-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
Po lekturze trylogii Mocy i Szału z niecierpliwością oczekiwałam kolejnej pozycji spod pióra Anny Lewickiej. Gdy w zapowiedziach pojawił się „Pełnik”, wiedziałam że książka ta trafi w moje ręce i oddam się z przyjemnością jej lekturze. Tym razem zaskoczeniem był jednak dopisek na okładce, że jest to powieść grozy, co jeszcze bardziej rozbudziło mój literacki apetyt. Dawno nie czytałam nic, co chociaż odrobinę przypominałoby horror, a już polskiego autora – marzenie...
„Pełnik” wciągnął mnie od pierwszych stron, wbrew pozorom historia zaczyna się całkiem „normalnie” i przez większą część czasu można ją określić mianem powieści obyczajowej, jednak nieco odstającej od gatunku, bo nie oklepanej. Dopiero z czasem, z kolejnymi kartami, docierają do nas informację dzięki którym poznajemy drugie dno całej historii. A ta okazuje się być naprawdę intrygująca.
Emilia, prawniczka z Warszawy postanawia wrócić na stare śmieci - do Pełnika, miejscowości ukrytej w Kotlinie Kłodzkiej. W odziedziczonym po ciotce domu planuje urządzić rentowny hotel. Zanim jednak do tego dojdzie, musi stawić czoła remontowi… i zupełnie nieprzychylnym mieszkańcom. Z czasem w życiu kobiety zaczynają się dziać rzeczy, w których powoli zaczyna się gubić. Czy wszystko co ją dotyka jest wynikiem odrzucenia tamtejszych mieszkańców? A może „miesza” w tym siła wyższa?
Kolejny raz autorka mocno czerpie z miejscowych legend i podań, a serwuje je w tak uwspółcześniony i ciekawy sposób, że nie można się oderwać od całości.
Po lekturze trylogii Mocy i Szału z niecierpliwością oczekiwałam kolejnej pozycji spod pióra Anny Lewickiej. Gdy w zapowiedziach pojawił się „Pełnik”, wiedziałam że książka ta trafi w moje ręce i oddam się z przyjemnością jej lekturze. Tym razem zaskoczeniem był jednak dopisek na okładce, że jest to powieść grozy, co jeszcze bardziej rozbudziło mój literacki apetyt. Dawno...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wśród zagranicznych autorów kryminałów rzadko kiedy odkrywam takich, do których czuję potrzebę wrócić. Inaczej jest z tymi rodzimymi. Tu staram się na bieżąco śledzić kilka interesujących nazwisk. Tak jest w przypadku Piotra Kościelnego, który niemal każdorazowo serwuje mocno brutalne i kontrowersyjne historie.
Nie inaczej jest z najnowszym tytułem spod jego pióra - "Łowcą". Już na okładce widnieje informacją, że publikacja przeznaczona jest dla czytelnika pełnoletniego, z którą - ze względu na poruszaną tematykę- w zupełności się zgadzam. Autor opiera swoją kryminalną opowieść na podwalinach głośnych spraw obecnych w ostatnim czasie i w Polsce i na świecie - temacie wykorzystywania seksualnego dzieci oraz dziecięcej pornografii.
Serwuje go bez ozdobników, bez nuty łagodności, a elementem potęgującym emocje jest osadzenie w roli głównego bohatera ojca, któremu ktoś skrzywdził dziecko. Ojca, który nie szuka już sprawiedliwości - szuka zemsty. Kryminalne śledztwo obejmuje niemal cały kraj, bo przecież w każdym jego zakątku dochodzi do aktów przemocy. Wszędzie czai się zło, i nie sposób przewidzieć, z której strony uderzy kolejnym razem. Tytułowy Łowca ma cel, walczyć z tym złem, ale w skrupulatnie zaplanowany i jeszcze bardziej bolesny sposób. W myśl zasady "oko za oko, ząb za ząb"...
"Łowca" to bomba wypełniona odłamkami: rozpaczy, bólu, ludzkich dramatów. Wypełniona emocjami, wzbudzająca jednocześnie strach i gniew na to, że takie rzeczy mają miejsce. Zdecydowanie nie jest to pozycja dla wrażliwych osób, zwłaszcza że podczas lektury, gdzieś z tyłu głowy trzyma się bolesna myśl, że historie napisało życie...
Wśród zagranicznych autorów kryminałów rzadko kiedy odkrywam takich, do których czuję potrzebę wrócić. Inaczej jest z tymi rodzimymi. Tu staram się na bieżąco śledzić kilka interesujących nazwisk. Tak jest w przypadku Piotra Kościelnego, który niemal każdorazowo serwuje mocno brutalne i kontrowersyjne historie.
Nie inaczej jest z najnowszym tytułem spod jego pióra -...
2020-05-03
Jedną z ciekawszych pozycji które ostatnio wpadły mi w ręce, jest książka Mariusza Kowalewskiego „Tvpropaganda. Za kulisami TVP”. Wydawcą w tym przypadku jest Arbitror promujący się hasłem „Ty masz odwagę czytać, my nie boimy się publikować”, to właśnie u nich ukazały się wcześniej książki dotyczące Morawieckiego czy Macierewicza.ym razem możemy przekonać się, jak wygląda od środka praca w telewizji publicznej, ponieważ autor pracował tam ponad 2 lata w czasie, gdy TVP zarządzane było przez Jacka Kurskiego. Aż trudno uwierzyć, że mogło dochodzić tam do sytuacji, jakie zostały opisane. Brak zorganizowania, masa uprzedzeń zwłaszcza w stosunku do osób, które nie utrzymywały dobrych relacji z ówczesną władzą, koloryzowanie wydarzeń, wybieranie tematów wyłącznie wygodnych dla partii rządzącej to jedne z wielu problemów, z jakimi zetknął się podczas swojej pracy w TVP Kowalewski. Wśród innych znajdowały się również takie, które wywołały na mojej twarzy ironiczny uśmiech- na przykład notoryczne palenie marihuany na nocnych zmianach.Z wydawałoby się na pozór idyllicznego obrazka, wyłania się coś co trudno określić już mianem dobrego i rzetelnego dziennikarstwa. Gdy w grę wchodzi polityka, wszystko inne schodzi na drugi plan.
Jedną z ciekawszych pozycji które ostatnio wpadły mi w ręce, jest książka Mariusza Kowalewskiego „Tvpropaganda. Za kulisami TVP”. Wydawcą w tym przypadku jest Arbitror promujący się hasłem „Ty masz odwagę czytać, my nie boimy się publikować”, to właśnie u nich ukazały się wcześniej książki dotyczące Morawieckiego czy Macierewicza.ym razem możemy przekonać się, jak wygląda...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04-15
2020-04-25
Podczas lektury "Wrzasku" trudno oprzeć się wrażeniu, że główna bohaterka jest znana. Silna postać kobieca, introwertyczna, a jednocześnie szukająca kontaktu z mężczyznami...takimi, którzy wykorzystują kobiety do najgorszych celów. Larysa- bo tak brzmi jej prawdziwe imię, chociaż w książce skrywa się również pod pseudonimami, jest świetną dziennikarką. Wystarczy chwila, by skojarzyć jej postać z bohaterką znaną nam z powieści Larssona.I podobnie jak w tamtym przypadku, tak i na drodze tej kobiety staje mężczyzna. Borys, zadziorny policjant ze specyficznym poczuciem humoru początkowo mocno ją drażni, ale z czasem...
Młoda dziewczyna popełnia samobójstwo. Nikt nie widzi w tym nic nadzwyczajnego, oprócz Borysa, u którego ta śmierć przywołuje dramatyczne wspomnienia z dzieciństwa. Co więcej w mieszkaniu denatki policjant dostrzega wskazówki skierowane do niego. Okazuje się, że artykuł napisany przez Larysę przed kilkoma miesiącami opowiada historię zmarłej dziewczyny. Nina znalazła się pod wpływem sadystycznego sponsora, a dziennikarka chyba już wie, kim on jest...Postanawia na własną rękę zebrać potrzebne materiały, ale okazuje się, że wplątuje się w naprawdę niebezpieczną sytuację.
Na pozór niezwiązane historie tworzą spójną całość, którą czyta się jednym tchem. Nie jest to jednak kryminał dla wielbicieli krwawych akcji, autorka postawiła na rozwinięcie psychologicznej intrygi.
Podczas lektury "Wrzasku" trudno oprzeć się wrażeniu, że główna bohaterka jest znana. Silna postać kobieca, introwertyczna, a jednocześnie szukająca kontaktu z mężczyznami...takimi, którzy wykorzystują kobiety do najgorszych celów. Larysa- bo tak brzmi jej prawdziwe imię, chociaż w książce skrywa się również pod pseudonimami, jest świetną dziennikarką. Wystarczy chwila, by...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-04
2020-03
2020-03
2020-03
2020-03
2020-03
2020-03
Nic tak nie zrani kobiety, jak odrzucenie przez mężczyznę.
Kobieta zajmująca się zawodowo uwodzeniem mężczyzn planuje skuteczną realizacją ostatniego zadania. Niestety nie wszystko idzie po jej myśli: mężczyzna nie daje się uwieść, a później zleceniodawczyni rezygnuje z usług. Tylko Dominika zaczęła ten przypadek traktować inaczej, nie jak pracę, ale jak wyzwanie. Teraz nawet rezygnacja klientki nie jest w stanie jej zatrzymać...
Nic tak nie zrani kobiety, jak odrzucenie przez mężczyznę.
Kobieta zajmująca się zawodowo uwodzeniem mężczyzn planuje skuteczną realizacją ostatniego zadania. Niestety nie wszystko idzie po jej myśli: mężczyzna nie daje się uwieść, a później zleceniodawczyni rezygnuje z usług. Tylko Dominika zaczęła ten przypadek traktować inaczej, nie jak pracę, ale jak wyzwanie. Teraz...
2020-03
Zbiór opowiadań zmuszających do zatrzymania się i spojrzenia na swoje życie z dystansu.
Zbiór opowiadań zmuszających do zatrzymania się i spojrzenia na swoje życie z dystansu.
Pokaż mimo to2020-03
Obyczaj inny niż większość dotychczas wypuszczonych na rynek.Mocno rozwinięty wątek związku przechodzącego kryzys, rodzicielstwa - raczej z cieniami niż blaskami. Studium kobiety w depresji poporodowej.
Obyczaj inny niż większość dotychczas wypuszczonych na rynek.Mocno rozwinięty wątek związku przechodzącego kryzys, rodzicielstwa - raczej z cieniami niż blaskami. Studium kobiety w depresji poporodowej.
Pokaż mimo to2020-03
Piękna okładka, pod wpływem której sięgnęłam po tą pozycję. Przyjemny wątek rodzinny, ale zabrakło mi tu emocji, jakich spodziewałabym się po obyczaju. Czekam na kontynuację, bo być może całość jakoś ciekawie się rozwinie.
Piękna okładka, pod wpływem której sięgnęłam po tą pozycję. Przyjemny wątek rodzinny, ale zabrakło mi tu emocji, jakich spodziewałabym się po obyczaju. Czekam na kontynuację, bo być może całość jakoś ciekawie się rozwinie.
Pokaż mimo to2020-03
Przyjemny zbiór wywiadów z kobietami, które w latach '90 wpłynęły na popkulturę. Sentymentalny powrót do przeszłości.
Przyjemny zbiór wywiadów z kobietami, które w latach '90 wpłynęły na popkulturę. Sentymentalny powrót do przeszłości.
Pokaż mimo to2020-03
Spodziewałam się książki skupiającej na historiach morderców i gwałcicieli, a otrzymałam skróconą biografię lekarza.Opisy przypadków mało szczegółowe, ale czyta się to wyjątkowo płynnie i dobrze.
Spodziewałam się książki skupiającej na historiach morderców i gwałcicieli, a otrzymałam skróconą biografię lekarza.Opisy przypadków mało szczegółowe, ale czyta się to wyjątkowo płynnie i dobrze.
Pokaż mimo to2020-03
Ciekawe historie, dużo brutalnych opisów morderstw.
Ciekawe historie, dużo brutalnych opisów morderstw.
Pokaż mimo to2020-03
Lubię thrillery psychologiczne, poplątane fabuły, narastające napięcie i... zdecydowanie to nie jest to. Nie rozumiem fenomenu tej powieści, według mnie to obyczaj z dramatycznym, ale niestety niedopracowanym wątkiem.
Lubię thrillery psychologiczne, poplątane fabuły, narastające napięcie i... zdecydowanie to nie jest to. Nie rozumiem fenomenu tej powieści, według mnie to obyczaj z dramatycznym, ale niestety niedopracowanym wątkiem.
Pokaż mimo to
Wydawnictwo Literackie tym razem zaoferowało czytelnikowi obszerny reportaż dotyczący mody i jej wpływu na środowisko. To nieco odmienna tematyka, w stosunku do pozostałych tytułów jakie dotychczas wydali, więc poczułam się na tyle zaciekawiona, by sięgnąć po tę pozycję.
Autorka, amerykańska dziennikarka od lat związana jest z branżą modową i od pierwszych stron daje się odczuć ogrom jej wiedzy w temacie. Wspólnie przechodzimy przez kolejne etapy i procesy ściśle dotyczące produkcji materiałów i ubrań. Bez lukru. Ze wszystkimi za i przeciw odnoszącymi się do naszego nadmiernego konsumpcjonizmu. Thomas zwraca uwagę na wiele problemów, z których przeciętny użytkownik nie zdaje sobie sprawy podczas zakupów. Oprócz historii konkretnych marek, materiałów czy barwników poznamy za jej sprawą ponurą stronę biznesu. Właściwie najwięcej miejsca zajmują w tej pozycji odniesienia do wpływu tej dziedziny na środowisko: zanieczyszczeń, nadużyć wobec pracowników, największych katastrof.
Ogrom zawartych informacji uderza w czytelnika i zmusza do myślenia o tym, czy faktycznie mamy aż takie zapotrzebowanie na dane produkty, czy może sami na wyrost je generujemy?!
Pomimo wielu danych statystycznych, mnogości liczb i dat pozycja ta została napisana w przystępny sposób, a jej lektura jest naprawdę wciągającą, dydaktyczną przygodą. Ponad 400 stron daje się wchłonąć w naprawdę krótkim czasie.
Polecam każdemu, nie tylko tym dla których moda ma spore znaczenie.
Wydawnictwo Literackie tym razem zaoferowało czytelnikowi obszerny reportaż dotyczący mody i jej wpływu na środowisko. To nieco odmienna tematyka, w stosunku do pozostałych tytułów jakie dotychczas wydali, więc poczułam się na tyle zaciekawiona, by sięgnąć po tę pozycję.
więcej Pokaż mimo toAutorka, amerykańska dziennikarka od lat związana jest z branżą modową i od pierwszych stron daje się...