Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że w czasie ważnych przemian na arenie międzynarodowej, w Polsce refleksja na ten temat została zredukowana do dyskusji akademickich i kilku dosyć niszowych stron internetowych. Może nieco więcej mówiono w ostatnich latach o sprawach pokroju Brexitu, Państwa Islamskiego czy ostatnich napięć irańsko-amerykańskich, jednak było to wszystko utrzymane w konwencji charakterystycznych dla naszych mediów tabloidowych newsów. Tak naprawdę nieco bardziej rozbudowane analizy są dostępne najwyżej na niszowych stronach internetowych. Jeśli chodzi o drukowane periodyki jest jeszcze gorzej, bo pozostały właściwie tylko punktowane pisma akademickie. Kilka lat temu bardzo nieregularnie wychodziło jeszcze pismo "Stosunki Międzynarodowe", jednak pamiętają je zapewne tylko nieliczni fanatycy tematów międzynarodowych. "Układ Sił" zapełnia więc ważną lukę na polskim rynku wydawniczym, choć jego format przypominający kibicowski zine świadczy niestety o kondycji polskiej refleksji na tematy międzynarodowe. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że w sposób niezwykle interesujący pismo omawia najważniejsze światowe problemy, sygnalizując choćby w omawianym numerze powolne wycofywanie się USA z roli "światowego żandarma". Ocenę pisma obniżają jednak liczne błędy edytorskie, a także słabe tłumaczenia zagranicznych tekstów oraz wystąpień zachodnich ekspertów podczas polskich konferencji poświęconych zagadnieniom międzynarodowym. Nie poruszałbym tej kwestii, gdybyśmy mieli do czynienia z pismem wydającym dopiero swoje pierwsze numery - "Układ Sił" jest jednak obecny na rynku wydawniczym już prawie dwa lata.