-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-05-06
2014-12-01
Książki Falcones, w odróżnieniu o powiastek historycznych, których wysyp możemy zaobserwować na polskim rynku wydawniczym, to prawdziwe, monumentalne dzieła których czytanie to prawdziwa uczta wszystkich zmysłów. Nie są to książki na jedną noc , chociaż trudno się od nic oderwać choć na króciutką chwilkę. Kilkusetstronicowe dzieła swoją obszernością zapewniają nam długie godziny niezapomnianej rozrywki, dają nam czas na dogłębne poznanie bohaterów, zżycie się z nimi, polubienie ich lub znienawidzenie. Pomimo swojej objętości w książkach hiszpańskiego pisarza nie znajdziemy nudy, zbędnych opisów. To po prostu kawał dobrej literatury historyczno- obyczajowej.
chcesz dowiedzieć się więcej ? zapraszam :)
http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2014/12/bosonoga-krolowa-ildefonso-falcones.html
Książki Falcones, w odróżnieniu o powiastek historycznych, których wysyp możemy zaobserwować na polskim rynku wydawniczym, to prawdziwe, monumentalne dzieła których czytanie to prawdziwa uczta wszystkich zmysłów. Nie są to książki na jedną noc , chociaż trudno się od nic oderwać choć na króciutką chwilkę. Kilkusetstronicowe dzieła swoją obszernością zapewniają nam długie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-24
W tym roku przeczytałam niewiele książek z gatunku fantasy. Mało tego, ciężko dziś trafić na coś godnego uwagi co wykracza poza stereotypowe new adult w stylu "Szklanego tronu" czy innych "Igrzysk śmierci". Ja się pytam : gdzie się podziały prawdziwe, epickie powieści na miarę "Gry o tron"? Dlatego tym większe było moje zdziwienie, że to za czym tęskniłam znalazłam w książce debiutanta literackiego, młodego mężczyzny kochającego kawę i gry komputerowe. Z początku dość sceptycznie podchodziłam do idei "komediowego fantasy" Really? W końcu każdy z nas ma inne poczucie humoru i to co jednych śmieszy dla innych może być żałosne. Jednak okazało się, że "Królowie Wyldu" to nie tylko jedna z lepszych książek fantasy przeczytanych przeze mnie w tym roku, to w ogóle NAJLEPSZA książka 2018.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/11/krolowie-wyldu-nicholas-eames.html
W tym roku przeczytałam niewiele książek z gatunku fantasy. Mało tego, ciężko dziś trafić na coś godnego uwagi co wykracza poza stereotypowe new adult w stylu "Szklanego tronu" czy innych "Igrzysk śmierci". Ja się pytam : gdzie się podziały prawdziwe, epickie powieści na miarę "Gry o tron"? Dlatego tym większe było moje zdziwienie, że to za czym tęskniłam znalazłam w...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-22
Kiedy tylko dowiedziałam się, że to właśnie "Letnia noc" Dana Simmonsa, była inspiracją dla twórców rewelacyjnego serialu Stranger Things, od razu wiedziałam że muszę ją przeczytać. Dodatkowym bodźcem była również sylwetka samego autora, za którym wprost przepadam. Jego znakomity "Drood" jest to tej pory jedną z moich ulubionych książek. Tutaj już od początku wiedziałam, że również "Letnia noc" uplasuje się na bardzo wysokiej pozycji. Za małolata uwielbiałam książki Stephena Kina (te nowsze darzę już mniejszą miłością), szczególnie te gdzie bohaterami była grupka nastolatków. To właśnie klown z "To" sprawił, że przez tydzień nie mogłam zmrużyć oczu. Teraz czytając powieść Simmonsa cofnęłam się do starych dobrych czasów. Tematyka, styl, bohaterowie wszystko tak przypomina moje ukochane powieści szczeniackich lat, że miałam wrażenie przeniesienia w czasie. Szkoda, że nie mogłam tam zastać na zawsze i delektować się upojną letnią nocą.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2019/01/letnia-noc-dan-simmons.html
Kiedy tylko dowiedziałam się, że to właśnie "Letnia noc" Dana Simmonsa, była inspiracją dla twórców rewelacyjnego serialu Stranger Things, od razu wiedziałam że muszę ją przeczytać. Dodatkowym bodźcem była również sylwetka samego autora, za którym wprost przepadam. Jego znakomity "Drood" jest to tej pory jedną z moich ulubionych książek. Tutaj już od początku wiedziałam, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-11
Jak wiecie nie przepadam za polską literaturą. Na półkach w księgarniach pełno słodko-gorzkich powiastek miłosnych bądź obyczajowych napisanych na kolanie przez sfrustrowane kury domowe. Dlatego jakże się zdziwiłam, jak w moje ręce wpadła taka perełka- diametralnie różna od miałkiej prozy, którą się otaczam. Już od pierwszej strony wpadłam jak śliwka w kompot. Brawo dla autora, brawo dla wydawcy za niesamowitą okładkę i brawo dla mojej przyjaciółki, która mnie zmusiła do sięgnięcia po tę rewelacyjną książkę. Dziękuję.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2017/04/masakra-krzysztof-varga.html
Proszę o komentarze
Jak wiecie nie przepadam za polską literaturą. Na półkach w księgarniach pełno słodko-gorzkich powiastek miłosnych bądź obyczajowych napisanych na kolanie przez sfrustrowane kury domowe. Dlatego jakże się zdziwiłam, jak w moje ręce wpadła taka perełka- diametralnie różna od miałkiej prozy, którą się otaczam. Już od pierwszej strony wpadłam jak śliwka w kompot. Brawo dla...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-07
Książka wpadła mi w ręce zupełnie przypadkowo, leżała zapomniana w poczekalni lekarskiej. Zdążyłam przeczytać parę pierwszych stron i od razu wiedziała , że - to jest to. Po przeczytaniu powieści, jak zwykle postanowiłam sprawdzić jakie były odczucia innych czytelników. Zapamiętałam jedną recenzję - dość niepochlebną. Autorka komentarza stwierdziła, że książka pomimo poważnego tematu, który porusza jest napisana zbyt lekkim, wręcz groteskowym językiem. I ona jako matka autystycznego dziecka czuje się dotknięta. Ja uważam, że autor, pisząc powieść w ten sposób nie tyle strywializował problem, ile na swój sposób się rozliczył z tragiczną przeszłością. Satyra w miejsce martyrologii. Bo czyż więcej da się zrobić?
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2017/03/niewidzialne-zycie-iwana-isajenki-scott.html
Książka wpadła mi w ręce zupełnie przypadkowo, leżała zapomniana w poczekalni lekarskiej. Zdążyłam przeczytać parę pierwszych stron i od razu wiedziała , że - to jest to. Po przeczytaniu powieści, jak zwykle postanowiłam sprawdzić jakie były odczucia innych czytelników. Zapamiętałam jedną recenzję - dość niepochlebną. Autorka komentarza stwierdziła, że książka pomimo...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-05-03
Wprost uwielbiam proze Stephena Kinga. Jego styl mozemy przyrownac do deszczu. Z poczatku powolny, leniwy siapie delikanie by po jakims czasie zamienic sie w ulewe, ktora przemoczy nas do suchej nitki. Tym razem mistrz zaserwowal nam prawdziwa burze z piorunami, ktorych powidoki na dlugo pozostana w naszej pamieci.
Jak na gatunek przystalo wszystko zaczyna sie spokojnie, mozna by nawet rzec uroczo. Rodzina Mortonow mieszka w malej miejscowosci Castlerock, gdzie najwiekszym wydarzeniem ostatnich lat jest przyjazd nowego pastora. Jamie Morton pierwszy raz spotyka mlodego duchownego podczas zabawy zolnierzykami na wlasnym podworku. Chlopiec jest zafascynowany Charlesem Jacobsem, ktorego pasja jest elektrycznosc. W piwnicy plebanii wlasnorecznie zbudowal jezioro z sunacym po nim Jezusem, na spotkaniach z mlodzieza posluguje sie elektrycznoscia by uwiarygodnic cuda dokonane przez zbawiciela. Miedzy pastorem a chlopcem nawiazuje sie nic przyjazni,ktora trwa do czasu wypadku, w ktorym ginie rodzina duchownego - jego zona i maly synek. Charles traci wiare , w nazywanym po latach "strasznym" kazaniu podwaza istnienia Boga i watpi w celowosc wiary. Pozbawiony stanowiska pastora opuszcza Castlerock i wyrusza na poludnie.
Jamie po skonczeniu szkoly calkowicie oddaje sie swojej pasji jaka jest gra na gitarze. Bedac gitarzysta w wielu zespolach, trafia na nieodpowiednie towarzystwo. Alkohol, narkotyki, kobiety wszystko to sprawia, ze stacza sie na samo dno. I wlasnie wtedy kolejny raz spotyka Jacobsa, ktory wyciaga do niego pomocna dlon. Od tego czasu ich losy lacza sie ze soba kilkakrotnie. Jamie jest ostatnim ogniwem, ktore moze pomoc bylemu duchownemu , obecnie nabierajacemu ludzi szarlatanowi, w spelnieniu jego celu, ktory jest zarowno niebezpieczny jak i przerazajacy.
Ciag dalszy na : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2015/05/stephen-king-przebudzenie.html
Wprost uwielbiam proze Stephena Kinga. Jego styl mozemy przyrownac do deszczu. Z poczatku powolny, leniwy siapie delikanie by po jakims czasie zamienic sie w ulewe, ktora przemoczy nas do suchej nitki. Tym razem mistrz zaserwowal nam prawdziwa burze z piorunami, ktorych powidoki na dlugo pozostana w naszej pamieci.
Jak na gatunek przystalo wszystko zaczyna sie spokojnie,...
2015-04-22
"Zrzadzenie losu" powiesc amerykanskiej autorki Allie Larkin, opowiada o losach Jenny Shaw, zwyklej amerykanskiej dziewczyny, ktora zupelnie nieoczekiwanie dostaje szanse by stac sie kims innym - doslownie otrzymuje nowa tozsamosc. Fantastyka? Niekoniecznie - po prostu przypadek. Oryginalny tytul powiesci "WHY CAN'T I BE YOU", zaczerpniety zostal z jednej z piosenek angielskiej grupy rockowej " The Cure".
Chcecie wiecej ? Zapraszam na blog http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/
"Zrzadzenie losu" powiesc amerykanskiej autorki Allie Larkin, opowiada o losach Jenny Shaw, zwyklej amerykanskiej dziewczyny, ktora zupelnie nieoczekiwanie dostaje szanse by stac sie kims innym - doslownie otrzymuje nowa tozsamosc. Fantastyka? Niekoniecznie - po prostu przypadek. Oryginalny tytul powiesci "WHY CAN'T I BE YOU", zaczerpniety zostal z jednej z piosenek...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-14
Włoska dziennikarka, Oriana Fallaci, była bez wątpienia najsłynniejsza reporterką ubiegłego wieku. Pisała porywające reportaże z frontów wielu konfliktów wojennych. Była w Wietnamie, na Bliskim Wschodzie czy w Ameryce Łacińskiej. Ranna w trakcie demonstracji w Meksyku, została uznana za zmarłą i przewieziona do kostnicy miejskiej. Przeprowadziła wywiady z takimi osobistościami jak Lech Wałęsa, którego uznała za próżnego ignoranta, czy z ajatollahem Chomeinim, podczas którego zerwała z głowy czador wywołując tym gniew dyktatora. Fallaci była dumna i narcystyczna. Lubiła sławę, którą karmiła swoje wybujałe ego. Jednak nie da się ukryć, że dała dziennikarstwu więcej, niż ono jej. Zmarła na raka w 2006 roku, pozostawiając po sobie dorobek w postaci dziesiątek reportaży i kulki książek. Nawet dziś jej dzieła wydają się niezwykle współczesne.
Pełna recenzja na blogu : https://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/10/1968od-wietnamu-do-meksyku-oriana.html
Włoska dziennikarka, Oriana Fallaci, była bez wątpienia najsłynniejsza reporterką ubiegłego wieku. Pisała porywające reportaże z frontów wielu konfliktów wojennych. Była w Wietnamie, na Bliskim Wschodzie czy w Ameryce Łacińskiej. Ranna w trakcie demonstracji w Meksyku, została uznana za zmarłą i przewieziona do kostnicy miejskiej. Przeprowadziła wywiady z takimi...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-02
Jeśli myślicie, że "Ameryka w ogniu" to kolejna książka wzorowana na "Igrzyskach śmierci" czy trylogii "Delirium, to jesteście w błędzie. Tym razem nie mamy do czynienia z młodą, odważną i obdarzoną specjalnymi zdolnościami bohaterką, która ratując świat (lub to co z niego zostało) spotyka młodego, odważnego i obdarzonymi specjalnymi zdolnościami bohatera (tutaj zależnie od kaprysu autora-postać ta jest znajduje się po jasnej albo ciemnej stronie mocy). Egipski autor Omar El Akkad napisał powieść, która łączy w sobie mroczny klimat "Drogi" McCarthiego z ludzkim okrucieństwem gubernatora Philipa Blaka z komiksu "The walking dead" i późniejszego serialu o tym samym tytule. Z pewnością nie jest to dzieło dla grzecznych dziewczynek tylko mądra i niezwykle współczesna powieść fantastyczna, w której wizja przyszłości nie wydaje się do końca nierealna.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/09/ameryka-w-ogniu-omar-el-akkad.html
Jeśli myślicie, że "Ameryka w ogniu" to kolejna książka wzorowana na "Igrzyskach śmierci" czy trylogii "Delirium, to jesteście w błędzie. Tym razem nie mamy do czynienia z młodą, odważną i obdarzoną specjalnymi zdolnościami bohaterką, która ratując świat (lub to co z niego zostało) spotyka młodego, odważnego i obdarzonymi specjalnymi zdolnościami bohatera (tutaj zależnie od...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-05-29
Ta książka jest świetnym przykładem na to, że nie należy się bać szeroko pojętej klasyki. Z początku się obawiałam, że język XVIII wiecznego pisarza będzie dla mnie zbyt trudny (jak w przypadku większości rodzimych autorów) jednak już pierwsze kilkanaście stron rozwiało moje obawy. Również nigdy wcześniej nie czytałam żadnej powieści łotrzykowskiej. Teraz tego żałuję i koniecznie muszę nadrobić zaległości. "Barry Lyndon" to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam w życiu, istny majstersztyk. Dziękuję wydawnictwu za przygotowanie pięknej okładki, gdyby nie ona to pewnie książka nigdy nie wpadła by w moje ręce. Jestem wprost zachwycona i polecam każdemu, nie tylko wymagającym czytelnikom.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2017/05/barry-lyndon-william-makepeace-thackeray.html
Ta książka jest świetnym przykładem na to, że nie należy się bać szeroko pojętej klasyki. Z początku się obawiałam, że język XVIII wiecznego pisarza będzie dla mnie zbyt trudny (jak w przypadku większości rodzimych autorów) jednak już pierwsze kilkanaście stron rozwiało moje obawy. Również nigdy wcześniej nie czytałam żadnej powieści łotrzykowskiej. Teraz tego żałuję i...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-22
Czesto zdarza mi sie tak, ze czytajac ksiazke mimowolnie szukam w niej plusow i minusow, ktore moglabym zamiescic w recenzji. Tym razem ksiazka mnie tak zafascynowala, ze zauroczona fabula zupelnie zapomnialam o notowaniu niescislosci w fabule, bledow merytorycznych czy po prostu zwyklych literowek. Powiem szczerze, dawno nie czytalam tak dobrej powiesci, powiesci w ktorej zdazylam sie zzyc z bohaterami i ktora ani na chwilke mnie nie znudzila pomimo naprawde dosc duzej ilosci opisow, ktorych po prostu nie lubie. Po przeczytaniu "Chlopow" powiedzialam sobie dosc . Dosc powiesciom w naturalistyczny sposob obrazujacych polska wies. A jednak sie skusilam i nie zaluje. Albena Grabowska uraczyla mnie dzielem na miare wybitnego. Od razu zamowilam kolejne czesci i inne ksiazki autorki gdyz wiem, ze od tej pory znajdzie sie w mojej scislej dziesiatce ulubionych autorow.
Pelna recenzja na : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2015/06/stulecie-winnych-albena-grabowska.html
Czesto zdarza mi sie tak, ze czytajac ksiazke mimowolnie szukam w niej plusow i minusow, ktore moglabym zamiescic w recenzji. Tym razem ksiazka mnie tak zafascynowala, ze zauroczona fabula zupelnie zapomnialam o notowaniu niescislosci w fabule, bledow merytorycznych czy po prostu zwyklych literowek. Powiem szczerze, dawno nie czytalam tak dobrej powiesci, powiesci w ktorej...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-07-16
Do prozy Jeffreya Archera wrocilam po latach i dopiero teraz zaczelam sie zastanawiac skad tak dluga przerwa. Po przeczytaniu "Czas pokaze" doszlam do wniosku, ze kazda kolejna ksiazka tego autora jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Czytajac zamienilam sie w typowego "ciasteczkowego postwora" ktory zamiast pochlaniac swoje slodkosci , wprost pozera kolejne strony powiesci. Wydawaloby sie , ze ksiazka, ktora nie ma zbyt wyraznego watku fabularnego , ot zwykla obyczajowa saga rodzinna, nie bylaby mnie w stanie zainteresowac. Jednak tym razem bylo inaczej. Styl pisarski Archera wprost zmusza nas do czytania , z kazda strona chcemy coraz wiecej i wiecej. Juz teraz zaluje, ze posluchalam glosu rozsadku i nie kupilam od razu wszystkich tomow. Oczywiscie nie wszystko w powiesci bylo idealne, sama postac glownego bohatera byla nad wyraz drazniaca jednak nie mialo to wplywu na ogolny obraz i przekaz powiesci.
Pelna recenzja na : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2015/07/czas-pokaze-jeffrey-archer.html
Do prozy Jeffreya Archera wrocilam po latach i dopiero teraz zaczelam sie zastanawiac skad tak dluga przerwa. Po przeczytaniu "Czas pokaze" doszlam do wniosku, ze kazda kolejna ksiazka tego autora jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Czytajac zamienilam sie w typowego "ciasteczkowego postwora" ktory zamiast pochlaniac swoje slodkosci , wprost pozera kolejne strony powiesci....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-28
Czyżby kolejny pretendent do moich "Top 10" książek roku 2018? Oczywiście jest dopiero styczeń, więc stanowczo za wcześnie by wysnuwać takie wnioski, jednak z pewnością powieść Michaela Poore wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ten na poły romans, na poły powieść obyczajowa osadzona w gatunku science-fiction z początku wydawała mi się kolejną książką dla nastolatków. Szybko jednak zdałam sobie sprawę, że to nie dorastająca młodzież jest targetem autora. "Dziesięć tysięcy żyć" to mądra książka, która opowiada o kondycji człowieka i zagrożeniach wiążących się z rozwojem technologii. Zmusza nas byśmy się zatrzymali i zastanowili nad tym, w którą stroną zmierza świat w którym przyszło nam żyć. Ta książka to jednocześnie ponad 500 stron świetnej czytelniczej rozrywki jak i przestroga na przyszłość.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2018/01/dziesiec-tysiecy-zyc-michael-poore.html
Czyżby kolejny pretendent do moich "Top 10" książek roku 2018? Oczywiście jest dopiero styczeń, więc stanowczo za wcześnie by wysnuwać takie wnioski, jednak z pewnością powieść Michaela Poore wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ten na poły romans, na poły powieść obyczajowa osadzona w gatunku science-fiction z początku wydawała mi się kolejną książką dla nastolatków. Szybko...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-28
Pewnie zadacie sobie pytanie co mnie podkusiło by sięgnąć po tę książkę. Ani nie jestem fryzjerem, ani mężczyzną, a mimo to przeczytałam rzecz o historii cyrulików i balwierzy. Mogę nawet powiedzieć, że nie tylko ją przeczytałam, wręcz ją pochłonęłam. Teraz już wiem jaką fryzurę (albo jej brak) ma na głowie mój mąż, poznałam podstawy posługiwania się brzytwą i poznałam odpowiedź na pytanie co symbolizują czerwono-białe pasy na szyldzie barberów. Choć w Polsce typowo męscy fryzjerzy są zawodem zapomnianym , który dopiero zaczyna powracać, to zapotrzebowanie na ich usługi z roku na rok wzrasta. Zapraszam was do zapoznania się z historią fryzjera, od średniowiecznego golibrody, specjalisty z zakresu chirurgii do współczesnego, wyspecjalizowanego stylisty, który wychodzi na przeciw oczekiwaniom klientów.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/09/fryzjer-meski-adam-szulc.html
Pewnie zadacie sobie pytanie co mnie podkusiło by sięgnąć po tę książkę. Ani nie jestem fryzjerem, ani mężczyzną, a mimo to przeczytałam rzecz o historii cyrulików i balwierzy. Mogę nawet powiedzieć, że nie tylko ją przeczytałam, wręcz ją pochłonęłam. Teraz już wiem jaką fryzurę (albo jej brak) ma na głowie mój mąż, poznałam podstawy posługiwania się brzytwą i poznałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-25
Nigdy nie przypuszczałam, że, na poły historyczna książka nieznanego mi autora, do tego wydana przez mało znane wydawnictwo okaże się strzałem w dziesiątkę. Ponieważ mamy dopiero początek roku to ciężko stwierdzić czy okaże się moją najlepszą książką 2018, jednak muszę przyznać, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie, i pomimo swoich 600 stron dosłownie ją pochłonęłam. "Institor" to oparta na prawdziwych wydarzeniach opowieść o żyjącym na przełomie XV i XVI wieku inkwizytorze, autorze powieści "Młot na czarownice" Heinrichu Kramerze. To również wspaniała powieść kryminalno-przygodowa inspirowana najgłośniejszymi dziełami tego gatunku.
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2018/01/institor-adam-lard.html
Nigdy nie przypuszczałam, że, na poły historyczna książka nieznanego mi autora, do tego wydana przez mało znane wydawnictwo okaże się strzałem w dziesiątkę. Ponieważ mamy dopiero początek roku to ciężko stwierdzić czy okaże się moją najlepszą książką 2018, jednak muszę przyznać, że zrobiła na mnie ogromne wrażenie, i pomimo swoich 600 stron dosłownie ją pochłonęłam....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-07
Z jednego z przeczytanych jakiś czas temu artykułów dowiedziałam się, że strzelaniny w szkołach to w USA norma. Średnio raz w tygodniu ktoś otwiera ogień. 14 lutego tego roku, w Parkland na Florydzie, uzbrojony nastolatek wtargnął na teren szkoły, z której jakiś czas wcześniej został wydalony z powodów dyscyplinarnych. Zginęło 17 osób a 14 zostało rannych. W 2012 roku, w Newtown, 20-letni Adam Lanza po zastrzeleniu swojej matki, pojechał do pobliskiej szkoły, gdzie zastrzelił 26 osób, większość to dzieci w wieku 6-7 lat. Historia zna wiele takich tragedii a z roku na rok jest ich coraz więcej. Czytamy o nich w gazetach, oglądamy w telewizji, jednak rzadko kiedy zdarza nam się przeczytać coś z punktu widzenia ofiar, szczególnie tych nieletnich. "Kolor samotności" opowiada fikcyjną historię 6-letniego Zacka, któremu udało się przeżyć strzelaninę w szkole. Jednak czy udało mu się przetrwać lata bólu i samotności, które po niej nastąpiły?
Pełna recenzja na blogu : http://czytankanadobranoc.blogspot.com/2018/12/kolor-samotnosci-rhiannon-navin.html
Z jednego z przeczytanych jakiś czas temu artykułów dowiedziałam się, że strzelaniny w szkołach to w USA norma. Średnio raz w tygodniu ktoś otwiera ogień. 14 lutego tego roku, w Parkland na Florydzie, uzbrojony nastolatek wtargnął na teren szkoły, z której jakiś czas wcześniej został wydalony z powodów dyscyplinarnych. Zginęło 17 osób a 14 zostało rannych. W 2012 roku, w...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ksiazka ta trafila do mnie przez przypadek, jednak ja wole nazywac to przeznaczeniem. Kupilam ja na prosbe kolezanki mieszkajacej za granica i czekajac na kuriera postanowilam ja przeczytac. Teraz z czystym sumieniem moge stwierdzic, ze bylo to najlepiej wydane przeze mnie 30 zlotych juz od dluzszgo czasu. Zaluje, ze musze sie z ksiazka pozegnac jednak pielegnuje w sobie cicha nadzieje, ze do mnie wroci, gdyz chcialabym posiadac ja w moim ksiegozbiorze.
Na wstepnie pragne zaznaczyc, ze pomimo bajkowo brzmiacego tytulu nie jest to bajka dla dzieci. Powiesc jest przeznaczona dla doroslych, dojrzalych czytelnikow. Mlodsi z pewnoscia jej nie zrozumieja.
Wiecej na : http://czytankanadobranoc.blogspot.ie/2015/05/tytul-basniarz-autor-antonia-michaelis.html
Ksiazka ta trafila do mnie przez przypadek, jednak ja wole nazywac to przeznaczeniem. Kupilam ja na prosbe kolezanki mieszkajacej za granica i czekajac na kuriera postanowilam ja przeczytac. Teraz z czystym sumieniem moge stwierdzic, ze bylo to najlepiej wydane przeze mnie 30 zlotych juz od dluzszgo czasu. Zaluje, ze musze sie z ksiazka pozegnac jednak pielegnuje w sobie...
więcej Pokaż mimo to