Pan Lodowego Ogrodu - tom IV
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Pan Lodowego Ogrodu (tom 4)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2012-11-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-11-30
- Liczba stron:
- 880
- Czas czytania
- 14 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375747478
- Tagi:
- fantastyka polska powieść polska
Na tę chwilę fani czekali długie 3 lata. Trzy lata pytań powtarzanych do znudzenia: kiedy, kiedy, kiedy, kiedy… Niewiele jest na świecie powieści, które w podobny sposób nie poddają się zapomnieniu.
To irytujące, kiedy coś odrywa Cię od lektury dobrej książki, prawda? Zawsze, kiedy musiałem przerywać lekturę PLO, byłem wściekły. To świetna powieść.
Tomasz Kołodziejczak, autor Dominium Solarnego
Pan Lodowego Ogrodu – finałowy, czwarty tom cyklu, ozdobionego kompletem nagród przyznawanych w polskiej fantastyce. Sztandarowe dzieło pisarza z legendarnego „Klubu tfurcuff”, grupy której prace złożyły fundament pod współczesną polską fantastykę. Kontynuacja historii uznanej przez portal Onet za „fantastyczną powieścią dziesięciolecia 2000-2010”.
Mnożąc realizm przez fantastykę, Grzędowicz osiąga efekt jeszcze większego autentyzmu
Jacek Dukaj, autor powieści Lód
Ten cykl to właściwie jeden wielki, literacki popis możliwości kreacji współczesnego pisarza popkulturowego. Faszerowany efektami blockbuster z przesłaniem sprowadzony do postaci książki. Perspektywa opisu zmieniająca się w zależności od tempa akcji, wielotorowa fabuła, słowa kreślące dziwaczny, szalony wręcz obraz rodem z sennych widziadeł Hieronima Boscha. Supertechnologia w bezpardonowym pojedynku z magią. Akcja gna przez świat, który nie jest jedynie płaską dekoracją służącą za tło zmagań herosów. Odkrywamy skomplikowany mechanizm z barierami kulturowymi, obsesjami i pragnieniami, który zachowuje prawo do istnienia i funkcjonowania nawet bez galerii pierwszoplanowych postaci.
To już nie jest tylko forma rozrywki. Jarosław Grzędowicz błyskotliwie udowadnia, że uniwersalnym popowym kodem pisarz może mówić o rzeczach fundamentalnych i prowokować do wyciągania wniosków.
Taki jest Pan Lodowego Ogrodu. Porywająca opowieść o konsekwencjach popełnionych czynów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Lodowy Ogród, Wąż i Ogień Pustyni. Wielki finał
Prawdopodobnie każdy, kto śmie nazywać siebie fanem literatury, potrafi wymienić choć jeden tytuł, na który czeka z niecierpliwością. Jednych pozycji wypatrują nieliczni, a innych setki, tysiące, lub dziesiątki tysięcy zgłodniałych czytelników. Ale czy może być coś bardziej wyczekiwanego, niż ostatnia część serii, którą uwielbiają nieprzebrane rzesze fanów? Czasami oczekiwanie potrafi wyzwalać złe emocje, jak gniew na piszącego w ślimaczym tempie autora, czy irytację zwlekaniem z wypuszczeniem książki przez wydawcę. Ale oczekiwanie przede wszystkim zaostrza apetyt, pobudza fantazję i podnosi poziom zadowolenia, gdy w końcu upragniony tytuł wpadnie w drżące z podniecenia ręce. Tym bardziej, gdy jest to blisko 900-stronicowe tomiszcze, opatrzone wdzięcznym, cieszącym oko tytułem - "Pan Lodowego Ogrodu, tom 4".
Nie bez powodu wspomniałem o złych emocjach, wynikających z oczekiwania. W ostatnich miesiącach spotkałem się kilkukrotnie z głosami, jakoby Grzędowicz na złość fanom pisał PLO4 tak długo, a Fabryka Słów z premedytacją postanowiła wydać ten tytuł dopiero na początku grudnia. Zawsze myślałem, że potrafię zrozumieć wiele, ale tego, jak można mieć pretensje do autora o tempo pisania, po prostu nie jestem w stanie ogarnąć. Poświęcony czas, a co za tym idzie staranność wykonania pracy, przekłada się przecież na jakość. A chyba na tym zależy nam najbardziej, prawda? W tej kwestii, bez wątpienia, nie można ostatniemu tomowi sztandarowej serii Grzędowicza niczego zarzucić - autor naprawdę się postarał, świetną robotę wykonał także wydawca, co widać na każdym kroku. Przejdźmy więc do konkretów.
Pierwszym, co rzuca się w oczy, biorąc do ręki czwarty tom „Pana Lodowego Ogrodu”, jest imponująca objętość książki, którą bije o głowę wszystkie z poprzednich trzech tomów. Na blisko 900 stronach Grzędowicz kontynuuję historię Gwiezdnego Wędrowca - ziemskiego komandosa Vuko Drakkainena i jego "lodowych ninja" - Nocnych Wędrowców z Klanu Ognia i Lodowego Ogrodu. Autor konsekwentnie rozwija opowieść, stopniowo plącze i komplikuje jeszcze bardziej losy bohaterów, tworzy nowe wątki i buduje akcję aż do finałowego rozwiązania. Jakiego? Pozwolę sobie pominąć szczegóły fabuły, żeby nikomu nie zepsuć przyjemności z lektury. Powiem tylko, że w czwartym tomie PLO ciągle coś się dzieje, jedno ważne wydarzenie depcze po piętach drugiemu, a akcja zwalnia tylko na krótkie chwile, by za moment znów ruszyć z miejsca z pełną mocą. Przez kilkaset stron napięcie wciąż rośnie, Lodowy Ogród niemal dosłownie chwieje się w posadach, zagrożenie czai się z każdej strony, a w końcu wszystko spada na głowę Vuko, by ostatecznie zakończyć sprawę raz na zawsze.
Od premiery trzeciego tomu minęły 3 lata, lecz czytając ostatnią część właściwie nie sposób zauważyć upływu lat. Styl Grzędowicza pozostaje niezmienny, wciąż tak samo przejrzysty i przystępny, miejscami wręcz minimalistyczny, przez co łatwy w odbiorze, a niekiedy odpowiednio kolorowy i górnolotny. Autor dostarcza tym samym wrażeń zarówno tym, którym zależy wyłącznie na dobrej akcji, jak i tym, którzy czerpią satysfakcję z samego faktu czytania dobrej, mistrzowsko napisanej prozy. W czwartym tomie nie zabrakło szczypty typowego dla autora poczucia humoru, ale są też momenty, które łapią za gardło swą dosadnością i okrucieństwem, napawając czytelnika trwogą i zdumieniem. Czas, jaki autor poświęcił na napisanie tego dzieła, z pewnością nie może zostać uznany za źle spożytkowany.
Najważniejsze pytanie, jakie stawiają sobie fani, od kiedy zakończyli lekturę tomu trzeciego, i które dręczyć ich będzie przez kilkaset stron tomu czwartego, dotyczy tego jak Jarosław Grzędowicz poradził sobie z ostatecznym rozwiązaniem całej historii. Czy będzie to wiarygodne i zadowalające? To bardzo trudne pytanie. Trudne z tego powodu, iż każdy musi odpowiedzieć na nie sam, zgodnie z własnym sumieniem i oczekiwaniami. Mnie finał historii zadowolił, chociaż sama końcówka sprawia wrażenie spłyconej, potraktowanej odrobinę po macoszemu. Ale może to dlatego, że po prostu chciałbym jeszcze, i trudno jest pogodzić się z faktem, że to już koniec serii? Zakończenie jest takie, jakiego można oczekiwać, logiczne, a jednocześnie fascynująco nieprawdopodobne. Piorunujące, zatrważające, a jednak w dużym stopniu satysfakcjonujące, budzące jeszcze większy respekt dla samego autora, który podołał niezwykle trudnemu zadaniu.
Jak napomknąłem wcześniej, kawał dobrej roboty wykonał także wydawca, czyli Fabryka Słów. Redakcja i korekta stoją na słusznym, wysokim poziomie, podobnie jak opracowanie techniczne samej książki. Tom czwarty PLO wychodzi jednocześnie w dwóch wersjach – miękkookładkowej i zintegrowanej - z myślą o fanach, posiadających na swych półkach różne wydania poprzednich tomów. Jak poprzednio, tekst opatrzono ilustracjami Dominika Brońka, a przygotowaniem okładki zajął się Piotr Cieśliński i obaj wykonali swoje zadania z właściwą skrupulatnością i poświęceniem. Na końcu książki znajdziemy też coś, czego mnie brakowało w poprzednich tomach – krótki słowniczek używanych w tekście zwrotów i słów języków Midgaardu: Amitrajskiego, Kireneńskiego i Kebiryjskiego. Niby nic, a jednak cieszy.
Pan Lodowego Ogrodu już właściwie wszedł do kanonu polskiej fantastyki, a teraz, jako skończona seria, bez wątpienia zagości w nim na dobre. Autorowi należy się ogromne uznanie za stworzenie tak ciekawego, przykuwającego uwagę niezliczonych fanów dzieła, w którym pozornie dostrzec można pewne utarte schematy, a jednak wydaje się niezwykle świeże i niepowtarzalne, jak żadne inne. To doskonała lektura dla każdego fana literatury fantasy, spragnionego nowych wrażeń w gatunku, który niektórym wydawać się może już lekko przesyconym. Jak widać, wystarczy jeden dobry pomysł i porządny pisarski warsztat, by stworzyć dzieło epokowe – bo nie boję się nazwać tym mianem cyklu Pan Lodowego Ogrodu i każdego jego tomu z osobna. Warto zaznaczyć, że wszystkie trzymają podobny poziom, co jest nieczęstym zjawiskiem wśród książek tworzących jedną serię. Grzędowiczowi się udało i chwała mu za to. Chwała jemu, Lodowemu Ogrodowi i Panu jego!
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 16 416
- 4 479
- 4 265
- 1 104
- 452
- 357
- 255
- 154
- 135
- 123
OPINIE i DYSKUSJE
Świetna część wieńczący świetną serię. Jednak szkoda, że tak to musiało się skończyć. Czułem, że nie będzie happy endu, ale wciąż szkoda, że skończyło się to tak słodko-gorzko. Dobrze, że epilog 2 dodano na koniec. Dzięki niemu jednak miałem uśmiech na twarzy :')
Świetna część wieńczący świetną serię. Jednak szkoda, że tak to musiało się skończyć. Czułem, że nie będzie happy endu, ale wciąż szkoda, że skończyło się to tak słodko-gorzko. Dobrze, że epilog 2 dodano na koniec. Dzięki niemu jednak miałem uśmiech na twarzy :')
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoje największe czytelnicze rozczarowanie od czasów Niewidzialnej Korony Cherezińskiej. Najbardziej przesadzona ocena na całym portalu? 8,1!!!!????? Toż to o pomstę do nieba woła! Żadnego zdania które bym zapamiętał, albo które warte było zapamiętania. Ja tego serio nie ogarniam, i te opisy, które tylko męczyły, miałem dosyć wyobraźnia sobie tych wszystkich głupot, tych kulek życzeń, tych korytarzy, pułapek, czynienia, magii itd. Byłem juz kompletnie obojętny, nawet nie chciałem tego kończyć, ot po prostu rzutem na taśmę jakoś poszło.
Myślałem że przeciętny polski czytelnik jest bardziej wybredny od przeciętnego polskiego miłośnika innych Muz, ale widocznie tak nie jest, w sumie teraz się nie dziwię że Mróz ma tylu miłośników. Książka ta, to taki właśnie odpowiednik disco polo, braci Golec, czy tych najgorszych filmów Marvela, niby to słabe ale takie fajne, proste w odbiorze 🤦♂️
Moje największe czytelnicze rozczarowanie od czasów Niewidzialnej Korony Cherezińskiej. Najbardziej przesadzona ocena na całym portalu? 8,1!!!!????? Toż to o pomstę do nieba woła! Żadnego zdania które bym zapamiętał, albo które warte było zapamiętania. Ja tego serio nie ogarniam, i te opisy, które tylko męczyły, miałem dosyć wyobraźnia sobie tych wszystkich głupot, tych...
więcej Pokaż mimo toDoskonała, wciągająca akcja, świetni bohaterowie, ironiczny humor - cały cykl p. Grzędowicza jest mistrzowski - tylko zakończenie pozostawia niedosyt. Chciałoby się więcej.
Doskonała, wciągająca akcja, świetni bohaterowie, ironiczny humor - cały cykl p. Grzędowicza jest mistrzowski - tylko zakończenie pozostawia niedosyt. Chciałoby się więcej.
Pokaż mimo toKsiążka trzymała poziom, czasami trochę zbyt dużo opisów co jak działa, jak i tak czasem ciężko to sobie wyobrazić ale trzeba było dokończyć historię. w czasie ostatniej walki trochę po łebkach co się działo z pobocznymi bohaterami. Zakończenie mnie hmm.. w sumie OK, jedna z wersji możliwości wybrana przez autora. Najgorsze jest to, że.. Kurcze przeczytał bym jeszcze coś o Vuko Drakkainenie czy filarze synu oszczepnika i brygadzie Ntsefni :)
Książka trzymała poziom, czasami trochę zbyt dużo opisów co jak działa, jak i tak czasem ciężko to sobie wyobrazić ale trzeba było dokończyć historię. w czasie ostatniej walki trochę po łebkach co się działo z pobocznymi bohaterami. Zakończenie mnie hmm.. w sumie OK, jedna z wersji możliwości wybrana przez autora. Najgorsze jest to, że.. Kurcze przeczytał bym jeszcze coś o...
więcej Pokaż mimo toCzwarty tom "Pana Lodowego Ogrodu" w mojej opinii wypadł dużo lepiej od poprzednich dwóch z serii. Opisy niekiedy zbyt rozwlekłe i pewnie książka mogłaby by być spokojnie o 200- 300 stron krótsza jednak uważam, że fabuła wszystko wynagradza. Mityczny "Lodowy Ogród" przewijający się w powieści jako główne miejsce akcji (choć jest ich wiele więcej) moim zdaniem bardzo na plus. Forteca jest z pewnością bardzo intrygująca i budzi respekt co powoduje, że chcemy zgłębiać tajemnice tego miejsca wraz z poznawaniem bohatera- Olafa Fjollsfinna. Zakończenie uważam, że zaskakujące, gdyż inaczej sobie to wyobrażałem, jednak w pełni zadowalające i pozostawiające w głowie nieco pytań jak to bywa w powieściach wysokiej klasy.
Z pewnością do tej historii wrócę jeszcze za kilka ładnych lat i polecam serdecznie każdemu.
Czwarty tom "Pana Lodowego Ogrodu" w mojej opinii wypadł dużo lepiej od poprzednich dwóch z serii. Opisy niekiedy zbyt rozwlekłe i pewnie książka mogłaby by być spokojnie o 200- 300 stron krótsza jednak uważam, że fabuła wszystko wynagradza. Mityczny "Lodowy Ogród" przewijający się w powieści jako główne miejsce akcji (choć jest ich wiele więcej) moim zdaniem bardzo na...
więcej Pokaż mimo toOcena dla całej serii. Tego nie powinno się traktować i oceniać osobno. Świat, główny bohater, bohaterowie poboczni stworzone perfekcyjne. Inaczej oceniam teraz poprzednie tomy. I chyba wrócę za jakiś czas i przeczytam znowu. Koniec - świetny
Ocena dla całej serii. Tego nie powinno się traktować i oceniać osobno. Świat, główny bohater, bohaterowie poboczni stworzone perfekcyjne. Inaczej oceniam teraz poprzednie tomy. I chyba wrócę za jakiś czas i przeczytam znowu. Koniec - świetny
Pokaż mimo toPolecam całą serię
Polecam całą serię
Pokaż mimo toDoczytałem. Rozwiązanie historii nawet takie możliwe.
Doczytałem. Rozwiązanie historii nawet takie możliwe.
Pokaż mimo toSeria od której totalnie się odbiłam, wraz za każdą częścią oceniałam tomy coraz niżej. Nie mogę zrozumieć fenomenu tej serii, bo niestety mnie totalnie nie podeszła. Czuję się rozczarowana, bo miałam bardzo dobre nastawienie :(
Seria od której totalnie się odbiłam, wraz za każdą częścią oceniałam tomy coraz niżej. Nie mogę zrozumieć fenomenu tej serii, bo niestety mnie totalnie nie podeszła. Czuję się rozczarowana, bo miałam bardzo dobre nastawienie :(
Pokaż mimo toOj :( Zakończenie tego fajnego cyklu było inne, niż oczekiwałam. Jest chociaż Woda dla cesarza, tyle dobrego. Końcowe starcie było niefajne i przesadzone na siłe. No ale nadal wszystko jest dobrą historią. Bardzo fajny epilog.
Oj :( Zakończenie tego fajnego cyklu było inne, niż oczekiwałam. Jest chociaż Woda dla cesarza, tyle dobrego. Końcowe starcie było niefajne i przesadzone na siłe. No ale nadal wszystko jest dobrą historią. Bardzo fajny epilog.
Pokaż mimo to