Biblioteczka
2021-02-28
2021-04-05
2019-11-11
2018-11-14
2013-11-12
2019-10-05
2019-08-04
2019-03-24
2019-03-19
2019-01-08
Astrofizykę dla zabieganym zakupiłam ponad rok temu,lecz dopiero teraz zdecydowałam się ją przeczytać. W chwili obecnej jestem w stanie stwierdzić,że była to właściwa decyzja(Zdecydowanie NIE chodzi mi o to że książka była zła!).W ciągu tego roku miałam możliwość wyjechać do prawdziwie dziewiczego miejsca, z dala od świateł miasta i (można wręcz powiedzieć) wszelkiej cywilizacji. Patrząc na nieboskłon widziałam nieskończenie wiele gwiazd,każda z nich była inna,czasem jaśniejsza, czasem większa od innych.Skłamię jeżeli powiem,że nie zadawałam pytań o istnienie tego widoku.
Astrofizyka dla zabieganych odpowiada na część niewiadomych,lecz także zadaje pytania na które obecnie nie ma właściwej odpowiedzi.Chociaż język(przynajmniej na początku) wymaga silnej pracy zwojów mózgowych,które już zapomniały o takiej nauce ścisłej jaką jest fizyka to w przeciwieństwie do szkolnych tablic wiedza przekazywana przez Tysona jest "o niebo" bardziej przystępna.
Musze przyznać,że książka wywoływała także niepokój,ponieważ skoro nawet najinteligentniejsi ludzi w historii oraz wielkie umysły żyjące obecnie, przy wsparciu technologicznym nie potrafią odpowiedzieć na pewne pytania i są one do dzisiaj niewyjaśnione to jak długo będziemy żyć w niewiedzy?
Dzięki tej książce jedno wiem na pewno...od dzisiaj będę miała zupełnie inne spojrzenie na hamburgery(zakończenie to możecie potraktować jako zachęta do przeczytania książki).
Astrofizykę dla zabieganym zakupiłam ponad rok temu,lecz dopiero teraz zdecydowałam się ją przeczytać. W chwili obecnej jestem w stanie stwierdzić,że była to właściwa decyzja(Zdecydowanie NIE chodzi mi o to że książka była zła!).W ciągu tego roku miałam możliwość wyjechać do prawdziwie dziewiczego miejsca, z dala od świateł miasta i (można wręcz powiedzieć) wszelkiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-16
2018-07-22
Książa "Numery" to typowa powieść młodzieżowa,a więc idealna do czytania w czasie relaksu na plaży.Niestety książka jedynie mnie rozczarowała,główna bohaterka już od pierwszych stron irytowała mnie swoją postawą i zachowaniem.W niektórych sytuacjach jej upór i postępowania były bezsensowne doprowadzając do kolejnych problemów,których dało się uniknąć.Każda inna postać ukazana w książce była po prostu papierowa,ukazana schematycznie i podporządkowana głównej bohaterce.Chyba jedynym powodem dla którego przeczytałam ją do końca był brak innych książek w zasięgu ręki.
Książa "Numery" to typowa powieść młodzieżowa,a więc idealna do czytania w czasie relaksu na plaży.Niestety książka jedynie mnie rozczarowała,główna bohaterka już od pierwszych stron irytowała mnie swoją postawą i zachowaniem.W niektórych sytuacjach jej upór i postępowania były bezsensowne doprowadzając do kolejnych problemów,których dało się uniknąć.Każda inna postać...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-22
2018-07-22
Jak zawsze Eric-Emmanuel nie zawodzi.Można zarzucić mi,że jestem nieobiektywna i z całkowitą pewnością to będzie prawda.To moja 4 książka tego pisarza i z każdą lekturą zakochuje się coraz bardziej.
Po przeczytaniu pierwszej części, odnoszącej się do osoby Jezusa,byłam zdezorientowana.Jako osoba dobrze zaznajomiona z religią chrześcijańską,która zna teksty wszystkich Ewangelii muszę powiedzieć,że zdziwiła mnie niepewność w jaką pisarz ubrał Jeszue, który aż do samego końca dokładnie nie zna swojej roli. Czytając utwory zaliczane do kanonu biblijnego można stwierdzić,że nie ma tam miejsca na rozterki.Jezus jawi się nam jako mędrzec, pewny swoich decyzji i poczynań,Jeszua za to jest bardziej ludzki, nie zna scenariusza swojego życia i zastanawia się nad słusznością swoich działań.
Zdecydowana większość utworu koncentruje się na postaci Piłata jako wysłannika Rzymu,którego celem jest utrzymanie pokoju na zarządzanym obszarze.Trudno jest oceniać ten utwór nie odnosząc się w większym lub mniejszym stopniu do religii.Chrześcijaństwo karze postrzegać Piłata jako postać raczej negatywną,mimo,że nauka kościoła była mi bliska zawsze miałam do niego stosunek neutralny.Autor przez lekturę pokazuje nam jego przemianę wewnętrzną z osoby powierzchownej i wybuchowej do człowieka poszukującego głębszego sensu w życiu.
Książka dała mi okazję do przemyśleń, a sceną mającą dla mnie szczególnie znaczenie była ostatnia rozmowa Klaudii Prokulii z Piłatem,chociaż jest ona krótka to cytowanie jej tutaj byłoby bezsensowne bez zacytowania całej książki.Potraktujcie więc to jako zachętę do lektury.
Jak zawsze Eric-Emmanuel nie zawodzi.Można zarzucić mi,że jestem nieobiektywna i z całkowitą pewnością to będzie prawda.To moja 4 książka tego pisarza i z każdą lekturą zakochuje się coraz bardziej.
więcej Pokaż mimo toPo przeczytaniu pierwszej części, odnoszącej się do osoby Jezusa,byłam zdezorientowana.Jako osoba dobrze zaznajomiona z religią chrześcijańską,która zna teksty wszystkich...