Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mam problem z tą książką. Po dramatycznie kiepskim włoskim "incydencie" czekałem na Diakowa z niecierpliwością. No i dostałem... Heroic fantasy w konwencji "postapo". Bohaterom powieści udaje się wszystko! Czy Autor świadomie nawiązał do starogreckiego deus ex machina? Nielogiczności akcji (pomijam całkowitą przewidywalność wydarzeń) i niekonsekwencje uwłaczają inteligencji czytelnika. Ale prawdziwym ciosem jest totalne odmóżdżenie postaci znanych z kart poprzednich części (za wyjątkiem Migałycza, który w swoim życiu sprzed Katastrofy robił chyba wszystko i wie wszystko). Diakow zabił (albo poważnie osłabił) ducha trylogii. Z klimatu zostało słownie zero, czy to efekt opuszczenia klaustrofobicznych tuneli metra, nie wiem. Papierowe postacie (już nawet nie dwuwymiarowe) i brak pomysłów co z tą ekipą robić co skutkuje stopniową redukcją tejże.
Kilka wątków rozpoczętych i niedokończonych daje nadzieję na pociągnięcie historii chociaż czy w prawdziwym życiu wszystkie sprawy kończymy i czy w ogóle muszą być kończone?
Reasumując, rozczarowanie, niedosyt i nadzieja połączona z tęsknotą za przygnębiającą duszną atmosferą Metra i innymi powieściami z tego Uniwersum. Zdaje się, że w Rosji dosyć sporo już się ich ukazało...

Mam problem z tą książką. Po dramatycznie kiepskim włoskim "incydencie" czekałem na Diakowa z niecierpliwością. No i dostałem... Heroic fantasy w konwencji "postapo". Bohaterom powieści udaje się wszystko! Czy Autor świadomie nawiązał do starogreckiego deus ex machina? Nielogiczności akcji (pomijam całkowitą przewidywalność wydarzeń) i niekonsekwencje uwłaczają inteligencji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przygód, już sierżanta, Wirskiego ciąg dalszy. Autor trzyma poziom, chociaż teraz inaczej rozłożył proporcje między machinacjami polityczno-szpiegowskimi o teatrem działań wojennych. Mniej nam przyjdzie wsłuchiwać się w kanonadę i oddychać dymem. Szkoda...Ale pod żadnym pozorem nie żałuję czasu poświęconego lekturze. Zalety: te same co w przypadku "Stalowej...", wady? Pewnie jakieś są ale w emocjach nie zwróciłem na nie uwagi. Szykuję się na kolejne tomy spod pióra V.W.

Przygód, już sierżanta, Wirskiego ciąg dalszy. Autor trzyma poziom, chociaż teraz inaczej rozłożył proporcje między machinacjami polityczno-szpiegowskimi o teatrem działań wojennych. Mniej nam przyjdzie wsłuchiwać się w kanonadę i oddychać dymem. Szkoda...Ale pod żadnym pozorem nie żałuję czasu poświęconego lekturze. Zalety: te same co w przypadku "Stalowej...", wady?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tego typu książki są pisane, jak niegdyś przez Sienkiewicza, ku pokrzepieniu serc. W moim przypadku sprawdziło się to w pewnym stopniu. Dało nadzieję (złudną?) na niezłomność naszej armii, przywraca wiarę w niektórych sojuszników no i te sny o potędze i ekspansji na wschód... Jakie to piękne...
Bardzo sprawny warsztat autora czyni tę lekturę bardzo przyjemną i krótką. Książkę pochłonąłem w oka mgnieniu. Wykreowany świat, intryga i wydarzenia (o zgrozo!) są jak najbardziej prawdopodobne, persony mające znaczenie dla fabuły są w pełni 3D. Nieco drażni mnie maniera przedstawiania każdej postaci przewijającej przez karty powieści z imienia i nazwiska, mimo, że za chwilę przeniesie się ona na łono Abrahama oraz hollywoodzka skłonność do przesadzania z opisami urody i przymiotów ciała bohaterów. To jednak fikcja militarna a nie literatura dla egzaltowanych pensjonarek. Pozycja jak najbardziej dla miłośników gatunku. Jeszcze chwila a V.W. dorówna Clancy`emu.

Tego typu książki są pisane, jak niegdyś przez Sienkiewicza, ku pokrzepieniu serc. W moim przypadku sprawdziło się to w pewnym stopniu. Dało nadzieję (złudną?) na niezłomność naszej armii, przywraca wiarę w niektórych sojuszników no i te sny o potędze i ekspansji na wschód... Jakie to piękne...
Bardzo sprawny warsztat autora czyni tę lekturę bardzo przyjemną i krótką....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Depresyjnie dołująca perspektywa... Każdy nasz wybór (najczęściej zły, chociaż zawsze chcemy dobrze, najczęściej dla siebie) powoduje lawinę zdarzeń, które zmiatają naszą rzeczywistość. A jaka ta rzeczywistość jest? Narkotyczno-alkoholowa, napakowana sterydami, pozbawiona empatii.
Nie ma dla nas szans? Jest jeszcze wiara. Śmieszne? Nie, gdy już nie ogarniamy ogromu naszych błędów...

Depresyjnie dołująca perspektywa... Każdy nasz wybór (najczęściej zły, chociaż zawsze chcemy dobrze, najczęściej dla siebie) powoduje lawinę zdarzeń, które zmiatają naszą rzeczywistość. A jaka ta rzeczywistość jest? Narkotyczno-alkoholowa, napakowana sterydami, pozbawiona empatii.
Nie ma dla nas szans? Jest jeszcze wiara. Śmieszne? Nie, gdy już nie ogarniamy ogromu naszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Są książki, które bolą gdy się je czyta. Taką niewątpliwie jest "Skóra" i skojarzenie tego z patologicznymi modyfikacjami jakimi poddawane jest ciało to tylko pozór. Tutaj przeprowadza się mozolny i uporczywy (właśnie uporczywy a nie długi) zabieg na psychice i duszy. Przerażający i pociągający obraz de-ewolucji.

Są książki, które bolą gdy się je czyta. Taką niewątpliwie jest "Skóra" i skojarzenie tego z patologicznymi modyfikacjami jakimi poddawane jest ciało to tylko pozór. Tutaj przeprowadza się mozolny i uporczywy (właśnie uporczywy a nie długi) zabieg na psychice i duszy. Przerażający i pociągający obraz de-ewolucji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Antycypacja współczesności.

Antycypacja współczesności.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Egzamin z człowieczeństwa, który zdajemy codziennie. Czasami można go powtarzać (nawet wiele razy) do skutku. Ale do jakiego skutku? Co jest naszym celem? Przeżycie? Przyzwoitość? Zachowanie twarzy? Sprzeciw wobec zła? Czy też może ZŁA? Co ja mogę zrobić w sytuacji ekstremalnej? Czy pozostanę człowiekiem?

Egzamin z człowieczeństwa, który zdajemy codziennie. Czasami można go powtarzać (nawet wiele razy) do skutku. Ale do jakiego skutku? Co jest naszym celem? Przeżycie? Przyzwoitość? Zachowanie twarzy? Sprzeciw wobec zła? Czy też może ZŁA? Co ja mogę zrobić w sytuacji ekstremalnej? Czy pozostanę człowiekiem?

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z niecierpliwością czekałem na kontynuację. "Operacja Pętla" trzyma poziom wyznaczony przez I tom. Tempo akcji nieco uległo zwolnieniu, pojawił się wątek romantyczny (to akurat można było sobie darować)ale wszystko zostaje nadrobione stroną militarno-batalistyczną książki. Dla miłośników gatunku.

Z niecierpliwością czekałem na kontynuację. "Operacja Pętla" trzyma poziom wyznaczony przez I tom. Tempo akcji nieco uległo zwolnieniu, pojawił się wątek romantyczny (to akurat można było sobie darować)ale wszystko zostaje nadrobione stroną militarno-batalistyczną książki. Dla miłośników gatunku.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z jednej strony lubię czytać opowieści o alternatywie dla Września`39 ale potem mam strasznego doła bo wszyscy wiemy jak się to skończyło. Niemniej pozycja wartościowa. Akcja wciągająca, pełnokrwiste postacie pozwalają się polubić no i wiedza merytoryczna autora sprawiają, że książka jest pochłonięta w oka mgnieniu.

Z jednej strony lubię czytać opowieści o alternatywie dla Września`39 ale potem mam strasznego doła bo wszyscy wiemy jak się to skończyło. Niemniej pozycja wartościowa. Akcja wciągająca, pełnokrwiste postacie pozwalają się polubić no i wiedza merytoryczna autora sprawiają, że książka jest pochłonięta w oka mgnieniu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Koszmar senny? Przerażająca rzeczywistość? Czy może jeszcze cielesne manifestacje duchów ludzi i ...kotów? Całkiem zgrabna powieść o zapętleniu się w konsekwencje naszych myśli, słów, uczynków i zaniedbań.
Także o potędze wyobraźni i jej wpływie na nas.

Koszmar senny? Przerażająca rzeczywistość? Czy może jeszcze cielesne manifestacje duchów ludzi i ...kotów? Całkiem zgrabna powieść o zapętleniu się w konsekwencje naszych myśli, słów, uczynków i zaniedbań.
Także o potędze wyobraźni i jej wpływie na nas.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy mamy na tyle dużo odwagi by stanąć twarzą w twarz z naszymi fobiami, paranojami i przeżyć tę konfrontację? Czy ten (ta) obok nas, z którymi dzielimy życie nie stanie się naszym wrogiem? Ile jest w nas pokładów mrocznych uczuć, które tylko czekają by się rozlać na świat. Nasz świat, naszych osiedli, bloków, mieszkań...

Czy mamy na tyle dużo odwagi by stanąć twarzą w twarz z naszymi fobiami, paranojami i przeżyć tę konfrontację? Czy ten (ta) obok nas, z którymi dzielimy życie nie stanie się naszym wrogiem? Ile jest w nas pokładów mrocznych uczuć, które tylko czekają by się rozlać na świat. Nasz świat, naszych osiedli, bloków, mieszkań...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dawno nie przeczytałem tak klaustrofobicznie przerażającej książki...
Wspaniałe studium strachu, rozpadu więzi między ludzkich i absolutnego osamotnienie. Taka jest prawda, zawsze na końcu zostajemy sami. A może nie sami? W końcu zawsze towarzyszy nam lęk...

Dawno nie przeczytałem tak klaustrofobicznie przerażającej książki...
Wspaniałe studium strachu, rozpadu więzi między ludzkich i absolutnego osamotnienie. Taka jest prawda, zawsze na końcu zostajemy sami. A może nie sami? W końcu zawsze towarzyszy nam lęk...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka to pomyłka. Ani grama z atmosfery książek, którą znamy z poprzednich książek cyklu. Żenujące niekonsekwencje w opisach, absolutnie nierealne i nielogiczne zachowania postaci, które są kompletnie papierowe i w ogóle nie budzą żadnych uczuć po za irytacją. Napięcie (a w tej książce jest coś takiego?!)jest budowane na zasadzie moralnych rozterek głównego bohatera. Mutanty, obowiązkowo przyjaźnie nastawione do naszych podróżników, komunikują się z nimi telepatycznie i życzą im szczęśliwej podróży. To kpina! Twórca cyklu chyba przez pomyłkę zaakceptował to "dzieło". Mam nadzieję, że NIGDY nie powstanie kontynuacja. Nie wiem czym to tłumaczyć. Powieści pisarzy rosyjskojęzycznych są aż gęste od emocji i uczuć. Z powieści Włocha wieje przemożną nudą. Strata czasu, no chyba, że ktoś chce mieć skompletowany cały cykl.

Ta książka to pomyłka. Ani grama z atmosfery książek, którą znamy z poprzednich książek cyklu. Żenujące niekonsekwencje w opisach, absolutnie nierealne i nielogiczne zachowania postaci, które są kompletnie papierowe i w ogóle nie budzą żadnych uczuć po za irytacją. Napięcie (a w tej książce jest coś takiego?!)jest budowane na zasadzie moralnych rozterek głównego bohatera....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przybył, zobaczył, pozabijał, pojechał dalej... I tak to wygląda mniej więcej u pana Zambocha. Koniasz, jest brzydki, nieziemsko skuteczny gdy chodzi o zabijanie i oczywiście wszystko i zawsze mu się udaje. Przez to jest niewiarygodny. Nawet Geralta zabili...

Przybył, zobaczył, pozabijał, pojechał dalej... I tak to wygląda mniej więcej u pana Zambocha. Koniasz, jest brzydki, nieziemsko skuteczny gdy chodzi o zabijanie i oczywiście wszystko i zawsze mu się udaje. Przez to jest niewiarygodny. Nawet Geralta zabili...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała satyra (czy na pewno?) na III R.P. Wynaturzona rzeczywistość, groteskowe postacie i wielce prawdopodobne opisy machinacji, które "rządzą" naszą ojczyzną.

Doskonała satyra (czy na pewno?) na III R.P. Wynaturzona rzeczywistość, groteskowe postacie i wielce prawdopodobne opisy machinacji, które "rządzą" naszą ojczyzną.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótka forma to, to w czym autor powinien się specjalizować. Doskonale wykreowane postaci, wartka i "gęsta" fabuła sprawiają, że czytelnik pochłania opowiadanie za opowiadaniem. Polecam.

Krótka forma to, to w czym autor powinien się specjalizować. Doskonale wykreowane postaci, wartka i "gęsta" fabuła sprawiają, że czytelnik pochłania opowiadanie za opowiadaniem. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kuba rządzi. Niestety w dalszych swoich produkcjach autor zbliża się do grafomanii.

Kuba rządzi. Niestety w dalszych swoich produkcjach autor zbliża się do grafomanii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Album o eksponatach warszawskiego Muzeum W.P.

Album o eksponatach warszawskiego Muzeum W.P.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z wielkim sentymentem wspominam lekturę "Tygrysów". W podstawówce to były moje sztandarowe pozycje w biblioteczce (rozrosła się do jakichś 200 egzemplarzy). Mimo indoktrynacji i jedynie słusznego poglądu miło się czytało.

Z wielkim sentymentem wspominam lekturę "Tygrysów". W podstawówce to były moje sztandarowe pozycje w biblioteczce (rozrosła się do jakichś 200 egzemplarzy). Mimo indoktrynacji i jedynie słusznego poglądu miło się czytało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moc kamuflażu i mylenia nieprzyjaciela.

Moc kamuflażu i mylenia nieprzyjaciela.

Pokaż mimo to