-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński2
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-02-15
Niezwykle ważna książka i głos w dyskusji. Niezbędna do zrozumienia dzisiejszego polskiego społeczeństwa, wykorzenionego i pozbawionego świadomości o swoim fundamencie (micie założycielskim?). Na szczęście nie bardzo hermetyczna w swojej naukowości, przez co czyta się całkiem płynnie.
Niezwykle ważna książka i głos w dyskusji. Niezbędna do zrozumienia dzisiejszego polskiego społeczeństwa, wykorzenionego i pozbawionego świadomości o swoim fundamencie (micie założycielskim?). Na szczęście nie bardzo hermetyczna w swojej naukowości, przez co czyta się całkiem płynnie.
Pokaż mimo to2023-11-27
Biznesowe spojrzenie na Lutra i reformację, doskonale poparte źródłami. Bardzo oryginalna praca.
Biznesowe spojrzenie na Lutra i reformację, doskonale poparte źródłami. Bardzo oryginalna praca.
Pokaż mimo to2023-08-08
Temat iście epicki, jednak niedosyt pozostaje. Miałem czasami wrażenie, że to rozmówcy ciągną autora za rękę, a nie autor realizuje swoją wizję książki. Ogrom i różnorodna specyfika pogranicza na pewno stanowiła duże wyzwanie poznawcze i autorowi być może miejscami brakowało erudycji. Zdjęcia miejsc/bohaterów na pewno by nie zaszkodziły. Mimo wszystko, należy pochwalić tę próbę.
Temat iście epicki, jednak niedosyt pozostaje. Miałem czasami wrażenie, że to rozmówcy ciągną autora za rękę, a nie autor realizuje swoją wizję książki. Ogrom i różnorodna specyfika pogranicza na pewno stanowiła duże wyzwanie poznawcze i autorowi być może miejscami brakowało erudycji. Zdjęcia miejsc/bohaterów na pewno by nie zaszkodziły. Mimo wszystko, należy pochwalić tę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-15
Herr napisał tekst wybitny, być może najlepszy o "czasie Wietnamu". Ale to co zrobił Krzysztof Majer jako tłumacz to jest absolutny majstersztyk. Nie wiem co wyczarował Ryszard Engelking tłumacząc "Szkołę uczuć" i zgarniając kosztem Majera główną Nagrodę Literacką Gdynia 2017 w kategorii "przekład na język polski", ale zakrawa to na rabunek. Czasami co 1-2 strony musiałem sobie robić przerwę ze względu na jakby fizyczne wręcz zmęczenie energetycznym opisem kolejnych scen.
Herr napisał tekst wybitny, być może najlepszy o "czasie Wietnamu". Ale to co zrobił Krzysztof Majer jako tłumacz to jest absolutny majstersztyk. Nie wiem co wyczarował Ryszard Engelking tłumacząc "Szkołę uczuć" i zgarniając kosztem Majera główną Nagrodę Literacką Gdynia 2017 w kategorii "przekład na język polski", ale zakrawa to na rabunek. Czasami co 1-2 strony musiałem...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-25
Udane, choć niekompletne co do poruszanej tematyki, świadectwo o codzienności zwykłych ludzi w kraju zupełnie dla większości Polaków anonimowym.
Udane, choć niekompletne co do poruszanej tematyki, świadectwo o codzienności zwykłych ludzi w kraju zupełnie dla większości Polaków anonimowym.
Pokaż mimo to2023-03-27
Gdy wydawało mi się, że już wszystko zostało o Shoah napisane i sfilmowane, wpadła mi w ręce ta pozycja. Bardzo trudna lektura, do bólu szczera i nieoszczędzająca absolutnie nikogo. Myślę, że sam Perechodnik mógł nie zdawać sobie sprawy z własnego talentu reporterskiego.
Gdy wydawało mi się, że już wszystko zostało o Shoah napisane i sfilmowane, wpadła mi w ręce ta pozycja. Bardzo trudna lektura, do bólu szczera i nieoszczędzająca absolutnie nikogo. Myślę, że sam Perechodnik mógł nie zdawać sobie sprawy z własnego talentu reporterskiego.
Pokaż mimo to2023-02-06
2023-01-20
Klasyka i wzorzec poezji błyskawicznej. Pozycja obowiązkowa.
Klasyka i wzorzec poezji błyskawicznej. Pozycja obowiązkowa.
Pokaż mimo to
Pod koniec lektury zacząłem zastanawiać się czy to nie jest aby jakiś literacki żart (drwina z czytelnika). Napisana z wielką erudycją i wysmakowaniem książka, która jednak nie dostarcza spełnienia, które pozwoliłoby odpowiedzieć twierdząco na pytanie: „czy było warto?” Po co powstała? Nie było łatwo przez nią przebrnąć.
Pod koniec lektury zacząłem zastanawiać się czy to nie jest aby jakiś literacki żart (drwina z czytelnika). Napisana z wielką erudycją i wysmakowaniem książka, która jednak nie dostarcza spełnienia, które pozwoliłoby odpowiedzieć twierdząco na pytanie: „czy było warto?” Po co powstała? Nie było łatwo przez nią przebrnąć.
Pokaż mimo to