Co tu dużo pisać - fantastyczna pozycja. Autor w nietuzinkowy, wręcz reporterski, dynamiczny sposób przedstawia drogę do tragicznego końca Republiki Czechosłowacji. Książkę czyta się jednym tchem, nie męczy, nie nuży. Ciężko zgubić wątek czy pomylić nazwiska. Serdecznie polecam!

Co tu dużo pisać - fantastyczna pozycja. Autor w nietuzinkowy, wręcz reporterski, dynamiczny sposób przedstawia drogę do tragicznego końca Republiki Czechosłowacji. Książkę czyta się jednym tchem, nie męczy, nie nuży. Ciężko zgubić wątek czy pomylić nazwiska. Serdecznie polecam!

W pewnym momencie była juz męcząca.

W pewnym momencie była juz męcząca.

Książka niemal idealna:
1. Rewolucyjny sposób pisania o historii, nie za pomocą abstrakcyjnych statystyk czy dat, a z wykorzystaniem zapisów rzeczywistych spotkań, zakulisowej polityki, z reporterskim sznytem. To sie dobrze czyta!!
2. Fascynujące case study momentu, który w Polsce nie jest czesto omawiany - przedbiegów wojny, które odbywały sie na żywym organizmie Czechosłowacji (i w których polska ma swoj niezbyt szlachetny udział)
3. fascynujące case study momentu, który może nam służyć za lekcję dla współczesnych wydarzeń. Nie warto zawierać paktu z diabłem.

Książka niemal idealna:
1. Rewolucyjny sposób pisania o historii, nie za pomocą abstrakcyjnych statystyk czy dat, a z wykorzystaniem zapisów rzeczywistych spotkań, zakulisowej polityki, z reporterskim sznytem. To sie dobrze czyta!!
2. Fascynujące case study momentu, który w Polsce nie jest czesto omawiany - przedbiegów wojny, które odbywały sie na żywym organizmie...

Wybitna książka historyczna! Czyta się ją znakomicie, narracja jest pełna napięcia, momentami napisana niczym kryminał. Zdaje relację dzień po dniu z tego, co się działo w 1938 roku przed konferencją monachijską. Autor pokazuje zarówno perspektywę niemiecką, jak i czeską, a w tle jest Anglia, Francja i Polska. Jest to książka piękna, bo uwzględnia tragedię Czechosłowacji, małego kraju, z którym nikt się nie liczył, która została osamotniona i zdradzona przez Zachód. Autor pisze o tym z dużą "empatią" i szacunkiem do Czechów. Ówczesnego prezydenta, Edvarda Beneša, postrzegam jako bohatera narodowego, który, będąc pod niezwykle silną presją społeczeństwa i wojska, nie wydał jednak rozkazu, aby bić się z Niemcami w momencie, gdy zagarniali Sudety. Mòwił, że "nie wyda narodu na rzeź". Po kapitulacji był lżony i opluwany przez prasę, zarzucano mu zdradę, co zmusiło go do emigracji. Czytając o jego postawie, niepolegającej na pobrzękiwaniu szabelką, ale na zabiegach dyplomatycznych i ochronie narodu, odczuwam zawód, że przed 1.09.1939 roku Polska nie miała tak roztropnego, dalekowzrocznego polityka jak on. My nie mieliśmy skrupułów, aby poświęcać nasze życie na ołtarzu często niepotrzebnego heroizmu. Prezydent Czechosłowacji powinien być dla nas odtrutką na turbopatriotyzm i przelewanie krwi narodu w imię honoru. Beneš ponad honor postawił życie. Dodam, że lektor jest fenomenalny, bardzo dobrze się go słucha, świetnie oddaje tok narracji i rozmowy polityczne. Bardzo polecam, naprawdę warto, a dla zainteresowanych historią - lektura obowiązkowa!

Wybitna książka historyczna! Czyta się ją znakomicie, narracja jest pełna napięcia, momentami napisana niczym kryminał. Zdaje relację dzień po dniu z tego, co się działo w 1938 roku przed konferencją monachijską. Autor pokazuje zarówno perspektywę niemiecką, jak i czeską, a w tle jest Anglia, Francja i Polska. Jest to książka piękna, bo uwzględnia tragedię Czechosłowacji,...

Bardzo żałowałam, że szczegółowa opowieść urywa się na jesieni 1938 roku. Z chęcią kontynuowałabym przemierzanie historii wraz z autorem.

UPDATE: Właśnie się dowiedziałam, że istnieje kontynuacja w książce "Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami. Protektorat Czech i Moraw 1939-1945". Wspaniała niespodzianka!

Bardzo żałowałam, że szczegółowa opowieść urywa się na jesieni 1938 roku. Z chęcią kontynuowałabym przemierzanie historii wraz z autorem.

UPDATE: Właśnie się dowiedziałam, że istnieje kontynuacja w książce "Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami. Protektorat Czech i Moraw 1939-1945". Wspaniała niespodzianka!

Fantastyczna i przystępna książka historyczna. Opis nieco mnie zmylił, gdyż sądziłam, że będzie traktować o historii europejskiej w przededniu wojny w ogólności, a była przede wszystkim o losie Republiki Czechosłowackiej. Mimo iż pierwszy raz natknęłam się na najważniejsze postaci ówczesnej polityki czechosłowackiej właśnie w tej książce, nie miałam trudności w nadążeniu za treścią. Bardzo spodobał mi się sposób narracji: w sposób chronologiczny, od Sylwestra 1937 kierujemy się ku II wojnie światowej. Co ważne, autor nie przedstawia kroniki suchych faktów, przy konkretnych postaciach czy postępujących wydarzeniach przedstawia nam informacje pomagające zrozumieć ich motywy oraz znaczenie.

Polecam zapoznanie się z pozycją w formie audiobooka, lektor angażuje w książkę chyba nawet bardziej niż gdyby czytać ją tradycyjnie. Jest to szczególnie odczuwalne podczas przytaczania rozmów polityków. Uważam też, że książka jest bardzo wartościowa dla Polaków, z lekcji historii pamiętam, że niewiele czasu było poświęcone rozbiorowi Czechosłowacji, a rola naszego kraju w nim zminimalizowana. Mimo iż wiadomo, jak historia naszych południowych sąsiadów się potoczy, podczas lektury można odczuć napięcie i tragizm ich sytuacji.

Zakończenie książki i krótki przeskok czasowy do lat już powojennych też uważam za wzruszający, dodający otuchy, ale i przygnębiający zabieg. Na szczęście dzięki takim dziełom owa - nie tak dawna - tragiczna historia mniejszych narodów pozostaje wiecznie żywa, aktualna i dająca do myślenia.

Fantastyczna i przystępna książka historyczna. Opis nieco mnie zmylił, gdyż sądziłam, że będzie traktować o historii europejskiej w przededniu wojny w ogólności, a była przede wszystkim o losie Republiki Czechosłowackiej. Mimo iż pierwszy raz natknęłam się na najważniejsze postaci ówczesnej polityki czechosłowackiej właśnie w tej książce, nie miałam trudności w nadążeniu za...

1/2023

Mogę stwierdzić, że to najlepsza książka historyczna jaką na razie miałem przyjemność przeczytać. Dzięki zgrabnej narracji oraz bardzo lekkim piórze autora książkę czyta się to jak powieść sensacyjną, ale nie ma tam nawet grama fikcji. Atmosfera narastania napięcia, im bliżej jest jesieni 1938 roku jest niesamowita i niespotykana w książkach historycznych.

Autor w kompleksowy sposób szkicuje nam studium kryzysu na linii III Rzesza-Czechosłowacja w 1938 roku z każdej strony w wyczerpujący sposób.

Haniebne było, to jak Francja oraz przede wszystkim Wielka Brytania perfidnie zdradziły mały kraj w środku Europy chcąc za wszelką cenę uniknąć wojny, która i tak za rok wybuchła. Jak straszliwie krótkowzroczne i naiwne były w swoim postępowaniu.

Życzę sobie oby jak najwięcej tego typu książek było w Polsce wydawanych.

1/2023

Mogę stwierdzić, że to najlepsza książka historyczna jaką na razie miałem przyjemność przeczytać. Dzięki zgrabnej narracji oraz bardzo lekkim piórze autora książkę czyta się to jak powieść sensacyjną, ale nie ma tam nawet grama fikcji. Atmosfera narastania napięcia, im bliżej jest jesieni 1938 roku jest niesamowita i niespotykana w książkach historycznych.

Autor w...

Świetna książka. Nigdy w życiu nie spotkałem się z tak dobrze napisaną książką historyczną (a trochę ich w życiu przeczytałem). Czyta się jak reportaż albo dobry kryminał. Autor przedstawia wydarzenia historyczne, a mimo wszystko książka trzyma w napięciu jakby się czytało książkę fabularną. Zostawiam 9, bo jeszcze może w życiu trafię na coś lepszego, chociaż na ten moment tego nie widzę. Polecam zdecydowanie.

Świetna książka. Nigdy w życiu nie spotkałem się z tak dobrze napisaną książką historyczną (a trochę ich w życiu przeczytałem). Czyta się jak reportaż albo dobry kryminał. Autor przedstawia wydarzenia historyczne, a mimo wszystko książka trzyma w napięciu jakby się czytało książkę fabularną. Zostawiam 9, bo jeszcze może w życiu trafię na coś lepszego, chociaż na ten moment...

Najlepsza książka jaką czytałem. Przerażające podobne do dzisiaj realia polityki w demokracji, demon nazizmu za rogiem, czyta się jakby się oglądało piłkarski finał ligi mistrzów.

Najlepsza książka jaką czytałem. Przerażające podobne do dzisiaj realia polityki w demokracji, demon nazizmu za rogiem, czyta się jakby się oglądało piłkarski finał ligi mistrzów.

Przeważnie książki historyczne czyta się z poczuciem „mieszanych uczuć”. Z jednej strony historia jako dziedzina wiedzy sama w sobie jest pasjonująca, ale opis konkretnych wydarzeń lub postaci historycznych w wielu książkach historycznych powoduje dreszcz strachu przed koniecznością przebrnięcia przez kolejną stronę. Czasami ma się wrażenie, że im trudniej i ciężej jest napisana, tym bardziej, dla niektórych wydaje się ona być naukowa. Nie chciałem uwierzyć, że z tą książką może być inaczej, zwłaszcza, że temat nie wydawał się przesadnie wartki. Polityka i kanapowe rozgrywki skorumpowanych polityków. Tymczasem, dzięki ogromnej wiedzy Autora, suche fakty i kolejne gabinetowe rozgrywki nabierają charakteru prawdziwego życia. Ponad 550 stron historycznej książki czytało się z wypiekami na twarzy, jak dobry kryminał. Z pewnością efekt lekkości i przykucia uwagi czytelnika spowodowany był narracją dbającą o najmniejsze szczegóły. Portret psychologiczny niektórych postaci oraz przytaczanie rozmów głównych aktorów są tak dokładne, że wręcz pojawia się pytanie czy Autor nie podbarwia pewnych kresek. Czy jest to historia w wersji pop? Myślę, że bez tej całej armii męczących przypisów na pół strony w stylu „ibidem, tamże, por.” itp. książka zyskuje na popularności, ale dzięki ogromnej pracy badawczej i dużej ilości historycznych szczegółów nie traci charakteru książki naukowej. Czytać, czytać!

Przeważnie książki historyczne czyta się z poczuciem „mieszanych uczuć”. Z jednej strony historia jako dziedzina wiedzy sama w sobie jest pasjonująca, ale opis konkretnych wydarzeń lub postaci historycznych w wielu książkach historycznych powoduje dreszcz strachu przed koniecznością przebrnięcia przez kolejną stronę. Czasami ma się wrażenie, że im trudniej i ciężej jest...