Kryptonim Burza
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Odległe rubieże (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Ender
- Data wydania:
- 2012-03-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-03-22
- Liczba stron:
- 315
- Czas czytania
- 5 godz. 15 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362730070
- Tagi:
- Powieść polska -- 21 w. historia alternatywna Odległe rubieże
We wrześniu 1939 roku nie doszło do wojny. Wybuchła dopiero dwa lata później, ze zdwojoną siłą. W 1941 roku Związek Radziecki napada na Polskę. Najpotężniejsza armia w nowożytnych dziejach świata gotowa jest ponieść sztandar rewolucji aż na brzeg Atlantyku. Cztery miliony żołnierzy, dziesiątki tysięcy samolotów, czołgów, pojazdów pancernych i dział. Przeciwko czerwonym zagonom wroga wyruszają jednak znakomicie przygotowane szwadrony czołgów 7TP, wspierane przez Hurricane’y z biało-czerwoną szachownicą. Nowa książka Vladimira Wolffa obfituje w ostre walki wywiadów i spektakularne bitwy. Czy tym razem to armia radziecka będzie potrzebowała cudu? Cudu nad Wołgą.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 345
- 173
- 92
- 8
- 7
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
Cytaty
Zawsze lepiej iść na pomoc, niż napadać na suwerenne państwo. Światowa rewolucja to nie zabawa.
OPINIE i DYSKUSJE
Za dużo polityki,sztabów i historyjek bokserskich w porównaniu do opisów sztuki wojennej. Akcja za długo się rozwijała ale jak już odpalilo to trzymalo w napięciu. Aż chce się przeczytać kolejną część serii.
Za dużo polityki,sztabów i historyjek bokserskich w porównaniu do opisów sztuki wojennej. Akcja za długo się rozwijała ale jak już odpalilo to trzymalo w napięciu. Aż chce się przeczytać kolejną część serii.
Pokaż mimo toCo by było gdyby.... Niesławny akwarelista ginie w zamachu. We wrześniu 1939 nie wybucha wojna. Rzeczpospolita przygotowuje się do wojny z Sowietami. W lipcu 1941 rozpoczyna się bolszewicka agresja. Czerwona armia wlewa się w granice Polski jak 21 lat wcześniej. Czy w taki scenariuszu kraj przetrwa i zwycięży jak w 1920 roku czy niezależnie od kolei historii i tak zniknie z mapy?
Bardzo, bardzo ciekawa koncepcja alternatywnej historii II wojny światowej. Akcja prowadzona z perspektywy kilku zwykłych żołnierzy, ale również w sztabach obu stron konfliktu. Krótkie rozdziały przenoszą czytelnika z miejsca w miejsce z prędkością ujęć filmowych. W kilku miejscach autor serwuje czytelnikowi narracje wszechwiedzącą znaną z książek popularnonaukowych. Dzięki temu przy książce nie można się nudzić i samemu przemyśleć ten nader prawdopodobny scenerariusz.
Dodatkowo pełno smaczków które wychwyci osoba zainteresowana historią. Postaci wsławione w prawdziwej historii jak Ragimiz, Dobrzański, Urbanowicz czy Kleeberg dodają kolorytu.
Na minus. Akcja zbyt wolno się rozkręca. Mamy zaserwowane wiele nie potrzebynych w mojej opinii pobocznych wątków. No i nadmiar miejsc i postaci, ciężko rozeznać się w opisywanej sytuacji strategicznej.
Co by było gdyby.... Niesławny akwarelista ginie w zamachu. We wrześniu 1939 nie wybucha wojna. Rzeczpospolita przygotowuje się do wojny z Sowietami. W lipcu 1941 rozpoczyna się bolszewicka agresja. Czerwona armia wlewa się w granice Polski jak 21 lat wcześniej. Czy w taki scenariuszu kraj przetrwa i zwycięży jak w 1920 roku czy niezależnie od kolei historii i tak zniknie z...
więcej Pokaż mimo toJeśli ktoś lubi książki z alternatywnymi wydarzeniami historycznymi to polecam tę cykl-Odległe Rubieżę.
Zapraszam po audiobooki na mojego chomika-Antek731. Tylko profesjonalni lektorzy.
Jeśli ktoś lubi książki z alternatywnymi wydarzeniami historycznymi to polecam tę cykl-Odległe Rubieżę.
Pokaż mimo toZapraszam po audiobooki na mojego chomika-Antek731. Tylko profesjonalni lektorzy.
Autor przeczytał Sołonina i Suworowa, odkrywając że Armia Czerwona była słabsza niż to na papierze wyglądało - i za to mu chwała. Ale chyba tylko za to. Bo innych walorów powieść za bardzo nie ma. Literacko bohaterowie... żadni. Są. Chodzą i coś mówią. I tyle ich wkładu w powieść. No i OK, trochę tak to pisał (no, jednak lepiej odrobinę) klasyk wojennego technothrillera Tom Clancy i było dobrze. Ale Clancy dawał w zamian sycący sos z opisu techniki wojskowej, taktyk jej użycia, spektakularnych bitew. I czytelnik jako tako (też nie idealnie) zaczynał rozumieć, czemu jedna strona wygrywa, a druga bierze po łbie. Tu niestety nie mamy tego - dowiemy się np że oto w jakiejś mieścinie pod Wilnem żandarmi wojskowi mają peemy Thompsona (autentyk wygrzebany z jakiejś literatury fachowej) i wybijają w zasadzce sporo Sowietów. Co brzmi jak opis wielkiej wiktorii. Tylko że takich peemów, broni skądinąd marnej i nie bez racji mało używanej w wojskach w czasie II wojny - mieli ci żandarmi polscy przed wojną jakieś 50 sztuk. Trudno pojąć, jakim cudem 8,6 mln czerwonoarmistów z 12 tys samolotów i czołgów zatrzymuje skutecznie nasze bieda-wojsko z tymi peemami, odrobiną kiepskich czołgów, jakimiś samolotami kupowanymi (co w powieści pokazano!) dosłownie na sztuki u zachodnich aliantów. Autor jak gdyby nigdy nic przechodzi do porządku nad tym, że oto Polska wystawia 30+ dywizji, słabszych, Rosjanie mają dywizji 300 samą piechotę licząc plus 90 dywizji pancernych albo zmechanizowanych (czyli też pancernych, o potencjale, co wiemy z opisów Sołonina, niemieckiej DPanc) - i całe to towarzystwo toczy wyrównaną walkę. Jak?! Dlaczego?! Jakim to cudem?! Mamy kuriozalny opis pogromu ruskiej dywizji pełnej czołgów KW i T-34, jak sam autor przyznaje -z pancerzami NIE DO PRZEBICIA PRZEZ ŻADNE POLSKIE DZIAŁO - i z opisu wynika, że te czołgi zniszczono... z moździerzy oblężniczych o celności (znów samego autora opis) rzędu kilkuset metrów w tę czy tę (czyli, dla mniej obeznanych - w dzielnicę się z takiego czegoś trafiało, ale konkretny budynek - tylko wielkim fuksem). Moździerzom pomagają polskie bombowce, parę stron wcześniej prawie w całości wybite, bo jednak Ruscy mają te 12 tys własnych samolotów a ich fabryki co dzień tłuką setki nowych. Jak, na litość boską, taką inwazję może powstrzymać armia polska modelu w praktyce 1939?
Ani słowem się autor nie zająknął na temat tego cudu. Znaczy, niby tak - na północy ci żandarmi z peemami wystrzelali jakiś zagon z jednym czołgiem i dwiema setkami beztroskich idiotów, no a grupa czerwonoarmistów wzięła i się w kilkuset poddała dwu polskim ułanom. Spoko. Rozumiem. U Sołonina też tak to się wyjaśnia - masowa dezercja albo ochocze oddawanie sie do niewoli. Ale, z całym szacunkiem dla Wojska Polskiego - nie nam tylko Niemcom! Co innego zwątpić w siłę Armii Czerwonej, gdy nagle i skutecznie ATAKUJE Wehrmacht, z czołgami jednak i tysiącami samolotów, a co innego mając przewagę 10 do 1 w ludziach i działach, a znacznie większą w sprzęcie bojowym - poddać się Polakom. Którzy ledwie dyszą i od początku cofają się, tylko miejscami trzymając linię jakichś bunkrów.
No więc - przeczytałem i za cholerę nie wiem, jak sobie wyjaśnić ten cud. Czemu nie mamy opisu tego, co byłoby nieuchronne, czyli klęski polskiego wojska. Jak ono konkretnie tych Ruskich bije, dlaczego, jakimi sposobami? Tu nie ma zlituj - gdy autor opowieści wojennej chce pokazać, że nie mając armat 88 mm jak mieli Niemcy, nie mając czołgów z amunicją rdzeniową, której ich słabe czołgi jednak trochę miały (więc strzałem w burtę mogły od biedy T-34 zniszczyć),nie mając ładunków kumulacyjnych dla piechoty - jednak ciężkie pojazdy radzieckie się niszczy, to trzeba to KONKRETNIE OPISAĆ. Choć raz. By czytelnik wiedział. Bez tego - kicha. Człowiek przeczyta całą powieść i dalej nie rozumie - jak można było zatrzymać czołg typu "niezniszczalny" i sprawić, by sobie nie dojechał, dokąd chce. Mosty mu wysadzić po drodze? Niech będzie -ale, autorze, weź to, kurcze, i napisz gdzieś!
Niemcy faktycznie tę Armię Czerwoną rozbili latem 1941. Ale to Niemcy. A po dziś dzień nie za bardzo znamy mechanizm owego cudu. Bo to był jednak cud. Prawdziwy. W normalnym świecie, przy normalnej armii nie było po prostu takiej opcji. Nie miała prawa Armia Czerwona aż tak przegrać. Sołonin opisał to zjawisko i podsumował jako TOTALNA DEMORALIZACJA WOJSK. Tym jednym można wyjaśnić pogrom. Tyle że nasz Wolff ani się zająknie o aż takich zjawiskach, no i nie zauważył chyba, że Wojsko Polskie to jednak nie Wehrmacht i o ile racjonalnym było z punktu widzenia czerwonoarmisty poddawanie się Niemcom, o tyle tylko idiota mógł obstawić wygraną Polski w wojnie ze Stalinem - i dezerterować w przekonaniu, że oto ZSRR lada moment padnie i nie ma sensu nadstawiać łba za komuchów.
A zatem książka jest literacko słaba, a, że tak powiem, wojskowo - wcale nie lepsza. Bo zupełnie nie przekonuje do opisanej w niej wizji udanego stawiania oporu mocarstwu porażająco silniejszemu.
Autor przeczytał Sołonina i Suworowa, odkrywając że Armia Czerwona była słabsza niż to na papierze wyglądało - i za to mu chwała. Ale chyba tylko za to. Bo innych walorów powieść za bardzo nie ma. Literacko bohaterowie... żadni. Są. Chodzą i coś mówią. I tyle ich wkładu w powieść. No i OK, trochę tak to pisał (no, jednak lepiej odrobinę) klasyk wojennego technothrillera Tom...
więcej Pokaż mimo toAutor książki poświęcił dużo czasu na studiowanie historii i postaci z początku lat czterdziestych XX wieku, co jest największą zaletą tej książki. Akcja jest wartka i szybka, jednakże mnie osobiście nie zaangażowała, stąd książkę oceniam na 6,5 / 10.
Autor książki poświęcił dużo czasu na studiowanie historii i postaci z początku lat czterdziestych XX wieku, co jest największą zaletą tej książki. Akcja jest wartka i szybka, jednakże mnie osobiście nie zaangażowała, stąd książkę oceniam na 6,5 / 10.
Pokaż mimo toPolecam
Polecam
Pokaż mimo toOpinia do całego cyklu.
Lubię alternatywne historie. Przyjemnie się czyta jak to Nasi biją Sowietów i Niemców. Cykl sam w sobie bardzo prosto napisany, bez żadnych udziwnień. Sceny batalistyczne - OK, lecz już rzeczywistość polityczna naciągana jak stringi. Jednakże łatwo wybaczyć autorowi bo sam temat mocno wciągający. Pomimo prostoty dość przyjemnie się czyta. Polecam.
Opinia do całego cyklu.
Pokaż mimo toLubię alternatywne historie. Przyjemnie się czyta jak to Nasi biją Sowietów i Niemców. Cykl sam w sobie bardzo prosto napisany, bez żadnych udziwnień. Sceny batalistyczne - OK, lecz już rzeczywistość polityczna naciągana jak stringi. Jednakże łatwo wybaczyć autorowi bo sam temat mocno wciągający. Pomimo prostoty dość przyjemnie się czyta. Polecam.
Autor być może zna się na militariach, ale autorem jest bardzo słabym.
Autor być może zna się na militariach, ale autorem jest bardzo słabym.
Pokaż mimo toW zasadzie wystarczyłoby skopiować moją opinię do "Czerwonej Ofensywy" http://lubimyczytac.pl/ksiazka/218325/czerwona-ofensywa tego samego autora, bo idealnie pasowałaby również tutaj.
Udane opisy bitew i zmagań militarnych, ciekawa wizja alternatywnej historii Polski i Europy. Fabuła jakby za tym nie nadąża, tu trochę chaotycznie, tam przewidywalnie. Całość cyklu nieźle się czyta, ale głównym walorem dla mnie była tematyka i pomysł, a nie styl i warsztat autora.
W zasadzie wystarczyłoby skopiować moją opinię do "Czerwonej Ofensywy" http://lubimyczytac.pl/ksiazka/218325/czerwona-ofensywa tego samego autora, bo idealnie pasowałaby również tutaj.
więcej Pokaż mimo toUdane opisy bitew i zmagań militarnych, ciekawa wizja alternatywnej historii Polski i Europy. Fabuła jakby za tym nie nadąża, tu trochę chaotycznie, tam przewidywalnie. Całość cyklu nieźle...
Vladimir Wolff tym razem rzuca nas w alternatywną historię II wojny światowej którą zapoczątkowują Sowieci w 1941 r. Ciekawy pomysł i wykonanie. Książka bardzo mnie wciągnęła. Polecam fanom militariów i II WŚ.
Vladimir Wolff tym razem rzuca nas w alternatywną historię II wojny światowej którą zapoczątkowują Sowieci w 1941 r. Ciekawy pomysł i wykonanie. Książka bardzo mnie wciągnęła. Polecam fanom militariów i II WŚ.
Pokaż mimo to