-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2023-12-17
2022-11-21
2022-08-26
2022-08-26
2022-08-26
„Bóg nas stworzył i dał nam cząstkę siebie; wlał ją w naszą duszę, dlatego dusza tęskni za pełnią Jego miłości. Zaspokajać tę tęsknotę możemy (…) na modlitwie.”
Niewielkich rozmiarów książka, a naprawdę treściwa. Autor omawia w niej kolejno różne rodzaje modlitwy: modlitwę milczenia, serca, słabości, nadziei. Pisze także o nieskończonej miłości Boga wobec każdego oraz o postawie uwielbienia. Każdy rozdział zakończony jest konkretną propozycją adoracji-medytacji, którą można odprawić indywidualnie w domu czy kościele. Autor zachęca nas do przejścia z prostej modlitwy gotowymi formułkami czy też własnymi słowami do modlitwy medytacji, kontemplacji, postawy życiowej przenikniętej modlitwą; zachęca do porzucenia postrzegania Boga jako Mikołaja mającego spełniać nasze życzenia na rzecz całkowitego zawierzenia Bogu, który nas kocha, troszczy się i wie co jest dla nas najlepsze. Książka jest cienka i spokojnie można ją przeczytać na raz, ale zdecydowanie polecam po każdym rozdziale dać sobie czas na refleksję, modlitwę.
„I oto już wiemy, czym jest modlitwa serca:
Jest to bycie przed Bogiem, w prostocie i głębokim milczeniu wewnętrznym, bez słów, bez myślenia, bez wyobraźni, otwierając Mu najbardziej intymne wnętrze naszego jestestwa i starając się tylko miłować.”
„Bóg nas stworzył i dał nam cząstkę siebie; wlał ją w naszą duszę, dlatego dusza tęskni za pełnią Jego miłości. Zaspokajać tę tęsknotę możemy (…) na modlitwie.”
Niewielkich rozmiarów książka, a naprawdę treściwa. Autor omawia w niej kolejno różne rodzaje modlitwy: modlitwę milczenia, serca, słabości, nadziei. Pisze także o nieskończonej miłości Boga wobec każdego oraz o...
„(…) nie sposób prowadzić doskonałego chrześcijańskiego życia bez planu na życie – a przecież każdy z nas jest do doskonałości powołany. Próbujemy doskonalić się w różnych dziedzinach, ale czy kiedykolwiek pomyśleliśmy o tym, jak prowadzić doskonałe życie duchowe?”
Bardzo fajna i ciekawa książka, będąca odpowiedzią na obecne czasy, gdzie plany treningowe, rozwój osobisty, zdrowa dieta i tryb życia są szeroko rozpowszechnione, mało kto natomiast praktykuje dziś rozwój duchowy. Wręcz przeciwnie - coraz więcej katolików staje się niestety katolikami tylko z nazwy, a cały świat coraz bardziej odrzuca chrześcijańskie wartości. Autor w swojej książce proponuje konkretne praktyki religijne, które mają pomóc pogłębić życie duchowe i relację z Bogiem. Książka podzielona została na dwie części – absolutne postawy życia duchowego (takie jak codzienna modlitwa, niedzielna Msza Święta) oraz głębsze praktyki duchowe. Rozdziały są krótkie, ale konkretne, treściwe. Na końcu znajdziemy kilka modlitw, rozważania różańcowe oraz pomoc do rachunku sumienia.
„(…) nie sposób prowadzić doskonałego chrześcijańskiego życia bez planu na życie – a przecież każdy z nas jest do doskonałości powołany. Próbujemy doskonalić się w różnych dziedzinach, ale czy kiedykolwiek pomyśleliśmy o tym, jak prowadzić doskonałe życie duchowe?”
Bardzo fajna i ciekawa książka, będąca odpowiedzią na obecne czasy, gdzie plany treningowe, rozwój osobisty,...
„Twoja świętość jest w codziennym pokonywaniu i ofiarowaniu siebie. W upadkach i usilnym podnoszeniu się i w wołaniu o pomoc. W tęsknocie i pragnieniu pójścia za Mną.”
„Świadectwo” Alicji Lenczewskiej to niesamowita, niepowtarzalna lektura duchowa, kolejna z listy tych obowiązkowych do przeczytania dla ludzi wiary. Z racji swej pokaźnej objętości oraz głębokiej, niezwykłej treści nie jest to książka do szybkiego przeczytania - mnie zajęło to wiele miesięcy, sporo również pozaznaczałam sobie w niej ważnych cytatów. Szczególnego znaczenia nabiera fakt, że objawienia te, słowa Jezusa zapisane przez Alicję dotyczą naszych obecnych czasów oraz tego co się wydarzy w przyszłości. Znajdziemy w niej niezwykle cenne wskazówki dotyczące zarówno życia duchowego, jak i tego zwykłego, naszego ludzkiego, codziennego. Gorąco polecam przeczytać i wracać do tej książki :)
„Ze złem nie należy walczyć, bo wszelka walka jest złem i potęguje zło. Trzeba tworzyć i rozwijać dobro, by dla zła nie było miejsca. Siła i wielkość dobra unicestwia zło. Tak, jak światło unicestwia ciemność.”
„Twoja świętość jest w codziennym pokonywaniu i ofiarowaniu siebie. W upadkach i usilnym podnoszeniu się i w wołaniu o pomoc. W tęsknocie i pragnieniu pójścia za Mną.”
„Świadectwo” Alicji Lenczewskiej to niesamowita, niepowtarzalna lektura duchowa, kolejna z listy tych obowiązkowych do przeczytania dla ludzi wiary. Z racji swej pokaźnej objętości oraz głębokiej, niezwykłej...
„Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” [1 Tes 5, 16-18]
Jako, że jest to światowej sławy religijny bestseller spodziewałam się, że mi się nie spodoba i rzeczywiście ta zasada kolejny raz się sprawdziła. Nie wiem o co tyle szumu i zachwytu nad tą książką. Miałam wrażenie, że autor pisze jedno i to samo. Z kilkoma rzeczami absolutnie się z nim nie zgadzam i uważam, że katolicy powinni bardzo ostrożnie czytać tę książkę. Autor ciągle chwali się swoją poprzednią książką, co było dla mnie denerwujące i ogólnie negatywnie to odebrałam. Brak informacji na temat samego autora też wydaje mi się podejrzane. Przyznać muszę jednak, że pomimo wszystko książka skłoniła mnie do głębokiej refleksji nad tym jakie na co dzień daję świadectwo, jak zachowuję się w trudnych sytuacjach, czy jest we mnie postawa uwielbienia i radość, czy potrafię całkowicie Bogu zaufać i zawierzyć wszystko.
„Gdy wielbimy Boga, to inni są przyciągani do Chrystusa. Jeśli narzekamy i skarżymy się gorzko na te wszystkie denerwujące nas zdarzenia (…) to inni wyciągają wniosek, że nasza wiara nie daje nam nic więcej, niż ich niewiara. Póki nie zobaczą w drobnostkach naszego codziennego życia, że to Chrystus czyni różnicę, to jak możemy oczekiwać od nich wiary, gdy im powiemy, że potrzebują Jezusa?”
„Zawsze się radujcie, nieustannie się módlcie! W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was” [1 Tes 5, 16-18]
Jako, że jest to światowej sławy religijny bestseller spodziewałam się, że mi się nie spodoba i rzeczywiście ta zasada kolejny raz się sprawdziła. Nie wiem o co tyle szumu i zachwytu nad tą książką. Miałam wrażenie, że...
Ta książka to prawdziwa perełka dla osób wierzących. Jest to niejako przewodnik jak powinno wyglądać życie prawdziwego chrześcijanina.
Dziś raczej mało kto myśli o swoim obecnym i przyszłym życiu w kategoriach innych niż zdrowy tryb życia, samorealizacja, zdobywanie sukcesów. Osoby wierzące często nie myślą o niebie, ale „byle tylko dostać się do czyśćca”. Tymczasem czyściec nie jest przyjemnym miejscem, a cierpienia tam są niewyobrażalne. Dopóki żyjemy na ziemi, mamy możliwość odpokutowania za swoje grzechy w „bezbolesny” sposób: liczne odpusty, które można zyskiwać w ciągu całego roku, dowolnie podjęte umartwienie lub modlitwa, przyjęcie i ofiarowanie cierpienia, które nas dotyka, relacja z Bogiem, świętość naszego życia.
W pierwszej części książki autorka przedstawia nam różne drogi oczyszczenia serca. Porusza temat sakramentów, pełnienia woli Bożej, adoracji, cierpienia, relacji my – Maryja – aniołowie - święci, i wiele innych. Rozdziały są raczej krótkie, ale bardzo treściwe, a każdy z nich poprzedzają cytaty, które mają nas wprowadzić do danego tematu. Autorka nawiązuje do Biblii, wielu znakomitych pism oraz wypowiedzi świętych osób. W drugiej części książki znajdziemy fragmenty kilku dzienników duchowych, które opowiadają o rzeczywistości czyśćca i życia po śmierci.
Wspaniała lektura duchowa, którą również znakomicie się czyta.
Ta książka to prawdziwa perełka dla osób wierzących. Jest to niejako przewodnik jak powinno wyglądać życie prawdziwego chrześcijanina.
Dziś raczej mało kto myśli o swoim obecnym i przyszłym życiu w kategoriach innych niż zdrowy tryb życia, samorealizacja, zdobywanie sukcesów. Osoby wierzące często nie myślą o niebie, ale „byle tylko dostać się do czyśćca”. Tymczasem...
Moja przygoda z tą książką rozpoczęła się kiedy szczęśliwie wygrałam ją podczas losowania na zakończenie chrześcijańsko-psychologicznych warsztatów z porządkowania życia. Kiedy usiadłam i dogłębnie przeanalizowałam mój statystyczny tydzień życia, naprawdę się przeraziłam, zdając sobie sprawę ile tak naprawdę czasu, godzin tygodniowo poświęcam na obowiązki i zwykłe głupoty, marnowanie czasu, a ile dla siebie na rozwój i zdrowy wypoczynek, ile dla bliskich mi osób i nawet dla Boga. Wiedziałam, że tak dalej być nie może.
„Prostota” bardzo pomaga w uporządkowaniu swojego życia i czerpania z niego większej satysfakcji, i to na wielu płaszczyznach, między innymi relacje międzyludzkie, praca zawodowa, zarządzanie pieniędzmi, planowanie tygodniowych zajęć i inne. Autor porusza także temat naszych lęków oraz cierpień i radzi jak się z tym uporać. I wszystko to w świetle Bożej nauki :)
Książkę gorąco polecam. Momentami bywa jak dla mnie zbyt amerykańska, zbyt protestancka, to taki minus, ale jest naprawdę wartościowa. Niektóre rozdziały interesowały mnie bardziej, inne mniej, wiadomo. Fajnie jest (i warto) wracać do niej co jakiś czas.
Moja przygoda z tą książką rozpoczęła się kiedy szczęśliwie wygrałam ją podczas losowania na zakończenie chrześcijańsko-psychologicznych warsztatów z porządkowania życia. Kiedy usiadłam i dogłębnie przeanalizowałam mój statystyczny tydzień życia, naprawdę się przeraziłam, zdając sobie sprawę ile tak naprawdę czasu, godzin tygodniowo poświęcam na obowiązki i zwykłe głupoty,...
więcej mniej Pokaż mimo toCzuję się osamotniona wśród szerokiego grona czytelników, którzy w zdecydowanej większości zachwalają książkę. Niestety mnie się ona niezbyt podobała. Sam pomysł na fabułę, przedstawienie sposobów działania szatana na człowieka w postaci listów starszego diabła do mniej doświadczonego, jest świetny, wykonanie za to oceniam już znacznie gorzej. Nudziła mnie ta książka, ciężko się ją również czytało, poza tym nie znalazłam w niej nic wartego zapamiętania, choć na to właśnie bardzo liczyłam.
Czuję się osamotniona wśród szerokiego grona czytelników, którzy w zdecydowanej większości zachwalają książkę. Niestety mnie się ona niezbyt podobała. Sam pomysł na fabułę, przedstawienie sposobów działania szatana na człowieka w postaci listów starszego diabła do mniej doświadczonego, jest świetny, wykonanie za to oceniam już znacznie gorzej. Nudziła mnie ta książka,...
więcej mniej Pokaż mimo to„ Błogosławiona, piękna i niezwykła” to bardzo przyjemna, lekka książka, którą szybko się czyta. Wygodę dodatkowo zapewnia większa czcionka tekstu. Autorka w piękny sposób pisze o kobiecości, skupiając się szczególnie na czterech cechach, które wyróżnia jako charakterystyczne dla kobiet. Opowiada o błogosławionej godności, pięknych darach, które otrzymałyśmy od Boga i niezwykłej misji powierzonej nam tu na ziemi. Zachęca także do zaprzyjaźnienia się z Maryją. Podobało mi się, że autorka podzieliła się swoimi osobistymi historiami i to w sposób nienachalny, niewysuwający się na pierwszy plan, stanowiący tylko jakąś mniejszą część książki, dużo natomiast znajdziemy w książce odwołań do różnych chrześcijańskich źródeł literackich, po które warto kiedyś sięgnąć. Książkę polecam, chociaż osobiście czegoś mi jednak w niej zabrakło i niestety nie do końca przekonała mnie co do tego, że bycie kobietą jest darem, z którego powinno się cieszyć i w jakiś sposób świętować.
„ Błogosławiona, piękna i niezwykła” to bardzo przyjemna, lekka książka, którą szybko się czyta. Wygodę dodatkowo zapewnia większa czcionka tekstu. Autorka w piękny sposób pisze o kobiecości, skupiając się szczególnie na czterech cechach, które wyróżnia jako charakterystyczne dla kobiet. Opowiada o błogosławionej godności, pięknych darach, które otrzymałyśmy od Boga i...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Samo przeżywanie życia nie wystarczy. Musimy wiedzieć, co przeżywamy. Życie, nad którym się nie zastanawiamy, nie jest warte, by je przeżywać.”
Książka zapowiadała się dla mnie rewelacyjnie, niestety nie spełniła moich oczekiwań. Przede wszystkim utrzymana jest bardziej w klimacie filozoficzno-teologicznym, co jest dla mnie dużą wadą. Nie jest to lektura do szybkiego przeczytania, wręcz przeciwnie, trzeba przez nią przejść powoli i wnikliwie. Sam język książki jest w porządku, często za to ciężko było mi stwierdzić o czym był świeżo przeczytany przeze mnie rozdział, często także zmagałam się z brakiem zainteresowania tym co czytam. Czytelnicy spodziewający się szczegółowych opisów okresów liturgicznych, sposobów ich przeżywania nie znajdą tego, czego szukają. Ta książka to raczej rozważania dotyczące wiary, symboliki chrześcijańskiej, autor odwołuje się często do sztuki, historii, wypowiedzi różnych osób. Książka niewątpliwie jest mądra i skłania do refleksji, niestety nie jest w moim klimacie, oczekiwałam czegoś innego.
„Samo przeżywanie życia nie wystarczy. Musimy wiedzieć, co przeżywamy. Życie, nad którym się nie zastanawiamy, nie jest warte, by je przeżywać.”
Książka zapowiadała się dla mnie rewelacyjnie, niestety nie spełniła moich oczekiwań. Przede wszystkim utrzymana jest bardziej w klimacie filozoficzno-teologicznym, co jest dla mnie dużą wadą. Nie jest to lektura do szybkiego...
"Więcej niż cieśla" to książka, która objętościowo jest niewielka, ale skrywa pełno konkretnej treści, całe mnóstwo dowodów na to, że Chrześcijaństwo jest prawdziwe, Biblia nie kłamie, a Jezus Chrystus "prawdziwie (...) był Synem Bożym" (Mt 27,54). Ciężko mi było przebrnąć przez kilka pierwszych rozdziałów, sam temat poruszany przez książkę nie interesował mnie też szczególnie, później jednak treść zrobiła się znacznie lżejsza i sama również wciągnęłam się w lekturę. Polecam z serca wszystkim niewierzącym, wątpiącym i poszukującym, ale także osobom wierzącym w celu umocnienia swojej wiary i zdobycia argumentów do rozmowy z innymi.
"Więcej niż cieśla" to książka, która objętościowo jest niewielka, ale skrywa pełno konkretnej treści, całe mnóstwo dowodów na to, że Chrześcijaństwo jest prawdziwe, Biblia nie kłamie, a Jezus Chrystus "prawdziwie (...) był Synem Bożym" (Mt 27,54). Ciężko mi było przebrnąć przez kilka pierwszych rozdziałów, sam temat poruszany przez książkę nie interesował mnie też...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Ciemne Noce Nikodema” to zapis dwóch adwentowych rekolekcji księdza Olszewskiego (ale można je spokojnie czytać w każdy inny czas w roku). Rozważania oparte są na spotkaniu faryzeusza Nikodema z Jezusem (ale nie tylko), pod osłoną nocy. Ta ciemna noc może symbolizować nasz grzech, słabości, cierpienia, wątpliwości w wierze, z którymi właśnie powinniśmy przychodzić do Boga.
Tak naprawdę ciężko jest określić o czym opowiada ta książka. Znajdziemy tutaj wszystkiego po trochu, także stale obecny temat zagrożeń duchowych oraz to jak bardzo obecny świat przesiąknięty jest ateizmem i wartościami przeciwnymi chrześcijaństwu, w którym wychowują się kolejne pokolenia.
Książka nie jest zła, jednak tym razem niestety mnie nie zachwyciła, a powtarzające się w kółko historie oraz średni poziom języka też przyczyniły się do niższej oceny.
„Ciemne Noce Nikodema” to zapis dwóch adwentowych rekolekcji księdza Olszewskiego (ale można je spokojnie czytać w każdy inny czas w roku). Rozważania oparte są na spotkaniu faryzeusza Nikodema z Jezusem (ale nie tylko), pod osłoną nocy. Ta ciemna noc może symbolizować nasz grzech, słabości, cierpienia, wątpliwości w wierze, z którymi właśnie powinniśmy przychodzić do...
więcej mniej Pokaż mimo to
„On chce, byś poważnie pracowała nad swą doskonałością, bo od niej zależy doskonałość innych”
Książka „Rękopis z czyśćca” to niezwykłe zapiski. Kiedy jedna z zakonnic, Maria Gabriela umiera i trafia do czyśćca, z woli Bożej zaczyna ukazywać się swojej przełożonej, siostrze Marii od Krzyża. Udziela jej licznych porad duchowych, a także opowiada trochę o tym jak wygląda życie po śmierci. Im bardziej i szybciej żyjąca siostra Maria dojdzie do duchowej doskonałości, tym prędzej zmarła zakonnica opuści czyściec, który jest miejscem strasznych cierpień.
Książkę czytało mi się dobrze, choć przyznać trzeba, że napisana jest dosyć chaotycznie. Zawiera cenne wskazówki duchowe, wśród których każdy znajdzie coś szczególnego dla siebie. Najbardziej chyba wysuwa się tutaj pewna prawidłowość - jak bardzo to jacy jesteśmy, nasze wnętrze i praca nad sobą, wpływa na ludzi wokół nas. Tajemnice życia po śmierci, które zdradza nam zmarła Maria Gabriela, stanowią już mniejszą część książki, nie są tak liczne jak porady duchowe i chociaż możemy się wiele dowiedzieć o czyśćcu, to jednak czytałam już zdecydowanie lepsze pod tym względem pozycje.
„(…) nie jest możliwe, aby na zewnątrz panował spokój, jeśli brak go we wnętrzu duszy. Namiętności i przeżycia wewnętrzne ujawniają się zawsze na zewnątrz i dusza, która z wielkim staraniem czuwa nad swoim wnętrzem, jest panią siebie również w swoim zewnętrznym postępowaniu.”
„On chce, byś poważnie pracowała nad swą doskonałością, bo od niej zależy doskonałość innych”
Książka „Rękopis z czyśćca” to niezwykłe zapiski. Kiedy jedna z zakonnic, Maria Gabriela umiera i trafia do czyśćca, z woli Bożej zaczyna ukazywać się swojej przełożonej, siostrze Marii od Krzyża. Udziela jej licznych porad duchowych, a także opowiada trochę o tym jak wygląda...
„Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga”
(1 Kor 1, 27-29)
Od kilku miesięcy już zastanawiam się co mogę napisać o Piśmie Świętym. Żadne słowa nie wydają mi się odpowiednie.
Pismo Święte towarzyszy mi w moim życiu od najmłodszych lat, a w końcu dojrzałam do tego by przeczytać je w całości, od początku do końca, gdyż dotąd czytałam sobie jedynie jakieś wybrane fragmenty. Zaczęłam od Nowego Testamentu, a następnie zabrałam się za cięższy Stary Testament, którego lektura, przy codziennym czytaniu dwóch stron, zajęła mi prawie 2 lata. Niektóre księgi ST były dla mnie trudne do przebrnięcia, co jednak nie umniejsza w moich oczach wartości Pisma.
Pojawiło się na tej stronie już tyle opinii odnośnie Pisma Świętego, a każda z nich zależna jest od osobistej odpowiedzi na pytanie: czym dla mnie jest Pismo Święte, jaką ma wartość? Dla mnie jest tą Najważniejszą i Świętą Księgą, Słowem Bożym, fundamentem mojej wiary i podstawą życia, formą modlitwy i spotkaniem z Bogiem. Ma tak niewiarygodną głębię. Można w nim odnaleźć całe swoje życie.
Bardzo przykre i straszne jest to, że tak wielu chrześcijan w ogóle nie czyta Pisma Świętego (chociaż powinni czynić to codziennie i wcale nie z poczucia obowiązku) oraz że tak wielu ludzi zupełnie błędnie interpretuje Pismo Święte, często przy tym obrzucając je słownym błotem, jak w wielu obecnych tu komentarzach.
Przeczytałam, ale oczywiście nie odkładam na półkę.
„Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz Pan mi powiedział: <Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali>. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny.”
(2 Kor 12, 8-10)
„Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to, co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga”
(1 Kor 1, 27-29)
Od kilku miesięcy już zastanawiam się co mogę napisać o...
Książka ta przede wszystkim stawia pytanie o jakość naszej wiary - czy jest to żywa, głęboka wiara, która zobowiązuje, którą żyjemy na co dzień, która wypełnia każdą płaszczyznę naszego życia? Ksiądz Olszewski dokonuje analizy credo, czyli wyznania wiary, przy czym nie ma tutaj głębokiego drążenia tematu czy ciężkiej treści. „W pierwszej części spotkamy się z Osobami Boga Ojca, Jezusa Chrystusa, Ducha Świętego oraz Matki Najświętszej. W drugiej zostaniemy wprowadzeni w przestrzeń tajemnic naszej wiary i w świat, z którego po przeczytaniu następnych stronic nie będziemy chcieli wyjść, ale pozostać tam już na zawsze”. Z książki dowiemy się co tak naprawdę wynika dla nas, ludzi wierzących, z wyznania wiary, z czym ono się wiąże, do czego zobowiązuje oraz w jaki sposób współcześnie ludzie odchodzą od credo, w jaki sposób zaprzeczają w swoim życiu temu, co sami wyznają. Książkę czyta się bardzo szybko, jest pięknie napisana, zarówno jeśli chodzi o treść, styl jak i język. Warto po nią sięgnąć.
Książka ta przede wszystkim stawia pytanie o jakość naszej wiary - czy jest to żywa, głęboka wiara, która zobowiązuje, którą żyjemy na co dzień, która wypełnia każdą płaszczyznę naszego życia? Ksiądz Olszewski dokonuje analizy credo, czyli wyznania wiary, przy czym nie ma tutaj głębokiego drążenia tematu czy ciężkiej treści. „W pierwszej części spotkamy się z Osobami Boga...
więcej mniej Pokaż mimo to
„Chata” to moje największe książkowe rozczarowanie w życiu. Czytając opis książki i pełne uwielbienia komentarze Szanownych Czytelników, byłam przekonana, że „Chata” dołączy do listy moich ulubionych literackich pozycji. Zdecydowałam nawet, że zamiast pożyczyć książkę w bibliotece, postaram się o własny egzemplarz. To był błąd. A może okaże się kiedyś, że jednak nie?
Książka rozpoczyna się dość niemrawo opisem przeszłości głównego bohatera, Macka. Po nim następują właściwe rozdziały, których czytanie naprawdę mnie męczyło. „Chata” nie zaciekawiła mnie należycie, nie wciągnęła, a rozmowy Macka z poszczególnymi Osobami Trójcy Świętej, które miało się „czytać jak modlitwę”, miały trafiać do serca, w ogóle do mnie nie przemówiły. Momentami czułam jakbym czytała naukową książkę dla studentów filozofii albo teologii.
Czytałam kolejne rozdziały z coraz większym zniechęceniem i tylko nadzieja, że książka może jednak okaże się w końcu dobra, dawała mi siłę do dalszego zagłębiania się w treść. I rzeczywiście, gdzieś za połową książki, „Chata” zaczęła mi się podobać. Czytałam ją do samego końca z przyjemnością, momentami ze wzruszeniem.
„Chata” to książka pełna ciepła, napisana z inteligencją i pomysłem. Każdy rozdział rozpoczyna się mądrym cytatem, do którego nawiązuje. Na pewno pozwala spojrzeć inaczej na Boga i różne aspekty życia. Niestety, pomimo wszystko „Chata” nie spełniła moich oczekiwań.
„Chata” to moje największe książkowe rozczarowanie w życiu. Czytając opis książki i pełne uwielbienia komentarze Szanownych Czytelników, byłam przekonana, że „Chata” dołączy do listy moich ulubionych literackich pozycji. Zdecydowałam nawet, że zamiast pożyczyć książkę w bibliotece, postaram się o własny egzemplarz. To był błąd. A może okaże się kiedyś, że jednak...
więcej Pokaż mimo to