-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
-
ArtykułyMoa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”BarbaraDorosz1
-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015-09-24
2015-09
2015-06-27
2015-08-04
2015-09-30
2015-04-20
2015-08-16
2015-05-19
2015-01-22
2015-08-07
2015-04-03
2015-08-03
2015-03-15
2015-12-09
2015-01-03
"Nawet tego nie tknę, widziałaś, jakie to długie?"
"Proszę cię, będę tracił czas na coś takiego, skoro mam Wiedźmina?"
"W życiu. Od czego są streszczenia?"
"Nie wiem, jakim cudem przez to przebrnęłam. Beznadziejna książka."
No tak. Odnośnie książek nigdy nie mogłam znaleźć ze znajomymi wspólnego języka. Nie zniechęciłam się więc ich komentarzami i sięgnęłam po tę lekturę z ciekawością, uznając, że "Lalka" nie może być ulubioną książką mojej mamy bez powodu.
Cytując moją znakomitą polonistkę, powiedzieć, że "Lalka" to książka o Wokulskim, to zwyczajny banał. 864 strony to naprawdę dużo, ale kiedy podsumuje się wszystkie wątki, motywy, jakie zawarł w tej książce Prus, naprawdę bierze podziw, że nie potrzebował tych stron więcej.
Nie pożerałam tej książki. Tą książką się delektowałam. Na moim czytniku 10 stron zajmuje sam spis ulubionych jej fragmentów. To dzieło niezwykle przenikliwe, realistyczne bardziej, niż niejeden mógłby sobie życzyć, przez to miejscami bardzo bolesne. Równocześnie genialne poczucie humoru, podkreślanie absurdów w otaczającym nas świecie wywołuje szeroki uśmiech. Czytałam kolejne strony wzruszona, rozbawiona, zafascynowana. Nieczęsto trafia się na książkę, której nie można nic zarzucić.
Nie podejmuję się głębszej analizy tego dzieła; absolutnie wykracza to poza moje możliwości. Mogę tylko gorąco zachęcić do przeczytania. To nie tylko, moim zdaniem, najlepsza z lektur szkolnych. To jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam w życiu.
"Nawet tego nie tknę, widziałaś, jakie to długie?"
"Proszę cię, będę tracił czas na coś takiego, skoro mam Wiedźmina?"
"W życiu. Od czego są streszczenia?"
"Nie wiem, jakim cudem przez to przebrnęłam. Beznadziejna książka."
No tak. Odnośnie książek nigdy nie mogłam znaleźć ze znajomymi wspólnego języka. Nie zniechęciłam się więc ich komentarzami i sięgnęłam po tę lekturę...
2015-01-12
2015-01-24
2015-01-30
2015-02-08
2015-03-08
Warto. Naprawdę warto.
To na pewno mogę powiedzieć każdemu, kto zastanawia się nad kupnem tej książki.
A może jednak nie? Może nie wszystkim się spodoba?
Sama sięgnęłam po tę pozycję wkrótce po zapoznaniu się z wspaniałymi opowiadaniami Edgara Allana Poego. Sięgnęłam w księgarni... i, niestety, postała sobie na półce dość długo; tak wyszło. Zabrałam się do niej w ubiegłe wakacje - przerwałam, zapracowana w nowym roku szkolnym - aż w końcu do niej wróciłam... Ba, nie podjęłam w przerwanym momencie. Zaczęłam od początku. Chciałam ponownie rozkoszować się wszystkimi opowiadaniami.
Są rewelacyjne, choć nie na pierwszy rzut oka - szczególnie, jeśli ktoś zaznajomiony jest z Poem. Zwłaszcza te początkowe wydają się jakby napisane przez Edgara, ale później... Uczta, prawdziwa uczta dla każdego, kto lubi upiorną literaturę.
Lovecraft jest mistrzem. Bez rozlewu krwi, pełne niedopowiedzeń - historie autentycznie wzbudzają dreszcze. A ten język! Owszem, archaiczny - ale każde zdanie jest czystą przyjemnością...
Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to najlepsze tłumaczenie, z jakim się zetknęłam. Maciej Płaza zyskał w moich oczach podziw - nie tylko za przekład, ale też za obszerne i wspaniałe posłowie, które znakomicie dopełnia całość książki. Co więcej, opowiadania uszeregowane są chronologicznie, w kolejności, w jakiej powstawały, co pozwala obserwować subtelne zmiany w stylu autora i stopniową rozbudowę straszliwej mitologii Cthulhu.
Jeśli ktoś miałby tylko chwilę na zapoznanie się z tym dziełem, jeśli musiałby wybrać tylko jedno, niezbyt długie opowiadanie do przeczytania - najbardziej polecam chyba "Kolor z innego wszechświata". Dość krótkie, w pełni przenosi czytelnika w przerażający świat Lovecrafta.
To świat potworności. Obłędu. Ludzkiej klęski. To świat, którego zgłębianie jest fascynujące.
Warto. Naprawdę warto.
więcej Pokaż mimo toTo na pewno mogę powiedzieć każdemu, kto zastanawia się nad kupnem tej książki.
A może jednak nie? Może nie wszystkim się spodoba?
Sama sięgnęłam po tę pozycję wkrótce po zapoznaniu się z wspaniałymi opowiadaniami Edgara Allana Poego. Sięgnęłam w księgarni... i, niestety, postała sobie na półce dość długo; tak wyszło. Zabrałam się do niej w...