany. Czuć to podczas lektury. Niby siedemset stron, a jednak udało się ją pochłonąć w zaskakująco szybkim tempie.
Główny bohater został tak skonstruowany, że ma się wrażenie, że zostaliśmy wepchnięci w jego głowę, a jego myśli są także naszymi przemyśleniami. Przeżywamy wszystko, co przytrafia się Nicolasowi. Czasem nas zdenerwuje, raz rozbawi, ale przede wszystkim czujemy z nim dziwną więź. Nic lepiej nie świadczy o dobrze rozpisanej postaci, niż utożsamianie się z nią.
Wszystko w tej książce jest tajemnicze, wciągające i wręcz przygniatające swoim ogromem i znaczeniem. Tytuł książki nie wziął się znikąd. Powieść jest naprawdę przesycona "magią" i zdarzeniami, którymi nie potrafimy logicznie wytłumaczyć.
Naprawdę polecam. Tytułowy "Mag", ze swoją "magią" włączy i nas do swojej mistyfikacji.
Cóż można powiedzieć o książce, która jest uważana za arcydzieło współczesnej literatury?
Może tyle, że naprawdę zapracowała na swoją opinię.
Jak dla mnie powieść jest urzekająca. Akcja dzieje się w Grecji, a ja czytając ją... również byłam w Grecji. Nie wiem czy to upalny klimat greckiej wyspy, czy też fascynująca fabuła, ale dałam się całkowicie wciągnąć w...
2015-03
Matko Boska, ta książka jest genialna. Chociaż minęło trochę czasu, odkąd ją ukończyłam, to wciąż pamiętam jakie wielkie zrobiła na mnie wrażenie. Wszystkie wątki (a przynajmniej te główne) znalazły swoje w pewnym sensie zakończenie, lub zostały przeniesione na dalszy tor wydarzeń. Tajemnice, które nie dawały mi spokoju, w końcu się wyjaśniły. A przedstawiony w trylogii świat nabrał jeszcze więcej kolorów i stał się dla mnie tak wyrazisty, że niemal namacalny. Miałam wrażenie, że tam jestem i na długo pozostawałam w czasach przerwy między lekturą.
Kamala okazała się świetnie wykreowaną postacią, a kilka innych, które od samego początku mnie intrygowały, zostały moimi ulubionymi!
Uważam ją za znakomite zwieńczenie całej trylogii i moim skromnym zdaniem, za najlepszą część. Do dziś w mojej głowie pozostało kilka obrazów, które zostaną tam na długo. Po takim czasie mogę nawet powiedzieć, ze stęskniłam się za bohaterami Trylogii Magistrów.
Polecam, polecam! Przed wami wiele nieprzespanych nocy - książkę ciężko odłożyć, a jeśli już się na to zdobędziecie, problemy ze snem gwarantowane :).
Matko Boska, ta książka jest genialna. Chociaż minęło trochę czasu, odkąd ją ukończyłam, to wciąż pamiętam jakie wielkie zrobiła na mnie wrażenie. Wszystkie wątki (a przynajmniej te główne) znalazły swoje w pewnym sensie zakończenie, lub zostały przeniesione na dalszy tor wydarzeń. Tajemnice, które nie dawały mi spokoju, w końcu się wyjaśniły. A przedstawiony w trylogii...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-27
2015-03-13
Od początku mi się spodobała. Pomysł z "kradzioną" magią, wydawał mi się naprawdę ciekawy i miał spory potencjał. Nie zawiodłam się.
Książka w naprawdę wciągający sposób prowadzi czytelnika przez najróżniejsze krainy, barwne postacie i gęstą sieć wydarzeń. Jeśli chodzi o postacie właśnie, to główna bohaterka przypadła mi do gustu średnio, chociaż czytam drugi tom i przyznam, że Kamalę lubię coraz bardziej.
Podoba mi się brud i okrucieństwo przedstawionego świata, bezwzględność magistrów, który budzą dziwny szacunek, może nawet i strach.
W pewnym momencie wydaje się, że akcja staje w miejscu. Andovan szuka Kamali, a Kamala ciągle się przemieszcza, aż tu nagle... boom. Nie chce spojlerować, ale sądzę, że osoby, które lekturę mają już za sobą, wiedzą o co mi chodzi.
Zakończenie - rewelacja. Jedno z lepszych, jakie przeczytałam. Przestawienie akcji z różnych punktów widzenia znakomicie pokręca czytelnika, do tego stopnia, że nie mogłam się oderwać - musiałam skończyć czytać. Od razu sięgnęłam po kolejną część!
Książkę polecam, warta jest uwagi, a i czyta się ją jednym tchem. Pobudza wyobraźnię oraz trąca łokciem nasze poczucie moralności.
Od początku mi się spodobała. Pomysł z "kradzioną" magią, wydawał mi się naprawdę ciekawy i miał spory potencjał. Nie zawiodłam się.
Książka w naprawdę wciągający sposób prowadzi czytelnika przez najróżniejsze krainy, barwne postacie i gęstą sieć wydarzeń. Jeśli chodzi o postacie właśnie, to główna bohaterka przypadła mi do gustu średnio, chociaż czytam drugi tom i...
Nie spodziewałam się za dużo po tej książce, z racji tego, że jest to romans osadzony w świecie fantasy. Pierwsze kilkanaście stron czytałam z lekkim uprzedzeniem, próbując doszukać się najróżniejszych głupstw, które pozwoliłby mi skategoryzować ją, jako mdłą i nijaką.
Nie udało się. Choć faktycznie książka jest lepsza z każdą kolejną stroną.
Jeśli myślicie, że to wyłącznie romans, jesteście w błędzie. To jest książka o prawdziwej, potężnej, niezwyciężonej miłości! Przede wszystkim o miłości mężczyzny do kobiety. Być może brzmi to pompatycznie, ale nic na to nie poradzę.
Pochłonęłabym ją najchętniej na raz, gdyby nie to, że dni były za krótkie! Czy kiedykolwiek doświadczyliście uczucia, podczas czytania, kiedy nie możecie powstrzymać się od przewrócenia strony, a jednocześnie wewnętrznie płaczecie, bo wiecie, że z każdą stroną jesteście bliżej końca?
Nie mam tak za często, lecz w przypadku "Pocałunku", odrywanie się od lektury było dla mnie wręcz irytujące.
Akcja jest wartka, dzieje się bardzo dużo, a uczucie pomiędzy naszymi bohaterami rozwija się bardzo powoli, ja nie narzekałam.
Fabuła? Jest, oj jest. Chociaż rysuje się przed nami z biegiem czasu. Świat przedstawiony jest bogaty i barwny, autorka umiejętnie go nam przedstawia bez zbędnych rozlazłych opisów.
Bohaterowie - nie są szablonowi, naprawdę! Wydawać by się mogło, że w świecie romansów, ciężo o stworzenie nowych, ekscytujacych postaci, A TU PROSZĘ! Jestem miło zaskoczona. Mordan został moim męskim bohaterem numer jeden, przeskoczył w ten sposób postać, którą od dawna darzyłam szczerą miłością :).
Co prawda, główna bohaterka bywała czasami uciążliwa, denerwująca i trochę... głupiutka? Momentami miałam ochotę wejść do ksiażki i mocno nią potrząsnąć (stąd jedna gwiazdka mniej). Ale chyba właśnie takie emocje sprawiały, że nie mogłam przestać czytać.
Jeszcze raz wrócę do fabuły - nie jest oklepana. Ksiażka wielokrotnie nas zaskakuje, nie nudzimy się ani na moment. Nie zgodziłąbym się z niektórymi opiniami, że jest to powieść lekka, przy której można wyłączyć myślenie. Moim zdaniem książka jest czasem wymagająca, choć czyta się ją wręcz jedyn tchem.
Przeczytajcie i zatraćcie się w niej na kilka długich wieczorów, lub nocy.
Nie spodziewałam się za dużo po tej książce, z racji tego, że jest to romans osadzony w świecie fantasy. Pierwsze kilkanaście stron czytałam z lekkim uprzedzeniem, próbując doszukać się najróżniejszych głupstw, które pozwoliłby mi skategoryzować ją, jako mdłą i nijaką.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie udało się. Choć faktycznie książka jest lepsza z każdą kolejną stroną.
Jeśli myślicie, że to wyłącznie...