rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dawno nie czytałam czegoś tak ... złego? Nie wiem nawet, jakim słowem określić tę pozycję, gdyż jest ona tak naprawdę o niczym konkretnym. Mamy jakąś tam bohaterkę, którą autor kreuje tak, aby było nam jej żal, a tak naprawdę miałam jej dosyć przez większość powieści. Coś tam o śmierci, coś o nastoletnim buncie, wplecenie w fabułę "powieści w powieści", ale niezbyt udane, gdyż niewiele wnosiło. Za tydzień pewnie zapomnę o tej książce, a z pewnością mam taką nadzieję, tylko szkoda, że tak właśnie potoczyły się te sprawy, gdyż inne książki Matthew Quicka naprawdę lubiłam i czytało mi się je przyjemnie.

Dawno nie czytałam czegoś tak ... złego? Nie wiem nawet, jakim słowem określić tę pozycję, gdyż jest ona tak naprawdę o niczym konkretnym. Mamy jakąś tam bohaterkę, którą autor kreuje tak, aby było nam jej żal, a tak naprawdę miałam jej dosyć przez większość powieści. Coś tam o śmierci, coś o nastoletnim buncie, wplecenie w fabułę "powieści w powieści", ale niezbyt...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to pierwszy zbiór reportaży, jaki miałam okazję przeczytać i absolutnie nie żałuję. Książka rozpoczyna się od wywiadu z żoną Mariusza Trynkiewicza i jest to bardzo sprytny zabieg, gdyż jest to tak szokujący reportaż, że wciąga czytelnika i każde mu czytać dalej. Reszta tej pozycji jest tak samo szokująca, jak jej początek, gdyż otwiera nam oczy na sprawy, na które się je przymykało lub odwracało. Przeczytałam tę książkę w dwa dni tylko dlatego, że chciałam odłożyć jej ukończenie na później i później. Jeżeli szukacie czegoś innego niż kryminały, ale równie trzymającego w napięciu, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.

Jest to pierwszy zbiór reportaży, jaki miałam okazję przeczytać i absolutnie nie żałuję. Książka rozpoczyna się od wywiadu z żoną Mariusza Trynkiewicza i jest to bardzo sprytny zabieg, gdyż jest to tak szokujący reportaż, że wciąga czytelnika i każde mu czytać dalej. Reszta tej pozycji jest tak samo szokująca, jak jej początek, gdyż otwiera nam oczy na sprawy, na które się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedni piszą o tej książce w samych superlatywach, a inni ją krytykują, więc pozostaje pytanie - czy warto po nią sięgnąć? Moim zdaniem, oczywiście, że tak. Bardzo ważnym jest to, iż aby zrozumieć głównego bohatera, trzeba przeczytać przynajmniej kilkadziesiąt stron oraz bądźmy szczerzy, najbardziej spodoba się ta książka tym osobom, które same nie rozumieją świata oraz nigdy nie męczy ich zadawanie pytań. Dzięki tej pozycji, zdają sobie sprawę, że nie są jedyni. Ps Znajdziecie tutaj tak wiele pięknych cytatów, że powinniście naszykować karteczki samoprzylepne!

Jedni piszą o tej książce w samych superlatywach, a inni ją krytykują, więc pozostaje pytanie - czy warto po nią sięgnąć? Moim zdaniem, oczywiście, że tak. Bardzo ważnym jest to, iż aby zrozumieć głównego bohatera, trzeba przeczytać przynajmniej kilkadziesiąt stron oraz bądźmy szczerzy, najbardziej spodoba się ta książka tym osobom, które same nie rozumieją świata oraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z pewnością jest to inny rodzaj poezji niż ten, do którego przywykliśmy na lekcjach języka polskiego, jednak tak samo wart uwagi. Polubiłam to, w jak bezpośredni sposób podmiot liryczny przedstawia swoje uczucia dotyczące wszystkiego, co go otacza i nie stara się używać wielu środków stylistycznych, aby ukazać, co tak naprawdę myśli wielu z nas. Z pewnością, jest to zbiór wierszy godny polecenia nie tylko czytającym, ale również piszącym poezję - dowód na to, że nie trzeba ograniczać się do jej jednego rodzaju.

Z pewnością jest to inny rodzaj poezji niż ten, do którego przywykliśmy na lekcjach języka polskiego, jednak tak samo wart uwagi. Polubiłam to, w jak bezpośredni sposób podmiot liryczny przedstawia swoje uczucia dotyczące wszystkiego, co go otacza i nie stara się używać wielu środków stylistycznych, aby ukazać, co tak naprawdę myśli wielu z nas. Z pewnością, jest to zbiór...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z najlepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Uwielbiam powieści o tematyce wojennej, a jeszcze bardziej te z wojną w tle. Obserwujemy tu naprawdę skomplikowane i często niejasne zachowania oraz profile psychologiczne głównych postaci, które wojna wyniszcza w pośredni czy też bezpośredni sposób i odbija piętno na ich całym dalszym życiu. Początek nieco mi się dłużył, jednak później czytało mi się tę pozycję bardzo szybko. Dodatkowo, bardzo podziwiam fakt, iż każdy kolejny rozdział jest poprzedzony cytatem. Na mojej półce już czeka drugi tom tej powieści, którego przeczytania już nie mogę się doczekać.

Jedna z najlepszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Uwielbiam powieści o tematyce wojennej, a jeszcze bardziej te z wojną w tle. Obserwujemy tu naprawdę skomplikowane i często niejasne zachowania oraz profile psychologiczne głównych postaci, które wojna wyniszcza w pośredni czy też bezpośredni sposób i odbija piętno na ich całym dalszym życiu. Początek nieco mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę tę uważam za pozycję z pewnością wartą przeczytania, jednak według mnie, nie dorównuje ona poprzednim częściom. Opowiada historię przeszłości Fermina, jednak zamiast dawać nam odpowiedzi związane z naszymi rozmyślaniami nad tym, jaka rzeczywiście jest prawda, daje nam więcej pytań, jakie możemy zadawać aż do czasu przeczytania ostatniej części serii Cmentarza Zapomnianych Książek. Jestem ogromną fanką sposobu, w jaki pisarz przedstawia w swych powieściach Barcelonę, a także kreowania postaci oraz stosowania realizmu magicznego. Chociaż książka ta jest nieco gorsza od poprzednich, na pewno jest równie warta przeczytania i poświęcenia jej nieco czasu.

Książkę tę uważam za pozycję z pewnością wartą przeczytania, jednak według mnie, nie dorównuje ona poprzednim częściom. Opowiada historię przeszłości Fermina, jednak zamiast dawać nam odpowiedzi związane z naszymi rozmyślaniami nad tym, jaka rzeczywiście jest prawda, daje nam więcej pytań, jakie możemy zadawać aż do czasu przeczytania ostatniej części serii Cmentarza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Obawiałam się, że będzie to dość przereklamowana książka dla młodzieży i tak bardzo się cieszę, że myliłam się w tej kwestii. Sam pomysł pisarki był naprawdę znakomity i całe szczęście, że chociaż tutaj porzucono motyw poważnej choroby (najczęściej nowotworu) i ukazano coś całkowicie innego, również dotyczącego zdrowia, lecz pokazującego obniżoną odporność organizmu i jednocześnie zaburzenia psychiczne, o których dowiadujemy się dopiero na końcu książki. Pozycję tę czyta się naprawdę szybko, gdyż nie zawiera ona wykańczających czytelnika opisów miejsc na kilka stron, a drobne ilustracje oraz maile urozmaicają czytanie. Naprawdę polecam :)

Obawiałam się, że będzie to dość przereklamowana książka dla młodzieży i tak bardzo się cieszę, że myliłam się w tej kwestii. Sam pomysł pisarki był naprawdę znakomity i całe szczęście, że chociaż tutaj porzucono motyw poważnej choroby (najczęściej nowotworu) i ukazano coś całkowicie innego, również dotyczącego zdrowia, lecz pokazującego obniżoną odporność organizmu i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mogłabym uznać tę książkę za sobowtóra "Światła, którego nie widać" ze względu na mnóstwo podobieństw, lecz nie potrafię stwierdzić, która książka jest lepsza, gdyż w "Słowiku" znalazłam kilka rzeczy, które mnie irytowały, jednak nie do końca jest to wina autorki. Po pierwsze, postacie są nieco szablonowe i nie potrafiłam poczuć sympatii do Isabelle, nawet na końcu powieści, a same profile psychologiczne sióstr i ich kontrast powinien moim zdaniem być nieco bardziej rozwinięty. Końcówkę książki przeczytałam chyba w godzinę i odniosłam wrażenie, że pisarka również chciała jak najszybciej dobrnąć do ostatniej strony. I ostatnią, trzecią rzeczą jest - JAK MOGŁA UŚMIERCIĆ BECKA? Jego śmierć była najbardziej bezsensowną ze wszystkich, zwłaszcza, że był dobrym człowiekiem i to, czy przeżyłby, czy też nie - sądzę, że nie wywarłoby na dalszej fabule większego wpływu. Jego relacja z Vianne jest dla mnie chyba najbardziej ineresującą rzeczą w tej książce, gdyż czytałam już wiele pozycji z literatury wojennej i nic więcej tutaj mnie nie zaskoczyło, jednak na pewno będę dobrze wspominać tę lekturę.

Mogłabym uznać tę książkę za sobowtóra "Światła, którego nie widać" ze względu na mnóstwo podobieństw, lecz nie potrafię stwierdzić, która książka jest lepsza, gdyż w "Słowiku" znalazłam kilka rzeczy, które mnie irytowały, jednak nie do końca jest to wina autorki. Po pierwsze, postacie są nieco szablonowe i nie potrafiłam poczuć sympatii do Isabelle, nawet na końcu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedno z najcudniejszych dzieł literatury, jakie miałam okazję przeczytać. Rzeczy, które najbardziej mi się tutaj podobały to z pewnością ostatnie zdania w pamiętnikach Adama i Ewy - naprawdę, mogłabym je powiesić nad łóżkiem, tak bardzo mnie wzruszyły i zapadły w pamięć. Kolejną rzeczą jest niezwykłe poczucie humoru autora, które widzimy w próbach rozwikłania przez Adama, czym jest nowa istota, której Ewa poświęca tyle uwagi i troski. Ostatnią rzeczą są w cudowny sposób tutaj ukazane różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną, to, co ich dzieli i w czym się nawzajem uzupełniają. Mogę śmiało stwierdzić, że jest to pozycja, którą powinien przeczytać każdy człowiek.

Jedno z najcudniejszych dzieł literatury, jakie miałam okazję przeczytać. Rzeczy, które najbardziej mi się tutaj podobały to z pewnością ostatnie zdania w pamiętnikach Adama i Ewy - naprawdę, mogłabym je powiesić nad łóżkiem, tak bardzo mnie wzruszyły i zapadły w pamięć. Kolejną rzeczą jest niezwykłe poczucie humoru autora, które widzimy w próbach rozwikłania przez Adama,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam książki Carlosa Ruiza Zafona, jednak tę pozycję uważam za najsłabszą z jego wszystkich, jakie dotąd czytałam. W niektórych momentach, książka bardzo się dłużyła, a w zawiłej fabule łatwo można było się pogubić, jednak absolutnie nie uważam jej czytania za stratę czasu, jednak po przeczytaniu książek z serii Cmentarz Zapomnianych Książek mam znaczny niedosyt. Jest to jedna z lektur, która po prostu nie zapada głębiej w pamięć i nie skłania do większych refleksji. Zaletą tej książki jest jednak fakt, że opisy przeżyć są na bardzo wysokim poziomie i potrafią wciągnąć czytelnika, wywołując napięcie.

Uwielbiam książki Carlosa Ruiza Zafona, jednak tę pozycję uważam za najsłabszą z jego wszystkich, jakie dotąd czytałam. W niektórych momentach, książka bardzo się dłużyła, a w zawiłej fabule łatwo można było się pogubić, jednak absolutnie nie uważam jej czytania za stratę czasu, jednak po przeczytaniu książek z serii Cmentarz Zapomnianych Książek mam znaczny niedosyt. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna z najpiękniejszych książek, jakie czytałam. Przedstawię kilka powodów tak wysokiej pozycji w moim rankingu:
1. Sposób narracji Noah to po prostu mistrzostwo świata, dawno nie spotkałam tak wyrazistych bohaterów, z którymi naprawdę mocno się utożsamiałam. Ogromny plus za to, że Noah i Jude opisywali wydarzenia w sposób całkowicie różny, co dodawało historii autentyczności.
2. Pasja do sztuki jest tu ukazana tak pięknie, że można by pisać wiersze o tej książce. Uczucia, jakie towarzyszą głównym bohaterom sprawiają, że nie można się oderwać od czytania.
3. TO, CO MOIM ZDANIEM NAJWAŻNIEJSZE - są tutaj pokazane nie tylko skutki ich zachowania, ale również przyczyny. Ludzie nie czynią zła, bo z reguły są źli - każdym kierują jakieś powody.
4. Łączenie się ze sobą wielu wątków pod koniec historii - mistrzostwo.
Jest to z pewnością jedną z moich ulubionych książek!

Jedna z najpiękniejszych książek, jakie czytałam. Przedstawię kilka powodów tak wysokiej pozycji w moim rankingu:
1. Sposób narracji Noah to po prostu mistrzostwo świata, dawno nie spotkałam tak wyrazistych bohaterów, z którymi naprawdę mocno się utożsamiałam. Ogromny plus za to, że Noah i Jude opisywali wydarzenia w sposób całkowicie różny, co dodawało historii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiem jedno: nie rozumiem fenomenu tej książki. Spójrzmy prawie w oczy: tego typu opowieści jest naprawdę bardzo, bardzo dużo, a "Promyczek" niczym się od nich nie różni. Mamy bohaterkę, która ma niewiarygodnego pecha w życiu oraz dwóch mężczyzn, którzy ciągle są opisywani przez autorkę książki tak, jakby byli ósmym cudem świata, pozbawieni jakichkolwiek wad. Wiele osób zarzuca autorce tej książki, że takie osoby jak Katie nie istnieją i właśnie tutaj pragnę obronić pisarkę, gdyż może większość z Was nie spotkała w swoim życiu ludzi naprawdę dobrych, czyniących dobro bezinteresownie i czerpiących szczęście z pomagania innych, ale uwierzcie mi - znam wielu takich ludzi, więc tutaj nie mam zamiaru się do niczego doczepić. Irytuje mnie jednak to, że ani trochę nie zżyłam się z bohaterami, dzialogi były nużące i wręcz odliczałam strony do końca. Wiele wątków było niedociągniętych i samo zakończenie, nad którym wiele osób się wzrusza - było bardzo przewidywalne.

Powiem jedno: nie rozumiem fenomenu tej książki. Spójrzmy prawie w oczy: tego typu opowieści jest naprawdę bardzo, bardzo dużo, a "Promyczek" niczym się od nich nie różni. Mamy bohaterkę, która ma niewiarygodnego pecha w życiu oraz dwóch mężczyzn, którzy ciągle są opisywani przez autorkę książki tak, jakby byli ósmym cudem świata, pozbawieni jakichkolwiek wad. Wiele osób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wierzcie bądź nie, ale na Carlosie Ruizie Zafonie jeszcze nigdy się nie zawiodłam i z dumą mogę nazywać go moim ulubionym pisarzem, którego dzieła zawsze czytam z zapartym tchem. Można by sądzić, że są to typowe kryminały połączone z realizmem magicznym, jednak mnie zawsze skłaniają one do refleksji mocniej niż większość książek filozoficznych. Najmocniej zapadło mi w pamięć zdanie: "Marino, zabrałaś wszystkie odpowiedzi", w którym, według mnie, jest zawarty cały sens książki. Niewiele brakowało, abym przepłakała zakończenie, którego całkowicie mnie zaskoczyło, ale cóż, kończąc dodam tyle, że jest to książka z pewnością nie tylko dla młodzieży i polecam ją każdemu! :)

Wierzcie bądź nie, ale na Carlosie Ruizie Zafonie jeszcze nigdy się nie zawiodłam i z dumą mogę nazywać go moim ulubionym pisarzem, którego dzieła zawsze czytam z zapartym tchem. Można by sądzić, że są to typowe kryminały połączone z realizmem magicznym, jednak mnie zawsze skłaniają one do refleksji mocniej niż większość książek filozoficznych. Najmocniej zapadło mi w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby ktoś zapytał mnie o jakąś dobrą książkę, najlepiej opowiadającą w nietypowy sposób o miłości dwojga nastolatków, z pewnością właśnie "Eleonora i Park" byłaby tą książką. Można powiedzieć, że nie podejmuje ona tylko łatwych tematów, ale również zahacza o przemoc w rodzinie, o skomplikowane relacje ojca z synem, a także niezadowolenie z siebie, które występuje u wielu nastolatków. Eleonora jest bardzo zagubioną dziewczyną, która stara się mieć w sobie nadzieję na to, że kiedyś wszystko będzie dobrze. Park jest zamknięty w sobie, ale ma przyjaciół, z którymi łączą go jakieś tam relacje, których sam do końca nie rozumie i nie stara się utrzymywać. Wydawało mi się, że oboje nie wiedzą, czego szukają, ale dotarłam do połowy opowieści - i po prostu się zakochałam. Moim zdaniem, ogromnym plusem tej książki jest prosty język, barwne opisy emocji (zwłaszcza Eleonory) i krótkie rozdziały, które czyta się bardzo szybko i z ogromną przyjemnością. Wiele momentów tej historii czytałam z uśmiechem na ustach, gdyż nie da się ukryć, że jest to historia bardzo pocieszająca i o ile można tak powiedzieć, ciepła.

Gdyby ktoś zapytał mnie o jakąś dobrą książkę, najlepiej opowiadającą w nietypowy sposób o miłości dwojga nastolatków, z pewnością właśnie "Eleonora i Park" byłaby tą książką. Można powiedzieć, że nie podejmuje ona tylko łatwych tematów, ale również zahacza o przemoc w rodzinie, o skomplikowane relacje ojca z synem, a także niezadowolenie z siebie, które występuje u wielu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku, bardzo się z nią męczyłam, jednak po przeczytaniu połowy, poczułam się inaczej, jak gdyby te wszystkie słowa wywarły na mnie magiczny wpływ. Może nie wszystko w niej zrozumiałam, ale na pewno muszę stwierdzić, że jest to dobra książka, jednak przez pierwsze strony nie poznajemy żadnych praktycznych wskazówek co do postępowania według opisywanych tu zasad. Trwanie w świadomości, bycie świadomym to coś, czego nadal się uczę i staram się, jak najczęściej odczuwać fakt, że jestem obecna teraz, nie jutro i nie wczoraj. Lektura wniosła do mojego życia pewną zmianę, a podczas czytania czułam się zrelaksowana, jakby nic więcej nie istniało, jednak wiązałam z tą książką większe nadzieje.

Na początku, bardzo się z nią męczyłam, jednak po przeczytaniu połowy, poczułam się inaczej, jak gdyby te wszystkie słowa wywarły na mnie magiczny wpływ. Może nie wszystko w niej zrozumiałam, ale na pewno muszę stwierdzić, że jest to dobra książka, jednak przez pierwsze strony nie poznajemy żadnych praktycznych wskazówek co do postępowania według opisywanych tu zasad....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niewątpliwie jest to ważna pozycja na liście książek należących do literatury młodzieżowej. Sam pomysł przechodzenia z jednego ciała do kolejnego każdego dnia, uczucie wiecznej tułaczki, ale jednocześnie ogromna wiedza i doświadczenie, a także miłość, która daje nam nadzieję na wyjście z tego błędnego koła. Nawet, kiedy bohater wie, że jest to możliwe, nie decyduje się na odebranie życia komuś innemu, co nadaje opowieści cienia bezradności i żalu. Książkę czyta się bardzo szybko, rozdziały są krótkie, ale jednocześnie chwytają za serce. I jeszcze jedna rzecz, którą uwielbiam - otwarte zakończenie, które każdy może interpretować inaczej.

Niewątpliwie jest to ważna pozycja na liście książek należących do literatury młodzieżowej. Sam pomysł przechodzenia z jednego ciała do kolejnego każdego dnia, uczucie wiecznej tułaczki, ale jednocześnie ogromna wiedza i doświadczenie, a także miłość, która daje nam nadzieję na wyjście z tego błędnego koła. Nawet, kiedy bohater wie, że jest to możliwe, nie decyduje się na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie rozumiem, dlaczego o tej książce jest tak cicho, gdyż według mnie, jest znacznie lepsza od wielu bestsellerów, typowych romansideł niewnoszących niczego do życia czytelnika. Opowieść jest po prostu przepiękna. Poznajemy tu bohaterów, którym wydaje się, że wiedzą, czego pragną i podążają w tym kierunku, aż w końcu wydarza się coś, co zmienia ich na zawsze i pozwala ruszyć dalej. Jest to historia o miłości, która potrafi odmienić życie i otworzyć oczy. O próbie przebaczenia samemu sobie, o śmierci i życiu, a także o ogromnej pasji. Książki o duchach rozmnożyły się jak grzyby po deszczu, ale wystarczy spojrzeć, ile z nich tak naprawdę potrafi nas poruszyć. Myślę, że celem autora było pokazanie nam zwyczajnego, niczym niewyróżniającego się, szczęśliwego życia jako tego, co jest dla człowieka najcenniejsze, choć często go nie doceniamy, dopóki nie zostanie nam odebrane.

Nie rozumiem, dlaczego o tej książce jest tak cicho, gdyż według mnie, jest znacznie lepsza od wielu bestsellerów, typowych romansideł niewnoszących niczego do życia czytelnika. Opowieść jest po prostu przepiękna. Poznajemy tu bohaterów, którym wydaje się, że wiedzą, czego pragną i podążają w tym kierunku, aż w końcu wydarza się coś, co zmienia ich na zawsze i pozwala...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oprócz właśnie "Szukając Alaski" czytałam jeszcze jedną książkę Johna Greena, mianowicie "Gwiazd naszych wina" i przyznaję, że ta pierwsza podobała mi się znacznie bardziej. Co do autora, mam mieszane uczucia i raczej nie sięgnę po jego pozostałe książki, ale czas pokaże.

Moim zdaniem, bohaterowie tej książki są największym jej atutem - nieszablonowi i do bólu prawdziwi, ich dialogi czyta się, jakby byli naszymi znajomymi lub kimś, kim chcielibyśmy być. Uwielbiam, kiedy akcja toczy się szybko, książka jest, że tak powiem "zwięzła", nie ma mnóstwa opisów przeżyć, postaci czy miejsc, jednak po jej przeczytaniu - czułam niedosyt i wydała mi się zdecydowanie za krótka. Czy jest to jej jedyna wada? Zdecydowanie, nie. Brakowało mi tu głębszego uczucia, czegoś, czego czytelnik mógłby się doczepić i kurczowo trzymać, co mogłoby go zmusić do łez, jednak z pewnością jest to pozycja godna polecenia.

Oprócz właśnie "Szukając Alaski" czytałam jeszcze jedną książkę Johna Greena, mianowicie "Gwiazd naszych wina" i przyznaję, że ta pierwsza podobała mi się znacznie bardziej. Co do autora, mam mieszane uczucia i raczej nie sięgnę po jego pozostałe książki, ale czas pokaże.

Moim zdaniem, bohaterowie tej książki są największym jej atutem - nieszablonowi i do bólu prawdziwi,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest z pewnością jedną z pozycji, jaka powinna znaleźć się na liście czytelniczej każdego. Dlaczego? Dlatego, że w dzisiejszych czasach, choroba z jaką zmaga się główna bohaterka, mam wrażenie, że jest zamiatana pod dywan i traktowana jako "przypadłość starych ludzi", co zresztą idealnie jest przedstawione w tej historii. Przeczytałam ją w trzy godziny i dzięki wielkiej czcionce, z pewnością każdy z Was przeczyta ją w równie krótkim czasie. Najbardziej zapadła mi w pamięć drastyczna zmiana, z jaką musiała zmagać się Alice, to, jak wszystko zaczęło się nieodwracalnie zmieniać. Ona nie była przeciętną osobą, która robi "trochę tego i trochę tamtego", ale była spełniającą się kobietą w wielu dziedzinach, udzielającą się wśród innych i pełniącą ważne role, którym poświęcała się całym sercem i umysłem, a tu nagle odkrywa, że nie może już ufać samej sobie. Wyobraźcie sobie, co musi czuć taka osoba, kiedy wszystko w jej życiu zmienia się bez jej wpływu, nie może nic na to poradzić i musi żyć ze świadomością, że może nie pamiętać własnej rodziny. Piękna opowieść.

Książka jest z pewnością jedną z pozycji, jaka powinna znaleźć się na liście czytelniczej każdego. Dlaczego? Dlatego, że w dzisiejszych czasach, choroba z jaką zmaga się główna bohaterka, mam wrażenie, że jest zamiatana pod dywan i traktowana jako "przypadłość starych ludzi", co zresztą idealnie jest przedstawione w tej historii. Przeczytałam ją w trzy godziny i dzięki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jest to jedna z książek, których czytanie wspomina się z nieukrywanym wzruszeniem i ogromnym sentymentem, być może jest to nawet najlepsza opowieść, jaką kiedykolwiek czytałam, a bardzo ciężko jest znaleźć książkę, która jednocześnie zahacza o horror, kryminał i romans, wywołując wokół siebie odpowiednią atmosferę bez zbędnych i tandetnych szablonów, jakimi posługują się często pisarze. Perfekcyjne opisy miejsc, dzięki którym czujemy się, jakbyśmy rzeczywiście byli w urokliwej Barcelonie dwudziestego wieku. Postaci, z którymi zżyjemy się już od pierwszych stron. Zawiła intryga i genialne połączenie dwóch tomów jednej serii. I to, co ujęło mnie najmocniej, czyli dialogi pomiędzy Davidem a Isabellą, istne mistrzostwo i coś, co czyta się z zapartym tchem. Moim zdaniem, jeszcze lepsza od "Cieniu wiatru".

Jest to jedna z książek, których czytanie wspomina się z nieukrywanym wzruszeniem i ogromnym sentymentem, być może jest to nawet najlepsza opowieść, jaką kiedykolwiek czytałam, a bardzo ciężko jest znaleźć książkę, która jednocześnie zahacza o horror, kryminał i romans, wywołując wokół siebie odpowiednią atmosferę bez zbędnych i tandetnych szablonów, jakimi posługują się...

więcej Pokaż mimo to