-
Artykuły[QUIZ] Harry Potter. Sprawdź, czy nie jesteś mugolemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik7
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać61
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant4
Biblioteczka
2022-01-04
2019-04-13
Bardzo, bardzo podziwiam talent Irvinga do pisania zwykłych historii o zwykłych ludziach w taki sposób, że prawie obgryzam paznokcie przy czytaniu. Nie mam pojęcia, jak on to robi, ale niech robi dalej, bo chcę to czytać!
Bardzo, bardzo podziwiam talent Irvinga do pisania zwykłych historii o zwykłych ludziach w taki sposób, że prawie obgryzam paznokcie przy czytaniu. Nie mam pojęcia, jak on to robi, ale niech robi dalej, bo chcę to czytać!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-23
Niektóre książki nie powinny się kończyć, wcale i nigdy! A Irving napisał takie co najmniej dwie, a może nawet trzy (i na szczęście jeszcze trochę czeka w kolejce do przeżycia i oceny).
Ten sarkazm, z powodu którego parskam cichym śmiechem, choć czytam o rzeczach smutnych, trudnych i bolesnych. Te całkiem zwykłe osoby, które zachowują się wiarygodnie normalnie, przejmują się (lub nie) w wiarygodnym stopniu, postępują wbrew naszym lub własnym życzeniom wiarygodnie często (lub rzadko). Życie, psiakrew, prawdziwe tak, że boli. I cieszy. Często w tej samej chwili.
Niektóre książki nie powinny się kończyć, wcale i nigdy! A Irving napisał takie co najmniej dwie, a może nawet trzy (i na szczęście jeszcze trochę czeka w kolejce do przeżycia i oceny).
Ten sarkazm, z powodu którego parskam cichym śmiechem, choć czytam o rzeczach smutnych, trudnych i bolesnych. Te całkiem zwykłe osoby, które zachowują się wiarygodnie normalnie, przejmują...
2018-02-17
Zapamiętam na długo miny osób, które na pytanie "A co teraz czytasz?" dostawały ode mnie odpowiedź "A western czytam".
Początek czytało mi się trudno - jakoś nie bardzo czułam klimat, bohaterowie mnie lekko drażnili i nie mogłam się doczekać, żeby zaczęli albo głębiej myśleć, albo robić coś produktywnego. A niektórych to wręcz miałam ochotę szturchnąć, żeby się ruszyli dla odmiany :)
Z przyjemnością stwierdzam, że to była rozbiegówka. A potem całość ruszyła z kopyta (dosłownie i w przenośni) i równym tempem szła do samego końca.
Cieszę się, że trafiłam na tę powieść. Z radością spędziłam kilkanaście wieczorów w siodle i przy ogniskach, na zaganianiu stada i zaganianiu własnych myśli i celów, na rozterkach uczuciowych i obserwacji własnych lęków.
W niektórych opiniach czytałam wyznania miłosne wobec tego lub innego z kowbojów. A ja najchętniej poszłabym na spacer z Po Campo - strasznie jestem ciekawa, co byśmy razem znaleźli.
Zapamiętam na długo miny osób, które na pytanie "A co teraz czytasz?" dostawały ode mnie odpowiedź "A western czytam".
Początek czytało mi się trudno - jakoś nie bardzo czułam klimat, bohaterowie mnie lekko drażnili i nie mogłam się doczekać, żeby zaczęli albo głębiej myśleć, albo robić coś produktywnego. A niektórych to wręcz miałam ochotę szturchnąć, żeby się ruszyli dla...
2018-01-21
Po to właśnie są "dziesiątki" na skali. Dla takich książek.
Nie mam pojęcia, według jakich kryteriów tę powieść przypisać do kategorii, gatunku czy rodzaju - kompletnie zgłupiałam i jestem tym zachwycona :)
A najbardziej cieszę się z tego, że nietypowa kompozycja i zaskakujące podejście do konwencji zapisywania np. dialogów (bez interpunkcji, bez w ogóle żadnej wskazówki, kto będzie teraz mówił i kto, w której osobie i z której perspektywy dokończy zdanie, które zaczął narrator. A może zaczął bohater? A może jedno i drugie?), które wydawały mi się na początku ogromnie niewygodne i prawie zniechęcały do czytania, ostatecznie wciągnęły mnie totalnie.
W trakcie czytania czułam się przeróżnie; czasem pełna podziwu dla kunsztu autora i tłumaczki, czasem szalenie ciekawa "co on teraz zrobi z tym całym emocjonalnym śmietnikiem?!", czasem rozbawiona i wzruszona bliskością opisywanych emocji, a czasem smutna do łez. Ze dwa razy również tak rozzłoszczona, że miałam ochotę rzucić książką - w ostatniej chwili do mnie dotarło, że raczej nie da się rzucać w bohaterów, a to przecież oni mnie tak zdenerwowali...
Jakżeż to się cudownie czytało!
Po to właśnie są "dziesiątki" na skali. Dla takich książek.
Nie mam pojęcia, według jakich kryteriów tę powieść przypisać do kategorii, gatunku czy rodzaju - kompletnie zgłupiałam i jestem tym zachwycona :)
A najbardziej cieszę się z tego, że nietypowa kompozycja i zaskakujące podejście do konwencji zapisywania np. dialogów (bez interpunkcji, bez w ogóle żadnej wskazówki,...
2017-06-03
Rewelacja! Nie mam pojęcia, do jakiego gatunku tę książkę zaliczyć i przyjemnie mi z taką niewiedzą.
To nie jest - wbrew tytułowi, okładce i opiniom - powieść marynistyczna. To jest powieść obyczajowa, studium charakterów, traktat okołoreligijno-filozoficzno-ewolucyjny, historia awanturniczo-piracka z XIX wieku i popis sarkazmu pana kapitana. Całość niestarannie przebrano za powieść marynistyczną :)
Dawno nie oszczędzałam książki od połowy, żeby wystarczyła mi na dłużej.
Dodatkowym powodem zachwytu jest odkrywcze podejście do przekładu - każdy z narratorów mówi własnym, specyficznym językiem, bo każdego przekładał inny tłumacz. Fantastyczny pomysł i doskonałe moim zdaniem wykonanie.
Rewelacja! Nie mam pojęcia, do jakiego gatunku tę książkę zaliczyć i przyjemnie mi z taką niewiedzą.
To nie jest - wbrew tytułowi, okładce i opiniom - powieść marynistyczna. To jest powieść obyczajowa, studium charakterów, traktat okołoreligijno-filozoficzno-ewolucyjny, historia awanturniczo-piracka z XIX wieku i popis sarkazmu pana kapitana. Całość niestarannie przebrano...
2016-07-20
Cóż za fantastyczna powieść!
Warsztatowo świetna, a fabularnie intrygująca kompletnie innym światem, do którego nas przenosi. Niektóre elementy tego świata (na przykład sposób traktowania chorych dzieci i ogólnie osób chorych) wywołały we mnie zgrozę. Więc jako uboczną korzyść z lektury mogę odnotować chwilowy wzrost szacunku do cywilizacji i medycyny.
Inne elementy opisanej rzeczywistości są wzruszające. A jeszcze inne (szczególnie te "ludzkie", emocjonalne) niezmienne i doskonale rozpoznawalne.
Jestem autentycznie ciekawa, co będzie dalej, wciągnęłam się.
Przede mną tom drugi, tak samo opasły jak pierwszy. Już się cieszę.
Cóż za fantastyczna powieść!
Warsztatowo świetna, a fabularnie intrygująca kompletnie innym światem, do którego nas przenosi. Niektóre elementy tego świata (na przykład sposób traktowania chorych dzieci i ogólnie osób chorych) wywołały we mnie zgrozę. Więc jako uboczną korzyść z lektury mogę odnotować chwilowy wzrost szacunku do cywilizacji i medycyny.
Inne elementy...
2017-01-05
Drugi tom czytałam dużo wolniej niż pierwszy. Potykałam się na zawiłościach politycznych, na piętrowych intrygach i na obezwładniających zachowaniach bohaterów. Podejrzewam jednak, że to brutalnie ściśle oddane realia epoki (i prawdopodobnie nie tylko tamtej epoki).
Warto było przeczytać i poznać zarówno tajemniczy, średniowieczny świat, jak i osławioną Krystynę.
Drugi tom czytałam dużo wolniej niż pierwszy. Potykałam się na zawiłościach politycznych, na piętrowych intrygach i na obezwładniających zachowaniach bohaterów. Podejrzewam jednak, że to brutalnie ściśle oddane realia epoki (i prawdopodobnie nie tylko tamtej epoki).
Warto było przeczytać i poznać zarówno tajemniczy, średniowieczny świat, jak i osławioną Krystynę.
2015-04-11
Doskonała konstrukcja, ciekawa intryga, odpowiednia liczba mylnych tropów. Świetna powieść. Gorączka złota jest nośnym tematem i okazało się, że nie tylko dla westernów.
Pierwsza część chwilami mi się dłużyła, ale po przeczytaniu całości już rozumiem, że to był celowy zabieg. Ciekawa koncepcja i uważam, że się sprawdziła.
Książka do czytania i do studiowania - jestem przekonana, że warto do niej wrócić, kiedy już się wie, jak kończy się historia, i prześledzić relacje danych astrologicznych do treści, wydarzeń i postaci.
Doskonała konstrukcja, ciekawa intryga, odpowiednia liczba mylnych tropów. Świetna powieść. Gorączka złota jest nośnym tematem i okazało się, że nie tylko dla westernów.
Pierwsza część chwilami mi się dłużyła, ale po przeczytaniu całości już rozumiem, że to był celowy zabieg. Ciekawa koncepcja i uważam, że się sprawdziła.
Książka do czytania i do studiowania - jestem...
2016-03-16
Powieść napisana tak, że się w nią wpada, że się ją słyszy i czuje. Jestem pełna uznania pomieszanego z trwożnym respektem dla takich zdolności kreowania świata... Jedna ze scen, pełna moralno-lękowych napięć bohaterów, wpędziła mnie w podenerwowanie i poczucie zagrożenia; miałam wrażenie, że to są moje własne wyrzuty sumienia i że lada moment spotka mnie słuszna kara. Przedziwne uczucie.
Podziw budzi także konstrukcja, w moim odczuciu trudniejsza w prowadzeniu niż klasyczny kryminał, osnuty na zagadce, którą rozwiązujemy razem z bohaterami. W "Tajemnej historii" zagadki teoretycznie nie ma; od początku wiemy, co się stało i kto uczestniczył w kulminacyjnym wydarzeniu. A jednak opowieść cały czas trzyma czytelnika w poczuciu bolesnego braku pełnego (albo raczej "dającego się zrozumieć") obrazu sytuacji i motywacji bohaterów.
Niesamowita (tajemna!) powieść, pełna umysłowych i emocjonalnych zapętleń, zagubień i rozważań.
Powieść napisana tak, że się w nią wpada, że się ją słyszy i czuje. Jestem pełna uznania pomieszanego z trwożnym respektem dla takich zdolności kreowania świata... Jedna ze scen, pełna moralno-lękowych napięć bohaterów, wpędziła mnie w podenerwowanie i poczucie zagrożenia; miałam wrażenie, że to są moje własne wyrzuty sumienia i że lada moment spotka mnie słuszna kara....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-05
To jest najlepszy traktat polityczny jaki dotąd czytałam!
Po pierwsze dlatego, że wcale nie musi nim być, jeśli czytelnik nie ma ochoty na strategiczne dywagacje - akcji, rozterek bohaterów, wątków i lokalnych ciekawostek z innego świata wystarczyłoby na kilka cykli (dzięki Ci, Autorze, że oparłeś się pokusie rozwlekania tetralogii w nieskończoność! - tak jak jest, jest z wielu powodów idealnie).
Po drugie dlatego, że jest traktatem tak idealistycznym, przezroczystym i jasnym, jak chciałabym, żeby była polityka...
Wszystkie części przeczytałam z zainteresowaniem i przyjemnością.
Największy sentyment zostanie mi do drugiej (jest w niej, mam wrażenie, najwięcej emocji, relacji i "czucia"), pierwsza intryguje i wciąga, trzecia pędzi szybciej niż niejeden film akcji, czwarta układa, domyka, spina.
Konstrukcja świata trzyma się doskonale, język i obyczaje bohaterów pasują do świata i do charakterów postaci, historia angażuje i wciąga - sama radość dla czytelnika. Polecam.
To jest najlepszy traktat polityczny jaki dotąd czytałam!
Po pierwsze dlatego, że wcale nie musi nim być, jeśli czytelnik nie ma ochoty na strategiczne dywagacje - akcji, rozterek bohaterów, wątków i lokalnych ciekawostek z innego świata wystarczyłoby na kilka cykli (dzięki Ci, Autorze, że oparłeś się pokusie rozwlekania tetralogii w nieskończoność! - tak jak jest, jest z...
2015-08-07
Kiedy się zastanawiam, o czym jest ta powieść, mam od razu kolejkę słów: o samotności, o potrzebie piękna, o miastach i relacjach ludzi z miastami, o stracie i żałobie, o tęsknocie, która bywa tak silna, że niemal nieprawdopodobna. O przyjaźni, pożądaniu i miłości, o sztuce, o szacunku do przedmiotów i szacunku do historii. O samotności i jeszcze raz o niej.
Niektóre fragmenty były dla mnie męczące, dłużyły się i gubiły płynność narracji. Przy czym widziałam, że jest to celowy zabieg, związany zarówno z tematem (często dotyczyły narkotyków), jak i ze stanem emocjonalnym bohatera.
Były emocje, było wzruszenie lub złość, były refleksje w trakcie czytania i po zamknięciu (cudownie opasłej - mój ulubiony rodzaj ;)) powieści.
Mam poczucie, że przeczytałam ważną książkę i że ona będzie do mnie wracała, fragmentami i przy różnych okazjach.
Kiedy się zastanawiam, o czym jest ta powieść, mam od razu kolejkę słów: o samotności, o potrzebie piękna, o miastach i relacjach ludzi z miastami, o stracie i żałobie, o tęsknocie, która bywa tak silna, że niemal nieprawdopodobna. O przyjaźni, pożądaniu i miłości, o sztuce, o szacunku do przedmiotów i szacunku do historii. O samotności i jeszcze raz o niej.
Niektóre...
2014-10-08
Dobra powieść to taka, w którą wpada się z głową i całą resztą czytelnika, o której się myśli w przerwach między czytaniem a czytaniem i z której słowa lub zdania potrafią się niepostrzeżenie zakraść do codziennego języka.
Jeśli do kompletu bohaterowie owej powieści są plastyczni, żywi i budzą emocje (niekoniecznie pozytywne, nie o to chodzi) a przy tym konsekwentni, powieść z 'dobrej' zaczyna aspirować ku 'wybitnej'.
"Botanika duszy" jest w moim czytaniu powieścią wybitną.
Dobra powieść to taka, w którą wpada się z głową i całą resztą czytelnika, o której się myśli w przerwach między czytaniem a czytaniem i z której słowa lub zdania potrafią się niepostrzeżenie zakraść do codziennego języka.
Jeśli do kompletu bohaterowie owej powieści są plastyczni, żywi i budzą emocje (niekoniecznie pozytywne, nie o to chodzi) a przy tym konsekwentni,...
Podchodziłam do niej dwa razy, ale jak już przysiadłam, to wciągnęła mnie, aż miło! Nie mam serca do powieści historycznych, a tu taka niespodzianka!
Teraz czytam coś innego i złapałam się na tym, że czekam, bo może mi w następnym rozdziale powiedzą, jak się miewa Lolita Palma, albo czy ten nieszczęsny statek w końcu przypłynął. Dawno tak nie wsiąkłam w klimat i w bohaterów. I to chyba nie dlatego, że opowieść jest teoretycznie kryminalna - oni, bohaterowie, wydawali mi się żywi, wiarygodni, prawdziwi i warci tego, żeby się o nich troszczyć.
Rzadko pamiętam treść książek, więc nie wiem, na jak długo mi tej troski wystarczy, ale książkę z wielkim uznaniem odstawiam na półkę - warto było, nawet bardzo warto.
Podchodziłam do niej dwa razy, ale jak już przysiadłam, to wciągnęła mnie, aż miło! Nie mam serca do powieści historycznych, a tu taka niespodzianka!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTeraz czytam coś innego i złapałam się na tym, że czekam, bo może mi w następnym rozdziale powiedzą, jak się miewa Lolita Palma, albo czy ten nieszczęsny statek w końcu przypłynął. Dawno tak nie wsiąkłam w klimat i w...