-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2023-12-06
2011-01-21
Nie mam pojęcia dlaczego ale postać Garrego Gilmore'a fascynuje mnie nieprzerwanie od momentu kiedy po raz pierwszy zobaczyłem ekranizację powieści. Kilka lat później wpadł mi w ręce pierwszy tom Pieśni kata, który przeczytałem z niemal fanatycznym oddaniem praktycznie na jednym wdechu w przeciągu kilku dni. Niestety miejscowa biblioteka nie była zaopatrzona w tom drugi, i tak się złożyło, że zmuszony byłem odłożyć swoją przygodę z tą książką na kilka kolejnych długich lat, by powrócić do niej ponownie tym razem z nieco dojrzalszym nastawieniem. Na półce czekały zakupione przeze mnie dwa tomy, za które zabrałem się bez namysłu, czytając pierwszy z nich raz jeszcze. I znowu, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, zostałem wciągnięty bez reszty w krąg wydarzeń jakie rozgrywały się w drugiej połowie lat 70' w mormońskim stanie Utah. Wielokrotnie zastanawiałem się nad tym jak to możliwe, by człowiek o tak wielkim potencjale artystycznym i intelektualnym połowę ze swoich 36 lat spędził w więzieniu, by wreszcie zakończyć życie jako zwyczajny barbarzyńca skazany na śmierć za podwójne morderstwo z zimną krwią. To pytanie spędzało mi sen z powiek podczas czytania powieści, starałem się na ile to możliwe wejść w skórę Garrego Gilmore'a i ujrzeć świat jego własnymi oczami. W tym miejscu trzeba jednak powiedzieć jedno: Pieśń kata, pomimo tego, iż jest książką wybitną i jedyną w swoim rodzaju to nie ukazuje w całej pełni dramatu jaki był udziałem głównego bohatera zanim ten wszedł po raz pierwszy w konflikt z prawem. Ażeby zrozumieć to dostatecznie jasno, należy zapoznać się z pozycją jaką jest Strzał w serce, która z kolei jest taką swoistą spowiedzią młodszego z braci Gilmore'ów, Mikala. Dopiero bowiem historia jaka rysuje się na kartach tej powieści pozwala nam spojrzeć na postać Garrego z nowej, nieco szerszej perspektywy.
W historii ludzkości było wielu niezwykle utalentowanych zwyrodnialców, dlaczego zatem to właśnie Garry Gilmore wzbudził we mnie takie niezdrowe zainteresowanie? Muszę się przyznać, że nie mam pojęcia. Człowiek ten posiadał wszelkie możliwe predyspozycje do tego, by wieść lekkie, przyjemne i dostatnie życie, zamiast tego przesiedział 18 lat za murami więzienia. Wiele źródeł podaje, że Gilmore był jednostką psychopatyczną, z czym poniekąd się zgadzam, jednak kiedy weźmie się pod uwagę, że jego starszy i młodszy brat wyrośli na całkiem zdrowych, normalnych ludzi, to znowu mamy więcej pytań niż odpowiedzi. Cóż, zakładam, że osoby Garego Gilmore'a nie pojmował zapewne nawet sam Garry Gilmore (bo któż z nas zna siebie samego na wskroś?). Niemniej powyższa proza jest doskonałym sposobem na to, by spędzić kilka wartościowych dni na próbie zrozumienia umysłu mordercy.
Jeśli chodzi o mnie to nie do końca mi się to udało, co nie umniejsza wcale temu, że jest to doskonała powieść faktu, którą naprawdę należy przeczytać.
Nie mam pojęcia dlaczego ale postać Garrego Gilmore'a fascynuje mnie nieprzerwanie od momentu kiedy po raz pierwszy zobaczyłem ekranizację powieści. Kilka lat później wpadł mi w ręce pierwszy tom Pieśni kata, który przeczytałem z niemal fanatycznym oddaniem praktycznie na jednym wdechu w przeciągu kilku dni. Niestety miejscowa biblioteka nie była zaopatrzona w tom drugi, i...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-02-18
Najpierw był film "Pieśń kata", który widziałem za młodu. Historia w nim opowiedziana z jakichś powodów wzbudziła moje duże zainteresowanie. Sięgnąłem jakiś czas później po książkę autorstwa Normana Mailera pod tym samym tytułem, na podstawie której nakręcono zresztą film. Przeczytałem od deski do deski, kompletnie nią zafascynowany. To był tom I z dwóch. Tomu II nigdzie nie mogłem znaleźć, udało mi się go kupić dopiero po kilku latach przez internet, i ponownie przeczytałem oba tomy. A potem jeszcze raz film. Aż w końcu przypadkiem trafiłem na tę biografię, która jest uzupełnieniem całej tej historii.
Fascynująca opowieść, opowiedziana fenomenalnym, pięknym językiem. Próba powrotu do korzeni i zrozumienia źródła zła. Próba rozliczenia się z tragiczną, rodzinną, patologiczną przeszłością, ale także próba zrozumienia, dlaczego akurat to Gary, brat autora książki, stał się czarną owcą w rodzinie i dlaczego dopuścił się tak bezsensownej zbrodni i to w momencie, gdy miał szansę, by ułożyć sobie życie po wyjściu z więzienia.
Przypomnę tylko, że znany z "Pieśni kata" i skazany na karę śmierci Gary Gilmore, to człowiek, który połowę ze swojego 36-letniego życia spędził za kratkami. Z jednej strony niereformowalny psychopata, recydywista bez wyrzutów sumienia, z drugiej niemalże geniusz, ze swoim 133 punktowym IQ, czarujący i elokwentny, a jednocześnie brutalny i dziki, a przy tym obdarzony wybitnym talentem artystycznym w dziedzinie rysunku. Po wydanym na niego wyroku w przeciwieństwie do całej reszty skazanych na karę śmierci domagał się jego natychmiastowego wykonania. Jego życie było świetnym materiałem na książkę i film: psychopata i geniusz, morderca, środowisko mormonów i tragiczna, burzliwa miłość w tle do Nicole Baker (zakończona niemalże jej samobójczą śmiercią pod wpływem Garego). Biografia Mikala Gilmora stanowi świetne uzupełnienie dla całej tej historii. Jest jednocześnie taką klamrą, spisaną z perspektywy brata, która raz na zawsze zamyka to wszystko.
Najpierw był film "Pieśń kata", który widziałem za młodu. Historia w nim opowiedziana z jakichś powodów wzbudziła moje duże zainteresowanie. Sięgnąłem jakiś czas później po książkę autorstwa Normana Mailera pod tym samym tytułem, na podstawie której nakręcono zresztą film. Przeczytałem od deski do deski, kompletnie nią zafascynowany. To był tom I z dwóch. Tomu II nigdzie...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-01
Jedna z najciekawszych książek jeżeli chodzi o tę tematykę. Nie mogłem się od niej oderwać. Świetnie prowadzona narracja, choć odniosłem momentami wrażenie, że autorka dosyć negatywnie nastawiona jest do profilowania. Zawsze gdy porusza temat profilowania przestępców dodaje na marginesie jakąś uwagę od siebie. No ale to szczegół.
Jedna z najciekawszych książek jeżeli chodzi o tę tematykę. Nie mogłem się od niej oderwać. Świetnie prowadzona narracja, choć odniosłem momentami wrażenie, że autorka dosyć negatywnie nastawiona jest do profilowania. Zawsze gdy porusza temat profilowania przestępców dodaje na marginesie jakąś uwagę od siebie. No ale to szczegół.
Pokaż mimo to2021-05-23
Trzecia biografia Hitlera jaką przeczytałem. Pierwszy był chyba Ian Kershaw, którego bardziej interesowały późniejsze losy Hitlera, gdy ten już wkroczył na scenę polityczną. Potem był Alan Bullock, który z kolei napisał świetną biografię ale dziś już w wielu miejscach nieaktualną i przestarzałą. No i obecny tutaj Volker Ullrich, który zrobił coś czego nie podjął się przed nim chyba nikt dotąd: napisał kompletną biografię Hitlera, która koncentruje się jak żadna wcześniejsza na jego dzieciństwie, młodości, latach spędzonych w Wiedniu i okresie pierwszej Wojny Światowej, gdyż ten moment w życiu Hitlera jest najciekawszy i jednocześnie najmniej znany. Oczywiście później autor opisuje jego karierę polityczną, trudno, żeby ją pominął. Jednak to co jest olbrzymim atutem tej książki to drobiazgowa analiza osobowości Hitlera. Sam osobiście myślałem, że kolejna biografia o nim to strata czasu, bo wszystko zostało już przecież napisane. Otóż okazuje się, że nie. Autor miał do dyspozycji materiały, z których nie mógł skorzystać ani Ian Kershaw ani żaden wcześniejszy biograf Hitlera, gdyż zostały one dopiero niedawno odtajnione. Autor wypełnia zatem pewne brakujące luki w jego życiorysie, odkrywa nowe fakty z jego młodości (i nie tylko), cytuje wypowiedzi osób, które zetknęły się z młodym i nikomu nieznanym podówczas jeszcze Adolfem Hitlerem. Wszystko jest opatrzone oczywiście odpowiednimi przypisami.
Wcześniejsze opracowania i biografie Hitlera skupiały się bardziej na jego dorosłym życiu, gdy ten działał już na scenie politycznej. Jego dzieciństwo, młodość, zainteresowania, poglądy, kształtowanie się jego osobowości i początki jego zajadłego antysemityzmu, to wszystko schodziło na dalszy plan i z reguły było opisywane po łebkach. W tej biografii autor postawił sobie za cel, by przedstawić Hitlera w taki sposób, by wypełnić te wszystkie niewiadome. Jest też odrębny rozdział zatytułowany: Hitler a kobiety, w którym poznajemy jego zwyczaje i życie osobiste, jego nawyki, stosunek do płci pięknej i tym podobne szczegóły z jego życia, które były wcześniej albo mało znane albo w ogóle nieznane.
Plusem książki jest też to, że bardzo dobrze się ją czyta, styl Iana Kersahwa na przykład był zbyt akademicki jak dla mnie i odrobinę toporny.
Co tu dużo mówić. Jest to biografia totalna i kompletna. Autor dementuje wiele mitów narosłych przez lata w okół postaci Hitlera (jak chociażby to, że dyktator miał ubogie i mało interesujące życie osobiste. Jak się okazuje było wręcz przeciwnie). Opisuje drobiazgowo jego dzieciństwo i młodość. Odkrywa nowe, nieznane dotąd fakty. Krótko: dla mnie najlepsza biografia Adolfa Hitlera jaka powstała, i wątpię by ktoś kiedykolwiek dodał w tym temacie od siebie coś jeszcze.
Trzecia biografia Hitlera jaką przeczytałem. Pierwszy był chyba Ian Kershaw, którego bardziej interesowały późniejsze losy Hitlera, gdy ten już wkroczył na scenę polityczną. Potem był Alan Bullock, który z kolei napisał świetną biografię ale dziś już w wielu miejscach nieaktualną i przestarzałą. No i obecny tutaj Volker Ullrich, który zrobił coś czego nie podjął się przed...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-26
Muszę powiedzieć, że podszedłem do książki dosyć sceptycznie. Po kilkudziesięciu stronach jednak dałem się porwać lekturze. Książka trzyma w niepewności niemal do ostatniej strony, a kiedy wydaje nam się, że wszystko już wiemy, następuje kolejny nagły i niespodziewany zwrot akcji (których zresztą w powieści jest od groma). Solidna i zaskakująca lektura na jeden wieczór, gdyż umówmy się - nie jest to powieść wybitna. Jest szybko, jest sporo, a bohaterowie mają tyle głębi ile potrzeba na 300 stronicową powieść. Jak dla mnie jedna z ciekawszych pozycji w gatunku jak ja to określam: "taniej sensacji". Zdecydowanie warto ją przeczytać, szczególnie gdy nie ma nic lepszego pod ręką.
Muszę powiedzieć, że podszedłem do książki dosyć sceptycznie. Po kilkudziesięciu stronach jednak dałem się porwać lekturze. Książka trzyma w niepewności niemal do ostatniej strony, a kiedy wydaje nam się, że wszystko już wiemy, następuje kolejny nagły i niespodziewany zwrot akcji (których zresztą w powieści jest od groma). Solidna i zaskakująca lektura na jeden wieczór,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-19
Moja pierwsza powieść fantasy. Od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z tym gatunkiem. Pamiętam to jak dziś: książkę kupiła mi mama w prezencie na Boże Narodzenie. Spojrzałem na okładkę i pomyślałem sobie niezadowolony: "co to za kiczowaty bubel"? I tak książka przeleżała na półce dobrych kilka miesięcy, aż wreszcie po którymś z kolei pytaniu mamy, czy już ją przeczytałem poczułem się trochę głupio, że nawet jej nie otworzyłem jeszcze.
Któregoś dnia się przemogłem i zacząłem czytać. 5 stron, 10, 15, 30 - i nic dobrego nie mogłem o niej powiedzieć. Jakieś gildie, rynsztoki, magia, nie przemawiało to do mnie, ale obiecałem sobie, że przeczytam te umownych 100 stron i wtedy najwyżej wezmę się za coś ciekawszego. No i tak gdzieś około 60 strony fabuła zaczeła niespodziewanie mnie wciągać. Przy setnej stronie już nawet nie było mowy o tym, by książkę odłożyć. Od razu też zakupiłem dwa dalsze tomy.
Wsiąkłem i to totalnie. Skończyłem pierwszy tom, potem wziąłem się za drugi i za trzeci. Miałem obawy przed każdym z nich, że może kolejna część nie okaże się już tak dobra ale każda następna była jeszcze lepsza.
Dzisiaj wiem, że ten tytuł nie jest wysoko oceniany przez zagorzałych fanów fantastyki. Czytałem gdzieś opinie, że ta trylogia nie jest najlepiej napisana ale ja tego nie zauważyłem. Dla mnie pozostanie ona chyba moją ulubioną serią fantasy, do której wrócę zapewne jeszcze kolejny raz.
I tutaj być może narażę się na falę krytyki ale nigdy już potem żadna powieść fantasy nie zrobiła na mnie takiego wrażenia. Żadna już nie wciągnęła mnie z taką siłą w swój świat jak ta właśnie. Nawet epicka Droga Królów Sandersona. Pamiętam też jak poczułem się boleśnie rozczarowany Powiernikiem Światła. W zasadzie to nic mi się w tej historii nie podobało, ani bohaterowie ani sama magia kolorów. Rozczarowanie było tym większe, bo to przecież ten sam autor od Drogi Cienia.
No cóż, bywa i tak.
Do Trylogii Nocnego Anioła zawsze już będę miał sentyment i to z dwóch powodów: ponieważ był to prezent gwiazdkowy od mamy i pierwsze zetknięcie się z gatunkiem fantasy. A najśmieszniejsze jest to, ze mama tę książkę wybrała dla mnie przypadkiem. Akurat tę jedną z setek jakie były w księgarnii.
Moja pierwsza powieść fantasy. Od tej książki rozpoczęła się moja przygoda z tym gatunkiem. Pamiętam to jak dziś: książkę kupiła mi mama w prezencie na Boże Narodzenie. Spojrzałem na okładkę i pomyślałem sobie niezadowolony: "co to za kiczowaty bubel"? I tak książka przeleżała na półce dobrych kilka miesięcy, aż wreszcie po którymś z kolei pytaniu mamy, czy już ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-30
O tym, że książka jest dobra często świadczy chociażby to, że po jej zakończeniu odczuwa się wewnętrzną pustkę i rozczarowanie, że to już koniec. I tak jest tutaj. Fenomenalna powieść. Niby nie dzieje się w niej aż tak wiele, fabuła powoli się rozkręca ale nie można się od książki oderwać. Może zasługą tego jest to, że bohaterowie wydają się być niemal jak żywi. Aż szkoda było się z nimi rozstawać. Jak ktoś zna podobne pozycje, to proszę o wiadomość na priv.
O tym, że książka jest dobra często świadczy chociażby to, że po jej zakończeniu odczuwa się wewnętrzną pustkę i rozczarowanie, że to już koniec. I tak jest tutaj. Fenomenalna powieść. Niby nie dzieje się w niej aż tak wiele, fabuła powoli się rozkręca ale nie można się od książki oderwać. Może zasługą tego jest to, że bohaterowie wydają się być niemal jak żywi. Aż szkoda...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-03-21
2021-02-07
Langoliery - 8/10
Tajemnicze okno... - 7/10
Policjant Biblioteczny - 9,5/10
Polaroidowy pies - 9/10
Jednym słowem rewelacja.
Plany na przyszłość - przeczytać ponownie.
Langoliery - 8/10
Tajemnicze okno... - 7/10
Policjant Biblioteczny - 9,5/10
Polaroidowy pies - 9/10
Jednym słowem rewelacja.
Plany na przyszłość - przeczytać ponownie.
2021-01-08
Nigdy nie lubiłem specjalnie hip-hopu, po książkę sięgnąłem z czystej ciekawości, akurat po seansie Jesteś Bogiem. Oczywiście Kaliber 44 i Paktofonika były mi wcześniej znane, obiło mi się o uszy kilka ich kawałków, trudno, by było inaczej.
Po przeczytaniu paru stron historia jaką snuje Rahim wciągneła mnie totalnie. Podobało mi się prawie wszystko: elegancki styl opowiadania Rahima, jego skromność, przywiązanie do tworzenia muzyki i szacunek do dawnych kolegów. Czytając książkę da się odczuć wyraźnie, że autor z niejednego pieca chleb jadł i ma już spore doświadczenie życiowe. Kilkukrotnie poczułem się nawet mile zaskoczony przenikliwością autora, są w tej książce zdania, które śmiało można by powiesić sobie w salonie na ścianie, niczym złote myśli.
Najsilniejszym i chyba najciekawszym punktem książki, dla mnie przynajmniej, był początek - historia powstania Paktofoniki i parę zdań wyjaśnienia odnośnie postaci Magika. Słyszałem za dzieciaka różne historie z nim związane, niektóre tak bardzo odległe od prawdy, że aż nierealne. Cieszę się, że mogłem nieco więcej dowiedzieć się o Magiku i to od kogoś, kto znał go osobiście.
Jeżeli są jakieś minusy to może chyba tylko jeden, choć w zasadzie nie powiedziałbym, że to minus w całej tej historii - skromność i pokora Rahima, jego wręcz nieustanne okazywanie wdzięczności tym, którzy przewinęli się w jego życiu i pomogli mu znaleźć się tam gdzie jest - chwilami
może wydawać się odrobinę na wyrost. Ale z drugiej strony kiedy się nad tym dłużej zastanowić, to ten szacunek, tak dzisiaj rzadki w branży muzycznej, jest naprawdę godny podziwu.
Nie wiem czy to jest lektura dla każdego, nie wiem czy istnieje coś takiego jak lektura dla każdego. Wiem tylko tyle, że nie jest to kolejna nadęta opowieść, pisana dla taniego poklasku o sobie samym. Rahim ma nam coś konkretnego do powiedzenia i to rzuca się w oczy praktyczne od pierwszych stron. Oczywiście nie każdemu ta pozycja przypadnie do gustu, tak już bywa. Ja sam nie miałem żadnych oczekiwań kiedy po nią sięgałem, dlatego tymbardziej muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Książka warta uwagi - to na pewno.
Nigdy nie lubiłem specjalnie hip-hopu, po książkę sięgnąłem z czystej ciekawości, akurat po seansie Jesteś Bogiem. Oczywiście Kaliber 44 i Paktofonika były mi wcześniej znane, obiło mi się o uszy kilka ich kawałków, trudno, by było inaczej.
Po przeczytaniu paru stron historia jaką snuje Rahim wciągneła mnie totalnie. Podobało mi się prawie wszystko: elegancki styl...
Fenomenalne opowiadania grozy. Raz przeczytać je, to mało.
Fenomenalne opowiadania grozy. Raz przeczytać je, to mało.
Pokaż mimo to2018-11-16
2018-09-01
Świetnie napisana literatura faktu, ciężko się od niej oderwać. Jedna z lepszych jakie czytałem.
Świetnie napisana literatura faktu, ciężko się od niej oderwać. Jedna z lepszych jakie czytałem.
Pokaż mimo to2017-12-10
Przeczytane w podstawówce, druga lub trzecia klasa.
Przeczytane w podstawówce, druga lub trzecia klasa.
Pokaż mimo toPrzeczytana jeszcze w szkole średniej. Niesamowita książka.
Przeczytana jeszcze w szkole średniej. Niesamowita książka.
Pokaż mimo to2011-05-10
Przeczytana zaraz po premierze filmu, który obejrzałem w pierwszej kolejności. Książka jednak okazała się jeszcze lepsza. Styl pisania autora przypomina literaturę faktu, sama fabuła oscyluje bardziej wokół dramatu psychologicznego. Jak dla mnie fenomenalna książka, jedna z lepszych o wampirach, o tych prawdziwych wampirach oczywiście. Powieść jest miejscami dosyć drastyczna, autor nie bawi się w podejścia i niuanse, tak znane z literatury pięknej (np. Zmierzch) tylko pisze wprost o tym co ma akurat miejsce. Tam gdzie ma być krwawo, jest więcej niż krwawo, przy tym, co trzeba zaznaczyć, sposób prowadzenia narracji sprawia, iż ma się wrażenie, że czyta się opis prawdziwych wydarzeń.
Naprawdę gorąco polecam. Mi osobiście książka się bardzo spodobała.
Przeczytana zaraz po premierze filmu, który obejrzałem w pierwszej kolejności. Książka jednak okazała się jeszcze lepsza. Styl pisania autora przypomina literaturę faktu, sama fabuła oscyluje bardziej wokół dramatu psychologicznego. Jak dla mnie fenomenalna książka, jedna z lepszych o wampirach, o tych prawdziwych wampirach oczywiście. Powieść jest miejscami dosyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-10
Już od dłuższego czasu zabierałem się za tę książkę i w końcu udało mi się ją przeczytać. Szczerze? O wiele lepsza od filmu. Główni bohaterowie posiadają głębię jakiej w filmie zabrakło. Poza tym powieść jest doskonale napisana, jedyne do czego mógłbym się przyczepić to zakończenie. Początek i środek świetnie opisują to co dzieje się w głowach głównych bohaterów, jednak w końcówce zabrakło mi trochę tego drobiazgowego ukazania stanu psychicznego, szczególnie samego Anakina, tuż przed jego przejściem na Ciemną Stronę Mocy. Niby jego uczucia, wątpliwości i lęki są ukazane ale nie miałbym nic przeciwko, gdyby autor podszedł do tej postaci w momencie jej przemiany trochę bardziej analitycznie.
W każdym razie książka świetna.
Już od dłuższego czasu zabierałem się za tę książkę i w końcu udało mi się ją przeczytać. Szczerze? O wiele lepsza od filmu. Główni bohaterowie posiadają głębię jakiej w filmie zabrakło. Poza tym powieść jest doskonale napisana, jedyne do czego mógłbym się przyczepić to zakończenie. Początek i środek świetnie opisują to co dzieje się w głowach głównych bohaterów, jednak w...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-01-23
Fenomenalne zamknięcie całej historii. Zaraz po "Cieniu wiatru" najlepsza książka z cyklu.
Z bólem serca przewraca się ostatnią stronę, wiedząc, że to już koniec tej opowieści.
Nie ma nic więcej.
I już nie będzie.
Wędrówka dobiegła końca.
Fenomenalne zamknięcie całej historii. Zaraz po "Cieniu wiatru" najlepsza książka z cyklu.
Pokaż mimo toZ bólem serca przewraca się ostatnią stronę, wiedząc, że to już koniec tej opowieści.
Nie ma nic więcej.
I już nie będzie.
Wędrówka dobiegła końca.