Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Bardzo osobisty notatnik żałobny. Czytając to, miałam wrażenie jakbym przypadkowo otworzyła pamiętnik bez zgody jego autora i stała się świadkiem osobistej tragedii w czterech aktach. Przechodzimy przez wszystkie etapy: od wspomnień, przez moment diagnozy po śmierć i żałobę. Myślę, że ciężko (albo niemożliwym) jest ocenić ten utwór. Książka nie jest zła, ale czy jest dobra? Jest intymna. I myślę, że w tym przypadku ocena jest mało istotna.

Bardzo osobisty notatnik żałobny. Czytając to, miałam wrażenie jakbym przypadkowo otworzyła pamiętnik bez zgody jego autora i stała się świadkiem osobistej tragedii w czterech aktach. Przechodzimy przez wszystkie etapy: od wspomnień, przez moment diagnozy po śmierć i żałobę. Myślę, że ciężko (albo niemożliwym) jest ocenić ten utwór. Książka nie jest zła, ale czy jest dobra?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

“Kirke” to bardzo ciekawa pozycja. Jest opowieścią pomniejszej bogini, niedocenianej, odpychanej i zaznającej ciągłych zdrad, smutków i ciosów ze strony najbliższych. Mimo to, nie jest to spis lamentów i żali. Spotykamy tu m.in. Heliosa, Okeanosa, Hermesa, a nawet Zeusa, zaglądamy w alkowy Tytanów i bogów Olimpu, przyglądamy się im bez woalki czci i boskości. Ukazują się nam jako istoty mściwe, żądne ofiar i strachu śmiertelników, z których świadomość nieśmiertelności zmyła takie uczucia jak miłość, wyrzuty sumienia czy lojalność wobec najbliższych, a słowo “rodzina” ma wagę tylko jako karta przetargowa kolejnych sojuszy i politycznych forteli.

Tytułowa bogini zdaje się jednak być zupełnie inną istotą, zrodzoną w świecie bogów, ale do niego nie przystającą. Chociaż historia Kirke nie rozbija się o dalekie lądy i egzotyczne krainy, nie ma w niej niezliczonych podróży i tajemniczych przygód- wciąga i nie daje o sobie zapomnieć. Poznajemy mitologicznych śmiertelników, takich jak Odyseusza czy Dedala, od zupełnie innej, ludzkiej strony pełnej obaw, trosk i zwykłej codzienności; jesteśmy świadkami powstawania labiryntu Minotaura i podziwiamy nieustępliwą Atenę w całej okazałości.

Książka, mimo, że opowiada o mitologicznych bogach, nie jest kolejną suchą opowieścią o dziejach rodów czy nadmuchaną historią opiewającą chwałę i bohaterstwo poszczególnych postaci. Zdaje się być prosta, szczera oraz zgrabnie napisana. Opowieść idzie równym rytmem, a docieranie do każdego kolejnego rozdziału to czysta przyjemność.

Polecam zarówno fanom mitologii jak i tym, którzy wiedzą o niej tyle, na ile pozwalają strzępki wspomnień z szkolnych ławek; miłośnikom fantastyki, przygód i historii, które przyjemnie kradną szybko mijający przy nich czas.

“Kirke” to bardzo ciekawa pozycja. Jest opowieścią pomniejszej bogini, niedocenianej, odpychanej i zaznającej ciągłych zdrad, smutków i ciosów ze strony najbliższych. Mimo to, nie jest to spis lamentów i żali. Spotykamy tu m.in. Heliosa, Okeanosa, Hermesa, a nawet Zeusa, zaglądamy w alkowy Tytanów i bogów Olimpu, przyglądamy się im bez woalki czci i boskości. Ukazują się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Oto jak upadają królestwa i jak kończą królowie." to chyba najtrafniej opisujący książkę cytat, wypowiedziany z resztą przez głównego bohatera. Dobrze napisana, wciągająca opowieść o pożądaniu, pieniądzach i układach oraz (a właściwie przede wszystkim) o upadku. Postacie mogą budzić sympatię pomimo, budzących moralne wątpliwości poczynań i decyzji, wynikających jednak z bezwzględności i okrucieństwa, z jakimi obeszło się z nimi życie. Historia pozostawiła we mnie cień smutku, ale niezmiennie uważam, że to książka warta poświęcenia jej uwagi i czasu

"Oto jak upadają królestwa i jak kończą królowie." to chyba najtrafniej opisujący książkę cytat, wypowiedziany z resztą przez głównego bohatera. Dobrze napisana, wciągająca opowieść o pożądaniu, pieniądzach i układach oraz (a właściwie przede wszystkim) o upadku. Postacie mogą budzić sympatię pomimo, budzących moralne wątpliwości poczynań i decyzji, wynikających jednak z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To była trudna lektura. Napisana jest dobrze i czyta się sprawnie, ale treść boli. Przedzierałam się przez nią ze zmiennym tempem, czasami musiałam odłożyć ją na miesiąc by nabrać dystansu i siły by ją dokończyć. Myśli Esther, głównej bohaterki, często wyglądały jakby ktoś wkradł się w moją głowę i opublikował to, co to tam zastał. Czasami, na szczęście, czytałam opisy, które znam tylko z opowieści. Myślę, że nie jest to książka dla każdego, nie w każdym stanie psychicznym.
Momentami pobłyskująca poczuciem humoru, w głównej mierze jednak dramatycznie realistyczna i przytłaczająca, raczej nie dla kogoś, kto sam zmaga się ze swoimi demonami.
Dla całej reszty jednak może być i mam nadzieję, że jest-pouczająca i uświadamiająca jak bardzo odległe od "użalania się nad sobą" i "lenistwa" są objawy depresji.
Polecam, z nutą smutku. Wartościowa książka.

To była trudna lektura. Napisana jest dobrze i czyta się sprawnie, ale treść boli. Przedzierałam się przez nią ze zmiennym tempem, czasami musiałam odłożyć ją na miesiąc by nabrać dystansu i siły by ją dokończyć. Myśli Esther, głównej bohaterki, często wyglądały jakby ktoś wkradł się w moją głowę i opublikował to, co to tam zastał. Czasami, na szczęście, czytałam opisy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lubię książki p. Karpowicza. Na początku "Gestów" miałam wrażenie, że będzie to pierwsza książka, której nie polubię, która mnie zmęczy. Na szczęście nic takiego się nie stało, opowieść pochłonęłam prawie "na raz".

To monolog Grzesia, reżysera teatralnego, który wraca do rodzinnego domu żeby pomóc matce pochować jej jedynego towarzysza szarej codzienności, psa Cezarego, ale szybko przenuje się, że wyprawa ma dużo poważniejsze znaczenie i termin jej znacznie przedłuża się w czasie...

Lubię książki p. Karpowicza. Na początku "Gestów" miałam wrażenie, że będzie to pierwsza książka, której nie polubię, która mnie zmęczy. Na szczęście nic takiego się nie stało, opowieść pochłonęłam prawie "na raz".

To monolog Grzesia, reżysera teatralnego, który wraca do rodzinnego domu żeby pomóc matce pochować jej jedynego towarzysza szarej codzienności, psa Cezarego,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka miała ciekawy pomysł, podchodziłam do książki z dużym entuzjazmem i wiarą w to, że czeka mnie ekscytująca podróż. Niestety...
Żeby ją skończyć, musiałam zaczynać chyba trzy razy. Za każdym, razem mniej więcej w połowie się podawałam. Opowieść momentami staje się przydługa, a po skończeniu ostatniego zdania, pierwsze co przyszło mi na myśl jako podsumowanie to "przerost formy nad treścią".
Jest w niej kilka ładnych obrazów i dobrych pomysłów, a niektóre postaci budzą sympatię, ale książka ani nie bawi, ani nie trzyma specjalnie w napięciu, ani nie przenosi w zupełnie inny świat...

Trochę będzie mi brakowało Gizmo i Szkraba, ale cieszę się, że udało mi się wreszcie zakończyć ten tom.

Autorka miała ciekawy pomysł, podchodziłam do książki z dużym entuzjazmem i wiarą w to, że czeka mnie ekscytująca podróż. Niestety...
Żeby ją skończyć, musiałam zaczynać chyba trzy razy. Za każdym, razem mniej więcej w połowie się podawałam. Opowieść momentami staje się przydługa, a po skończeniu ostatniego zdania, pierwsze co przyszło mi na myśl jako podsumowanie to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka mi się podoba, po Balladynach i Romansach jest pewnym oddechem. Krótsza, lżejsza, mniej obfita w wątki i bohaterów, zakończona w porę. Jednak mimo iż czytało mi się ją bardzo dobrze, w zasadzie pochłonęłam ją na przysłowiowy "raz", a zakończenie mnie zachwyciło, to jedyne co mogę o niej powiedzieć po pewnym czasie od przeczytania to "lekka, łatwa i przyjemna"...

Książka mi się podoba, po Balladynach i Romansach jest pewnym oddechem. Krótsza, lżejsza, mniej obfita w wątki i bohaterów, zakończona w porę. Jednak mimo iż czytało mi się ją bardzo dobrze, w zasadzie pochłonęłam ją na przysłowiowy "raz", a zakończenie mnie zachwyciło, to jedyne co mogę o niej powiedzieć po pewnym czasie od przeczytania to "lekka, łatwa i przyjemna"...

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wojna od strony biednej sieroty, bez nadmuchanych zdań, wielkiego cierpienia owianego jeszcze większymi słowami...choć "słowo" odgrywa tu rolę bardzo znaczącą. Przewodnikiem w powieści jest nie kto inny jak sama śmierć i to z poczuciem humoru.
Podczas czytania mamy okazję do współczucia, uśmiechu, śmiechu, radości, smutku i wylania kilku łez. Polecam gorąco!

Wojna od strony biednej sieroty, bez nadmuchanych zdań, wielkiego cierpienia owianego jeszcze większymi słowami...choć "słowo" odgrywa tu rolę bardzo znaczącą. Przewodnikiem w powieści jest nie kto inny jak sama śmierć i to z poczuciem humoru.
Podczas czytania mamy okazję do współczucia, uśmiechu, śmiechu, radości, smutku i wylania kilku łez. Polecam gorąco!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czyta się szybko i bez bólu, od czasu do czasu z uśmiechem na ustach, ale jeśli chodzi o poziom "śmiechu" - czytałam zabawniejsze książki. Mimo to przyjemna i do przeczytania "na raz".

Czyta się szybko i bez bólu, od czasu do czasu z uśmiechem na ustach, ale jeśli chodzi o poziom "śmiechu" - czytałam zabawniejsze książki. Mimo to przyjemna i do przeczytania "na raz".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku obawiałam się, że książka będzie kolejną próbą sił, sprawdzeniem czy czytelnik jest tolerancyjny, silny i otwarty, czy może poprawny politycznie, zacofany biedak. Z drugiej strony trochę zniechęcała mnie myśl, iż może być to zwykłe tanie szokowanie, romansidło, o którym zapomina się strona po stronie.
Na szczęście historia nie ma ani szokować, ani mocować się z tolerancją czytelnika. Owszem to tekst o miłości, przyjaźni i płynnych granicach, o problemie ciężkiego współżycia społeczeństwa i prywatności, intymności, ale bez rozdmuchanych, patetycznych słów i różowego brokatu sypiącego się z każdego zdania, bez pustych westchnień i załzawionych, dziewczęcych oczu.
Polecam.

Na początku obawiałam się, że książka będzie kolejną próbą sił, sprawdzeniem czy czytelnik jest tolerancyjny, silny i otwarty, czy może poprawny politycznie, zacofany biedak. Z drugiej strony trochę zniechęcała mnie myśl, iż może być to zwykłe tanie szokowanie, romansidło, o którym zapomina się strona po stronie.
Na szczęście historia nie ma ani szokować, ani mocować...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest niegruba, a zdążyła mnie rozśmieszyć, trochę znudzić i zmusić do zamyślenia, dlatego uważam, że jest warta poświęcenia chwili.

Książka jest niegruba, a zdążyła mnie rozśmieszyć, trochę znudzić i zmusić do zamyślenia, dlatego uważam, że jest warta poświęcenia chwili.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Całkiem zabawna, pozornie prosta, lekka, łatwa i przyjemna, ale to nie książka o niczym, a o ,dosłownie, śmiertelnie poważnej sprawie :)

Całkiem zabawna, pozornie prosta, lekka, łatwa i przyjemna, ale to nie książka o niczym, a o ,dosłownie, śmiertelnie poważnej sprawie :)

Pokaż mimo to