-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2022-08-10
2022-10-26
2022-11-11
2020-10-19
2022-01-06
2021-03-05
Książka dla każdej kobiety, która jest otwarta na czucie, na refleksję.
Książka dla każdej kobiety, która jest otwarta na czucie, na refleksję.
Pokaż mimo to2020-04-27
Mnie ta krótka książeczka utuliła. Ukołysała jak łagodne morze w bezwietrzny dzień. Jeden z niewielu pośród tych z szalejącym wiatrem. Trafiła do mojej duszy tak celnie, jak to tylko możliwe.
Dużo już o niej napisano. Jednak fabuła nie jest tu najważniejsza, ale te niespiesznie płynące słowa, opisy, urywki codzienności, myśli, uczuć.
Nie jest to powieść dla każdego, ale głęboko wierzę, że jeśli trafi na swojego odbiorcę, to przytuli i pogłaszcze łagodnie po plecach.
I zostanie.
Mnie ta krótka książeczka utuliła. Ukołysała jak łagodne morze w bezwietrzny dzień. Jeden z niewielu pośród tych z szalejącym wiatrem. Trafiła do mojej duszy tak celnie, jak to tylko możliwe.
Dużo już o niej napisano. Jednak fabuła nie jest tu najważniejsza, ale te niespiesznie płynące słowa, opisy, urywki codzienności, myśli, uczuć.
Nie jest to powieść dla każdego, ...
2018-07-12
Ja tak krótko. Ta książka jest świetna. To jak wirtualna rzeczywistość, tylko stworzona za pomocą słów.
Ja tak krótko. Ta książka jest świetna. To jak wirtualna rzeczywistość, tylko stworzona za pomocą słów.
Pokaż mimo to2004
2018-05-22
2018-03-25
Wybór listów Wisławy Szymborskiej i jej partnera Kornela Filipowicza jest absolutnie cudowny. Listy są lekkie, codzienne, urocze, żartobliwe, świetnie literacko napisane - moim zdaniem zdecydowanie ciekawiej pisze Wisława. Oboje w wyważony sposób piszą o sobie i swoich przyjaciołach. Wspaniale wplatają w treść bardzo osobiste wyznania, tak, że czytając to nie czujemy się zbyt wścibscy. Do tego kolorowe karteczki, wyklejanki, które tworzyła noblistka. Całość mnie rozczulała, nieraz rozśmieszała i zdecydowanie pochłonęła moją uwagę.
Wybór listów Wisławy Szymborskiej i jej partnera Kornela Filipowicza jest absolutnie cudowny. Listy są lekkie, codzienne, urocze, żartobliwe, świetnie literacko napisane - moim zdaniem zdecydowanie ciekawiej pisze Wisława. Oboje w wyważony sposób piszą o sobie i swoich przyjaciołach. Wspaniale wplatają w treść bardzo osobiste wyznania, tak, że czytając to nie czujemy się...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10-21
2013-07-05
2016-12-27
Po przeczytaniu jej trudno ubrać myśli w słowa. Przepiękna i tragiczna historia dziewczynki w czasie II wojny światowej w małym miasteczku w Niemczech. Nic z tych słów nie oddaje magii powieści. Narratorem jest Śmierć, wszechobecna w tamtych czasach, która z tkliwością opowiada o losach Liesel i jej bliskich. Magiczna historia pozostawiająca ślad w duszy.
Po przeczytaniu jej trudno ubrać myśli w słowa. Przepiękna i tragiczna historia dziewczynki w czasie II wojny światowej w małym miasteczku w Niemczech. Nic z tych słów nie oddaje magii powieści. Narratorem jest Śmierć, wszechobecna w tamtych czasach, która z tkliwością opowiada o losach Liesel i jej bliskich. Magiczna historia pozostawiająca ślad w duszy.
Pokaż mimo to2015-03-01
Do przeczytania dla każdego, kto zgadza się z kilkoma hasłami zapisanymi na początku książki. Bo - jak twierdzi autorka - KAŻDY SIĘ WSTYDZI. KAŻDY SIĘ WSTYDZI TRZECH RZECZY. ŻE NIE JEST ŁADNY. ŻE ZA MAŁO WIE. I ŻE NIEWYSTARCZAJĄCO DOBRZE RADZI SOBIE W ŻYCIU. KAŻDY. Jeśli mógłbyś powiedzieć o sobie choć jedno z tych zdań, to warto zajrzeć do książki.
Znalazłam w niej tyle ważnych da mnie rzeczy, że aż nie chciałam jej pożyczać nikomu z obawy, że to mnie w jakiś sposób zdemaskuje, że ja też jestem czasem słaba i się wstydzę paru spraw związanych z moją osobą. Cała siła jednak w tym, że uświadomiłam sobie również, że to nie jest tylko mój wstyd, że mnóstwo ludzi dookoła ma w tym udział, tylko nikt o tym nigdy nie powiedział głośno. Aż do teraz.
Do przeczytania dla każdego, kto zgadza się z kilkoma hasłami zapisanymi na początku książki. Bo - jak twierdzi autorka - KAŻDY SIĘ WSTYDZI. KAŻDY SIĘ WSTYDZI TRZECH RZECZY. ŻE NIE JEST ŁADNY. ŻE ZA MAŁO WIE. I ŻE NIEWYSTARCZAJĄCO DOBRZE RADZI SOBIE W ŻYCIU. KAŻDY. Jeśli mógłbyś powiedzieć o sobie choć jedno z tych zdań, to warto zajrzeć do książki.
Znalazłam w niej tyle...
Jeśli mielibyście coś przeczytać, to bardzo, ale to bardzo polecam tę książkę. Historia kobiety, kilka lat młodszej ode mnie, która do 17. roku życia nie była w szkole. Nie uczyła się praktycznie w żaden sposób, bo wychowywała się w bardzo radykalnej mormońskiej rodzinie w Stanach Zjednoczonych. Na kilkuset stronach opisuje, jak wyglądało jej dzieciństwo, i czas dorastania, praca z ojcem i braćmi na złomowisku, leczenie wszystkich dolegliwości, złamań i poparzeń przez matkę zielarkę. Przerażający jest wątek przemocy fizycznej i psychicznej ze strony starszego brata oraz to, jak reaguje na to reszta rodziny. Ogrom manipulacji, jakie są w tej rodzinie, wyparcia i całkowicie opacznego rozumienia świata szokuje. Obserwowanie, w jaki sposób dokonuje się usamodzielnianie myślenia Tary, czyli autorki książki, i co w związku z tym traci, jest niesamowite i nie do uwierzenia. Książka nie ma szokować, nie została napisana, by wyciskać łzy, nie jest ckliwa, nie wymusza na czytelniku uczuć. Jednak ta brutalna, naga prawda robi wrażenie. Bardzo polecam.
Jeśli mielibyście coś przeczytać, to bardzo, ale to bardzo polecam tę książkę. Historia kobiety, kilka lat młodszej ode mnie, która do 17. roku życia nie była w szkole. Nie uczyła się praktycznie w żaden sposób, bo wychowywała się w bardzo radykalnej mormońskiej rodzinie w Stanach Zjednoczonych. Na kilkuset stronach opisuje, jak wyglądało jej dzieciństwo, i czas...
więcej Pokaż mimo to