-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2015-08-29
2014-01-01
Po przeczytaniu książki, stwierdzam, iż moja świadomość i wiedza (niestety) w temacie wydarzeń będących jej przedmiotem była bardzo znikoma. Dziękuję i wdzięczny jednak jestem losowi i znajomym, których przekazy słowne, wówczas nie do końca dla mnie jasne, na nowo wzbudziły we mnie, dawno już zapomnianą, pasję odkrywania rzeczy nie odkrytych i nieznanych oraz zaintrygowały skutecznie do spotkania i zmierzenia się z tym smutnym i tragicznym rozdziałem historii Naszego Narodu. Książka, przyznać muszę, od pierwszych chwil pochłonęła mnie dogłębnie. Zastosowana przez autorkę forma wyrazu nie raz była powodem swoistej burzy myśli i uczuć, rodzących się przekleństw i nienawiści do autorów tamtego swoistego piekła na ziemi oraz fali współczucia i żalu dla ofiar. Bezmiar opisanych cierpień zadanych ludziom w wieku dojrzałym, młodocianym a w szczególności nieludzkie mordy dokonywane na najmłodszych - kilkuletnich polskich dzieciach - powodowały swoiste zawirowania myśli jak i uczuć, gdyż ciężko chyba na obojętność, nawet przy tak odległym, gdyż zapisanym tylko na stronach książki, świadectwie tych wydarzeń. Wiem jednakże, iż wzbudzenie nastrojów wrogości bądź co gorsza nienawiści, w najmniejszym nawet stopniu nie przyświecało autorce. Opisy, raz mniej raz bardziej szczegółowe, tej okrutnej zbrodni są swoistym Hołdem dla niewinnych ofiar i bohaterów tamtych dni. Namawiam więc wszystkich do oddania tego HOŁDU.
Po przeczytaniu książki, stwierdzam, iż moja świadomość i wiedza (niestety) w temacie wydarzeń będących jej przedmiotem była bardzo znikoma. Dziękuję i wdzięczny jednak jestem losowi i znajomym, których przekazy słowne, wówczas nie do końca dla mnie jasne, na nowo wzbudziły we mnie, dawno już zapomnianą, pasję odkrywania rzeczy nie odkrytych i nieznanych oraz zaintrygowały...
więcej mniej Pokaż mimo to
Do przeczytania tej pozycji skłoniła mnie niedawna sprzeczka słowna z kolegami, którzy prezentowali zgoła inny pogląd na sprawę Powstania Warszawskiego. Aktywna nasza "dyskusja" nie dotyczyła niczego innego jak oceny zasadności i sensu przeprowadzenia tej kosztownej dla Ludności Warszawy walki zbrojnej. Moje wcześniejsze zamiłowania do nauk matematycznych i "statystyczny" pogląd na wiele spraw, stanowiły jednak mur nie do przeskoczenia dla argumentów moich przyjaciół, dla których Powstanie do chwili obecnej, niepodważalnie, stanowiło konieczność tamtych czasów a dziś stanowi swoistą świętość, której najmniejsza nawet krytyka równa jest prawie zdradzie Naszej Ojczyzny.
Od tamtej pory zmieniło się jednak sporo w sposobie pojmowania i oceny tego zdarzenia przez moja osobę. Śmiało mogę chyba stwierdzić, iż książka Davisa do góry nogami przewróciła mój światopogląd w tym przedmiocie. Książka w dość dużym szczególe i chronologii przedstawia sam Czyn Zbrojny, sposoby prowadzenia walki oraz sytuację egzystencjalną Warszawy roku 1944. Największą jednakże,w mojej opinii oczywiście, wartością tego obszernego dzieła jest ukazanie czytelnikowi faktów dotyczących tych wszystkich okoliczności i czynników, które poprzedzały Zryw Polaków, otaczały Powstanie oraz nastąpiły w skutek wykrwawienia się Warszawy na deskach "teatru Europa". Choć w dalszym ciągu uważam Powstanie Warszawskie za tragedię, która nie powinna mieć miejsca, chylę czoła nad bohaterstwem i troską nad sprawą Polski ówczesnych Warszawiaków, członków Armii Krajowej i Rządu Londyńskiego. Jednocześnie ówczesnym "przyjaciołom i sojusznikom" Naszej Sprawy życzę, by zmyli z siebie hańbę i krew, w której brodzili przez własne zaniechania.
Książkę polecam wszystkim, którzy w kreowaniu opinii w tym temacie oddają hołd prawdzie i opierają się na szerokim sprawy pojmowaniu.
Do przeczytania tej pozycji skłoniła mnie niedawna sprzeczka słowna z kolegami, którzy prezentowali zgoła inny pogląd na sprawę Powstania Warszawskiego. Aktywna nasza "dyskusja" nie dotyczyła niczego innego jak oceny zasadności i sensu przeprowadzenia tej kosztownej dla Ludności Warszawy walki zbrojnej. Moje wcześniejsze zamiłowania do nauk matematycznych i "statystyczny"...
więcej Pokaż mimo to