-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2015-08-20
2020-07-25
2021-09-02
2014-09-07
2023-04-07
2016-03-06
2020-08-09
2023-09-12
2015-05-31
2023-09-10
2014-01-15
Po przeczytaniu "Papierowych miast" Johna Greena zakochałam się w tekstach tego autora. Książkę tę polecono mi na forum internetowym dla czytelników. Już wcześniej przeczytałam wiele pozytywnych opinii na temat najnowszej książki tego autora- "Gwiazd naszych wina", którą mam w swoim domu i już ją zaczęłam czytać.
Wracając do "Papierowych miast" publikacja ta mocno mnie poruszyła. Opowiada ona o Quentinie Jacobsenie (Q), który pewnego wieczoru przeżywa niezwykłą wycieczkę z dziewczyną (Margo), która następnie ucieka z domu i nie pokazuje się w nim przez ponad 10 dni. Margo już wcześniej miała za sobą parę ucieczek, aczkolwiek jeszcze żadna nie trwała tyle dni. Jednak rodzice mówią Q, że zawsze, jak uciekała, to zostawiała jakieś zaszyfrowane podpowiedzi. Co będzie dalej, czy Q znajdzie Margo, a może zrobi to ktoś inny?
Czytając tę pozycję naprawdę często się śmiałam, tu pozwolę sobie dodać cytat, który najbardziej utkwił mi w pamięci:"Rozmawianie z pijaną osobą było jak rozmawianie z niezwykle szczęśliwym trzylatkiem dotkniętym poważnym uszkodzeniem mózgu". Jednak było naprawdę dużo wzruszających i pouczających momentów:"„Ludzie tworzą miejsca, a miejsce tworzy ludzi", czy też „Jakże łatwo można dać się zwieść, wierząc, że człowiek jest czymś więcej niż tylko człowiekiem". Oczywiście jest tego zdecydowanie więcej, niestety mi na to wszystko nie starczyłoby miejsca, zarówno mój czytelnik czułby się znudzony. Przed przeczytaniem książki naprawdę mocno zaskakiwał mnie ten tytuł, aczkolwiek treść tej pozycji wszystko mi wytłumaczyła. Naprawdę, dzięki przeczytaniu tych paruset stron czuję się mądrzejsza, niż po jednym dniu w szkole. Podczas czytania, albo raczej pochłaniania tekstu poznałam dużo nowych słów, jak i dobrych myśli. Autor doskonale opisał to, o czym często myślę, że często zdaje nam się, że znamy jakąś osobę bardzo dobrze, ale tak naprawdę ta osoba (nawet najlepsza przyjaciółka) może być kimś zupełnie innym. Nie można też każdemu ufać, co ukazuje przyjaźń Margo z Beccą.
Zachęcam do przeczytania tej publikacji, bo dzięki niej mam naprawdę inne spojrzenie na świat. Pomaga nam myśleć logicznie i pojawia się w niej dużo mądrych życiowo cytatów tych znanych jaki i tych mniej znanych ludzi. Przekaz jednak nie jest prosty, język momentami jest, a momentami nie. Jednak dzieło Pana Johna nie daje o sobie zapomnieć.
Po przeczytaniu "Papierowych miast" Johna Greena zakochałam się w tekstach tego autora. Książkę tę polecono mi na forum internetowym dla czytelników. Już wcześniej przeczytałam wiele pozytywnych opinii na temat najnowszej książki tego autora- "Gwiazd naszych wina", którą mam w swoim domu i już ją zaczęłam czytać.
Wracając do "Papierowych miast" publikacja ta mocno mnie...
2015-06-17
2015-02-10
2016-08-28
"Przebudzenie Arkadii" często widywałam na półkach w księgarniach. Książka ta prześladowała mnie, więc w końcu poddałam się jej fascynującej okładce i jakże tajemniczemu opisowi. Nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać, jednak ogrom emocji, jakich dostarczyło mi dzieło Kai Meyer był nieziemski.
Już od samego początku pokochałam dwójkę głównych bohaterów- niezwykle zbuntowaną Rosę, która przeprowadziła się z Nowego Jorku na Sycylię do ciotki, oraz Alessandro. Obydwoje są bardzo ważnymi postaciami w swojej rodzinie. Bowiem są następcami capo- przywódcy swojej rodziny. Mimo to zakochują się w sobie, chociaż są świadomi możliwych skutków. W tle wszystkich wydarzeń tkwi dawna legenda o Arkadii, której mieszkańcy potrafili zmieniać się w zwierzęta. Rosa musi odkryć co jest prawdą, a co nie. Dodatkowo dowiaduje się o "brudnych" interesach ciotki (obecnego capo jej rodziny). Poznaje ona świat na nowo w całkiem obcym dla niej miejscu. Musi ona odnaleźć się w pełnej przepychu i bogactwa rzeczywistości.
Ponieważ bohaterów już pochwaliłam, to teraz powiem coś o fabule. Bowiem jest ona fantastyczna! Pędzi niezwykle szybko i jest ciekawa. Autor nie szczędzi postaciom zawodu, złości. Grozy, lecz także charakteru nadaje legenda o Arkadii. Jednakże przeciwwagą do brutalnych wydarzeń jest w mistrzowski sposób opisany krajobraz Sycylii. Za każdym razem, gdy Kai Meyer opowiadał nieco o mieście, w którym rozgrywała się akcja, o wyspie należącej do Alessandro, czy też o ogrodzie przylegającym do plazzo rodziny Rosy, ja rozpływałam się i jak zahipnotyzowana, czytałam uważnie każde kolejne słowo. Jakie było moje zdziwienie, gdy podczas zbierania informacji do recenzji dowiedziałam się że tak bardzo ubóstwiany przeze mnie autor jest mężczyzną! Tym bardziej darzę pisarza ogromnym szacunkiem, gdyż wiele fragmentów jest niezwykle romantycznych, co pasuje mi tylko i wyłącznie do kobiet.
"Przebudzenie Arkadii" wywarło na mnie przeogromne wrażenie. Jednak uważam, że zakończenie w takim momencie podchodzi wręcz pod tortury. Jak najszybciej zamierzam zabrać się za czytanie kolejnej części trylogii. Polecam!
"Przebudzenie Arkadii" często widywałam na półkach w księgarniach. Książka ta prześladowała mnie, więc w końcu poddałam się jej fascynującej okładce i jakże tajemniczemu opisowi. Nie wiedziałam, czego się po niej spodziewać, jednak ogrom emocji, jakich dostarczyło mi dzieło Kai Meyer był nieziemski.
Już od samego początku pokochałam dwójkę głównych bohaterów- niezwykle...
2016-05-11
2015-02-01
2014-01-29
"Stowarzyszenie Kopciuszków" to idealna lektura dla każdej nastolatki napisana przez Kay Cassidy. Opowiada ona o Jess Parker- zwykłej dziewczynie, na którą nikt nie zwraca uwagi. Jakby tego było mało, jest gnębiona przez Lexy. Pewnego dnia dostaje zaproszonie do tajnego klubu Stowarzyszenia Kopciuszków. Dzięki niemu jej życie ulega gwałtownej przemianie. Jednak wraz z uczestnictwem w stowarzyszeniu wiążą się też obowiązki. Dodatkowo pojawiają się problemy sercowe. Czy Jess poradzi sobie z pogodzeniem jej życia z obowiązkami? Czy będzie odpowiedzialna?
Na książkę natknęłam się przypadkowo. Jej tytuł, okładka i opinie bardzo mnie do niej zachęciły. Sam początek nie wydawał mi się jakoś bardzo interesujący, ale nie złamałam swoich zasad i czytałam ją do końca. Co za szczęście! Pierwsze trzy, może cztery rozdziały były nudna, a na dodatek zupełnie nie wiedziałam, co się dzieje w życiu Jess. Jednak później nie mogłam się oderwać od dzieła Kay Cassidy. Jego treść uczy, bawi, smuci, denerwuje. Odczuwałam wszystko tak, jakbym to ja była główną bohaterką. Autorka wykazała się niezwykłą wiedzą nie tylko na temat mody, ale przede wszystkim o życiu. Opisała to w tak mądry sposób. Dopiero po przeczytaniu tej książki zauważyłam jej symbolikę. Wiadomo, że nie ma żadnego Stowarzyszenia Kopciuszków, ani Wiedźm. Rady dawane Jessice są wspaniałymi pomysłami na radzenie sobie z nerwami, smutkiem i innymi emocjami.
Publikacja ta wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jestem pełna podziwu dla Kay Cassidy i z ogromną chęcią przeczytałabym inne pozycje tej autorki. Szkoda tylko, że żadne inne nie są w sprzedaży, nawet amerykańskiej. Zdecydowanie polecam ją każdemu (może nie do końca chłopaka), ponieważ zawiera wiele mądrych i zarazem praktycznych porad życiowych. Jej fabuła jest niezwykle interesująca, a okładka nie odpycha. Zachęcam gorąco do zapoznania się z jej treścią!
"Stowarzyszenie Kopciuszków" to idealna lektura dla każdej nastolatki napisana przez Kay Cassidy. Opowiada ona o Jess Parker- zwykłej dziewczynie, na którą nikt nie zwraca uwagi. Jakby tego było mało, jest gnębiona przez Lexy. Pewnego dnia dostaje zaproszonie do tajnego klubu Stowarzyszenia Kopciuszków. Dzięki niemu jej życie ulega gwałtownej przemianie. Jednak wraz z...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-02-21
2014-05-01
Książka "Galop '44" została napisana przez Polkę- Monikę Kowaleczko-Szumowską. Pierwszy raz publikację tę zobaczyłam u mojego kolegi. Zafascynował mnie jej opis, tak więc postanowiłam ją nabyć. Po wyczerpującej konwersacji z mamą na temat zakupu, udało mi się ją ubłagać o wymarzony egzemplarz. Zafascynowana nową "zdobyczą" przerwałam czytanie wszystkich innych i zajęłam się niezwykle wzruszającą opowieścią o Mikołaju i Wojtku.
Chłopcy są braćmi, którzy nie mają ze sobą dobrego kontaktu.Rodzice zostawiają ich samych na parę dni, jednak stanowczo nakazują Wojtkowi zabrać młodszego brata do Muzeum Powstania Warszawskiego podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Ponieważ mieszkają w stolicy, bohaterom miejsce to nie jest obce. Rozdzielają się, dzięki czemu Mikołajowi udaje się przenieść w czasy wcześniej już wymienionego Powstania Warszawskiego. Wojtek w poszukiwaniu brata również tam się udaje. To tu chłopcy poznają słodki smak zwycięstwa i gorycz porażki. Znajdują przyjaciół, spotykają nowych ludzi, od których otrzymują ogromną dawkę nauki o życiu. W powieści tej nie mogło również zabraknąć prawdziwej miłości.
Motywem przewodnim książki Moniki Kowaleczko-Szumowskiej jest podróż w czasie. Czytałam wiele publikacji o cofnięciu się w czasie, jednak "Galop' 44" jest jedyną taką w swoim rodzaju. Dowiadujemy się zarówno o wielu ważnych datach, jak i wydarzeniach. Jednak nie jest to podręcznik do historii o suchych faktach! Autorka napisała o wielu uczuciach towarzyszących bohaterom podczas Powstania, o Polkach służących Niemcom za żywe tarcze, o wycieczkach kanałami, zrzutach alianckich, dokładnie opisywała budynki zniszczone przez m.in. bombardowania. Genialnie wykreowała głównych bohaterów. Z każdą kolejną kartką było widać, że bracia czuli do siebie coraz to mocniejszą więź emocjonalną. Jeśli chodzi o inne postacie, to były one oparte na prawdziwych Powstańcach. Realizmu również dodawały skrawki notatek pisanych w tamtych czasach. Książka ta ukazuje też różnicę w słownictwie. Na początku Wojtkowi ciężko było się dogadać z jego rówieśnikami z 1944 roku, co dało autorce realistyczny efekt.
Całość prezentowała się naprawdę bardzo dobrze. Utożsamiłam się z głównym bohaterem, przez co zadałam sobie pytanie: "Czy byłabym w stanie walczyć o wolną Polskę z taką determinacją, jak moi rówieśnicy dawniej?". Myślę że tak, jednak nie mam ochoty przekonać się o tym na własnej skórze. Jednakże publikację tę gorąco polecam, ponieważ zmusza do głębokiej refleksji, uczy historii i, nie raz zakręci nam się przez nią w oku łza. Po jej przeczytaniu patrzę pod innym kątem na moją ojczyznę, miasto i wszelakie rocznice.
Książka "Galop '44" została napisana przez Polkę- Monikę Kowaleczko-Szumowską. Pierwszy raz publikację tę zobaczyłam u mojego kolegi. Zafascynował mnie jej opis, tak więc postanowiłam ją nabyć. Po wyczerpującej konwersacji z mamą na temat zakupu, udało mi się ją ubłagać o wymarzony egzemplarz. Zafascynowana nową "zdobyczą" przerwałam czytanie wszystkich innych i zajęłam się...
więcej Pokaż mimo to