-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński13
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać347
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2019-09-12
2017-10-07
2017-10-03
Rzadko decyduję się dać 10 gwiazdek, ale tym razem nie wahałem się zbyt długo. Ta książka to po prostu majstersztyk. Wielowątkowa epopeja kosmiczna, gdzie czas jest pojęciem tak samo względnym jak odległość, lojalność, rzeczywistość i prawda. Gdzie ludzie tresują bogów, agenci zmieniają mocodawców lub ujawniają tych prawdziwych, intryga zapętla się w intrydze, a kto umarł ten ...żyje. Tej książki nie da się ani opowiedzieć, ani zrecenzować tak po prostu. Ją trzeba przeczytać.
Rzadko decyduję się dać 10 gwiazdek, ale tym razem nie wahałem się zbyt długo. Ta książka to po prostu majstersztyk. Wielowątkowa epopeja kosmiczna, gdzie czas jest pojęciem tak samo względnym jak odległość, lojalność, rzeczywistość i prawda. Gdzie ludzie tresują bogów, agenci zmieniają mocodawców lub ujawniają tych prawdziwych, intryga zapętla się w intrydze, a kto umarł...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-15
2017-07-21
Po tysiącach km samotnej wędrówki Daniła dociera do domu. Ale domu już nie ma. Schron został zniszczony przez zdradzieckie Bractwo, któremu najwyraźniej pomógł mentor stalkera, Pułkownik. Daniła odnajduje starą kryjówkę i wegetuje w niej. Samotny, pozbawiony bliskich, zapasów, nadziei, celu...Nie, cel ma. Dopaść winnych, pomścić śmierć przyjaciół i rodziny. To jego prawo, wszystko, co mu pozostało. Prawo do zemsty. Wbrew pierwszym stronom to jednak nie będzie opowieść o samotnym mścicielu. Po nocy nastaje dzień, a po burzy słońce. Daniła znajdzie sprzymierzeńców, odzyska nadzieję, a może nawet coś więcej. Może dowie się, kim jest tak podobny do niego Zoolog? Może zrozumie, dlaczego Pułkownik zdradził i skazał ich na pewną śmierć? Jakie tajemnice kryje niedostępna jednostka wojskowa? Czym jest Kleks i Przedszkole z anomalią czasową? Czy uda mu się zemścić? Przekonajcie się sami, naprawdę warto. Gdy zobaczyłem tą książkę przecenioną o 45% w jednej z internetowych księgarni, miałem pewne obawy. Zupełnie niepotrzebnie. Naprawdę warto.
Po tysiącach km samotnej wędrówki Daniła dociera do domu. Ale domu już nie ma. Schron został zniszczony przez zdradzieckie Bractwo, któremu najwyraźniej pomógł mentor stalkera, Pułkownik. Daniła odnajduje starą kryjówkę i wegetuje w niej. Samotny, pozbawiony bliskich, zapasów, nadziei, celu...Nie, cel ma. Dopaść winnych, pomścić śmierć przyjaciół i rodziny. To jego prawo,...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-05
Ślepy to rezydent "Gwiazdy", stalker handlujący na Pograniczu. Jest autorem anegdotek o stalkerze Pietrowie, daltonistą i ... magnesem na kłopoty. Krótko mówiąc Ślepy miewa pecha. Czasami. Często. Dlatego jak prezent gwiazdkowy w lipcu potraktował propozycję zostania przewodnikiem niemieckiego uczonego Dietricha van de Meera, próbującego na zlecenie zagranicznej sekty zdobyć materiały mające potwierdzić rzekomo boskie pochodzenie mutantów. Wszystko "na legalu", więc łatwo i przyjemnie...no, prawie. Szybko okazuje się, że jeśli chodzi o generowanie kłopotów, to Ślepemu przybyła właśnie poważna konkurencja, więc razem stanowią naprawdę oryginalny duet, rozszerzony później do tercetu z "żelaznym człowiekiem". Sprawy się jeszcze bardziej skomplikują, gdy okaże się, że "profesor" skrywa bardzo istotną tajemnicę. Podczas wędrówki za mutantami trafiają na serię niczym nie uzasadnionych zniknięć ludzi i sprzętu. Czy ma to jakiś związek z tajemniczym miejscem pełnym artefaktów,o którym bełkocze pijany stalker? Przekonajcie się. Detektyw Ślepy na tropie, wspierany przez nawiedzonego naukowca i rosyjską wersję Terminatora bez metalowych wstawek. Będzie się działo:)
Ślepy to rezydent "Gwiazdy", stalker handlujący na Pograniczu. Jest autorem anegdotek o stalkerze Pietrowie, daltonistą i ... magnesem na kłopoty. Krótko mówiąc Ślepy miewa pecha. Czasami. Często. Dlatego jak prezent gwiazdkowy w lipcu potraktował propozycję zostania przewodnikiem niemieckiego uczonego Dietricha van de Meera, próbującego na zlecenie zagranicznej sekty...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-04
W tej książce najlepsza jest ...okładka. I tytuł, dobrany ze starą dobrą zasadą marketingowców "nikt ci tyle nie da, ile ja ci obiecam". Poza tym to jedno wielkie nieporozumienie. Kompletnie nie rozumiem, jak ta pozycja mogła zostać włączona do serii "Fabryczna Zona", bo odstaje od pozostałych tomów autorstwa panów Gołkowskiego i Noczkina (reszty jeszcze nie zdążyłem przeczytać) zarówno miejscem akcji i okolicznościami, jak i, przede wszystkim, jakością. Coś jak stary "tjuningowany" Golf na parkingu z nowymi Mercedesami klasy S. Biorąc pod uwagę tematykę, to bardziej pasowałaby do Uniwersum Metra 2033, ale tam też zdecydowanie bliżej byłoby jej do kiepściutkiej Achromatopsji niż pozostałych tomów. Opowieść jest prowadzona bardzo chaotycznie, sposób wypowiadania się postaci i narracja nieustannie przywołują uśmiech, niestety uśmiech zażenowania. Opisy (no może z wyjątkiem kilku opisów mutantów) są słabe i bardzo niestaranne. Akcja, banalna, nudna jak flaki z olejem i przewidywalna jak wczorajsza pogoda, skacze jak czarnobylec na "trampolinie", którego próbuje uratować kontroler stojący po kolana w "łysicy". Ogólnie odniosłem wrażenie, że w tej książce wszystkie znane z innych tomów serii anomalie dopadają nie bohaterów, tylko autora. Kompletny brak obycia z wojskiem, jego zasadami, językiem oraz znajomość uzbrojenia i zasad walki, tak nieodzownych przy pisaniu tego typu książek, są na poziomie: żałośnie śmieszny. Wszystko to sprawiło, że po przeczytani poprzednich tomów i pierwszych stronach tej książki poczułem się jak zawodnik startujący w rajdzie Paryż-Dakar, któremu po przejechaniu kilku etapów na dopieszczonych Yamahach, Hondach czy KTMach nagle na następny etap podstawiono chiński skuter 50ccm z przeciekającym bakiem i krzywymi felgami. I znowu boli, że kolejny raz postapokaliptyczna Warszawa została opisana przez, przykro to stwierdzić, ale partacza. Mimo, że w odróżnieniu od w/w autora Achromatopsji pana Chmielewskiego, pan Biedrzycki przynajmniej potrafił mniej więcej poprawnie poruszać się w topografii stolicy. Z przykrością zdecydowanie odradzam, chyba, że ktoś potrzebuje czytadła na plażę, które będzie go motywowało do uciekania do wody przed kolejnym rozdziałem. Urlop przede mną, może kiedyś z nudów spróbuję ją dokończyć. Jeśli woda będzie wystarczająco zimna.
W tej książce najlepsza jest ...okładka. I tytuł, dobrany ze starą dobrą zasadą marketingowców "nikt ci tyle nie da, ile ja ci obiecam". Poza tym to jedno wielkie nieporozumienie. Kompletnie nie rozumiem, jak ta pozycja mogła zostać włączona do serii "Fabryczna Zona", bo odstaje od pozostałych tomów autorstwa panów Gołkowskiego i Noczkina (reszty jeszcze nie zdążyłem...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-04
Druga część opowieści o Miszy, polskim stalkerze, przenosi akcję na prawy brzeg. Nękany nocnymi koszmarami bohater wyrusza na niebezpieczną wyprawę, szukając odpowiedzi na to, co zaszczepił mu w głowie kontroler, do miejsca zwanego Agropromem. Będzie się działo, oj będzie, bo na trasie jest Martwe Miasto, Oko Moskwy i cmentarzysko statków. No i ta bliskość Sarkofagu nie wróży nic dobrego. Nowe mutanty, anomalie, nieznany teren i nieznani ludzie. Czy Misza poradzi sobie, czy odnajdzie rozwiązanie swoich coraz bardziej realnych snów? Czy mutanty to tylko efekt Emisji, czy jest w tym wkład ludzki? Dlaczego przywoływany w anegdotkach stalker Pietrow nigdy nie spotkał Chimery? Wszystkiego tego dowiemy się po lekturze "Drugiego Brzegu". Książka wciąga, chociaż muszę przyznać, że końcówka trochę rozczarowuje. Niemniej pozycja obowiązkowa dla fanów Fabrycznej Zony.
Druga część opowieści o Miszy, polskim stalkerze, przenosi akcję na prawy brzeg. Nękany nocnymi koszmarami bohater wyrusza na niebezpieczną wyprawę, szukając odpowiedzi na to, co zaszczepił mu w głowie kontroler, do miejsca zwanego Agropromem. Będzie się działo, oj będzie, bo na trasie jest Martwe Miasto, Oko Moskwy i cmentarzysko statków. No i ta bliskość Sarkofagu nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-30
To nie jest łatwa książka. To nawet nie jest przyjemna książka. Tą historię ciężko będzie zrozumieć pokoleniu urodzonemu po latach 90tych. Bo można czytać o "czasie przemian", ale żeby zrozumieć, co się wtedy działo, co kierowało ludźmi, trzeba jednak było to przeżyć samemu. Po prostu. Wiele razy miałbym ochotę dać głównemu bohaterowi zwyczajnie po ryju, poprawiając kolanem w brzuch. Artura, głównego bohatera, poznajemy w okresie zmiany ustroju, jako kompletnie przeciętnego obywatela PRL. Wprawdzie jest tam jakaś działalność opozycyjna, związki zawodowe itepe ited, ale jest głównie przykładnym ojcem i mężem. Wszystko zmienia się, gdy od przypadkowo spotkanego menela kupuje ...pióro. Okazuje się, że nie jest to zwyczajne pióro. Jego poprzednim właścicielem był jeden z największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości, który jednak do dziś w pewnych kręgach jest uważany za bohatera. Pióro daje swojemu nowemu właścicielowi władzę, taką totalną, pozwala jednym rzutem oka dowiedzieć się wszystkiego o drugim człowieku. Pozwala podejmować lepsze decyzje, przewidywać przyszłość. Artur błyskawicznie zdobywa duże pieniądze, wpływy i ... no właśnie. Nie ma nic za darmo. Posiadanie pióra ma swoją cenę, cenę, która ..ale o tym przekonajcie się sami. "Moskal" to według mnie kolejna znakomita książka Pana Gołkowskiego, którą zdecydowanie warto przeczytać. Mimo, że zakończenie wywołało u mnie pewien niedosyt. Pozostało pytanie, czy człowiek może się stoczyć na skutek nadzwyczajnych okoliczności, czy to jednak kwestia wrodzonego wewnętrznego zła. To co, kupisz pióro?
To nie jest łatwa książka. To nawet nie jest przyjemna książka. Tą historię ciężko będzie zrozumieć pokoleniu urodzonemu po latach 90tych. Bo można czytać o "czasie przemian", ale żeby zrozumieć, co się wtedy działo, co kierowało ludźmi, trzeba jednak było to przeżyć samemu. Po prostu. Wiele razy miałbym ochotę dać głównemu bohaterowi zwyczajnie po ryju, poprawiając kolanem...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-07-01
Swoją przygodę z twórczością Pana Michała Gołkowskiego zacząłem od Stalowych Szczurów, ale po cykl S.T.A.L.K.E.R sięgnąłem z dużymi oczekiwaniami, i nie zawiodłem się. Ołowiany Świt to pierwsza część opowieści o Misiu, a właściwie Michale, warszawiaku, który w niejasnych okolicznościach trafia do Zony. Są to tereny skażone po awarii reaktora w Czernobylu. Okazuje się, że w 1986 roku to była tylko przygrywka, prawdziwa Zona powstała w 2006 roku, po Pierwszej Emisji. Radiacja, mimo, że nadal groźna, nie jest największym problemem. Prawdziwe zagrożenie to śmiertelnie niebezpieczne mutanty i jeszcze groźniejsze Anomalie. I ludzie. W Zonie nie ma żywych. Przynajmniej taki przekaz otrzymuje Świat. Na granicy strefy skażenia otoczonej Kordonem stoi wojsko i strzela do wszystkiego, co się rusza. A w środku... w środku żyją stalkerzy, zbierający cenne Artefakty i próbujący zwyczajnie przeżyć w bardzo, ale to bardzo nieprzyjaznym środowisku. Podczas jednej z takich wypraw bohater trafia na ślad tajemniczych obiektów wojskowych, w których prowadzono dziwne, tajne eksperymenty. Co z tego wyniknie, co odkryje, jak bardzo skomplikuje się i tak niełatwe życie Misia? Co trzyma ludzi w strefie, gdzie zginąć, chociaż niekoniecznie umrzeć, można dosłownie na każdym kroku? Czym tak naprawdę jest Zona, jakie skrywa tajemnice? Musicie sami się przekonać. Gorąco polecam.
Swoją przygodę z twórczością Pana Michała Gołkowskiego zacząłem od Stalowych Szczurów, ale po cykl S.T.A.L.K.E.R sięgnąłem z dużymi oczekiwaniami, i nie zawiodłem się. Ołowiany Świt to pierwsza część opowieści o Misiu, a właściwie Michale, warszawiaku, który w niejasnych okolicznościach trafia do Zony. Są to tereny skażone po awarii reaktora w Czernobylu. Okazuje się, że w...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-25
W trzeciej części Stalowych Szczurów Autor cofnął akcję o kilka lat i zmienił nieco otoczenie. Do tytułowego Królewca przybywa podporucznik Teodor Grossmann, a tak naprawdę Fiodor Grigoriewicz Wielikow, agent imperium rosyjskiego podszywający się pod niemieckiego oficera. Ma za zadanie rozwiązać zagadkę śmierci lokalnego agenta, który wpadł na trop Wunderwaffe. Jak się szybko okaże, nie on jeden jest nią zainteresowany. W tym tomie pojawia się znany z poprzednich części młody Gerhard Keller. Dowiemy się, kim była tajemnicza czarnowłosa dziewczyna z jego wspomnień, jakie relacje wiązały go z profesorem Nemmersdorfem i dlaczego stał się tym, kim się stał. Gdzieś w tle pojawi się również LT-1 z załogą, w której składzie odnajdziemy młodego Willego Reinhardta, Ottona i Kurta. Poznamy również kawałek przeszłości nożownika Egona. Piekielnie niebezpieczna gra wywiadów, piękne kobiety, i tajemnice, tajemnice, i jeszcze raz tajemnice to esencja tej doskonałej powieści. Czekam z niecierpliwością na tom IV, zbyt wiele jeszcze pozostaje do wyjaśnienia, żeby tak to zostawiać.
W trzeciej części Stalowych Szczurów Autor cofnął akcję o kilka lat i zmienił nieco otoczenie. Do tytułowego Królewca przybywa podporucznik Teodor Grossmann, a tak naprawdę Fiodor Grigoriewicz Wielikow, agent imperium rosyjskiego podszywający się pod niemieckiego oficera. Ma za zadanie rozwiązać zagadkę śmierci lokalnego agenta, który wpadł na trop Wunderwaffe. Jak się...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-24
Kolejny tom przygód kapitana Reinhardta i jego żołnierzy na froncie I wojny światowej, która przeciągnęła się aż do lat 20-tych. Dawna karna kompania otrzymuje nowe, jeszcze bardziej niebezpieczne zadanie, które ma odmienić losy wojny. Najpierw jednak muszą odbić z rąk Francuzów Marlene. Później zaś piechociarze nauczą się latać. W tle mamy niemiecką Wunderwaffe i tajemniczego naukowca z Królewca. Autor trzyma formę, Chwała to doskonała kontynuacja Błota. Zdecydowanie polecam.
Kolejny tom przygód kapitana Reinhardta i jego żołnierzy na froncie I wojny światowej, która przeciągnęła się aż do lat 20-tych. Dawna karna kompania otrzymuje nowe, jeszcze bardziej niebezpieczne zadanie, które ma odmienić losy wojny. Najpierw jednak muszą odbić z rąk Francuzów Marlene. Później zaś piechociarze nauczą się latać. W tle mamy niemiecką Wunderwaffe i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-21
Jest rok 1922. I Wojna Światowa nadal trwa. Karna kompania niemieckiego pułku piechoty pod dowództwem tajemniczego kaprala Reinhardta, którego nie wiadomo dlaczego wszyscy tytułują kapitanem, rozpoczyna kolejną samobójczą misję. Kim jest Kapitan, i jaka tajemnica kryje się za maską-protezą jego twarzy? Dlaczego skazańcem z karnej kompanii interesuje się nim wielu wysoko postawionych oficerów? Ilu z jego żołnierzy uda się przeżyć? Kim jest Marlene? Tego wszystkiego dowiemy się z doskonale napisanej opowieści o wojnie, lojalności, honorze i śmierci. Świetne sceny batalistyczne, doskonale prowadzona intryga i perfekcyjny warsztat literacki Autora zapewniają doskonałą lekturę.Polecam.
Jest rok 1922. I Wojna Światowa nadal trwa. Karna kompania niemieckiego pułku piechoty pod dowództwem tajemniczego kaprala Reinhardta, którego nie wiadomo dlaczego wszyscy tytułują kapitanem, rozpoczyna kolejną samobójczą misję. Kim jest Kapitan, i jaka tajemnica kryje się za maską-protezą jego twarzy? Dlaczego skazańcem z karnej kompanii interesuje się nim wielu wysoko...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-15
"Hubal" Jacka Komudy to fabularyzowana historia Oddziału Wydzielonego majora Henryka Dobrzańskiego, który po klęsce wrześniowej postanowił nie składać broni i pozostać w mundurach. Napisana w doskonałym "panajackowym" stylu, podzielona została na kolejne okresy od jesieni '39 do wiosny '40 roku. Nie jest to książka łatwa, nie jest w zasadzie nawet przyjemna w odbiorze. Zamiast bohaterskich potyczek mamy wszy, brudne gacie, głód, chłód i czasami irytujące warcholstwo tytułowego bohatera. Oddział zamiast walki z wrogiem błąka się po południowo-wschodniej Polsce. Do czasu. Pewnym, pozornie trochę ryzykownym z punktu widzenia odbioru przez czytelnika zabiegiem, jest przedstawienie części historii oczami obersturmbannführera SS Ericha Gresslera. Ma to jednak swój głębszy, bardzo wymowny cel. Kolejnym wątkiem jest historia Bohatyra. I, muszę to napisać, kogo los tego konika nie wzruszy, ten kiep i niegodzien miana Polaka. Gorąco polecam!
"Hubal" Jacka Komudy to fabularyzowana historia Oddziału Wydzielonego majora Henryka Dobrzańskiego, który po klęsce wrześniowej postanowił nie składać broni i pozostać w mundurach. Napisana w doskonałym "panajackowym" stylu, podzielona została na kolejne okresy od jesieni '39 do wiosny '40 roku. Nie jest to książka łatwa, nie jest w zasadzie nawet przyjemna w odbiorze....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-07
Antologię zwykle ciężko ocenić jednoznacznie. Nie inaczej jest z "Demonami". Obok naprawdę dobrych opowiadań solidnych marek (Pilipiuk, Piekara, Komuda, Ziemkiewicz) tomik zawiera również bardzo... inne opowiadania. Dlatego uśredniając i trochę "na zachętę" daję 4 gwiazdki, chociaż gdyby usunąć opowiadania wyżej wymienionych autorów, to niestety byłaby jedynka.
Antologię zwykle ciężko ocenić jednoznacznie. Nie inaczej jest z "Demonami". Obok naprawdę dobrych opowiadań solidnych marek (Pilipiuk, Piekara, Komuda, Ziemkiewicz) tomik zawiera również bardzo... inne opowiadania. Dlatego uśredniając i trochę "na zachętę" daję 4 gwiazdki, chociaż gdyby usunąć opowiadania wyżej wymienionych autorów, to niestety byłaby...
więcej mniej Pokaż mimo to
Niesamowicie wciągające, trzymające w napięciu do ostatniego momentu zakończenie (?) Trylogii (właściwie Kwadrologii) Szpiegowskiej. Zdecydowanie warto przeczytać.
Niesamowicie wciągające, trzymające w napięciu do ostatniego momentu zakończenie (?) Trylogii (właściwie Kwadrologii) Szpiegowskiej. Zdecydowanie warto przeczytać.
Pokaż mimo to