-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant30
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać372
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel2
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2016-01-15
Skiroławki czytam mniej więcej raz w roku (nomen omen) i kocham je miłością szczerą i prawdziwą. Luddyzm w wydaniu Nienackiego należy to moich ulubionych.
Skiroławki czytam mniej więcej raz w roku (nomen omen) i kocham je miłością szczerą i prawdziwą. Luddyzm w wydaniu Nienackiego należy to moich ulubionych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-21
2015-12-29
Wyśmienita, choć przygnębiająca lektura. Aż trudno uwierzyć, że w dzisiejszych czasach, w cywilizowanym zdawałoby się kraju, możliwe są podobne festiwale nienawiści i nietolerancji.
Wyśmienita, choć przygnębiająca lektura. Aż trudno uwierzyć, że w dzisiejszych czasach, w cywilizowanym zdawałoby się kraju, możliwe są podobne festiwale nienawiści i nietolerancji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo rzadko sięgam po powieści, po kryminały ( czy też thrillery) jeszcze rzadziej. Wobec tego fakt, że wprost nie mogłam się oderwać od lektury był sporym zaskoczeniem.
Powieść napisana jest wg mnie świetnie, choć sama historia istotnie bywa trochę ponaciągana, to zupełnie mi to nie przeszkadzało. Podobno jest to najsłabsza książka Joanny Bator, tym chętniej zatem sięgnę po inne.
Bardzo rzadko sięgam po powieści, po kryminały ( czy też thrillery) jeszcze rzadziej. Wobec tego fakt, że wprost nie mogłam się oderwać od lektury był sporym zaskoczeniem.
Powieść napisana jest wg mnie świetnie, choć sama historia istotnie bywa trochę ponaciągana, to zupełnie mi to nie przeszkadzało. Podobno jest to najsłabsza książka Joanny Bator, tym chętniej zatem...
2015-10-13
Zaskakujące jak wciągnęła mnie ta opowieść. Nigdy bym nie przypuszczała, że zainteresuje mnie historia Andersa Breivika. Autorka bardzo sprawnie wplata w jego biografię etiudy z życia jego ofiar.
Fragment opisujący wydarzenia z 22 lipca 2011 r. szczególnie (co oczywiste) trzyma w napięciu.
Dawno nie płakałam czytając książkę, dlatego szczególnie polecam to studium wyobcowania i nieszczęścia.
Zaskakujące jak wciągnęła mnie ta opowieść. Nigdy bym nie przypuszczała, że zainteresuje mnie historia Andersa Breivika. Autorka bardzo sprawnie wplata w jego biografię etiudy z życia jego ofiar.
Fragment opisujący wydarzenia z 22 lipca 2011 r. szczególnie (co oczywiste) trzyma w napięciu.
Dawno nie płakałam czytając książkę, dlatego szczególnie polecam to studium...
2016-01-05
Historia rozkręca się powoli. Napisana charakterystycznym dla autorki językiem, pełnym nieoczekiwanych metafor, często niezwykle dowcipnych. Początkowo sprawia wrażenie niewiele znaczącej gawędy o rodzinie jakich wiele, ot ciekawie opowiedziane, po raz setny retrospekcje czasów wojny, przesiedleń, no i rzecz jasna, komuny. Jednak po przeczytaniu ok 2\3 okazuje się, że każda anegdota, historyjka i wspomnienie, to zębate koła poruszające jeden mechanizm. Jak w zegarku szwajcarskim,każdy trybik do siebie pasuje i w końcu - olśnienie spada na czytelnika.
Rzadko czytuję powieści, ale styl Joanny Bator urzeka i wciąga. Jako pierwsze przeczytałam "Ciemno, prawie noc", od którego nie mogłam wprost się oderwać. W tym przypadku nie bardzo wiedziałam dokąd autorka zmierza, choć wiedziałam że dokądś na pewno. Dlatego też ufnie brnęłam przez komunistyczny Wałbrzych, spoglądając czasem przez ramię na Polskę z czasów wojny i powojnia. W pewnym momencie wszystko stało się jasne.
Książka urywa się nagle i pozostawia niedosyt, bardzo pragnęłabym happy endu, choć rozumiem że ten jest niemożliwy i z pewnością odebrałby książce wiele uroku spłaszczając opowieść jak naleśnik. Na szczęście historia z "Piaskowej Góry" jest kontynuowana w "Chmurdaliach". Życzę zatem miłej lektury, a sama wracam do Dominiki i Jadzi, Halinki, Grażynki i wielu,wielu innych.
Historia rozkręca się powoli. Napisana charakterystycznym dla autorki językiem, pełnym nieoczekiwanych metafor, często niezwykle dowcipnych. Początkowo sprawia wrażenie niewiele znaczącej gawędy o rodzinie jakich wiele, ot ciekawie opowiedziane, po raz setny retrospekcje czasów wojny, przesiedleń, no i rzecz jasna, komuny. Jednak po przeczytaniu ok 2\3 okazuje się, że każda...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-04
Te czasy były tak niedawno, że jeszcze można znaleźć zdjęcia uśmiechniętych oprawców na fejsbuku.
Ze wstydem złapałam się na tym, że o komunizmie nie wiem nic. Owszem, urodziłam się pod jego koniec, pamiętam opowieści o kartkach , godzinach policyjnych, walkach opozycji skakaniu przez mur. Wszystko to bez głębszej refleksji, znajomości nazwisk czy choćby mechanizmów rządzących ustrojem. Ta książka była dla mnie wstrząsem! Po pierwsze zginął młody chłopak, u progu dorosłości. Ta śmierć, co oczywiste, musiała złamać życie jego rodziców. Jednocześnie jednak uruchomiła cały mechanizm, składający się z setek ludzi mechanizm tuszujący. Zatrudniono setki ludzi by kłamały, naginały śledztwo, wyrok, ba! Skazano niewinnych ludzi na karę więzienia. Losy tych ludzi splatają się ze sobą w przerażający sposób, opisy łamania sanitariuszy by wyciągnąć z nich pożądane wyznania - straszne. Jeszcze straszniejszy jest obraz tych osób dzisiaj. To niewiarygodne.
Bardzo warto!
Te czasy były tak niedawno, że jeszcze można znaleźć zdjęcia uśmiechniętych oprawców na fejsbuku.
Ze wstydem złapałam się na tym, że o komunizmie nie wiem nic. Owszem, urodziłam się pod jego koniec, pamiętam opowieści o kartkach , godzinach policyjnych, walkach opozycji skakaniu przez mur. Wszystko to bez głębszej refleksji, znajomości nazwisk czy choćby mechanizmów...
2015-08-25
Lektura wciąga, tak zresztą jak inne publikacje F.Springera. Minusem jest brak choćby jednej pozytywnej historii, a takie na pewno też istnieją .
Rozdział o czyścicielach - wstrząsający.
Lektura wciąga, tak zresztą jak inne publikacje F.Springera. Minusem jest brak choćby jednej pozytywnej historii, a takie na pewno też istnieją .
Rozdział o czyścicielach - wstrząsający.
2015-09-29
Porywa od pierwszych stron, czyta się ją bardziej jak powieść niż reportaż.
Porywa od pierwszych stron, czyta się ją bardziej jak powieść niż reportaż.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-29
Koszmarna postać, okropna historia - ale książka wciąga niesamowicie.
Wydaje się, że autorce udało umiejętnie odtworzyć profil postaci Leszka Pękalskiego. W o wszystko umiejętnie wplecione są ostatnie etiudy z życia niektórych jego ofiar, a także głosy osób z nim obcujących: byłych nauczycieli, opiekunów, strażników, psychologów.
Brrrr....
Koszmarna postać, okropna historia - ale książka wciąga niesamowicie.
Wydaje się, że autorce udało umiejętnie odtworzyć profil postaci Leszka Pękalskiego. W o wszystko umiejętnie wplecione są ostatnie etiudy z życia niektórych jego ofiar, a także głosy osób z nim obcujących: byłych nauczycieli, opiekunów, strażników, psychologów.
Brrrr....
2016-01-09
2016-10-17
Bdb, połknęłam w jeden wieczór, odczuwając ulgę, że wybrałam inny kraj skandynawski.
Bdb, połknęłam w jeden wieczór, odczuwając ulgę, że wybrałam inny kraj skandynawski.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-07-17
Wydane dotychczas książki pana JHB pokazują jednoznacznie jak sprawnym reportażystą jest autor. Książka o Broad Peak'u nie jest może najlepszą książką JHB ale ładunek emocjonalny , którym przesiąknięte są wszystkie jej strony sprawia, że lektura zostaje człowiekowi pod skórą na dłużej niż by się mogło wydawać. Być może to kwestia medialnego szumu wokół samej tragicznej, marcowej wyprawy, letniej wyprawy poszukiwawczej a wreszcie atmosfery skandalu unoszącej się wokół samej książki.
JHB dotyka czegoś co wydaje nam się znane i "nasze", w końcu wszyscy śledziliśmy z wypiekami wydarzenia na szczycie, a większość ma jakieś zdanie na temat tego kto "zawinił" lub nie. Dopuszcza do głosu wszystkich dzięki czemu czytelnik może na sobie obserwować zmiany punktu widzenia, fascynujące.
Polecam!
Wydane dotychczas książki pana JHB pokazują jednoznacznie jak sprawnym reportażystą jest autor. Książka o Broad Peak'u nie jest może najlepszą książką JHB ale ładunek emocjonalny , którym przesiąknięte są wszystkie jej strony sprawia, że lektura zostaje człowiekowi pod skórą na dłużej niż by się mogło wydawać. Być może to kwestia medialnego szumu wokół samej tragicznej,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01-13
Wczoraj skończyłam "Inną duszę" i muszę powiedzieć, że nie mogłam się oderwać. Po przeczytanych jedna za drugą książkach Bator, to była totalna i dobra odmiana. Orbitowski przeniósł mnie w lata 90 i zrobił to bardzo umiejętnie. Podoba mi się jak dzięki patchworkowi krótkich narracji poszczególnych podrozdziałów, autor w ciekawy studium zła w wielu postaciach. Bardzo polecam tę lekturę. Sama z zaciekawieniem sięgnę po serię "od deski do deski".
Wczoraj skończyłam "Inną duszę" i muszę powiedzieć, że nie mogłam się oderwać. Po przeczytanych jedna za drugą książkach Bator, to była totalna i dobra odmiana. Orbitowski przeniósł mnie w lata 90 i zrobił to bardzo umiejętnie. Podoba mi się jak dzięki patchworkowi krótkich narracji poszczególnych podrozdziałów, autor w ciekawy studium zła w wielu postaciach. Bardzo polecam...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-25
Autor porusza się swobodnie po tematyce, na której zna się najlepiej. Książkę czyta się świetnie.
Autor porusza się swobodnie po tematyce, na której zna się najlepiej. Książkę czyta się świetnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-09-19
Fantastyczna książka! Autor pozwala nam zasmakować życia w Wenecji, podejmuje się roli przewodnika po mieście jako takim, ale także i być może przede wszystkim, pozwala nam poznać ludzi którzy to miasto zamieszkują. Jest tu pożar, jest intryga, są możni tego świata, jest i śmietanka towarzyska.
Bardzo polecam przed podróżą do Wenecji.
Fantastyczna książka! Autor pozwala nam zasmakować życia w Wenecji, podejmuje się roli przewodnika po mieście jako takim, ale także i być może przede wszystkim, pozwala nam poznać ludzi którzy to miasto zamieszkują. Jest tu pożar, jest intryga, są możni tego świata, jest i śmietanka towarzyska.
Bardzo polecam przed podróżą do Wenecji.
2014-04
Bardzo lubię opowieści około-porodowe i z wielką przyjemnością przeczytałam zapis rozmów autorki z polożnymi. Ciekawy przekrój poglądów i podejścia.
Bardzo lubię opowieści około-porodowe i z wielką przyjemnością przeczytałam zapis rozmów autorki z polożnymi. Ciekawy przekrój poglądów i podejścia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-13
Kiedy miały miejsce opisane w tej książce wydarzenia, miałam kilka lat. Pamiętam nazwy miejsc, nazwiska które wybrzmiewały w Wiadomościach. Nadal nie rozumiem, co takiego się stało, że sąsiad skrzywdził sąsiada, że ludzie żyjące od zawsze koło siebie, mogą się nawzajem mordować.
"Jakbyś kamień jadła" to bardzo ciężka lektura, niech nikogo nie zmyli jej niepozorny wygląd. Najgorsze, że to wszystko już było, także i u nas. Warto o tym pamiętać, choć wspomnienia te okryte są już kurzem historii.
Nie potrafię sobie wyobrazić co przezywają matki, córki spoglądające na co dzień w oczy swoim katom.
Podobno Bałkany to beczka z prochem. Coś w tym jest.
Kiedy miały miejsce opisane w tej książce wydarzenia, miałam kilka lat. Pamiętam nazwy miejsc, nazwiska które wybrzmiewały w Wiadomościach. Nadal nie rozumiem, co takiego się stało, że sąsiad skrzywdził sąsiada, że ludzie żyjące od zawsze koło siebie, mogą się nawzajem mordować.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Jakbyś kamień jadła" to bardzo ciężka lektura, niech nikogo nie zmyli jej niepozorny wygląd....