-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-05-07
2019-08-10
2017-04-11
2016-08-16
2016-08-11
2016-07-29
2016-07-26
To jest coś czego potrzebowałam. Jeśli ktoś szuka przyjemnej historii lecz niebanalnej, zarówno innej niż wszystkie, to polecam właśnie tę historię :) Ostrzegam jednak, że bardzo wciąga. Nie jest to do końca szczęśliwa historia, opowiada o cudownej przyjaźni. Główne bohaterki są bardzo ciekawe, i wniosły pewne wartości do mojego życia. Ta książka w pewnym sensie pozwoliła mi poznać samą siebie i nauczyła żyć bez udawania.
To jest coś czego potrzebowałam. Jeśli ktoś szuka przyjemnej historii lecz niebanalnej, zarówno innej niż wszystkie, to polecam właśnie tę historię :) Ostrzegam jednak, że bardzo wciąga. Nie jest to do końca szczęśliwa historia, opowiada o cudownej przyjaźni. Główne bohaterki są bardzo ciekawe, i wniosły pewne wartości do mojego życia. Ta książka w pewnym sensie pozwoliła...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-04-09
2013-07
2014-03-09
2014-05-03
2014-08-04
Gdy zobaczyłam okładkę tej książki zauważyłam na niej opinię Colleen Hoover, która uznała "Morze spokoju" za najlepszą roku i była nią zachwycona. Zastanowiłam się wtedy co to oznacza, bo przecież jej książka ("Hopeless") była świetna... Ale Hoover ma zdecydowanie rację, mimo iż byłam pozytywnie nastawiona po przeczytaniu Hopeless to i tak uważam, że Morze spokoju zdecydowanie ją przewyższa. I nikt niech nie próbuje mi wmówić, że książki New Adult nie mają wartości, bo owszem są i niektóre banalne, ale nie wszystkie, a zwłaszcza Morze spokoju. Ta historia ma w sobie wiele bólu, gdy sobie wyobrażam (choć wiem, że to jest fikcja) co musiała przeżyć główna bohaterka łzy same płyną. Od około dwóch lat przeszła mi życiowa wrażliwość... i czytałam wiele wzruszających książek, gdzie inni wylewali nad nimi łzy, a ja nie uroniłam ani jednej.. myślałam, że coś jest ze mną nie tak (pod względem wrażliwości). Jednak po poznaniu tej opowieści, mimo ********** zakończenia, zaczęłam znów płakać nad książką...
Gdy zobaczyłam okładkę tej książki zauważyłam na niej opinię Colleen Hoover, która uznała "Morze spokoju" za najlepszą roku i była nią zachwycona. Zastanowiłam się wtedy co to oznacza, bo przecież jej książka ("Hopeless") była świetna... Ale Hoover ma zdecydowanie rację, mimo iż byłam pozytywnie nastawiona po przeczytaniu Hopeless to i tak uważam, że Morze spokoju...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-17
2015-08-29
2015-08-25
2015-08-15
2015-07-26
Nie polecam czytać wrażliwym. Nie polecam zapracowanym.
Nie polecam czytać wrażliwym. Nie polecam zapracowanym.
Pokaż mimo to